Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Skąd: Galicja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:38, 26 Lip 2013 Temat postu: Matecznik z mleczkiem be z larwy |
|
|
Mam pytanie do doświadczonych kolegów, zauważyłem w jednym ulu mateczniki na cichą wymianę, dwa każdy na innej ramce to w ubiegłym tygodniu. Dzisiaj zaglądam, a te mateczniki na wpół zgryzione na dnie mają na pół zaschnięte mleczko nie wiedziałem co o tym myśleć do moment gdy otworzyłem drugi ul. Tam znalazłem na 1 ramce też taki matecznik wyciągnięty prawie przed zasklepieniem, a na dnie zamiast larwy tylko mleczko. Co to za oznaka czy to normalne ? Dodam, że wcześniej takie ramki z otwartym matecznikiem tuż przed zasklepieniem dodawałem do 1 odkładu - oczywiście matki się nie doczekałem teraz odkład tylko do połączenia. Teraz wiem że w matecznikach nie było larw bo chyba nie zostały wyjęte skoro w długich na 1,5 cm matecznikach było mleczko. Może ktoś miał podobny przypadek ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
qq
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Skąd: Kwidzyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:45, 26 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Prawdopodobieństwo że pszczoły chciały cichej wymiany ,ale nastąpił gdzieś pożytek i pokasowały mateczniki kosztem pokarmu.Wybrały pracę a nie wycieczki w nieznane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Skąd: Galicja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:05, 26 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
qq - to jest możliwe bo przez cały sezon u mnie posucha ledwo po klika ramek wilgotnych, a teraz zaczęły nosić, kwitną jakieś niebieskie kwiatki, żadziej w białej odmianie, trochę podobne do ogórecznika ale bez włosków 5-płatkowe, rosną przeważnie na podmokłych łąkach, nie wiem jak to roślina liście ma w kształcie palmowych baldachów wysokości do 80 cm. Pszczoły pracują na nich cały dzień, no i zaczyna ruszać nawłoć. Ale te mateczniki to nie jak na rójkę tylko tak pojedynczo pochowane gdzieś w środku ramek. Jeden nawet był na ramce na której była sama pierzga. A tak z waszego doświadczenia czy w takie sytuacji pszczoły mogą zlikwidować zasklepiony matecznik ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Sob 22:54, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Pszczoły z matecznikami czasem tak cudują , że się to kupy nie trzyma .
Dziś zanim rozgoniłem jeden ul z trutówkami zrobiłem fotki plastra z czerwiem garbatym.
Pszczoły mając wyłącznie czerw z jajek niezapłodnionych w komórkach pszczelich zaczęły odciągać na takich larwach mateczniki .
Niektóre rasy pszczół do dziś potrafią się w ten sposób uratować .
Ale nie pszczoła miodna . . .
Jednak niektóre pszczoły wciąż próbują tak jak robiły to miliony lat temu
Przy okazji okazało się , że ten czerw też jest w 200-300% zaatakowany przez warrozę .
|
|
Powrót do góry |
|
|
MariuszK
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2012
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:27, 28 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Są takie przypadki, ale to jeden na milion że pszczoły potrafią wyhodować matkę z czerwiu trutowego. Ale to rzadkość, takie matki są nawet dobrej jakości. Opisywał to jakiś rosyjski pszczelarz w książce, nie wiem czy czasem nie Radionow.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Nie 11:44, 28 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Robercie to nie jest czerw garbaty. Czerw garbaty jest wtedy gdy matka czerwi ale z jakiś powodów (choroba, brak nasienia) w komórkach pszczelich składa jajka zapłodnione i nie . Czerwione jest normalne pole . Po zasklepieniu wyraźnie widać wystający czerw trutowy.Trutnie są mniejszej wielkości. Jest możliwość wyhodowania z jaja nie za zapłodnionego matki. Jest to dodatkowy podział jądra komórkowego. Podział taki powoduje powstawanie trutniów haploidalnych o podwójnym komplecie chromosomów.To na zdjęciu wybitna trutówa. Pszczoły próbując się ratować odciągają mateczniki i na starszym czerwiu stąd nie raz wykluwa się z matecznika hybryda lub robotnica.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:09, 28 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Co by nie napisał o larwach, to ja na zdjęciu pierwszym widzę trzy mateczniki ratunkowe, a nie na cichą wymianę.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Skąd: Galicja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:36, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
No i porobiło się, jest dalsza część zagadki. W pierwszym poście wspominałem, że mam 1 odkład, który ani nie przyjął matki ani nie wyhodował własnej powiem tylko że do tego odkładu poszły 3 matki nieunasiennione 2 zostały ścięte, a trzecia jak mniemam nie wróciła z oblotu. Ale nie to jest najważniejsze. 8 dni temu dałem temu odkładowi ramkę zasklepionego czerwiu na której były 2 mateczniki 1 zasklepiony i 1 wyciągnięty tuż przed zasklepieniem. Wg mnie na ramce nie było żadnego czerwiu niezasklepionego. Czekam cierpliwie na wygryzienie się matki zaglądałem tam wczoraj i jeszcze dzień wcześniej i mateczniki jak je włożyłem klika dni temu tak zostały, prawie cały czerw się wygryzł, a odkład zaczął nosić nakrop. ponieważ dostałem matkę unasiennioną więc jadę ( 29.07 godz. 17,00) włożyć ją do odkładu sprawdzam wszystkie 4 ramki szukam objawów po trutówkach, albo matki nie ma nic ani 1 jajka zostało kilkanaście komórek zasklepionego czerwiu. I co się okazało - matecznik do tej pory zasklepiony jest otwarty rozcinam go żeby zajrzeć na dno, a na dnie malutka zwinięta larwa w mleczku, przetarłem oczy ze zdumienia rozcinam drugi matecznik ten nie zasklepiony i ta sama sytuacja. Jakieś czary skąd wzięły 1 czy 2 dniową larwę i tylko do tych mateczników. Nasuwa mi się tylko 1 przypuszczenie ukradły 2 jajka z innego ula nie ma innej możliwości, ale sam w to nie wieżę. Odkład jest bez matki ponad miesiąc i 2 razy dostał czerw zasklepiony. Matkę w klateczce poddałem, a larwy z mleczkiem przeniosłem na plastikowe miseczki i na listewce poddałem nad kratą odgrodową do miodni 1 z rodzin bo chcę koniecznie sprawdzić co z nich będzie (nie wiem czy nie spowoduję tym rójki) . Czy miał ktoś taki przypadek czyżby zdesperowane owady były zdolne do takich rzeczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:11, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Grzebanie w ulu dla grzebania kończy sie upadkiem rodziny.
Pierwszy raz spotykam kogoś kto na siłę chce likwidacji rodzin. Daj im wreszcie spokój bo już sierpień, i mają małą szansę na przygotowanie się do zimy.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Skąd: Galicja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:40, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Nie bardzo rozumie przesłania Twojej wypowiedzi Malon. Wg Ciebie - mam odkład który na początek sierpnia nie ma matki zostawić w spokoju po to żeby nie stracić rodziny ? Moje nie grzebanie ma im pomóc dotrwać do następnego sezonu. Wierzę w doświadczenie pszczelarzy ale w cuda nie bardzo. Wystarczy jak policzysz kiedy w tym odkładzie wygryzły by się pierwsze pszczoły gdybym mu w tym momencie zostawił larwy w matecznikach. No chyba że Masz na myśli to, że przełożyłem 2 larwy do normalnej rodziny na sztuczne miseczki i za krtę. Ale Twoja uwaga w tym przypadku też niczego nie wyjaśnia bo nawet nie próbujesz przedstawić co takiego strasznego zrobiłem co grozi barakiem przygotowania do zimowli i upadkiem rodziny . Można to również ująć w taki sposób dajmy sobie spokój z tą całą pisaniną, a już na pewno ze zdobywaniem doświadczenia (czyt. grzebaniem w ulu) bo to i tak wszystko o d.. rozbić, przecież pszcoły wiedzą co mają robić, a my to jesteśmy tylko po to żeby je doić. Jest jeszcze inna interpretacja Twojej uwagi - uważasz mnie za pszczelarskiego idiotę który opisuje wyssane z palca farmazony i nie warto nimi zawracć sobie głowy. Jeżeli tak to proszę nie reaguj na moje pytania na forum.
Pozostaję z wyrazami szacunku !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotrpodhale
Gość
|
Wysłany: Wto 23:47, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Nie denerwuj się kolego wszyscy wierzymy na czele z Adamem ,że dasz sobie szybko radę i dobrze przygotujesz rodzinki do zimy.Wiadomo każda rozpierducha ula to stres, groźba rabunków i przerwa w normalnym życiu rodziny nawet na kilkadziesiąt godzin.Tego właśnie musimy unikać ale jak potrzeba to działaj radykalnie i mądrze trzymam kciuki.Odnośnie tych larw to czytaj moje moto.Pozdrawiam Piotr K.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|