DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

waldek6530

Witam wszystkich
Podnoszę ten temat aby można było opisywać co w danym dniu zrobiłem w swojej pasiece. Np. w dniu dzisiejszym u mnie było +1 C wiec poszedłem do pasieki aby sprawdzić czy wszystko w porządku po osłuchaniu okazało się , że na 12 rodzin 12 szumi po cichu i równo bez dziwnych dźwięków. Jest ok. aby do wiosny.

StanleyK

Kolego, proszę się nie obrazić ale ja nie rozumiem po co łazić po pasieczysku tkać wężyk w wylotek i osłuchiwać czy rodzina daje oznaki życia czy nie. Bez względu na fakt czy rodzina szumi czy nie szumi to i tak o tej porze roku przy takich mrozach kolega nic nie zrobi. Chodzenie przed ulami po śniegu skrzypiącym pod nogami jak i wkładanie wężyka może rodzinom osłuchiwanym przynieść więcej złego a niżeli (pożytku) kolega sobie wyobraża. Takie rodziny mogą się wzburzać przez co dochodzi do większego zużywania pokarmu a tym samym następuje wypełnienie jelita kałem co może mieć negatywne skutki na dalszy przebieg zimowli. Rodzina wzburzona aby powrócić do (aby się uspokoiła) normalności potrzebuje 12-cie a nawet do 24 godzin, tak więc proszę sobie zadać pytanie czy potrzebnie chodzimy po pasieczysku podczas mroźnej zimy. Ja rozumiem że nasza ciekawość jest nieposkromiona i chcemy wiedzieć jak się mają nasze podopieczne ale czy to coś da, co ma być to będzie i pierwszy oblot nam wszystko pokaże. Prowadzę pasiekę od 1978 r. i nigdy zimą nie osłuchiwałem rodzin pszczelich choć na początku pszczelarzenia taka pokusa u mnie była ale słuchałem bardziej doświadczonych pszczelarzy i dawałem sobie na wstrzymanie.

Pozdrawiam
Stanley

Mariusz

Ale ogólnie temat dobry, myślę że będzie on często odwiedzany i zaroi się w nim od nowych postów. Oby nie były to tylko wieści o stratach w naszych pasiekach.

Pozdrawiam

StanleyK

Ja również uważam że temat jest dobry ale od pierwszego oblotu do następnej zimowli.

Pozdrawiam
Stanley

Gucio

Dokładnie, nie ma sensu niepokoić pszczół, jedyne co mozna zrobić później przed samym oblotem to zdjąć kratki przeciw myszom, pszczołom to ułatwi wynoszenie osypu, w przeciwnym razie pszczoły na takiej kratce mogą gucbić pyłek. NA wiosnę przy oblocie należy zapewnić pszczołom obfitą ilość czystej, świeżej wody. Tyle co można robić.

birkut · Gość

w galeri dałem takie małe opisy co w danych miesiącach robic , jako ze jestem zaleniwy w zimową porę nie chciało mi sie tego przepisywac , jezeli komus sie to przyda podam reszte przepisów na kazdy nastepny miesiac

michal88

Jestem nowiutkim nowicjuszem i mam zamiar dopiero zacząć przygodę z pszczelarstwem więc jeśli można "birkut" to podaj wszystko co się robi na każdy miesiąc w roku, z góry dzięki.

Michał

Michale, na początek proponowałbym przeczytać jak każdy pszczelarz książki. To z nich masz 80% całej wiedzy. Prześledź forum uważnie, a znajdziesz ich tytuły. Jestem zbyt leniwy, żeby je pisać, niskie ciśnienie dzisiaj. Warto naprawdę coś przeczytać na wstęp, będziesz już zorientowany co masz robić w pasiece. M.

michal88

w domu mam książkę "Zakładam Pasiekę" połowe już przeczytałem, ale ta książka jest z lat 1986 więc po jej przeczytaniu zkusze się na zakup jakieś nowej Very Happy

birkut · Gość

masz rację kup nową tylko ze w niej bedzie to samo ciut inaczej napisane ew. od konca , jak mówi dr. Lipinski wiedza człowieka o pszczołach to tylko 1 % no teraz moze 2%

waldek6530

Drodzy Koledzy - ja nie po to wpisałem ten temat by mi wytykać ,że teraz nie należy chodzić do pasieki. Jestem nowy na tym forum i dlatego teraz go wpisałem. Ja tez nie jestem zwolennikiem wędrówek po pasiece w tym czasie ale przecież ten temat jest aktualny cały rok. "Byłem w pasiece " - można być i teraz aby wypędzić np. sikorki lub im w jakiś znany sposób zapobiegać ich gościnie.

Malon

Na tym forum padają czasami wypowiedzi mniej lub bardziej trafne, jesteśmy pszczelarzami a nie pisarzami. Nie musisz się denerwować.Ptaków nie musisz gonić one jeśli będą chciały zawsze wrócą, ja zawsze przed śniegami robię namiot z gałęzi, sypię kilka wiader ziarna aby mogły przezimować.
Adam

Malon

Byłem wczoraj u siebie. Dobrze nie jest. Ule są zasypane do połowy śniegiem.Tam gdzie wylotki są widoczne jest OK. Natomiast ok 20rodzin zasypane miała wylotyki. po odgarnięciu okazało sie że, albo brakowało tlenu, albo zbyt ciepło, próbowały wychodzić. na wylotkach lód z martwymi pszczołami.
Udrożniłem im ale co dalej zobaczymy po oblotach.
Adam

darek4257

hallo masz drewniane ule bedzie dobrze tyle tlenu co potrzebuja to sobie napompowaly.Trzymam kciuki aby przezyly ,w styropianie to juz bylo by po wiesz dlatego jest w dnie 20X20 cm krata otwarta na tlen mimo otwartego otworu wylotowego 1,5X40 cm bez zadnych ladowisk lod snieg nie osiada na wylocieje.Pomysl juz teraz co moglbys zrobic na przyszly rok z wylotkami i z dotlenianiem -poniewaz ja w to nie wierze ale zapowiadaja zimy beda coraz zimniejsze do 2030 roku z powodu slonca , zmniejszenia intensywnosci wybuchow. darek

Malon

Do tej pory nie miałem problemu z zimowlami. Darku masz rację, powinienem przed sniegami wyjąc wylotki. Są wyjmowane na czas transportu, wiec nie ma problemu. Śniegu jest do połowy uli, padał deszcz, utworzyła się skorupa lodu, i tu problem.Zazwyczaj mimo że śniegi były wysokie, pod ulami i 10cm w koło uli była wolna przestrzeń, a w tym roku zawiane równo.
Byłem w siodle kilka km lasami, żadnych śladów zwierzyny nie widać, a zwykle były tropy saren, jeleni i dzików, one dopiero mają problem z przeżyciem.