|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daro
Gość
|
Wysłany: Nie 20:42, 14 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Taka dygresja , zauważyłem też podobną właściwość inwertów. Jakoś pszczołom nie pachną .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juppes
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kolonia_niemcy Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:11, 14 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
maystersztyk napisał: | agnieszka napisał: | ja za radą teścia nie karmiłam pszczół syropem tylko cukrem, 15 litrów na rodzinę, wygląda na to,że 100% przezimowało w dobrej kondycji....
odymiałam apiwarolem....
na pewno znajdzie sie ktoś,kto mnie zdzieli za moje poglądy,ale sądzę,że w dużej mierze osyp pszczół to wina pokarmu, jestem sceptycznie nastawiona do gotowców to fakt...ale jak słyszę pana, który mówi,że dał 8 litrów, bo zawsze tak dawał, a teraz płacze bo 40% strat...... |
z tego co ja zauwazyłem to gotowy syrop nie daje nastroju pożytku i matki słabo czerwią, a co za tym idzie jest mało młodych pszczół do zimowli. Syrop z cukru daje nastrój pożytku i matki lepiej czerwią. To moja obserwacja.
Ja zawsze karmię syropem z cukru. W tym roku ( w zasadzie to w zeszłym )coś mnie podkusiło i dałem po 15kg cukru zamiast jak zawsze 12kg na rodzinę.
Dzisiaj zaglądłem, wszyskite piękne, silne rodziny. Matki czerwią, zapas jeszcze jest. Dodatkowo wziąłem i poodsklepiałem rameczki, wstawiłem podkarmiaczki i wlałem po 3 litry syropu ~1.7kg cukru na rodzinę.
ogólnie jestem bardzo zadowolony
Aha... nigdy nie dymie na warozę, zawsze wystarczają mi paski i sprawdzają się. Warozy nie ma.
Dlatego jak piszesz że dajesz po 15litrów... to dla mnie to jakoś mało.... |
kolego, ja niechciałbym Ci nadeptać na Twój staromodny krawat, przeciwnie chciałbym Ci pokazać że modne krawaty są poprostu ładniejsze.
Zapomnij swoje staromodne myślenie i przestaw się na czas dzisiejszy. Jeśli pozwolisz to dam Ci parę porad abyś w przyszłości tych błędów nie robił a szczególnie dlatego byś takich bzdur nie pisał i młodych pszczelarzy nie determinował:
1. Zakarmienie pszczół na jesieni nie ma znaczenia czym, cukier czy syrop nie ma znaczenia. (przeróbka należy do pszczoły letniej, zimowa nie ma z tym nic wspólnego)
2. Zakarmienie na zimę jest bardzo ważne (ilość syropu czy cukru musi być przeliczona na rodzinę)
3. Dokarmianie na wiosnę jest ostatecznością i dozwolone tylko wtedy kiedy ten wspaniały i ogólnie uznawany przez sąsiadów i możliwie dziewczyny ten pszczelarz nawalił. (przez karmienie na wiosnę zanim wylęgnie się pszczoła letnia doprowadzam do tego że pszczoła zimowa się zaharuje) Jeśli zaharuję pszczołę zimową w lutym albo marcu a następnie przyjdzie okres nawrotnej zimy to mam duży ubytek pszczoły zimowej, przez co może ta rodzina paść.się osypać
4. Leczenie pszczół przeciwko warroa jest bardzo ważne, przede wszystkim ważne jest stosowanie środków które skutkują i nie niszczą rodziny. Tutaj trzeba sobie samemu ustalić plan leczenia i stosowania odpowiednich środków.(KM, KM, badziejstwo, perizin amitraz, Puławy, Bayer Werke itd.) o wynikach możemy podyskutować.
Jeśli masz na wiosnę 200 warroa to pomyśl co będzie w ulu po dwóch albo trzech generacjach pszczół.(200x3-600x3-1800x3 tzn w ciągu trzech generacji 3x 21 dni masz w ulu ponad 6000 warroa) Powiedz mi teraz jak Twoja pszczoła przeżyje lato, najpóźniej na jesieni jest za jordanem. (na temat granicy porażenia możemy podyskutować)
Pozdrowienia
Juppes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maystersztyk
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:31, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Juppes napisał: |
kolego, ja niechciałbym Ci nadeptać na Twój staromodny krawat, przeciwnie chciałbym Ci pokazać że modne krawaty są poprostu ładniejsze.
|
Możesz spać spokojnie. jedno zmartwienie masz mniej z głowy bo w krawatach nie chodzę
Juppes napisał: |
1. Zakarmienie pszczół na jesieni nie ma znaczenia czym, cukier czy syrop nie ma znaczenia. (przeróbka należy do pszczoły letniej, zimowa nie ma z tym nic wspólnego)
|
Napiesałem że z mojego doświadczenia i obserwacji jednak ma. Każdy robi jak uważa za słuszne.
Juppes napisał: |
2. Zakarmienie na zimę jest bardzo ważne (ilość syropu czy cukru musi być przeliczona na rodzinę)
|
oczywista oczywistość
Juppes napisał: |
3. Dokarmianie na wiosnę jest ostatecznością i dozwolone tylko wtedy kiedy ten wspaniały i ogólnie uznawany przez sąsiadów i możliwie dziewczyny ten pszczelarz nawalił. (przez karmienie na wiosnę zanim wylęgnie się pszczoła letnia doprowadzam do tego że pszczoła zimowa się zaharuje) Jeśli zaharuję pszczołę zimową w lutym albo marcu a następnie przyjdzie okres nawrotnej zimy to mam duży ubytek pszczoły zimowej, przez co może ta rodzina paść.się osypać
|
Zgadzam się. Teraz mamy połowę kwietnia. Nie sądzę aby zima przyszła. W nadchodzącym tygodniu zapowiadają 20st C
Juppes napisał: |
4. Leczenie pszczół przeciwko warroa jest bardzo ważne, przede wszystkim ważne jest stosowanie środków które skutkują i nie niszczą rodziny. Tutaj trzeba sobie samemu ustalić plan leczenia i stosowania odpowiednich środków.(KM, KM, badziejstwo, perizin amitraz, Puławy, Bayer Werke itd.) o wynikach możemy podyskutować.
Jeśli masz na wiosnę 200 warroa to pomyśl co będzie w ulu po dwóch albo trzech generacjach pszczół.(200x3-600x3-1800x3 tzn w ciągu trzech generacji 3x 21 dni masz w ulu ponad 6000 warroa) Powiedz mi teraz jak Twoja pszczoła przeżyje lato, najpóźniej na jesieni jest za jordanem. (na temat granicy porażenia możemy podyskutować)
|
A czy ja coś napisałem że nie jest wazne?? Napisałem że ja nie odymiam, tylko stosuję jedynie paski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
goral605
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:27, 11 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Witam ponownie
Tak się zastanawiam czy szerszenie mogły mieć jakiś wpływ na wyginiecie pszczół w pasiece mojego taty? Tato mówił że mają kilka gniazd w starym domu w którym mieszkali dziadkowie, ale to musiałbym chyba cały dom zburzyć żeby je wykurzyć stamtąd .
Sprawdzając ule jakiś czas temu bodajże w dwóch ulach była martwa matka a w innych było tylko dosłownie 10 pszczół, bez matki. W 3 ulach cały pokarm był zjedzony a w reszcie uli było jeszcze dużo pokarmu.
Nie wiem, może tak się czepiam niesłusznie tych szerszeni a to faktycznie waroza mogła być przyczyna wyginięcia tych pszczół, ale myślę że Wy możecie coś więcej powiedzieć mi na ten temat.
Z góry dzięki za wypowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ander
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Skąd: Toruń/Michałów
|
Wysłany: Sob 23:40, 11 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Szerszenie nie są przyczyną. Malon zdaje się pisał że jeszcze nie widział an inie słyszał o zmasowanych atakach tych owadów na ule. To wina warrozy, wirusów, odpowiedzialnych za znikanie pszczół, cały czas siedzimy nad projektem i harmonogramem działań pszczelarza w miesiącach sierpień-wrzesień-październik gdzie podamy listę zabiegów zsynchronizowanych z podawaniem pokarmu zimowego, bo tu jest dziura i znikanie. Z całą pewnością to warroza wykończyła pszczoły, które czująć że już nie mogą i są chore opuszczały ul - a jak tak się poczuły wszystkie? Masz odpowiedź. Ostatnie garstki pszczół wylatują z matką w poszukiwaniu nowego lokum, którego i tak nie znajdą, giną, pod wpływme silnego patogenu, czynnika - uporczywe stukanie w ul, czy z powodu głodu pszczoły uciekają, często z matką, źle im w dotychczasowym gnieździe. Odpuście narazie ten temat, wałkujemy to już długo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:47, 12 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Byłem u siebie na pasiece w piątek, Wszystko było Ok, Postanowiłem w sobotę dołozyć węzy, ramek itd.
Okazało się, ze zostały pszczoły przytrute. Wracały, i część nie mogła wejść do ula, padała na ziemię. Dziś tylko pod jednym była garstka na wpół zywych
Straty są małe tak liczę ok 2 ramek w całej pasiece.
W zasięgu lotów nie ma rzepaku, dużych sadów.
Winę ponoszą opryskujący kwitnące drzewka owocowe, oraz krzewy przy domach.Wszystko kwitnie, temperatura wczoraj był powyżej 25 stopni w południe.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|