|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
M@ciej
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Skąd: Berlin, Suwałki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:45, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ok, starając się nie pogubić zaplanowałem ścisły plan ocalenia tych dwóch rodzin.
Oba roje są wyniszczone. Jeżeli nawet są w nich matki nieunasienione to wg teorii już dawno powinny zacząć czerwić w swoich gniazdach. Pszczoły zakładają dziwne mateczniki, stwierdzony brak jakichkolwiek jajeczek. Wg mnie na pewno są matki bo pszczoły ciągną węzę. Co bym zrobił na Twoim miejscu?
Totalną rozbiórkę gniazda i samodzielną wymianę matek, po wcześniejszym zamówieniu Kortówek. Proponuję do pomocy wziąć Twoją pomocnicę (która pomagała przy porządkowaniu dzikich plastrów). Ramka po ramce, komórka po komórce, plaster po plastrze, oglądał dokładnie wszystko, jak znajdziesz matkę - pszczołę która wyróżnia się ze wszystkich innych, jest większa także od trutnie, to od razu ją zdejmuj i pod nóż. Następnie zrywasz wszelkie mateczniki, wszelki miseczki matecznikowe, które narobiły, rozumiem, że nie ma ani czerwiu otwartego, ani krytego, w związku z tym po zlikwidowaniu mateczników, wkładasz w klateczce nową matkę. One już sobie same poradzą z nią. JEżeli w rodzinie nie będzie mateczników ani miseczek, ani jajeczek (oto się nie bój ) to pszczoły nie mają wyjścia, muszą przyjąć na bank matkę, wiedzą że to konieczność i obowiązek, nie mają wyjścia. Całą operację w drugim ulu zrób. Jeżeli nie znalazł byś młodej matki, która ma iść na gilotynę, może się okazać, że rodzina jest całkiem bezmateczna, wyłam wtedy mateczniki, miseczki jeśli będą i po prostu poddaj klateczkę. Jeżeli zaczną kitować, to jednak mają matkę, jeśli woskiem ją obleją to są przychylnie nastawione i lada moment ją wypuszczą. Tak, tak musisz zrobić, oszukujemy sami siebie, jest, może nie ma, burdel z matecznikami, brak jajeczek, pszczoły ciągną węzę, koniec tego, trzeba wreszcze im zrobić tornado w ulu, ramka po ramce, dokładnie ścianki ula obejrzeć, każdą listewkę, beleczkę, daszek, wszystko, matka musi sie znaleźć, trzeba ją zabić i dać nową UNASIENIONĄ
Malon, to żadne ryzyko, jak podda nową to od razu rodzina odżyje, królówka zacznie czerwić, odbuduje populację, zrobić to w miarę szybko póki jeszcze będą stare pszczoły, ktoś będzie musiał na początku skakać koło młodych i matki. Życzę twórczych działań. Nie bój się, kupuj matki i do uli.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez M@ciej dnia Śro 10:47, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:58, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z tą wypowiedzią w 100%
Pomysł b. dobry. Jest tylko jeden warunek Znajdzie i usunie matkę.
A to może być już problem. Mam maleńką rójkę wisiała na płocie dwa dni myslałem ze sobie poleci dalej ale stanęło zimno więc co było robić . Nie umię skazać pszczół na pewną śmierć. Zebrałem wsypałem do ulika, dałem 2 plastry z zapasami i 1 plasterek węzy. Świadczy to o jej wielkości. Po 10 dniach pojawiły się jajeczka, na plasterku odbudowanej węzy czyli matka była młoda i rozpoczęła czerwienie.
Chciałem oznakować matkę, w niedzielę przeglądałem je 3 razy, zaprosiłem kolegę do pomocy i matki nie mogłem rozpoznać. tylko 3 ramki, doświadczenie a jednak problem. Mogłem oczywiście podejść drastycznie ale za dwa tygodnie sama się pokaże
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Śro 15:28, 07 Lip 2010 Temat postu: . |
|
|
Raz jeszcze dziękuje Wam za wszelkie rady zarówno w tym temacie , jak i w zapytaniu o "Kortówki" .
Zaraz Jadę do uli .
Słońce świeci , chmury krążą , wiatr wieje , ale nie pada .
Więc w osłoniętym gęstymi krzakami sadzie wydaje mi się , że bez problemu można grzebać w ulu .
Zobaczę jeszcze raz , czy pojawiły się jajeczka .
Jeśli nie , to nie będzie innego wyjścia jak kupić i "zaaplikować" nowe matki .
Oczywiście zgodnie z Waszymi zaleceniami .
Pozdrawiam.
Robert
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Śro 17:31, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Oczywiście zgodnie z Waszymi zaleceniami .
jasne doradzać mozna kazdemu jak coś nie wyjdzie to przecież u Ciebie a nie u mnie , rad się słucha a robi sie po swojemu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Śro 19:10, 07 Lip 2010 Temat postu: . |
|
|
No i sprawdziły się czarne scenariusze .
Matek prawie napewno nie ma !
Przejrzałem wszystkie ramki w obu ulach .
Jajeczek nie ma w żadnym .
W dadancie jest dziewięć odbudowanych ramek .
Miodu ubyło i ramki są tylko do połowy zapełnione miodem (od połowy w górę ) z domieszką pyłku .
Reszta komórek prawie pusta . Pogoda marna , to chyba pożarły zapasy zamiast pracować . Tutaj jeszcze jest dosyć dużo pszczół .
Stały się jakby trochę złośliwsze !?
Choć bez przekonania , ale dołożyłem im dwie ramki węzy
po jednej z każdej strony kraty odgrodowej pomiędzy ramki z plastrami .
Mateczników , ani miseczek w tym ulu nie było .
W leżaku jest 10 ramek , które były w różnym stopniu , ale odbudowane + 3 rameczki dołożone ostatnio praktycznie nietknięte .
Tylko krawędź węzy przyklejona do ramki , ale węzy nie odbudowują .
Dwie z węzą jeszcze zostawiłem. Ramkę pracy wyjąłem .
Z tych dziesięciu cztery plastry pełniutkie miodu - częściowo zasklepione .
Piąty trochę lżejszy zapełniony w 3/4
Pozostałe zapełnione w połowie , lub mniej .
Też ubywa zapasów . Ostatnio było chyba więcej
Pszczół jakby mało !?
Jak 18 dni temu obsadzałem rój w ulu pszczół było około 2 litrów . Teraz jakby ich mniej !?
A może tylko sie rozproszyły ...?
W miseczki matecznikowe zaglądałem bardzo dokładnie .
Na 100% nie ma w nich jajeczek ! Zrobiłem jakieś fotki telefonem więc zaraz dodam do galerii .
Będzie widać , że na jednym plastrze po jednej stronie jest do 4 miseczek .
Wyglądałem matek , ale nie znalazłem .
Trutni w leżaku praktycznie nie ma ,
a w dadancie są , ale jest ich mniej .
Więc jednak pozostaje zakup nowych matek .
Jeden sąsiad mówi , że "Dziadek" (drugi sąsiad , który ma pszczoły ) ma jednego dadanta
i nawet ma w nim na ramkach i czerw i jakieś mateczniki .
Mówi , że można dać im taką ramkę z matecznikiem .
Ale czy to już nie za późno ?
Bo wydaje mi się , że przerwa w dopływie świeżej siły roboczej w takim przypadku byłaby za duża !?
|
|
Powrót do góry |
|
|
M@ciej
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Skąd: Berlin, Suwałki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:53, 08 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Gratuluje świetnego postępu. Jestem bardzo zaniepokojony tymi rodzinami. Jeśli liczba pszczół wyraźnie maleje to jest zły znak, niepotrzebnie dawałeś im ramki z węzą, bez matki nawet na nie nie spojrzą, nie będą budowały. Teraz zamiast im poszerzać (no po co, do rójki i tak nie dojdzie) to bym im ścieśnił trochę ganizdo, wyjął na razie nie potrzebne r. z węzą i przymknął wylotek wkładką zwężającą. Oba roje są bezmateczne, miodu ubywa, muszą same siebie wykarmić. Podoba mi się jedna rzecz w Twoich wypowiedziach, opisujesz bardzo dokładnie każdy szczegół, to bardzo ważne i za to + dla Ciebie. Oglądałem zdjęcia w galerii, rzeczywiście miseczki są puste, mogły sobie przygotować na ewentualny czerw. Co do tego pana który ma ramkę z matecznikiem. Hmm. Kilka topiców pod Twoim był wątek o spadłym mateczniku rojowym, że komuś nie chciało się jużgo podnosić z dennicy. Padło wówczas pytanie czy matka żyje w mateczniku i czy nadal może z niego wyjść. Padły także uwagi i ciekawe opinie ze strony naszych autorytetów, absolutnie. Każde szturchnięcie, nagłe podniesienie ramki z matecznikiem powoduje oderwanie się larwy matki od ścianek matecznika wewnątrz. To powoduje zatrzymanie akcji serca u matki oraz martwica poszczególnych komórek mat. A więc wyobraź sobie, jakbyś chciał przenieść od tego pana taką ramkę? Będziesz nieść przez całą wieś odsłonętą ramkę, przecież larwa matki na pewno tego nie przeżyje, co może ul przewieźć jego na Twoją posesję i wtedy wyciągnąć ramkę? Też odpada, ul będzie skakał w drodze i wtedy też larwa matki zginie. Po za tym nie wiadomo czy ma pszczoły zdrowe, co to za matecznik, jakie pszczoły, nieeeeee, to jest bezsens, kupuj normalne, zdrowe i sprawdzone matki. Nie ma chwili do stracenia, sam widzisz jak pszczoły z dnia na dzień słabną. NA stronie Wilde widziałem, jest uniwersalny sposób poddawania matki, przeczytaj go sobie. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Czw 12:38, 08 Lip 2010 Temat postu: . |
|
|
Właśnie kupiłem matkę Kortówkę .
[link widoczny dla zalogowanych]
W wekeend ją odbiorę osobiście .
Wcześniej i tak nie miałbym kiedy , tyle się obowiązków skumulowało
, a pocztą mogłoby wyjść jeszcze dłużej !?
Zastanawiam się , czy wziąśc od razu drugą matkę ,
czy może tą garść pszczół z leżaka połączyć z pszczołami z dadanta ?
Bo na moje oko , to w ostatnim tygodniu rodzina z leżaka wyraźnie osłabła . . .
Ten post o spadłym mateczniku czytałem .
Od "sąsiada" mam do moich uli ok 500m.
Rozważałem delikatne przenoszenie ramki w rękach przy ładnej bezwietrznej i ciepłej pogodzie .
Ale rozmyśliłem się , bo też pomyślałem , że w sumie nie wiadomo jakie jeszcze niespodzianki mogę z plastrem przynieść .
Ostatnio zmieniony przez Robi_Robson dnia Czw 12:44, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
M@ciej
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Skąd: Berlin, Suwałki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:50, 08 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pocztą byłoby dłużej. Co do leżaka, decyduj sam, jeżeli stwierdzisz, że nie ma sensu dawać, matki, rój jest za słaby, jest go garstka, to lepiej połączyć z tym drugim. Ja jednak pociągnąłbym go i poddał matkę (kup lepiej 2). W końcu jak matka zacznie czerwić to odbuduje całą rodzinę. Jak decydujesz się łączyć to oceń czy oba roje są zdrowe (brak objawów nosemozy, zgnilca, choroby woreczkowej itd. - podst. chorób). Życzę powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcinluter
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Skąd: proszowice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:07, 08 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
zgodzę się jak jest słaba to ścieśnić -aby odsiadywały na czarno i poddać matkę , na wiosnę będzie to normalna rodzina i poliżesz miodku;) a tak to byś a) kupił i wydał kasę $$$, b) zrobił odkład, i w zależności od siły, pożytków byś miał lub nie miał miodku;/ więc Twój wybór
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Czw 20:45, 08 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
panowie pocztą jest bardzo szybko ja sprowadzałem teraz matki w poniedziałek były wysłane we wtorek do południa juz były u mnie,- priorytet i masz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Sob 15:59, 10 Lip 2010 Temat postu: . |
|
|
Już mam
Odebrałem kupioną na allegro matkę i dokupiłem jeszcze jedną .
Nie będę robił wiochy na wsi .
Mając dwa stare ule zainwestowałem już w niezbędne akcesoria i wyposażenie prawie 400zł , więc uznałem , że kolejne 80zł (+ drugie tyle na benzynę) za dwie nowe matki od których tak dużo zależy , to dobra inwestycja
Chociaż moja druga połowa chce mnie wypisać z rodziny za marnowanie pieniędzy
Mówi , że miała by za te pieniądze gotowy miód w słoikach , który starczyłby do emerytury .
Ale nie wie co mówi !
Zaraz polecę do uli .
Zabiorę im ramki z węzą i wpasuję klateczki do ramek w gnieździe .
No i . . . będę obserwował co się będzie działo .
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcinluter
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Skąd: proszowice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:47, 10 Lip 2010 Temat postu: Re: . |
|
|
Robi_Robson napisał: | Już mam
Odebrałem kupioną na allegro matkę i dokupiłem jeszcze jedną .
Nie będę robił wiochy na wsi .
Mając dwa stare ule zainwestowałem już w niezbędne akcesoria i wyposażenie prawie 400zł , więc uznałem , że kolejne 80zł (+ drugie tyle na benzynę) za dwie nowe matki od których tak dużo zależy , to dobra inwestycja
Chociaż moja druga połowa chce mnie wypisać z rodziny za marnowanie pieniędzy
Mówi , że miała by za te pieniądze gotowy miód w słoikach , który starczyłby do emerytury .
Ale nie wie co mówi !
Zaraz polecę do uli .
Zabiorę im ramki z węzą i wpasuję klateczki do ramek w gnieździe .
No i . . . będę obserwował co się będzie działo . |
życzę Ci powodzenia
P.S Ja gdy wydałem 1200zł w pierwszym roku na 2 ule i takie drobnostki (nie wszystkie) to już mi rodzice mówili ,że bym miał miodu na 100lat... teraz to inaczej gadają chcą nawet inwestować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Nie 11:39, 11 Lip 2010 Temat postu: . |
|
|
Wstawiłem w sobotę po południu klateczki z matkami ( i "świtą" ) w wycięcia w plastrach nad dolnymi listewkami ramek .
Moje pszczoły dostały szału !
W czerwcu można było przy nich chodzić prawie bez kapelusza .
Przy wycinaniu całego dzikiego gniazda tylko pojedyńcze sztuki bzyczały wkoło ucha .
Na początku tego tygodnia już wyraźnie było widać , że zrobiły się bardziej nerwowe , bo zaczynały atakować jeszcze przed otworzeniem ula .
A po jego otwarciu i rozsunięciu ramek bzykało już kilkadziesiąt sztuk .
Wczoraj po otworzeniu ula miałem wrażenie , że połowa wszystkich pszczół stara się dosięgnąć mojej głowy żądełkami .
Na szczęście na samym początku zainwestowałem w kombinezon i mogły mi "nabzykać"
Czy to brak matki tak na nie działa , czy to , że kilka razy już były niepokojone w krótkich odstępach czasu i chciały mi powiedzieć "DOŚĆ"
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcinluter
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Skąd: proszowice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:42, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
chyba te upały tak na nie dzialają bo u mnie też roszkę bardziej ciekawskie się zrobiły wokół pasieki i przed wylotem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Nie 11:51, 11 Lip 2010 Temat postu: . |
|
|
I jeszcze jedno pytanko .
Czy regułą jest , że rodnia ma być bliżej wylotu ?
Bo ramki w Dadancie przegrodziłem w połowie kratą odgrodową i pomyślałem , że może matkę dam nie przy wylocie , tylko za kratę .
Chodzi mi o to , żeby nie przyszło matce do głowy polecieć w siną dal. . .
Skoro jest unasienniona , to moim zdaniem powinna już siedzieć w ulu i czerwić , ale . . . jak jej się zachce polatać ? . . .
Matki oczywiście mają skrzydełka nie podcięte , bo jak je kupowałem były już zamknięte w klatkach bez dostępu z zewnątrz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna
-> !!!MAM PYTANIE CZYLI EKSPRESOWA LINIA NATYCHMIASTOWEGO UDZIELANIA PORAD!!! Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Strona 5 z 9 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|