Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wesoholic
Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:14, 19 Mar 2011 Temat postu: Pytanie po zimie (zabudowa ciepła a zimna) |
|
|
Mam z tatą pasiekę 50 uli wielkopolskich i zastanawiamy się jak lepiej zimować pszczoły. Chodzi mianowicie, która zabudowa jest lepsza zimna (ramki prostopadle do oczka) czy ciepła (ramki równolegle do oczka). W tym roku mieliśmy zabudowę ciepłom większość pszczół przezimowała dobrze tak z 95%. Ale w niektórych ulach pszczoły się nie przesunęły i nie wykorzystały ramek z pokarmem znajdujących się na końcu ula. Wydaje się nam, przy zabudowie zimnej nie będzie tego problemu. Może ktoś już próbował i się wypowie na ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
qq
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Skąd: Kwidzyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:24, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Zimowanie , w systemie na ciepło czy na zimno to akurat niema aż tak wielkiej różnicy, Ja Mam leżaki wielkopolskie i w zależności to sa i na ciepłoi na zimno utsawione i niewidzę specjalnie różnicy ,bo kłąb i tak swoje przetrzyma. Jedynie co , obecna zima była dość długa i uciażliwa i mróz praktycznie trzymał cały czas. W inen zimy były okresy wyższych temperatur gdzie kłąb sierozluźniał i pszczoły potrafiły przejsć na dalsze plastry . Dlatego wytworzyła sietaka sytuacja. Tak Ja to widzę. Ale systemu bym niezmieniał ,bo rok do roku niejest jednakowy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez qq dnia Sob 15:25, 19 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juppes
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kolonia_niemcy Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:09, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem zabudowa zimna na wielkopolskich jest korzystniejsza. Ja stosuję we wszystkich ulach zabudowę zimną i jestem zadowolony.(naturalnie mam korpusy ale nie wielkopolskie)
Pozdrowienia
Juppes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
golina
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Skąd: stargard Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:13, 28 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Na zachodzie Polski gdzie mieszkam wielu moich kolegów posiada pawilony pszczelarskie na kołach.Pracuje się na nich stosując zabudowę na ciepło.W ulach wolnostojących nie widzę różnicy,bardziej jest to przyzwyczajenie i wygoda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Skąd: NIEMCY Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:34, 28 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Hallo jak masz korpusie ramki na cieplo to gorny korpus lepiej jest na zimno ,lepiej skladaja miod tak mowia starzy pszczelarze.Kiedys pszczelarze robili w ulach otwory pionowe potem w tym samym ulu zmieniali na poziome ale co o jakiej porze roku to nie wiem, bo dziadek stary nie umial tego wytlumaczyc co to dawalo--teraz lepsza jest zabudowa na zimno i duze otwory wylotowe dla lepszej cyrkulacji powietrza.pozd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:34, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja w swoich ulach mam wylotki na zimne ustawienie ramek, ale w bocznej ścianie niektórych uli miałem dodatkowy wylotek i wtedy np mały odkład był na ciepłe ustawienie ramek. Na zimę przesuwam gniazdo do jednej z bocznych ścian i wylotek jest usytuowany w rogu ramek, a na wiosnę po ścieśnieniu to czasami wylotek nie zachodzi pod ramki, pszczoły przechodzą pod zatworem. I też jest dobrze i na wiosnę jak jest zimno to nie dmucha im bezpośrednio pod ramki, Na lato wcale gniazda nie przesuwam tylko daję węzę i pustą woszczynę naprzeciw wylotu i pszczoły same przechodzą z gniazdem naprzeciw wylotu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tabaczek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Gdynia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:18, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Bohtyn,
Cytat: | ale w bocznej ścianie niektórych uli miałem dodatkowy wylotek i wtedy np mały odkład był na ciepłe ustawienie ramek. |
Czy taki odkład jest oddzelony jedynie zatworem? Jeśli tak, to czy nie przeszkadza to w przechodzeniu pszczół z gniazda do gniazda pod zatworem? Jak to się ma do matek (czy nie masz problemu, gdy są 2 matki oddzielone jedynie zatworem)?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tabaczek dnia Wto 21:17, 29 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:42, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Kol.tabaczek - Oczywiście,że jeżeli na zapasowym wylocie był odkład to był oddzielony od macierzystej rodziny szczelnym do samej dennicy niby zatworem z płyty pilsniowej twardej np.3mm. Czasami pszczoły odwiedzały sie towarzysko ale górą pod daszkiem,jak znalazły jakąś dziurke.Kiedyś bawiłem sie w odkłady a od kilku lat już się nie bawię.Boczne wyloty zatkałem i ma być jeden ul jedena rodzina mocna i jeden wylotek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tabaczek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Gdynia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:51, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ok, w pierwszej chwili nie do końca zrozumiałem.
A z ciekawości, jeśli nie bawisz się w odkłady, to w jaki sposób powiększasz pasiekę (lub uzupełniasz braki po np. osypanych rodzinach)?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:14, 29 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Kol.-tabaczek- Paieki już tak bardzo nie powiększam: po pierwsze nie mam następcy,który by to po mnie przejął:córka,wnuczek,syn,zięć,synowa omijają pszczoły z daleka,chyba,że drugi wnuczek który ma 7 lat ale jemu już chyba nie zdążę zaszczepić pszczelarstwa. A wracając do odkładów, to ja mam pasiekę stacjonarną i w niej odkład bez wywozu wymaga szczególnej opieki.
Teraz jest tyle ras i linii pszczół,że niektóre wogóle zatraciły instynkt obrony.
Bywało tak,że pszczoły z macierzystej rodziny na piechotę po zewnętrznej ścianie potrafiły przenosić zapasy z odładu i wtedy co?? w odkładzie zaraz robiło się nieciekawie z podatnością na różne choróbska. Jeżeli chcę uzupełnić braki to tylko prowokacja do rójki, albo bardzo duży odkład ale z matką w nowym ulu w drugim końcu pasieczyska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cordovan
Gość
|
Wysłany: Śro 6:22, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
bohtyn napisał: | Ja w swoich ulach mam wylotki na zimne ustawienie ramek, |
Ja również.
bohtyn napisał: | Na zimę przesuwam gniazdo do jednej z bocznych ścian i wylotek jest usytuowany w rogu ramek |
A po co? w jakim celu?, gniazdo na zimę zostawia się na wprost wylotu.
bohtyn napisał: | a na wiosnę po ścieśnieniu to czasami wylotek nie zachodzi pod ramki, pszczoły przechodzą pod zatworem. |
Rozumiem że po ścieśnieniu gniazda?
bohtyn napisał: | I też jest dobrze i na wiosnę jak jest zimno to nie dmucha im bezpośrednio pod ramki, |
A cóż im to szkodzi? nic absolutnie, wręcz masz lepszą wentylację gniazda, lepsze odprowadzenie nadmiaru wilgoci oraz dwutlenku węgla z ula po drugie nie słyszałem by zimno pszczołom zaszkodziło.
bohtyn napisał: | Na lato wcale gniazda nie przesuwam tylko daję węzę i pustą woszczynę naprzeciw wylotu i pszczoły same przechodzą z gniazdem naprzeciw wylotu. |
I tym sposobem pokazujesz starodawne metody pszczelarzenia, które są o wiele mniej skuteczne w doprowadzeniu rodzin do takiej siły by już z mniszka a później z rzepaku armia pszczół nosiła potężne ilości nektaru. Bez urazy ale twoje postępowanie przypomina mi takie samo jak jak w moim kole na zebraniu większość pszczelarzy prowadzi oczywiście starszych wiekiem. Jak pytam jednego czy drugiego - to ile miodu wywirowałeś przy swojej gospodarce i słyszę odpowiedź: raz w roku wiruję i mam 15-20 kg z ula to mnie śmiech ogarnia, ja takiemu mówię przyjedź do mnie na miodobranie u mnie przy mojej gospodarce wiruję dwa razy w roku po 30-40 kg z ula.
Ostatnio zmieniony przez Cordovan dnia Śro 6:23, 30 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:19, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Cordovan napisał: |
I tym sposobem pokazujesz starodawne metody pszczelarzenia, które są o wiele mniej skuteczne w doprowadzeniu rodzin do takiej siły by już z mniszka a później z rzepaku armia pszczół nosiła potężne ilości nektaru. Bez urazy ale twoje postępowanie przypomina mi takie samo jak jak w moim kole na zebraniu większość pszczelarzy prowadzi oczywiście starszych wiekiem. Jak pytam jednego czy drugiego - to ile miodu wywirowałeś przy swojej gospodarce i słyszę odpowiedź: raz w roku wiruję i mam 15-20 kg z ula to mnie śmiech ogarnia, ja takiemu mówię przyjedź do mnie na miodobranie u mnie przy mojej gospodarce wiruję dwa razy w roku po 30-40 kg z ula. |
No cóż różne są sposoby gospodarowania,zależne od terenu,klimatu i pożytków i ludzi. Ale czy zaraz trzeba się z tego śmiać,????
Piszesz,że 30-40 kg z ula to chwalebne osiągnięcie, a co powiesz jak w 2009 roku z 12 rodzin wzięte 400 litrów miodku z tego czystej spadzi 350 litrów. No nie powiem ubiegły rok był słaby ale i tak średnio po 12 litrów z ula, niektórzy przy nowomodnej gospodarce nic nie wzięli.Świadkiem może być jeden z uczestników tego forum. Ja pisząc przedstawiam jak ja staram się gospodarować w moich ulach /może komuś się to przyda/ i nie neguje innych, chyba,że ktoś pisze wierutne bzdury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Skąd: NIEMCY Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:58, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Hallo Jeszcze nie przegladalem rodzin ale juz z wierzby miod laduja w komOrki pod folia nad ramkami.To po co dokarmiiac.Zawsze z ula mam minimum 50 kg do 80
Na korpusach.Takrze mam 15 rodzin jedna rodzina po polaczeniu (Byla za slaba)z 2 rodzin sciely matke zostalo 14,Dwie rodziny sprezentowalem ,2 rodziny sprzedalem.Zostalo mi 10 mocnych z nich otrzymam 500 do 800 kg miodu .Tak przeliczam bo musze juz wiaderka zakupic po 35 litrowe.Rzepak mam na polach 50 metrow od uli.pozd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maciej1993
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Starogard Gdański Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:03, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
No w taki miejscy też bym chciał mieć pasiekę koło mie było dość dużo rzepaku zasiane ale mało co wzeszło i będzie zaorany lipy też mało co i pewnie co wybiorę to jakieś 5 kg z ula wielokwiatowy na więcej nie mam co liczyć bo mam tylko 3 rodziny bo więcej uli pustych nisz pełnych stoji . Mam zamiar kupić 3 odkłady w maju ale brak kasy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|