DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

Beata i Andrzej

[img]https://www.facebook.com/beatapszczoly/photos/a.1662681190616806.1073741829.1660284987523093/1689741924577399/?type=3&theater Dzień jak każdy a za oknem listonosz. Przyszły zamówione matki pszczele. I wszystko by się zgadzało tylko termin nie ten. Przy zamówieniu wpisałem termin dostawy na koniec kwietnia, ale kazali mi zapłacić już teraz. Minęło kilka tygodni i są , 4 sztuki. Skontaktowałem się z nadawcą, zgonili pomyłkę na pracownika, który jak stwierdzili nie wiedział gdzie jest Polska i jak zapłacone to jego zdaniem do wysłania. Dostałem gwarancję że jak nie przeżyją to oddadzą mi następne wiosną. Ale decyzja nie była łatwa. 4 moje matki zabić i ryzykować poddanie nowych. Do późnego wieczora obmyślałem jakim sposobem poddać i zdecydowałem że w sztucznym mateczniku z pokarmem na końcu i licznymi otworkami, żeby doszło powietrze. Gdy szukałem starych matek, pszczoły rozlazły się po wszystkich ramkach i bałem się że w nocy nie zbiją się w kłąb. Następnego dnia za zatworem było troszkę pszczół zdrętwiałych z zimna. Mateczniki umieściłem w alejkach między ramkami i tak siedziały do dzisiaj. W dniu dzisiejszym temp. 15 stopni. Korciło mnie żeby podpatrzeć. W dwóch ulach wyjąłem środkową ramkę i Matki Są. W kolejnych odsłaniałem alejki i siedzą zwarte jak w pierwszych dwóch. Mateczniki otworzone, nie było matek i pokarmu. Mam nadzieję że do wiosny nic się nie zmieni i wszystkie 4 będą chodziły i czerwiły. Teraz jest 18.50. temp. 12 stopni. Wszystkie 4 rodziny siedzą zwartym kłębem, nie widać luźno chodzących pszczół. Tak późno jeszcze nie poddawałem matek. Czekam do wiosny.
Petrus ty wiedziałeś o przesyłce i masz 50% odpowiedzi jak poszło. Smile

[/img]
Odnośnik strony nie działa więc poprawiam. Błąd (pomyłka) wstawienia zakończającego adres strony zdjęcia=> [link widoczny dla zalogowanych]

Jarosław

Jesteś Andrzeju kamikadze Very Happy

ale przede wszystkim świetny fachowiec!!! Ja bym nie wiedział co z tym fantem zrobić Confused

Beata i Andrzej

Tu raczej ryzykant. Ostateczne wyniki na wiosnę. Już nie zaglądam do rodzinek. Tworzą zwarte kłęby i nie szumią, ogólny spokój. Jestem dobrej myśli.

wlad

To bardzociekawa operacja - powodzenia.Wladyslaw

tabaczek

Beata i Andrzej: mogę podpytać z jakiego kontynentu te matki przyleciały?

Tak vide dyskusji o sprowadzaniu obcych gatunków w innym wątku, widać, źe ludzie to robią. Wcześniej czy później zamiast upragnionej, zamówionej rasy/linii hodowca zapakuje coś innego, jakieś spaczone mieszańce.
Oczywiście proszę tego nie traktować jako osobistą wycieczkę czy coś takiego Smile

. Osobiście uwaźam, ze takie eksperymenty są i bedą coraz powszechniejsze. Dzięki nim powstało wiele nowych rzeczy, choćby Buckhwast (co w swoim czasie było teź jakimś tam przełomem).

irkor