DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

grzegorz szymborski · Wysłany: Wto 21:27, 25 Mar 2014 Temat postu: izolowanie matek

Koledzy mam takie pytanie czy izolujecie matki na zime i w czasie pozytkow latem jakie sa tego dzialania wady i zalety?

wrzosowy · Wysłany: Wto 21:36, 25 Mar 2014 Temat postu:

Jaki typ ula? Ja w korpusowych czasem wpuszczam na dwa korpusy a czasem zganiam na jeden. To jakaś izolacja chociaż częściowa.

Tadek 11 · Wysłany: Wto 21:55, 25 Mar 2014 Temat postu: Re: izolowanie matek

jestemradek · Wysłany: Wto 23:20, 25 Mar 2014 Temat postu: Re: izolowanie matek

piotrpodhale · Gość

Tadek 11 · Wysłany: Śro 7:39, 26 Mar 2014 Temat postu:

To wychodzi na to , że ja nie zrozumiałem Twojego pytania.

Albo nie dałeś szans , żeby większość czytelników je zrozumiała , gdybyś dał późniejszy post wyjaśniający od razu przy pierwszym pytaniu , sprawa wyglądała by inaczej. Przy okazji ja tez popełniłem gafę i miałem na myśli książkę "Gospodarka Pasieczna" Wandy Ostrowskiej. Nie znam książki " Pszczelarstwo-powrót do natury " więc i stąd moja ciemnota.
Ale jeżeli chodzi o moją opinię , bez czytania oczywiście taj lektury , to więcej będzie minusów tej metody jak plusów. Izolowanie matki zimą ,żeby nie podjęła czerwienia przy krótko trwałym ociepleniu - to samo można osiągną umieszczając rodzinkę na dennicy siatkowej bez dna i ocieplenie zakładamy dopiero kiedy uznamy za słuszne. Większe jest ryzyko straty matki w izolatorze. Natomiast latem jak jest dużo pszczół to jest zabawa dla hobbystów dysponujących nieograniczonym wolnym czasem , oraz pszczelarzy z bardzo dużą wiedzą i doświadczeniem , które to jest niezbędne przy takich zabiegach. Ma znaczenie też rodzaj ula i wielkość ramki w ulu - po co ludzie w ogóle zmniejszają ramki w ulach korpusowych ? - żeby sobie ułatwić pracę , a z izolatorami jest jej mniej ??
Nie wyobrażam sobie stosowanie tej metody w dużych pasiekach poza jakimiś eksperymentami na pojedynczych ulach .
Ciekawy jestem Twoich doświadczeń w tej sprawie.
Pozdrawiam
Tadek

jestemradek · Wysłany: Śro 9:25, 26 Mar 2014 Temat postu:

Drugi minus jaki mi przyszedł do głowy to oczywiście dodatkowa robota. Ale słyszałem, że o pszczelarzu na Ukrainie mającym coś 200 uli i korzystającym z metody tych izolatorów.

Co do kupowania samych izolatorów to nie ma tragedii, bo są po 16 zł. To znikomy koszt na ul, a poza tym jednorazowy. Na upartego to można wziąć plastikową kratę odgrodową, listewki i można samemu takowe wykonać.

Dennica osiatkowana to też rozwiązanie, ale wydaje mi się, że przy ostrym klimacie może mieć fatalne w skutkach efekty czyli wymarznięcie rodziny.

Pozdrawiam
Radek

piotrpodhale · Gość

Jak pisałem wyżej jednym z zadań izolatora chmary jest wyeliminować cały czerw na dany dzień w celu całkowitej likwidacji warrozy jednym zabiegiem.Dennica osiatkowane tego nie gwarantuje wiec niema co przyrównywać chociażby z tej przyczyny.

bohtyn · Wysłany: Śro 21:40, 26 Mar 2014 Temat postu:

W lato stosowałem takie izolatory na matkę, ale to trzeba strasznie pilnować. Niekiedy są różne przypadki: mateczniki, upadki matek, nawet trutówki, później trudno rodzinkę wyprowadzić na prostą.

wrzosowy · Wysłany: Czw 9:42, 27 Mar 2014 Temat postu:

Czego to ludzie nie wymyślą... Po wszystkich wypowiedziach napiszę tylko tak. Nie izoluję matek na zimę i wydaje mi sie to głupie. Nie wyobrażam sobie przekładania matki co 2 tygodnie zimą. Okres bezczerwiowy ma każdy odkład po zrobieniu jeżeli jest robiony z niezapłodnioną matką. Można pewnie gdzieś jesienią na tydzień czy dwa matke odizolować ale czy to ma sens?.. Nie robię tego a więc nie wiem. Latem ograniczanie ilości czerwiu zwiększa ilość miodu ale to taki kij który ma dwa końce. Co prawda mniej larw to więcej miodu ale za miesiąc oznacza to mniej zbieraczek bo jak nie ma larw to potem nie będzie z nich pszczół. Trzeba dobrze obserwować pożytki żeby trafić.