Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
glait
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 23 Cze 2013
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kępie Zaleszańskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:41, 01 Sie 2013 Temat postu: Osadzony w nowym ulu rój wyszedł - matka została !? |
|
|
Opiszę krótko ...
- rój wyszedł z ula z matką tegoroczną
- zdjąłem go z rana i przechowałem w chłodnym, ciemnym miejscu do wieczora
- wieczorem osadziłem go w nowym ulu i a na wlotek założyłem kawałek kraty odgrodowej aby matka nie wyleciała (to było podyktowane tym, iż następnego dnia musialem z rana wyjechać na 5 dni)
- zostawiłem słoik syropu
- po powrocie (5 dni) zastałem w tym nowym ulu tylko matkę (oznaczoną), z malutką ilościa pszczół (20-30 szt) zaś w starym ulu są jakieś tylko wygryzione mateczniki ale nie dopatrzyłem się matki.
Co mogę teraz zrobić. Czy tą "starą", znakowaną matkę mogę przenieść do tego starego ula z którego wyszła. Co ew. wcześniej wykonać?
Jeśli ktoś ma chwilkę czasu to niech podpowie proszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DominikJ
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 05 Mar 2013
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Brzóza Królewska
|
Wysłany: Czw 10:21, 01 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
ciekawa sytuacja... moja wiadomość nie da Ci odpowiedzi na nurtującą Cię sytuację, ale ja miałem sytuację też ciekawą. Poddawałem nową matkę do osieroconego ula. Wisiała w klateczce około 9 dni po czym została odkorkowana. Po wygryzieniu wzięła ze sobą połowę pszczół z ula i wyszedł rój pozostawiając bezmateczną rodzinę. Po złapaniu roju i ponownym umieszczeniu w ulu zastosowałem kratę odgrodową na wlotek do momentu czerwienia. Do chwili obecnej jest nastrój rojowy, co tydzień likwiduję mateczniki, rodzina coraz liczniejsza. Taka "o" ciekawostka )) Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jestemradek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Cze 2012
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: Kotlina Kłodzka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:23, 01 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Jak są wygryzione mateczniki to pewnie młoda matka jest, bo te świeże matki to chowają się jak nie wiem co, a nawet mogą być w trakcie lotu godowego. Rozumiem, że tej znakowanej Ci szkoda. Przydałby Ci się ulik weselny - miałbyś gdzie przechować tą znakowaną matkę. Jak nie masz ulika to może jakaś skrzynka na odkłady - zrób tymczasowy odkład i daj tam znakowaną matkę. A w ulu macierzystym niedługo młoda matka powinna zacząć czerwić, jeśli jednak czerwienie nie będzie się pojawiało to daj ramkę ze świeżymi larwami i sytuacja się wyjaśni, trochę czasochłonne
Pszczoła lotna wróciła do macierzaka, trzeba było 3 dni trzymać w piwnicy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jestemradek dnia Czw 10:34, 01 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:04, 01 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Co by nie gdybać a dać Ci odpowiedź.
W roju który osadziłeś była matka stara oraz ileś matek młodych. Taka sytuacja zdarza sie częsta. W większości przypadków nawet o tym nie wiemy, bo matki walczą miedzy sobą i zostaje jedna.
W twoim przypadku nastąpiła jeszcze ucieczka roju. Nie zaakceptowały tego ula i to też sie zdarza.
Młoda matka przecisnęła sie przez krate, a stara została na kracie.
Teraz czy wykożystać ja do podania rodzinie ? . Raczej nie, chyba że w jakimś ulu masz problemy z matką.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
glait
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 23 Cze 2013
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kępie Zaleszańskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:01, 01 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Pewnie jeszcze wiele razy mnie coś zaskoczą w tym poznawaniu pszczół. Nie sądziłem że mogą być w roju inne matki i że będą mogły się przecisnąć przez kratę i uciec z rojem.
Ostatecznie zrobiłem tak:
- do macierzaka wstawiłem jedną ramkę z czerwiem odkrytym na test czy jest matka tzn. czy będą budować mateczniki czy nie (ramkę podebrałem z innego,mocnego ula)
- do nowego ula ze "starą" znakowaną matką i niewielka ilością pszczół (20-30 szt), które zostały po ucieczce roju wstawiłem jedną ramkę pełną czerwiu na wygryzieniu z pewną ilością pokarmu i pszczół + jedna ramka suszu
(po kilku godzinach kilkanaście pszczół leżało przy wylotku a więc były jakieś walki jak sądzę ale matka tupta sobie po czerwiu cała i zdrowa)
Zrobiłem to po to,... ze gdyby okazało się że nie ma w macierzaku matki to pewnie będę w klateczce poddałał tą "starą" matkę do macierzaka.
Napiszcie proszę czy te moje działania są dobre.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:58, 01 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
matka jednodniówka jest wielokrotnie wielkości normalnej pszczoły, stąd mozliwość przejścia przez kratę.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
glait
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 23 Cze 2013
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kępie Zaleszańskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:31, 01 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
No to zdarzył mi się przypadek osierocenia matki pszczelej.
Jak dotąd to tylko o odwrotnych sytuacjach słyszałem
Dzięki za informacje ... widzę że jeszcze wiele przede mną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Czw 21:50, 01 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
glait napisał: | No to zdarzył mi się przypadek osierocenia matki pszczelej.
Jak dotąd to tylko o odwrotnych sytuacjach słyszałem
Dzięki za informacje ... widzę że jeszcze wiele przede mną |
Ten rok obfituje w rozmaite problemy z matkami .
Już kilkakrotnie zdarzało się , że matki (młode czerwiące)znikały .
Nasz forumowy kolega podzielił się ze mną informacją , że podczas ostatniej wizyty w pasiece przeglądnął 6 odkładów i wszystkie 6 okazały się być bez matek .
Ja dziś jedną znakowaną -podaną miesiąc temu matulę znalazłem na powałce z "wyssanym "odwłokiem .
Teraz mam zagadkę , bo czerw i jajka są .
Pytanie , czy to od denatki , czy pojawiła się inna matka !?
Upały , deszcze , burze . . . to wszystko sprawia , że pszczoły są nerwowe i różne głupoty im do głów uderzają .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gandalf
Administrator
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Skąd: Dolina Amazonki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:48, 01 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Na jednej z konferencji na Skypie wiosną jak się przysłuchiwałem padła obserwacja ze strony chyba kol. Zygmunta albo Staszka nie pamiętam - że po 6 krotnym odymieniu Apiwarolem (zaszła taka akurat potrzeba - silne nasilenie warrozy) ustało wiosną w kilku ulach czerwienie, matki znikły, trzeba było łączyć rodziny. Czerw był krótko a potem kilka uli szlag trafił, wypowiadający się podejrzewał, że przedawkował amitrazę, która wpłynęła na matki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|