Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Skąd: Galicja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:59, 11 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
StanleyK napisał: | kilkanaście lat stosowałem szelak też jest dobry ale współczesne kleje są jeszcze lepsze i nie są drogie.
|
Tyle tylko, że szelak to naturalna żywica wytwarzana przez owady żyjące w Indiach i na chitynie pszczoły wiele szkód nie czyni, a kropelka wiadomo dwa palce sklei ale to naprawdę ciężka artyleria jeśli chodzi o chemię. Ja posiadam ( nie chwaląc się) zwiększoną wrażliwość na niektóre zapachy i zapachy klejów, farb czy innych chemikaliów czuję dużo dłużej niż zwykły śmiertelnik. Wież mi Stanley czuć je znacznie dłużej niż się powszechnie uważa. Jako ciekawostkę proponuję Kolegom zrobić taki eksperyment - spróbować kilka razy przy otwieraniu różnego rodzaju napojów gazowanych "wchłonąć" CO2 wydzielający się po ich otwarciu. Jestem pewny że po kilku próbach większość wyczuje mało przyjemną kompozycję zapachów, których normalnie nie odczuwamy.
Pozdrawiam Miodovit.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bączek
Moderator
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Katowice / Michałów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:40, 11 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Myślę, że każdy ma wypróbowany jakiś sposób i zdanie, skoro Stanley tak robi od lat i nic złego się nie dzieje, pszczoły matki nie ścinają to nie ma podstaw do krytykowania tego sposobu. Trudno teraz nie szkodzić pszczołom, a amitraza nie jest szkodliwa czy kwas mrówkowy? Też oddziałują na stan pszczół i pancerzyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Skąd: Galicja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:35, 11 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Dla jasności ani nie krytykuję ani nie potępiam metody Stanleya
Bączek odmienne zdanie to nie krytyka ale wyrażenie swojego poglądu czy sposobu postrzegania pewnych rzeczy i zjawisk.
Pozdrawiam Miodovit.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:14, 12 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Miodovit, ja oznakowałem tymi klejami, już kilka tysięcy matek i nie zauważyłem nic takiego coby mogło matką po tych klejach szkodzić. Ja znakuje matki na uliku i od razu po oznakowaniu są wkładane z powrotem do ulików bez zbędnego czekania aż klej wyschnie, niestety z szelakiem trzeba troszkę poczekać a to dla mnie zbyt duża strata czasu. Ja nikogo nie namawiam by stosował te kleje (kropelke czy super glue) przedstawiłem swój sposób na szybkie i dobre znakowanie i co najważniejsze nie ma strat wśród poddanych z powrotem po oznakowaniu matek. Ja jestem już wiekowo starszy osobnik i ze zmysłem powonienia mogę mieć kłopoty ale pszczółki akurat ten zmysł mają doskonały i gdyby tak było że te kleje czuć to niejedna matka po zabiegu była by martwa a przeżywalność u mnie jest 100%.
Tak czy siak każdy robi według siebie.
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
boddan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy
|
Wysłany: Nie 16:40, 12 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem,kropelka jest rewelacyjna.
..............................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Skąd: Galicja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:10, 12 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
O.K. sposób na kropelkę odnotowany, dzięki za informację.
Pozdrawiam Miodovit.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
balwro
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 07 Gru 2012
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:17, 13 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Przyklejenie opalitki wymaga większej wprawy i zajmuje nieco więcej czasu.Osobiście preferuję znakowanie flamastrem.Można to załatwić szybko i sprawnie podczas przeglądu.Warunek czyste palce nie oblepione propolisem, łapie mateczkę w dwa palce za tułów robię kropkę ,trzy razy chuchnę żeby szybciej wyschła farba i na ramkę z powrotem.Trwa to kilkanaście sekund.Tak jak ktoś już wcześniej wspomniał wystarczy jeden kolor dla wszystkich roczników i kartka pod daszkiem z info o matce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mechanik
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 07 Lis 2015
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:54, 22 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Nawiązując do tego tematu.Nigdy nie znakuje matek w swoich pasiekach chyba że na sprzedaż.
Wiadomo że jednodniówkę jest najlepiej oznakować bo jest nie gramotna.Jak już znakuję to po unasiennienu się matki ale po co dla siebie znakować.Znam pszczelarzy którzy nawet reproduktorek nie znakują.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|