|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DominikJ
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 05 Mar 2013
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Brzóza Królewska
|
Wysłany: Wto 9:58, 04 Cze 2013 Temat postu: Poddawanie matek |
|
|
Chciałbym wymienić matki w kilku ulach ze względu na słaby rozwój pszczół. Osoba od której kupiłem ule nigdy nie wymieniała matek i mogą być stare lub słabej jakości. Kupiłem 6 matek (kortówki), 2 naturalnie unasiennione i 4 nie.
Czytałem że matki unasiennione można podawać bezpośrednio na plaster tuż po odjęciu starej, jakie macie doświadczenia z tą metodą? Powiedzcie mi jeszcze jak długo można trzymać matki w klateczkach ze świtą zanim podda się je do ula?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
qq
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Skąd: Kwidzyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:56, 04 Cze 2013 Temat postu: Re: Poddawanie matek |
|
|
DominikJ napisał: | Chciałbym wymienić matki w kilku ulach ze względu na słaby rozwój pszczół. Osoba od której kupiłem ule nigdy nie wymieniała matek i mogą być stare lub słabej jakości. Kupiłem 6 matek (kortówki), 2 naturalnie unasiennione i 4 nie.
Czytałem że matki unasiennione można podawać bezpośrednio na plaster tuż po odjęciu starej, jakie macie doświadczenia z tą metodą? Powiedzcie mi jeszcze jak długo można trzymać matki w klateczkach ze świtą zanim podda się je do ula? |
Podmianę najlepiej zaczać conajmniej po 1 godz. po zabraniu starej matki tak żeby odczuły osierocenie i poszukiwały jej.Samo poddawanie to każdy wykonuje po swojemu,ale wpierw trzeba widzieć czy akceptują nową królową inaczej wstrzymać poddawanie aż będą chciały ją akceptować (charakterystyczne powitanie z uniesionym odwłokiem). I wtedy dać im działać i odworzyć pierwszą klapkę od klateczki,a gdy już wyjedzą i wejdą w środek i matkę poczują otworzyć wyjście matki .Trwa to kilka dni najczęściej .
A matek w klateczkach to nienależy za długo trzymać bo mogą strutowieć ,tydzień czasu max żeby była już na plastrach i działała .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
staszekg
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 28 Kwi 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Andrychów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:57, 04 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
przy braku pożytku i złej pogodzie nie poddaj na plaster bo możesz stracic matkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: powiat radomski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:31, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Przykleję się do tego tematu. Z racji bardzo ciętych pszczół w naszej pasiece, postanowiłam wymienić wszystkie matki. W rodzinach, rójkach i poddać rasowe do odkładów, wszystkie unasiennione naturalnie. W rodzinach i rójkach były wszystkie stadia czerwiu począwszy od jajeczek. Matki poprzednie były dzień wcześniej zlikwidowane. Odkłady były z czerwiem zasklepionym. poddawanie zaczęło się od 11 czerwca. Wszystkie matki przyjęte, mateczników nie było i nie ma do tej pory. Jedynie matki jakie przyszły od jednego hodowcy- przyjęte wszystkie tylko po 4 dniach od wyjścia z klateczki jedna już czerwiąca padła. Właśnie ta klateczka zawierała matkę i martwe karmicielki, po prostu była słaba. A może przeoczyliśmy jajeczka przy robieniu odkładu i to nie ta matka zaczerwiła przed padnięciem. ale wiem że była przyjęta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:28, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Poddawanie na plaster i ja robie ale... nie opiszę tego bo to wyczucie. Tu ludzie dobrze opisują ale nie da się opisać odczuć. Albo widać że przyjmą albo żadna teoria się nie sprawdzi. Nie napiszę jakiemuś markowi z gliwic że teraz przyjmą a godzinę później nie. W tym wszystkim pozostaje każdy z nas pszczelarzem na swoim podwórku. Trzeba coś zepsuć aby wiedzieć kiedy nie psuć. Pszczelarstwo teoretyczne to o kant dupy potłuc. Każdy coś robi coś sie udaje a coś nie. Teraz pomyślałem tak. Mam trochę tych uli. Kiedy popełnię bład tracę dokładnie tyle co ten z jednym ulem. Jeden ul. Dla mnie to jeden ze stu ale to dalej jedna rodzina. Tak więc tracę dokladnie tyle samo w przypadku błedu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|