Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adrianus05
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:13, 04 Lut 2014 Temat postu: glosne brzeczenie poiedynczych pszczol |
|
|
Osuchalem rodziny jedna glosna i pojedyncze pobrzenkiwanie pszczol.
Co tam moze sie dziac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nerdy
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:22, 05 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
ja wczoraj też osłuchałem i też pojedyncze pszczoły pobrzdękiwały... raz jedna, później druga, czasem może kilka na raz... ale ewidentne pobrzdękiwanie... tak samo miałeś? Też nie wiem co to może być...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianus05
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:37, 05 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Moze brak matki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nerdy
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:54, 05 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
a z jakiego powodu mogła by matka zginąć jesienią lub w trakcie zimowli?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariuszK
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2012
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:26, 05 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Szkodnik (gryzoń) im dokucza, strata matki, coś puka w ula (gałęzie, ptaki) albo niewykluczone, że muszą się opróżnić a nie mają jak (niewłaściwy pokarm, spadź itp). Gdzieś o tym, prof. Woyke pisał w publikacjach, że pszczoły będą wypróżniały się wewnątrz ula jeśli nie nastanie oblot,a uprzedza to głośne "buczenie" pszczół mylące ze stratą matki. Tak czy siak nic nie zrobisz, nie podchodź do ula, nie stresuj ich bardziej. Zobacz jedynie czy jakaś mysz się nie przedostała, w razie czego pułapka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nerdy
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:35, 05 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
a takową pułapkę jak zastosować... jak wykurzyć tą ewentualną mysz z ula? myszy zjadają czasem osyp? bo zauważyłem że jakby coś mniej osypy było... i nie wiem czy oblot był czy coś mogło je zjeść...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariuszK
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2012
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:28, 05 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Mógł być oblot i same wyniosły. Jak są pszczoły w osypie "w częsciach" poodgryzane części to znaczy że jest mysz, po odchodach też się patrzy. Normalnie na dennice wsunąć na wylot pułapkę, położyć kawałek skórki od chleba czy coś, zależy jaki ul albo trzeba ręcznie ją wypieprzyć, w leżakach może za zatworem jest? delikatnie i dyskretnie zrobić kontrolę.
Od góry spojrzeć czy się kłąb nie podzielił, jak on tam się ułożył. Albo taki ich urok. Może coś zdechło w ulu (mysz) i im to śmierdzi, różne są czynniki.
Zwiększyć wentylację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianus05
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:12, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Myszy brak czekam na oblocik moze dzis.
Pokarm jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
irkor
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 10 Cze 2013
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:54, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
W naszej pasiece zawsze pod koniec stycznia ule były osłuchiwane za pomocą gumowego wężyka. Czynność ta była dokonywana w czasie odwilży i przy braku śniegu, który mógłby skrzypieć pod nogami i niepotrzebnie stresować pszczoły. Oczywiście nie muszę chyba wspominać o zachowaniu bezwzględnej ciszy przy ulu.
Z uli normalnie zimujących, powinien dochodzić cichy i równomierny szum - brzęczenie. Czasem zdarza się, że przez jakiś czas jest zupełna cisza. Jest to normalne i nie świadczy o jakiś anomaliach w zimującej rodzinie. Gdy szum jest bardzo nierówny i słychać bardziej wyraźnie pojedyncze odgłosy, może świadczyć to o braku matki. Jeśli szum jest bardzo głośny, można podejrzewać zbyt wysoką temperaturę w ulu (wskazane jest poszerzenie wylotka). W przypadku braku pokarmu, będziemy słyszeli cichy szum przypominający szelest liści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianus05
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:31, 10 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Po oblocie są głośne, ale lament ustał. W ulu było dużo wilgoci. Po locie pszczół wydawały się zdrowe latały daleko i wracały. Oblot był bardzo długi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Skąd: Galicja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:44, 10 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
adrianus05 napisał: | Po oblocie są głośne, ale lament ustał. W ulu było dużo wilgoci. Po locie pszczół wydawały się zdrowe latały daleko i wracały. Oblot był bardzo długi. |
Miałem napisać, że wilgoć, ale już sam odkryłeś. Ja bym na twoim miejscu rozszczelnił górę, żeby ul nie pleśniał bo teraz będzie jeszcze więcej wilgoci - matki zaczną czerwić.
Pozdrawiam Miodovit.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nerdy
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:50, 11 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
A odnośnie rozszczelniania góry... jak to ewentualnie zrobić, żeby wilgoć sie nie gromadziła? bo jak zaczynają czerwić to pomału i o ociepleniu trzeba pomyśleć? czy narazie dać spokój? puki co, na powałkach mam poduszki z słomy w drewnianej obudowie (od łysonia chyba)
leżą na powałkach od jesieni... wilgoci w ulu za bardzo nie mam... narazie wystarczy takie ocieplenie? czy w ogóle do maja wystarczą tylko te poduszki? pytam bo to moja pierwsza zimowla i nie wiem jak to w praktyce wygląda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Skąd: Galicja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:40, 11 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
nerdy napisał: | A odnośnie rozszczelniania góry... jak to ewentualnie zrobić, żeby wilgoć sie nie gromadziła? bo jak zaczynają czerwić to pomału i o ociepleniu trzeba pomyśleć? |
Napisz dokładnie jaki masz ul, jak ustawione gniazdo do zimowli, jaki wylotek, dennica i co na ramkach ( beleczki, szmaty słoma, folia) ile miejsca nad ramkami do daszku i jak zbudowany daszek.
Koledzy coś wymyślą !
Pozdrawiam Miodovit.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nerdy
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 09 Cze 2012
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:30, 12 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
zimuje moje pierwsze 3 ule wielkopolskie od tumidajewicza, i tak:
-pierwsza rodzinka jest na 7 ramkach, plus beleczki, zatwór słomiany, nad beleczkami jeszcze powałka z cienkiej sklejki z otworem,(między powałką a beleczkami z 2 cm luzu, może troche mniej) a na powałce poduszka słomiana, daszek płaski z naciętą wentylacją. Dennica nieocieplona plus wąska wkładka wylotkowa
-druga rodzina też na 7 ramkach, zatwór słomiany, bez beleczek, a nad gniazdem powałka i na niej poduszka słomiana, daszek taki sam, dennica nieocieplona i b.szeroka wkładka wylotkowa
- trzecia rodzinka na 6 ramkach, beleczki a na nich z 4-5 warstw cienkiego materiału bawełnianego, dennica nieocieplona, wkładka wąska
dodam, że wydaje mi się, że na zime dałem za szerokie gniazda o jedną rakmę...
Puki co wszytkie rodziny są OK, dwie dokonały delikatnego oblotu...
Jak myślicie... już czas je troche lepiej ocieplić? czy ocieplenie które mają wystarcza w zupełności i cierpliwe czekać do marca i lepszej pogody? co radzicie mi koledzy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Skąd: Galicja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:14, 12 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Ja nie mam takich uli, i nigdy na nich nie gospodarowałem ale jedna rzecz jest wg mnie błędna, jeżeli masz powałki, albo tkaninę na ramkach to po co im jeszcze te beleczki, Dla mnie to "wielka belka w oku". Jak już masz ocieplenie na górze to nie ma potrzeby docieplać bardziej bo grzejnika im tam nie wstawisz. I jedna zasada, pewnie z fizyki, z pomieszczenia wyjdzie tyle powietrza ile zdoła do niego wejść świeżego, to dotyczy ewentualnej wilgoci. Resztę podpowiedzą koledzy, którzy zimują na takich lub podobnych ulach.
Pozdrawiam Miodovit.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|