Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
poczatkujacyP
Dołączył: 07 Gru 2016
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:15, 06 Paź 2019 Temat postu: Warroza - dziwne zachowanie |
|
|
Witam wszystkich.
Ostatnio zauważyłem dziwne zjawisko z warrozą przy wymianie wkładek papierowych na dennicach "higienicznych".
Mam osiatkowane dennice i wszelkie śmieci spadają przez siatkę na dno dennicy i trzeba to regularni czyścić, ja wkładam papier, który co jakiś czas wymieniam. Te dennice osiatkowane to jakieś nieporozumienie i każdemu to odradzam, zamierzam wymienić siatkę na sklejkę.
Więc po wymianie papieru pod siatką, po kilku godzinach zrobiłem wyrywkowy przegląd, żeby sprawdzić czy w ulach nie ma czerwiu i faktycznie czerwiu brak, więc okres w sam raz do odymiania na warrozę.
Przy przeglądzie zauważyłem że na świeżo wymienionym papierze pod siatką, leżą pojedyncze sztuki warrozy, małe, żywe i niemrawo się poruszające. Zdziwiłem się że żywa warroza sama się osypuje na dennicę bez odymiania i to w dość sporych ilościach, bo kilka sztuk na 2-3 godziny.
Co może być przyczyną samoistnego osypywania się warrozy na dennicę w zakarmionych rodzinach bez czerwiu? Dodam że żadnych zabiegów leczniczych w tym roku nie przeprowadzałem.
Pomyślałem że musi być bardzo duże porażenie warrozą, więc postanowiłem odymić apiwarolem, moją, opisaną tutaj metodą, bo pogoda była akurat właściwa.
Po odymieniu osypało się około 1000 sztuk z rodziny zazimowanej na jednym korpusie wielkopolskim i około 2000 sztuk z rodziny zazimowanej na dwóch korpusach wielkopolskich, czyli średnio tysiąc sztuk warrozy na korpus, czyli 100 sztuk z ramki, nie wiem czy to dużo, ale wydaje mi się że dość sporo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zdzich123
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: okolice Piły Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:52, 06 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Witam . A gdzie wcześniejszy jakiś zabieg ? Jeśli piszesz że takie ilości warozy masz teraz , to możesz mieć problem do wiosny .Pszczółki są już dobrze nakute .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
poczatkujacyP
Dołączył: 07 Gru 2016
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:58, 07 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Żadnych zabiegów wcześniej nie było, bo niby jakie?
A u ciebie ile sztuk warozy sypie się średnio z korpusa pszczół?
Dlaczego żywa warroza sama osypuje się na dennicę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
poczatkujacyP
Dołączył: 07 Gru 2016
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:56, 07 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Jeszcze dodam ze w niektórych rodzinach te 1000 sztuk warrozy to wyłącznie osobniki młode i całkowity brak starych, czyli ta warroza w tej rodzinie się nie wylęgła, pszczoły musiały ją skądś przynieść, pewnie z rabunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zdzich123
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: okolice Piły Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:01, 07 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
U mnie też jest waroza , może nie w tysiącach ale sporo .Może obsypuje się ta której kończy się czas na tej ziemi-stara .Jeśli nie masz pożytków póżniejszych to powinieneś zacząć walkę wcześniej , żeby pszczoły idące do zimowania nie były pokute .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
poczatkujacyP
Dołączył: 07 Gru 2016
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:33, 08 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Ta warroza co się sama osypywała, to była wyłącznie mala, młoda i żywa a nie duża i stara, dlatego się głowię nad przyczyną takiego zjawiska.
U mnie aktualnie już jest po leczeniu, usunąłem całą warrozę jednym odymieniem moją metodą, te 1000 sztuk z korpusa to jest cała warroza jaka była w ulu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:39, 07 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Zabiegi przeciw warrozie powinno wykonywać się na poczatku lipca, aby zimujace pokolenie pszczół bylo w dobrej kondycji. W okresie bezczerwiowym dokonuje sie całkowitej likwidacji warroa. Czekanie z leczeniem do października prowadzi do osłabienia rodziny, a w konsekwencji spadku odporności i pojawienia sie chorób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
poczatkujacyP
Dołączył: 07 Gru 2016
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:02, 11 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Jak już pisałem przy okazji opisu mojej metody odymiania, to odymianie w lipcu nie ma żadnego sensu, ponieważ wtedy większość warrozy siedzi w czerwiu i jest to bezsensowna praca, chyba że ktoś się bawi w izolowanie matek przed odymianiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zdzich123
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: okolice Piły Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:07, 11 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Coś tu kolego nie gra .
PostWysłany: Pon 19:56, 07 Paź 2019 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Jeszcze dodam ze w niektórych rodzinach te 1000 sztuk warrozy to wyłącznie osobniki młode i całkowity brak starych, czyli ta warroza w tej rodzinie się nie wylęgła, pszczoły musiały ją skądś przynieść, pewnie z rabunku.
Teraz piszesz ,że odymianie w lipcu nic nie da ,zrób dymienie 3-4 razy i zobaczysz że wszystko będzie dobrze .Jak wieść wkoło głosi waroza ładuje się od razu w komórki z czerwiem , a nie w komórki z miodem .Staram się zrozumieć , że przyniosły starą ale młodą .Próbujesz na siłę się usprawiedliwić , to zła droga .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
poczatkujacyP
Dołączył: 07 Gru 2016
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:04, 18 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Co ci nie gra?
Ja nic nie usprawiedliwiam, tylko wyciągam wnioski.
Skoro były rodziny gdzie była tylko młoda warroza, to oczywiste że ona się w tej rodzinie nie wylęgła, musiały ją pszczoły skądś przytargać, a niby skąd jak nie z rabunku?
Skoro większość warozy siedzi w czerwiu, ro nie ma żadnego sensu dymienie w okresie czerwiowym.
Skoro warroza sama się sypie bez dymienia w okresie bez czerwiowym to chyba można z tego wyciągnąć jakieś wnioski, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
komandos
Dołączył: 01 Gru 2019
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: kraków
|
Wysłany: Pon 12:42, 02 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
poczatkujacyP
piszesz:Skoro większość warozy siedzi w czerwiu, ro nie ma żadnego sensu dymienie w okresie czerwiowym.
owszem dymienie nie ma sensu ,jednak są różne sposoby na ograniczenie ilości warrozy w sezonie nawet wtedy gdy jest w ulach miód towarowy.
Skoro warroza sama się sypie bez dymienia w okresie bez czerwiowym to chyba można z tego wyciągnąć jakieś wnioski, prawda?
z tym że wtedy może być już po ptokach a raczej po pszczołach .musisz sie jeszcze uczyć z tego co widzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
poczatkujacyP
Dołączył: 07 Gru 2016
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:11, 10 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
Ale jakoś po pszczołach nie jest a warroza nadal osypuje się sporadycznie martwa.
Nigdy wcześniej nie obserwowałem takiego zjawiska, nigdy na dennicy nie było żadnej warrozy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
poczatkujacyP
Dołączył: 07 Gru 2016
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 0:12, 26 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
Podsumuję to tak, że w tym roku zastosowałem wiele zabiegów poprawiających moim zdaniem kondycję pszczół (zmniejszona komórka, zioła i ocet do zakarmiania, zimny ul i tak dalej), w wyniku czego warroza sama zaczęła się osypywać po zakarmioeniu, przed odymieniem więcej, po odymieniu pojedyncze sztuki, faktem jest że zaczęło się dziać coś co wcześniej nie miało miejsca, bo wcześniej NIGDY nie widziałem warrozy na dennicach, opadającej samoczynnie bez odymiania.
Nie jestem w stanie określić co konkretnie przyczyniło się do tego, bo poczyniłem wiele zabiegów jednocześnie, w każdym razie wiem że idę w dobrym kierunku. Według moich przypuszczeń warroza nie ma prawa przeżyć w ulu zimy a przezywa ją wyłącznie dzięki zabiegom pszczelarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|