Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:18, 22 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Opisałem i mi wywaliło posta bo na wsi mam słaby zasięg WIFI. Z 95 osypało się 15 oczywiście około bo nigdy nie liczę pszczół. Stoją w 4 miejscach. Ojciec mówi że gdzieś koło tego. Te które zginęły, zginęły z mojej winy. Część to odkłady robione w sierpniu dla spożytkowania zapłodnionych matek z ulików weselnych. Niby dałem ramki z pyłkiem i zasilałem czerwiem ale kilka nie dało rady. Kolejny powód to kiepskie dennice. W tym roku wykorzystałem wszystko co kiedykolwiek miało nazwę dennica. Część zgniła pod ulami przez co powypadały siatki zabezpieczajace przed myszami. Myszy wypunktowały wszystkie które nie były szczelne. Ostatnia z przyczyn to stare matki. Spokojnie nie wszystkie ale zostawiłem z 10 matek niebieskich rasowych zdając sobie sprawę z tego ze nie wszystkie dadzą radę. Kilka zginęło ale i tak było warto nawet gdyby tylko jedna miała przezyć bo to troisecki z Niemiec. No i tak 3 przyczyny i 15 uli mniej. Zadna warroza czy choroby a różnego rodzaju zaniedbania. Poza tym ule wygladają na zdrowe i w większości zajmują w kłębie wiecej niż pół korpusu. Oczywiście mam na myśli widok z góry w dwukorpusowym bo nie rozbierałem. Ostatnie mrozy mogą wykończyć jeszcze dwie rodziny słabsze ale tu też ze starymi matkami. Może zsypię o ile zdążę. Nie będę ściemniał że przeżyły wszystkie a uczciwie przyznaje się do błedów. Mnie taki ubytek nie dziwi, ważne że mam z czego dobudować. Sam posiałem 8 ha rzepaku a i sąsiedzi przy pozostałych stanowiskach wiem że siali dlatego z uśmiechem czekam na wiosnę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Skąd: NIEMCY Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:14, 22 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Czesc
Widze ze znasz sie nie tylko na pszczolach.
Tacy jak JA to Ci buty powinni czyscic!!
dzieki za grzeczną szczerą odpowiedz..
pozdrawiam d
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez darek4257 dnia Pią 20:15, 22 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
golina
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 943
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Skąd: stargard Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:39, 22 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
bez przesady-darek.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 7:16, 23 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Bez przesady. Pszczoły lubię i mam. Czegoś się tam pewnie nauczyłem w tych niemieckich pasiekach bo pewnie by mnie tam nie trzymali blisko 20 lat. Z drugiej strony każdy by się nauczył. Pasieka wędrowna uczy praktycznych rozwiązań bo kiedy do przejrzenia jest 500 uli i stoją 500 km od domu każda minuta w pasiece musi być wykorzystana sensownie. Ale nie jest tak żebym się teraz nie uczył a do nauczenia jest dużo. Poza samym ulem jest jeszcze zbyt są pożytki jest organizacja czasu. Czytam forum jak każdy inny i często znajduję przydatne informacje. Może nie łykam na ślepo każdej ale cały czas się uczę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 7:23, 23 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
No i wreszcie mam tytuł "mistrza pszczelarza" zrobiony w Polsce. Żartowałem sobie z szefów Niemców że mam wykształcenie zawodowe wyższe niż oni. To akurat bardziej jako żart traktuję ale mam na serio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 7:40, 23 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Skoro o kursie mistrzowskim wspomniałem... Różni byli wykładowcy, mi została w pamięci nauczycielka chemii z Pszczelej Woli. Starsza pani o olbrzymiej wiedzy i to takiej ukierunkowanej na pszczoły. Nie pamiętam nazwiska.
Sam dyrektor też się na pszczołach zna nie przeczę ale chyba ma za dużo na głowie i pszczoły zeszły na plan dalszy a szkoda. Z jedną z nauczycielek zawodu pracowałem nawet w Niemczech jednak chyba lepiej tego nie komentować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Admin_Senior
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: Radom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:09, 23 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Gratuluję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
boddan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy
|
Wysłany: Sob 11:42, 23 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
wrzosowy napisał: | Skoro o kursie mistrzowskim wspomniałem... Różni byli wykładowcy, . |
Ja, jeszcze jako student ukończyłem kurs i otrzymałem świadectwo wykwalifikowanego pszczelarza, wykładałem w różnych technikach rolniczych i kursach-(też pszczelarskich), skończyłem z tym ponad 20 lat temu,- dostałem pracę na granicy-teraz emeryt, pasjonat. ,,Wrzosowy", cieszę się, że jesteś przygotowany do swojej pasji, to pomaga i to widać. Gratuluję. Pozdrawiam.
..............................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:14, 23 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Coś zostaje z każdej lekcji. Kurs mistrzowski też czegoś nauczył ale zdecydowanie więcej praca w pasiece. Kiedyś szef powiedział że mam intuicję do poszerzania gniazda wiosną. Coś na zasadzie że patrzy z boku i na pierwszy rzut oka nie zgadza się z moim podejściem ale nie może protestować bo ma zwyczaj oceny przeglądu po efektach a nie w trakcie przeglądu. Efekty są zadowalające a więc akceptuje i samą pracę. Robiliśmy różne eksperymenty. Przeglądy robiliśmy we dwu ale raz ja zaczynałem od prawej raz od lewej. Chodziło o to aby szef miał możliwość oceny tego co zrobiłem tydzień wcześniej. Jak zadusiłem matkę on to za tydzień widział. Ale jak rozpędzałem mu rodzinę też widział. Miałem możliwość pracy przy dużej ilości rodzin. W pasiece zawsze pracowałem dla pszczół i miodu a nie dla pszczelarza i tak mi zostało jakoś. U ostatniego pracodawcy roczny przerób miodu przekraczał 20 ton. Miodarka 54 plastry wszelkie pompy, zbiorniki. Czasem miewałem dość. Teraz w kraju dopiero to rozpędzam. Rok temu z 48 wiosną zrobiłem 95 i z tonę miodu pracując przy pszczołach tylko w soboty no i z tydzień urlopu w sumie na wirowanie. W ubiegłym roku pot lał się po tyłku nie raz. W tym roku chyba będą tylko pszczoły... 80 nie da się w soboty obrobić. Pewnie matek będę potrzebował więcej ale i miodu będzie więcej bo 8 ha rzepaku rośnie 10 m od pszczół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:56, 23 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
wrzosowy napisał: | Polak potrafi.
Jeszcze jeden przykład na to że pszczoły nie tolerują alkoholu a ja nie znam pszczelarza abstynenta. Na zdrowie. |
Wrzosowy, mam nadzieję że swoją osobę też do tej naszej Narodowej statystyki zaliczasz ???
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:05, 23 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
darek4257 napisał: | czesc wrzosowy
Korzystajac z okazji ..opisz ..czytalem ze masz troisek i sklanera ile sie osypalo i dlaczego .poz d |
Wrzosowy Darek Cię prosił o charakterystykę Troiseka i Sklenara jak się u ciebie w pasiece sprawują. Mnie osobiście interesuje szczególnie Sklenar bo w czerwcu dwie Reproduktorki z Austriackiej Hodowli mają do mnie przybyć. Napisz nam tutaj troszkę co o nich sądzisz, warto je mieć w pasiece.
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:24, 23 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Sklenera hodował Niemiec i z tego co pamietam były to bardzo wydajne pszczoły. Potrafiły przynieść na rzepaku 4 korpusy miodu. Korpusy podobne jak nasz wymiar ostrowskiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:38, 23 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Dla mnie te dwie linie są porównywalne i obie dobre. Pisałem już gdzieś że tak uczciwie eksploatowane od wczesnej wiosny na wrzosie się kończyły że niewiele zostawało. Nie spotkałem w Polsce pszczelarzy którzy eksploatowali by pszczoły aż tak. W sumie wszystkie ich cechy są zadowalające. Wyjątkowo łagodne. Absolutnie nierojliwe. Bardzo wydajne. Bardziej niż buckfast potrafia dopasować sie do pogody. Mam na myśli to że buckfasty w sezonie po miodobraniu potrafią przekręcić sie z głodu a nie przestają czerwić. Oczywiście pszczelarz jest po to aby temu zaradzić. Troiseck czy sklener lepiej regulują ilość czerwiu. Sklenera zapamiętałem jako duże rodziny w rzepaku. Polecam zarówno jedne jak i drugie. Sam mam troisecka a ze sklenera to raczej któreś pokolenie od przywożonych kilka lat temu. To ze akurat troiseck to czysty przypadek nie wybór. Po prostu akurat troisecka mogłem ostatnio wziąć w wiekszej ilości. Pierwszego sklenera jakiego przywiozłem do kraju wpuściłem do słabego ula i w lipcu się wyroiły z pełnego ula 20 ramek warszawskiego. Oczywiście uciekły bo nie spodziewałem się tego po nich. A więc przy tych liniach trzeba raz w tygodniu zaglądać do ula bo zaskakują wydajnością i rozwojem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:39, 23 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Nie dodałem że matkę przywiozłem w maju i wpuściłem do słabego ula a w lipcu się wyroiły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|