|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nerdy
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 5:39, 22 Maj 2014 Temat postu: bardzo silny nastrój rojowy |
|
|
Witam!
trzy tygodnie temu kupiłem przezimowaną rodzinkę, silna, obsiadała korpus i półnadstawkę... właściciel nie dał mi nadstawki, więc zostały zwalone do korpusu wielkopolskiego, a nadstawkę dałem im u siebie, ale miałem tylko węze... no ale za nic na tą węze nie chciały iść... zaczęły masowo ciągnąć mateczniki rojowe, które zrywałem... ale po drugim zerwaniu mateczników typowo rojowych przy beleczkach zauważyłem że nie ma jajeczek... poczekalem jeszcze kilka dni, ale jajeczek brak... czyli bezmatek... matka musiala zginąć w transporcie bo od przywiezienia do siebie jajeczka nie widzialem żadnego... myślę trudno... kupiłem matkę przed tymi deszczami i poddalem... wczoraj patrze, a masowo ciągną miseczki matecznikowe w których są jajeczka.... pszczół bardzo dużo, na jednym koprusie... cały czerw sie wygryzł... pewnie im bardzo ciasno - ale patrze na kolejną ramkę... a tu ciągną mateczniki takie jak ratunkowe... ale jajeczka już sie pojawily... może być w ten sposób, że tak bardzo im ciasno i tak bardzo chcą się roić, że mateczniki rojowe zakładają na normalnie zaczerwionych komórkach? do nastawki za nic w świecie nie chcę przejść... węza nie ruszona... myślałem o trutuwce... ale na czerwiu trutowym matecznika zakładać przeciez nie będą chyba? co sądzicie o tym koledzy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefar
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Skąd: Żukowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:12, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Kolego, szkoda że dopiero teraz piszesz.
Na początek podpowiem co trzeba zrobić, aby zmusić pszczoły do przejścia do nadstawki.
Z ula wyjmij kratę odgrodową! Zniechęca ona do przechodzenia. Zdejmij nadstawkę i wyjmij 4 i 5-tą ramkę z węzą. Następnie wyjmij 4 i 5 tą ramkę z gniazda. Załóż ponownie nadstawkę i włóż ramki gniazdowe w miejsce wyjętych ramek nadstawkowych. W ten sposób pszczoły będą miały czerw w nadstawce, więc będą musiały zabrać się za odbudowę. Jak tylko na ramkach nadstawkowych pojawią się pierwsze jajeczka, to należy wyjąć obie ramki gniazdowe, usunąć dziką zabudowę spod tych ramek i odłożyć je do gniazda. Na gniazdo kładziesz kratę odgrodową. Jeśli podczas tych prac znalazłeś matkę to przełóż ją pod kratę. Jeśli nie znalazłeś, to należy rozłożyć płytę lub prześcieradło przed wylotkiem i zrzucić na to prześcieradło wszystkie pszczoły z nadstawki. Zabieg ten pozwoli mieć pewność, że matka znajdzie się w gnieździe, a nie w przyszłej miodni. Jeśli ramki w miodni odkładałeś w takiej samej kolejności jak były wcześniej, to masz pustą pozycje 4 i 5. Dosuń ramki 1-3 tak, aby 3 była przy 6-tej. Teraz masz puste miejsce w pozycjach 1 i 2. Tam wstaw ramki z węzą.
Pozycje ramek tutaj podane są przykładowe. Zależy nam na tym, aby ramki przekładane z gniazda do miodni, miały czerw w różnym wieku. Przekładamy koniecznie dwie ramki, ponieważ pozwala to pszczołom utrzymać odpowiednią temperaturę. Jednak mogą to być nie ramki 4 i 5, ale np 6 i 7. Mogą to być nawet ramki nie leżące przy sobie w gnieździe, ale należy wówczas tak to sobie poukładać, aby w miodni leżały blisko siebie.
UWAGA: Pszczoły, aby odbudowały węzę, muszą mieć matkę, muszą mieć pożytek, muszą mieć młodą pszczołę, nie mogą być w nastroju rojowym.
Jeśli teraz chodzi o twoją obecną sytuację.
Tutaj mamy trochę sprzecznych informacji. Piszesz, że po przywiezieniu miałeś nastrój rojowy, a później, że mateczka zginęła w czasie transportu. Jeśli w ulu nie ma matki nie ma mowy o matecznikach rojowych, a wycinałeś je dwa razy.
Matka, która jest rozczerwiona nie jest w stanie latać. W związku z tym jeśli rodzina wejdzie w nastrój rojowy, to pszczoły muszą najpierw matkę odchudzić. Nie pozwalają jej czerwić, gonią ją, podszczypują. Matka staje się chuda i lotna. Składa bardzo mało jajeczek w okresie chudości.
Jeśli w takiej rodzinie (w zaawansowanym nastroju rojowym) wytniesz mateczniki zasklepione, to rój bardzo często nie będzie czekał na zasklepienie kolejnych mateczników. Wystarczy, że mateczka złoży jajeczka do miseczki i już na drzewo. Zresztą wycinanie mateczników nie jest metodą na walkę z nastrojem rojowym.
Z opisu jest mi bardzo trudno o jakieś konkretne wnioski. Może łatwiej było by gdybyś napisał daty i opisał swoje obserwacje. Zakupiona matka powinna być znaczona. Czy znalazłeś ją w ulu?
Ja jak na razie widzę to tak:
Kupiłeś rodzinę w nastroju rojowym. Pszczoły nie weszły na węzę, bo już nie chciało im się pracować.
Następny etap mojej opowieści ma dwie wersje (do wyboru):
- za pierwszym lub drugim razem wycinania mateczników rojowych musiałeś coś przeoczyć.
Rój wyszedł i sobie poszedł. Mogłeś tego niezauważyć. Młoda matka siedziała w ulu i w końcu się unasieniła i rozczerwiła. W między czasie podałeś matkę, która to została ścięta.
lub druga wersja tego punktu:
- Byłeś na tyle skrupulatny w wycinaniu mateczników, że wyciąłeś wszystkie mateczniki. Jednak zrobiłeś to za późno - rójka wyszła zanim wyciąłeś wszystko. Pszczoły nie mając wyboru pociągnęły mateczniki ratunkowe (czyli takie na środku ramki). Myśląc, że to kolejne mateczniki rojowe, wyciąłeś je wszystkie. Gdy zorientowałeś się że w ulu nie ma jajeczek, podałeś matkę w klateczce i ona została przyjęta i składa jajeczka.
Teraz obie historie się łączą w niezbyt fajnym momencie. Niestety, ale podczas przeglądu uszkodziłeś matkę i pszczoły zaczęły robić mateczniki ratunkowe, na jajeczkach złożonych przez matkę.
Mam nadzieję, że kolega Nerdy nie weźmie tego do siebie, ale morał z tego taki, że nie należy bezmyślnie wycinać wszystkich mateczników! Chcę tutaj jeszcze raz zaznaczyć, że moją opowieść snuję na nie koniecznie jasnych poszlakach podanych w poście powyżej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jagoda
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 11 Kwi 2014
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Wysłany: Czw 10:20, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Nie martw się nerdy
Jakoś to będzie
Mnie najwyraźniej pszczoły postanowiły przetestować. Od kilku dni zbieram rójki i troszeczkę mam już dosyć.
A wygląda to tak: ule stoją przy lesie, na stoku. Z tyłu drzewa, a z przodu łąka i jedno nieduże drzewko.
Miałam 4 ule, 2 zostały szczęśliwie podzielone a pozostałe 2 musiały zaczekać na pogodę bo lało.
Jak zaczęła się pogoda to przyszedł rój i siadł na tym małym drzewku. Zdjęliśmy i do rojnicy. Następnego dnia przyszły na to samo drzewko 2 następne roje. Zdjęliśmy i do rojnicy. Wieczorem osadziliśmy roje. No.. ok, wentylują.
Wczoraj poszła rójka z mojego niepodzielonego ula (pewnie mój błąd) na to samo drzewko a po chwili wyszedł jeden z osadzonych roi ( nie będę dodawać, że właśnie na to drzewko). W pewnej chwili nowy rój zleciał z drzewka i zaczął wchodzić do ula, z którego wyroiły się moje pszczoły - zupełnie na chama ale bitwy nie było.
Zdjęliśmy nasz rój z drzewka i poszliśmy na kawę. Wychodzimy a na tym samym drzewku wisi następny rój. Zdjęliśmy i do rojnicy.
O co tu chodzi z tym drzewkiem?
Dodam , że odczuwam pewien dyskomfort bo lubię nad wszystkim mieć kontrolę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jagoda dnia Czw 10:23, 22 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nerdy
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:35, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
bardzo dziękuje kolego nefar za tak długą i dużo mi tłumaczącą odpowiedź... ale mi coś nie pasuje w tym moim przypadku... nie mam pojęcia czy matkę uszkodziłem w transporcie czy poszedł rój, a ja zerwałem wszystkie mateczniki.. iii... matki nie było na 100%, jak poddawałem... matka niestety nie jest znaczona (od leszka stępnia) i jest tak: przeglądam ramki... i jest kilka miseczek rojowych z stojącym jajeczkiem... kilka ramek dalej... 4 miseczki zupełnie jak ratunkowe z jajeczkiem ale starszym, ale jeszcze nie larwą na mleczku... i normalnie trochę jajeczek na jednej z ramek... i te niby ratukowe mateczniki zbiły mnie tak z tropu, a zarazem świeże jajeczka... a od poddania matki do ula nie zaglądałem z 5-6 dni - może tydzień nawet....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefar
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Skąd: Żukowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:51, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Kolego Nerdy,
pszczoły dla tego są bardzo interesującymi w hodowli, ponieważ są nieprzewidywalne. Choć wydaje nam się, że coś o nich wiemy, to tak naprawdę to nic nie wiemy.
Chciałbym kolegę zapytać po czym kolega poznał, że mateczniki były ratunkowe?
Samo określenie, że mateczniki są w części centralnej ramki nie mówi o tym, czy matecznik jest ratunkowy. Pszczoły bardzo często budują mateczniki rojowe w części centralnej ramki.
Z matecznikiem ratunkowym mamy do czynienia w sytuacji gdy pszczoły wykorzystują jajeczka złożone przez matkę do normalnej komórki pszczelej. Pszczoły nie mając wyboru muszą tak zrobić, aby ratować rodzinę. Przebudowują więc komórkę z larwą, tak aby miała ona odpowiednią przestrzeń do wychowania matki. Mateczniki ratunkowe robione są na larwie, aby nie tracić cennych dni.
Jeśli więc nawet w centralnej części plastru masz miseczki matecznikowe z jajeczkami, to oznacza to, że zostały tam złożone przez matkę. Nie są to więc mateczniki ratunkowe, ponieważ one zostały by założone na larwie.
Kolega po prostu ma nastrój rojowy. Jeśli zdarzyło się to koledze na 7 dni od podania nowej matki, to niestety jajeczka nie pochodzą od matki, którą kolega podał (chyba, że matka nie była "jednodniówką".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nerdy
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 5:35, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
aaa... to taka wymiana teraz mi kolego wszystko wyjaśniłeś... no tak... pszczoły są nieprzewidywalne hmmm... tylko mnie ta matka zastanawia... hodowca wysłał mi ją 12 maja, ja poddałem klataczke 13 maja... a 21 maja robiłem przegląd i stwierdziłem obecność zaczerwionych miseczek... ratunkowych mateczników nie ciągną, bo dałem im ramke z jajeczkami i młodym czerwiem... czyli jakaś tam matka powinna być...? ależ te nasze małe koleżanki mają skomplikowane życie taki ktoś jak ja im namota, a później na prostą nie mogą wyjść
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nerdy
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:29, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
dzięki jeszcze za ten sposób zmuszania pszczół do przejścia do nadstawki na inną ramkę myślałem jak przenieść czerw do góry, żeby pszczoły poszły za nim, ale na to nie wpadłem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|