Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piotr
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:51, 11 Sty 2011 Temat postu: unasiennianie matek w pasiece |
|
|
Witam
Jaka powinna być minimalna odległość pomiędzy odkładami pszczelimi aby matki po unasiennieniu nie zalatywały do innych
uli [nie swoich]?
Pozdrawiam Piotr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Śro 12:04, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
żadna matka tak samo jak pszczoła robotnica pierwszy lot ma zapoznawczy, są uliki weselne w których znajdują sie nawet 4 odkładziki , wiec wylotki albo w koło albo obok siebie , u mnie jest ul na 6 odkładów do zimowli matek zapasowych ale tez i do ich unasienniania
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcinq00
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Łączki Kucharskie (podkarpacie) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:07, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
matka tak samo jak mloda pszczola pierwszy lot ma rozpoznawczy to znaczy ze krazy przed mostkiem i zapamietuje rozne szczegoly dzieki temu potrafi wrocic do tego samego ula nie slyszalem zeby pomylila ule i wleciala do obcego tak samo jest z matka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:37, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Witam.
Zadałem to pytanie gdyż w ubiegłym roku miałem taki oto przypadek:dwa odkłady stojące obok siebie praktycznie stykające się ścianami, wylotami w jednym kierunku[z braku miejsca na pasiece] w których poddane zostały matki nieunasiennione.Matki były znaczone opalitkami z numerami.Matka w jednym z odkładów unasienniła się a drugą znalazłem martwą kilka dni później na dennicy tego ula w którym matka się unasienniła.Pewnie to przypadek.
Pozdrawiam Piotr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Skąd: NIEMCY Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:45, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Hallo U mnie byly tylko 1 metr od siebie i sie matla pomylila .Uliki byly tak samo ustawione na poludnie i taki sam kolor taki sam wlotek.Gdybym ustawil pod innym kontem wylotek to by sie nie pomylila.Jak masz 4 uliki to na 4 strony swiata.Lub zaznaczyc inne kolory lub trujkat kropki kwiatki kwadrat gwiazdka z papieru przy wlocie powiesic na szpilce.(lub namalowac biala farba)poz d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Śro 20:45, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
tak to raczej przypadek , czesto sie zdarzy ze matki zalatują do innych uli , gadaja ze nawet pszczoły potrafią z lotu godowego podprowadzić matke , ale ile w tym prawdy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaszub
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Pomorze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 1:07, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Birkut. Pewnie niewiele w tym prawdy do momentu dopóki ktos tego nie sprawdzi i tego nie opisze. Wyobrażam sobie taką oto sytuację. Wraca matka z lotu weselnego i nie widzę momentu w jakim pszczoly z jej rodziny mialyby ją podprowadzić do wlasnego gniazda . Musialyby gdzieś krążyć i czekać. Raczej nierealne. Następna sytuacja : w miejscu kopulacji mogą się znaleźć dwie matki ? albo inaczej ;przyleciala jedna i za moment jakiś przylatuje druga. Jakie pszczoly odprowadzać będą te matki do swoich uli ? Każda matka ze swoimi pszczolami ? Murowane , że gdyby tak bylo, powstalby chaos, więc raczej to odprowadzanie jest nierealne. A tak przy okazji ,z tym powracaniem matek do swoich domków to-teraz popuszczę wodze fantazji- jak jakaś matka się zatraci z ilością trutni ponad normę to wcale się nie dziwię ,że nie może trafić do swoich. Poza tym, przy dużej ilości otrzymanego nasienia i na dodatek ze znamieniem od ostatniego trutnia to jest tak szczęsliwa że jej jedynym marzeniem jest znalęźc się jak najszybciej w ulu, jakimkolwiek ulu. Jest ciężka i jest jej ciężko powrócić, tym bardziej ,że to mógl być jej ostatni lot weselny.Wcześniej zaliczyla sobie już np. dwa loty. Stąd między innymi te blądzenia. Oczywiście, są to tylko takie sobie rozważania. Jestem pewien że doczekamy się za jakiś czas opisu tych sytuacji. To kwestia tylko czasu. Pozostaje jeszce odpowiedź czy doszukiwać się można w tym blądzeniu matek jakiejś winy pszczelarza. Trzeba zrobic to co napisali powyżej koledzy z forum , daje to duże prawdopodobieństwo powrotu matek do swojej rodziny , ale nigdy nie w 100%. Kaszub.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaszub
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Pomorze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 1:12, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Fajny temat, ale są jeszcze fajniejsze. Kaszub.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|