Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slaled90
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 4:00, 30 Maj 2012 Temat postu: opalitki |
|
|
witam, dzisiaj zakupiłem takie opalitki : [link widoczny dla zalogowanych] nie było jednak w komplecie koloru tegorocznego czyli żółtego i wziałem inne - tego typu [link widoczny dla zalogowanych] te 2gie wizualnie wygladaja lepiej, wydaje mi sie że i lepiej sie je kleji.
Może orientuje sie ktoś z was gdzie można kupic opalitki np w formie gwiazdek i innych różnych figur?
Co za tym idzie wykonałem znakowania 2 matek
W odkładzie ktory zrobiłem wygryziona kilka dni temu była już matka Sklenar która przełożyłem jako matecznik, podejmując probe złapania jej do fajeczki ufrunęła z ula... Nie było jej.
W tym czasie z innego matecznika wygryzła sie kolejna matka, pochwyciłem wiec ja oznakowałem i podałem do ulika weselnego w ktorym wczesniej pszczoły zostały osierocone bo matke zabrałem do ula.
Troche potrwało i wziałem sie za przeglądniecie kolejny raz odkładu znalazłem matke która wczesniej pofrunęła. Chyba była akurat po locie godowym bo jej odwłok wygladał tak dziwnie jak gdyby została smiesznie mowiac wygrzmocona Od razu ja złapałem w tłoczek i ciach, ale poszło cos nie tak chyba dałem za mało kleju i po wpuszczeniu jej do ula od razu zaczeła przegladac komórki po wyciagnieciu głowy odpadło jej to oznaczenie ale nie do konca bo zjechało tak dziwnie prawie że w dół tego grzbietu. Chwyciłem ją jeszcze raz i udało mi sie jej to poprawic na szczęście jej nie uszkodziłem bo umiała bez niczego sie poruszac a nawet po wypuszeniu z tłoczka pofrunęła sobie do ula.
Kolejne doświadczenie za mną
pozdrawiam Sławek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Śro 9:14, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
otworzyłem stronę którą podałes i widac tam komplety , wiec albo ci sprzedał co innego . albo ci mówiąc najprosciej podiwanił , co do gwiazdek czy z inicjałami producenta to się specjalnie zamawia ( chyba większe ilosci ) w danym roku znakujemy matkę danym na ten rok kolorem, i to ma sens , przy duzej pasiece wiemy z którego roku jest matka , co do klejenia , należy po naklejeniu znaczka chwile matkę potrzymac w fajce lub tłoczku aby klej wysechł ,inaczej mozre byc tak jak mówisz lub pszczoły to z niej sciągną
|
|
Powrót do góry |
|
|
slaled90
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:47, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
co do gwiazdek to kupiłem 2 matki buckfast od hodowcy M.Ledwndowskiego i własnie miały opalitki w kształcie gwiazdek, a te co kupiłem w tym opakowaniu to są czeskie, liczby na nich są troche mniej widoczne niz na polskich, bo wygladaja podobnie tylko te czeskie sa tak jakby troche gorszej jakosci natomiast te białe ktorych zdjecie wstawiłem są miodzio elegancko wygladaja na pszczole, sa takie jaskrawe, ale ważne by było matke widac nic wiecej
A przez to że sie to otkleiło to dałem chyba za mało szelaku bo nie chciałem jej przypadkiem posklejac, i to przez to pewnie. za 2gim razem klej aż wysiknął spod tego znaczka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
slaled90
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:50, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj znakowałem matkę która wygryzła mi sie juz praktycznie jesienia minionego roku, był to okres w ktorym zakładałem pierwsze ule, i miałem tylko warszawskie a pszczoły kupiłem na ramce wielkopolskiej wiec przeglad był niewygodny do robienia a jeszcze w dodatku ciągle padało.
Wracajac do znakowania, znaczek jest troszeczke nad rozpoczeciem prawego skrzydełka matki, albo ja krzywo przykleiłem, albo gdy matke popuściłem w tłoczku zahaczyła o siatke i pociągła to troche w dol, mam pytanie jesli przypadkiem przykleiło by sie matce skrzydło, bedzie jeszcze ona dobra matka?
ale widziałem że skrzydełkiem ruszała wiec chyba jej nie skleiłem.
pozdrawiam Sławek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dewu
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Skąd: Lubsko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:02, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ja do tej pory znakowałem matki korektorem. Wczoraj na przeglądzie postanowiłem potrenować sobie z opalitkami. Wykorzystałem trutnie jako "matki" niestety szło mi kiepsko. Na trzy udana próba jedna. W dwóch przypadkach trutnie dostały zawałów. Po naklejeniu opalitki nagle sztywniały i umierały. Nigdy nie widziałem czegoś takiego. Mam teraz wyrzuty sumienia , że ich uśmierciłem. Chyba zacznę łapać osy albo szerszenie. Tych mi nie będzie żal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:50, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zdarza się że matki dostają zawału przy znakowaniu. Sugerowałbym jednak nie wyrzucać ich gdyż bywa też, że po minucie w bezruchu pomiedzy pszczołami dochodzą do siebie. Znakowałem kiedyś matkę na ramce i wydawało się że jej to nie posłużyło ale pozostawiłem ją pomiędzy pszczołami trzymajac ramkę w ręku i po minucie albo i dłużej zaczeła się poruszać. Co do mazaków do znakowania... w papierniczym identyczne kosztują połowę taniej. A najtaniej to po prostu farba nitro albo szybkoschnący lakier w sprayu. Za każdym razem kiedy potrzeba psika się na jakiś kapsel odrobinę i tym da się zaznakowac. oczywiście przed włożeniem do ula warto chwilkę odczekać bo nitro trochę śmierdzi:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
slaled90
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 2:55, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
ja trytnia poznakowałem jako pierwszego na biało i wypuściłem, potem przegladając ten ul był w nim. Zaraz po tym złapałem matkę ktora sie dopiero wygryzła, poznakowałem i wpuściłem do ulika weselnego. Jak narazie chodzi w nim, pozniej matka z odkładu, też chodzi
a na koniec matke zeszłoroczna tej by było naprawde szkoda bo matka super.. ale zaryzykowałem bo zawsze miałem problem z jej szukaniem, tutaj mi znaczek troche zszedł na jej prawe skrzydełko ale nic powaznego sie nie stalo, a tłoczek ktorego używam jest o kant dupy roztrzas jeszcze w dodatku troche ja przygniotł bo chodzi za luzno. A nie mowie już o tej niby siatce w ktora ma sie zmiescic jej grzbiet, masakra ! I to od takiego renomowanego sprzedawcy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez slaled90 dnia Pią 2:57, 01 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Pią 8:16, 01 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
widzisz ja tez kiedys zakupiłem u producenta , i był do kitu ale za nauke trzeba płacic , zrobiłem potem sam w domu z podobnego materiału i działal dopoki nie kupiłem orygialnego . tłoczek powienien miec jakby dwa tłoczyska jedno głowne z mieciutką gąbką na denku aby matce nóg nie połamac a drugi jakies 5 cm nizej do równego prowadzenia w rurce czy rurze, jak nabierzesz wprawy to bedziesz matkę znakował w paluszkach delikatnie leciutenko i wszystko bedzie oki
|
|
Powrót do góry |
|
|
leszek1
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:19, 02 Cze 2012 Temat postu: Re: opalitki |
|
|
slaled90 napisał: | witam, dzisiaj zakupiłem takie opalitki : [link widoczny dla zalogowanych] nie było jednak w komplecie koloru tegorocznego czyli żółtego i wziałem inne - tego typu [link widoczny dla zalogowanych] te 2gie wizualnie wygladaja lepiej, wydaje mi sie że i lepiej sie je kleji.
Może orientuje sie ktoś z was gdzie można kupic opalitki np w formie gwiazdek i innych różnych figur?
Co za tym idzie wykonałem znakowania 2 matek
W odkładzie ktory zrobiłem wygryziona kilka dni temu była już matka Sklenar która przełożyłem jako matecznik, podejmując probe złapania jej do fajeczki ufrunęła z ula... Nie było jej.
W tym czasie z innego matecznika wygryzła sie kolejna matka, pochwyciłem wiec ja oznakowałem i podałem do ulika weselnego w ktorym wczesniej pszczoły zostały osierocone bo matke zabrałem do ula.
Troche potrwało i wziałem sie za przeglądniecie kolejny raz odkładu znalazłem matke która wczesniej pofrunęła. Chyba była akurat po locie godowym bo jej odwłok wygladał tak dziwnie jak gdyby została smiesznie mowiac wygrzmocona Od razu ja złapałem w tłoczek i ciach, ale poszło cos nie tak chyba dałem za mało kleju i po wpuszczeniu jej do ula od razu zaczeła przegladac komórki po wyciagnieciu głowy odpadło jej to oznaczenie ale nie do konca bo zjechało tak dziwnie prawie że w dół tego grzbietu. Chwyciłem ją jeszcze raz i udało mi sie jej to poprawic na szczęście jej nie uszkodziłem bo umiała bez niczego sie poruszac a nawet po wypuszeniu z tłoczka pofrunęła sobie do ula.
Kolejne doświadczenie za mną
pozdrawiam Sławek |
opalitki produkuje<div>"Wyrób sprzętu pszczelarskiego i galanterii z wosku" ul. Nizinna 7 87-801 Włocławek tel/fax 54 31-36-49
pozdrawiam leszek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:34, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Od maltretowania matek znakowaniem gwiazdkami itp.miodu nie przybędzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Nie 10:48, 03 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Rada bohtyna najlepsza za 15 zet lakiery zgodne kolorami i pać po plerach. Nie handlujecie matkami byście mieli potrzeby brać je w ręce.Zresztą opalitki odpadają.Miałem próbować za radą StanleyaK kropelką ale ..........
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:58, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
daro napisał: | Rada bohtyna najlepsza za 15 zet lakiery zgodne kolorami i pać po plerach. Nie handlujecie matkami byście mieli potrzeby brać je w ręce.Zresztą opalitki odpadają.Miałem próbować za radą StanleyaK kropelką ale .......... |
Darek, kropelka albo superglu sprawdza się bardzo dobrze, zwykłą krawiecką szpilkę wbijasz w okrągły patyk i masz gotowy przyrząd do nanoszenia kleju na tułów matki. Ja dla swej wygody znakuję, robiąc odkłady raz dwa ją znajdę i nie muszę się martwić że przeniosłem matkę w raz z pszczołami do odkładu. Wiosną nieznakowaną matkę idzie szybko odnaleźć ale teraz jak jest multum pszczół w rodzinie i na dodatek sporo trutni to na pewno występuje problem z odszukaniem nieznakowanej matki bo w oczach się pier..li.
Pozdrawiam serdecznie
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
slaled90
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:15, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
już poznakowałem 3 matki opalitkami, tylko ten przyrząd tłoczkowy od Łysonia jest do bani, ta góra w kratkę gdzie niby ma przejść tułów matki plastikowa i w ogóle ciut mały ten tłoczek, teraz powoli opanowuje łapanie trutni w łapy. mniejsze prawdopodobieństwo uszkodzenia. Chyba że zmienię to ta siatkę plastikowa na tłoczku na siatkę budowlaną którą stosuje się na styropian.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez slaled90 dnia Wto 9:17, 05 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|