|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jarekk
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Sob 23:27, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
nerdy po to jest forum żeby pytać a sąsiad pewnie wiedział o co chodzi ale nie chciał przyznać się do błędu , jak by to wyglądało .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nerdy
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 8:05, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
zapewne, ale co tam, nie żywię urazy, bo sąsiad jest naprawdę OK, a ja pewnie miałem poprostu pecha, bo ten wirus jest raczej sporadyczny? czy się mylę? Ale nawiązujac do sytuacji mam kolejne pytanie... wiem ze mogę poszukać i poczytać bo temat był wałkowany pewnie ze 100 razy(i to zrobie jeszcze napewno nie raz), ale jak to jest z warrozą, a dokładnie ze zwalczaniem i szkodliwością. Trzeba leczyć oczywiście po zimie, a jak przez lato? Sąsiad mówił ze to ciągle leczenie przez lato jest przesadone, bo przczola letnia tak czy siak wypadnie przed zimą, a matce nic nie grozi, bo inne pszczoly oczyszczą ją z warrozy, więc wcześniej niż we wrześniu nie ma co leczyć, no i koniecznie w październiku w okresie jak już nie ma czerwiu (otwartego?) zeby pszczoła która zostaje na zime była już OK, jak to sie ma do waszej praktyki? można sobie darować dymienie w sierpniu, czy ono jest niezbędne i konieczne a jego brak w moim przypadku skutkowało wirusem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juppes
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kolonia_niemcy Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:08, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
nerdy,
tak jak widzę to Ty wielu rzeczy nie rozumiesz a Twój sąsiad musi się dokształcać.
Warroa szkodzi pszczole w tym sensie że ją osłabia ale nie zabija. Problem stwarza dla czerwiu, ponieważ uszkadza czerw i rodzą się pszczoły np. zdeformowane, bez skrzydeł albo ze zdeformowanymi skrzydłami i nie zdolne do latania.
Jeśli rodzina jest silna a ilość warroa w rodzinie utrzymuje się do pewnej granicy to pszczoły sobie jakoś z nią radzą. (to możesz też zauważyć po zachowaniu higienicznym- uszkodzony czerw jest wyrzucany z ula)
Jeśli granica ilości warroa w rodzinie zostanie przekroczona i rodzina będzie za mocno osłabiona to ona pada. Wirusy (różne) są w każdej rodzinie, tyle że mocne rodziny z małą ilością warroa dają sobie z nimi radę. Granica wytrzymałości rodziny jest zależna indywidualnie od rodziny.(to może być np.11000-30000 osobników albo więcej)
Od lipca/sierpnia zaczyna się rodzić pszczoła zimowa a więc jeśli w tym czasie nic nie robisz przeciwko warroa to będzie za mocno uszkodzony czerw pszczoły zimowej i rodzina nie ma szans zimy przeżyć a co za tym idzie na wiosnę wyżywić potomstwo. Pszczoła letnia tak czy inaczej ginie, zimowa jest za słaba do przeżycia i rodzina pada. Tak jak widzisz rodziny padają na jesieni i na wiosnę a nie w lecie. Jeśli rodzina Ci pada w lecie to skończ z pszczelarstwem.
To jest tylko tak z grubsza opisane, dokładniej musisz poczytać w literaturze.
Pozdrowienia
Juppes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
johny180
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 12 Wrz 2012
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: podhale Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:06, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
[quote="nerdy"] zapewne, ale co tam, nie żywię urazy, bo sąsiad jest naprawdę OK, a ja pewnie miałem poprostu pecha, bo ten wirus jest raczej sporadyczny? czy się mylę? Ale nawiązujac do sytuacji mam kolejne pytanie... wiem ze mogę poszukać i poczytać bo temat był wałkowany pewnie ze 100 razy(i to zrobie jeszcze napewno nie raz), ale jak to jest z warrozą, a dokładnie ze zwalczaniem i szkodliwością. Trzeba leczyć oczywiście po zimie, a jak przez lato? Sąsiad mówił ze to ciągle leczenie przez lato jest przesadone, bo przczola letnia tak czy siak wypadnie przed zimą, a matce nic nie grozi, bo inne pszczoly oczyszczą ją z warrozy
mi się już zdarzyło widzieć warroze na matce.więc nie byłbym taki pewny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nerdy
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:25, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
AAA... To taka wymiana... (hihi... prawie jak w kabarecie Ani MruMru) Rozumiem teraz... mam książke Ostrowskiej, ale najwięcej wiedziałem jak ją przeczytałem 1 raz, a teraz im więcej mam pytań bo liznołem troszke praktyki, to mniej z jej ksiązki jestem w stanie wyczytać za każdym razem, jak do niej wracam...pytania rodzą kolejne pytania... no ale od czego jest to forum Nie odymiłem rodzinki w sierpniu, a zupełnie zapomniałem ze warroza nie tylko na pszczole, ale i na czerwiu... i od tego sie sznureczek zaczął... pszczoła która miała być na zimę była słabsza, ogólna siła rodziny spadła przez warrora, wpadł wirus i sprawe pozamiatał... ale na błędach człowiek sie uczy.... Jakie jeszcze ksiązki polecicie, tak na początek, bo za rok postaram sie zaopatrzyć w przynajmniej 2 - 3 odkłady i startować, tym razem skutecznie... Bardzo dziękuje za oświecenie... a za upadek mojej pierwszej rodzinki jestem winien ja... ehh... jednego jestem pewien, tego błędu drugi raz nie popełnię...
Dziękuje i pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Nie 20:05, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
no no ,, widze ze dużo wiemy o warozie , jezeli przypuszamy ze waroza rozwija sie na pszczole a nie na larwie , pszczoła to posrednia stacja na szczyt k-7 tylko ze wulu tym szczytem jest pusty ul
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:13, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Kol. nerdy - nie przejmuj się,wszystko przed Tobą.
Myslę,że będzie jednak z Ciebie nowy Pszczelarz.
Ale wiedz,że błędy przy pszczołach powodują, że bardziej będziesz je kochał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Nie 20:17, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
bohtyn napisał: | Kol. nerdy - nie przejmuj się,wszystko przed Tobą.
Myslę,że będzie jednak z Ciebie nowy Pszczelarz.
Ale wiedz,że błędy przy pszczołach powodują, że bardziej będziesz je kochał. |
Święte słowa .
Im bardziej coś nie wychodzi , ty, bardziej chcemy coś robić , żeby było lepiej .
Zobacz (poczytaj) ile nieszczęść i niepowodzeń spotyka starych praktyków .
Ale Oni im bardziej coś jest nie tak , tym bardziej swoje bzyki kochają .
|
|
Powrót do góry |
|
|
nerdy
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:59, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
He he... dzięki za cieple słowa Coś w tym jest, co mówicie... bo jestem bardzo zdeterminowany jeśli chodzi o przyszły sezon... i mam dla Was złą wiadomość... przez zimę będe się Wam często uprzykrzał na tym forum wieloma pytaniami, które stoją przed początkującym w arkanach pszczelarzenia
Dzięki wielkie i dobrej nocki zyczę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|