DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

darek4257

Hallo Wyslalem ci juz rachunek na PW Zaplacisz w nastepnym roku bo teraz byloby za wczesnie.poz d

StanleyK

wrzosowy

Ogólnie by się zgadzało ale... Jeden ul to stara matka drugi to prawdopodobieństwo że założą mateczniki na starych larwach. Wiem mowa była o jajeczkach ale czy aby można mieć pewność?.. Podobny numer można zrobić wymieniając matkę, czy dając zamiast jajeczek mateczniki hodowlane. O ile się takimi dysponuje. Okres bez matki mniejszy . Okres pożytku z matką w ulu, bez karmienia larw dość długi... bo musi się zapłodnić. Oczywiście w zapasie trzeba mieć zapłodnione matki gdyby ta niezapłodniona nie wróciła. Dodatkowo takie zabawy trzeba bardzo dobrze trafiać w pogodę i pożytki. To może już prościej poprawnie prowadzić rodzinę i zanim wpadną na myśl o rójce zabierać czerw do odkładów.

Tadek 11

wrzosowy

Aby mówić o rójce trzeba znać zjawiska które ja poprzedzają. Pierwsze to budowa węzy, potem budowa wosku trutowego, potem zaczerwienie plastrów trutowych. potem budowa miseczek matecznikowych. To dodam ważną rzecz. Miseczki matecznikowe puste to jeszcze nie nastrój rojowy ale już oznaka siły rodziny. Bywa że można przetrzymać cały sezon pszczoły które mają pozaczynane paluchy ale nie ma w nich jajeczek. Niezaprzeczalny objaw nastroju rojowego to jajeczka w miseczkach matecznikowych. Kiedy pojawiają się jajeczka wystarczy je znaleźć, wyciąć i dodać korpus zabrać 2-3 ramki czerwiu wstawiając w gniazdo kilka ramek do czerwienia. Ważne aby wtedy nie dodawać węzy a wytrzęsione ramki aby sprowokować matkę do dalszego czerwienia. To jest sposób aby z dobrej rodziny nie zrobić dwu kiepskich odkładów. Nie wiem jakie gdzie są pożytki ale nigdzie podział na pół nie będzie z korzyścią dla zbioru. Oczywiście przyznam że może to być jedyne wyjście kiedy mateczniki są już zasklepione. Wtedy sprowokowanie matki do czerwienia na nowo graniczy z cudem. Do tego wszystkiego trzeba pamiętać że nie jesteśmy nieomylni i przeoczone jajeczko w mateczniku to rójka tydzień później. U mnie na 60 uli w ubiegłym roku wyroił się jeden, zresztą o bliżej nieokreślonej rasie.

Tadek 11

Godną uwagi sprawą którą zastosował kol. darek 4257 jest zastosowanie w odpowiednim momencie dwóch krat od grodowych pomiędzy trzema korpusami, raz ogranicza to matkę w czerwieniu kiedy tego chcemy , dwa znacznie ułatwia znalezienie matki i wykonanie innych zabiegów związanych z przekładaniem korpusów w celu np. ustawienia miodni przed silnym pożytkiem albo w innych celach jakie sobie pszczelarz chce zrealizować. Jak wiemy z doświadczenia znalezienie matki w trzech korpusach jest przeważnie trudniejsze niż w jednym. Moim zdaniem powinno to znacznie ułatwić pracę w większych pasiekach.
Pozdrawiam

wrzosowy

Jako sposób znalezienia matki czy tez ograniczenie czerwienia ok pod warunkiem że się wie co się robi. Z tym dzieleniem na pół też wydaje się proste ale wiem z doświadczenia że dwie tak podzielone rodziny nie dadzą tego co jedna dobra rodzina. Tak podzielone pszczoły to nie to samo co wczesne roje. Rodzina o pełnej sile da więcej miodu i dość czerwiu do odkłądów. Dwie rodziny z podziału ledwo wychodzą na swoje do jesieni. Czyli jeszcze raz podsumowując. Kraty jak najbardziej, po to są aby się nimi posługiwać. Dzielenie gniazda na pół to tylko straty. Ma sens jak jestesmy 500 km od domu i w ulu są mateczniki. Wtedy mamy do wyboru nie mieć nic albo mieć byle co.