Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego ją zabiły ?!
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> PASIEKA STACJONARNA I HODOWLA PSZCZÓŁ
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnieszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: powiat Wałecki,zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:49, 21 Sie 2013    Temat postu: Dlaczego ją zabiły ?!

Witam. Mam problem. W czerwcu kupiłam kilka matek, zrobiłam odkłady, mateczki się unasienniły, pięknie czerwiły, zaczęłam odkłady powiększać-podawałam ramki najczęściej z pyłkiem...
Wczoraj podawałam odkładom syrop cukrowy, ale wcześniej robiłam przeglądy, ku mojemu zdziwieniu w jednym odkładzie były 2 mateczniki, młode, zauważyłam,że nie ma jaj i młodziutkich larw....zaczęłam szukać matki, okazało się,że leżała poza ulem, martwa.... co się mogło stać? dlaczego od połowy czerwca wszystko było ok? pszczoły pięknie ją przyjęły, nie było rabunku w tym ulu, a ramki jakie były w tym odkładzie w 3/4 zaczerwione (warszawiaki poszerzane, i w tym konkretnym odkładzie było już 6 ramek) ???? Jestem pewna,że nie zabiłam jej ja sama, gdyż zaglądałam do tego ula 17 lipca.... Question


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qq
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Skąd: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:56, 21 Sie 2013    Temat postu:

Agnieszka,Ty jesteś główną podejrzaną tego zabójstwa(przypadkowego),nieszukaj winy w innych .Niewszystko jest winą pszczoły.Wszolinki też żyją na tym świecie i inne pasożyty,może tu szukać również.....

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez qq dnia Śro 21:57, 21 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: powiat Wałecki,zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:23, 21 Sie 2013    Temat postu:

domyślam się,ze to ja jestem winna Wink ... ale poważnie, czyżby to była wina jakichś 'robaczków' chorób??? nie zauważyłam aby był większy czy mniejszy 'osyp' pszczół, przed wylotkiem 'tradycyjnie' kilka-kilkanascie martwych robotnic....szukałam tez pod kątem działań warrozy, ale nie rzuciły mi się w oczy poszarpane skrzydełka czy latające czerwone kropeczki.....(aczkolwiek nie twierdzę,że jej tam nie ma)...hmmmm ......wszolinki....odpalam googl'a Wink


/////////////////////////////////////

poczytałam i znalazłam taki tekst:
"Oglądałem film z cyklu "BBC w jedynce" , odcinek o afrykańskiej pszczole wędrownej. Występowała też wszolinka Smile Żywiła się mleczkiem z otworu gębowego matki, matka osłabła i słabo czerwiła. Było to impulsem dla rodzinki do cichej wymiany mamusi. Nie ma więc tego złego ..."

nie powiedziałabym,żeby 'moja' mateczka słabiej czerwiła....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka dnia Śro 22:29, 21 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pablo500
ASYSTENT PSZCZELARZA
ASYSTENT PSZCZELARZA



Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:46, 21 Sie 2013    Temat postu:

Agnieszka,ja mialem bardzo podobny przypadek,z tym ze ja swojej matuli z opalitka wogole nieznalazlem.
Nie jestem doswiadczonym w pszczelarzeniu ale sledze fora i jest wiele takich przypadkow.
Matka czerwi wrecz ksiazkowo a pozniej znika lub lezy martwa,sam jestem ciekaw co jest przyczyna?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juppes
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kolonia_niemcy
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:56, 23 Sie 2013    Temat postu: Re: Dlaczego ją zabiły ?!

agnieszka napisał:
Witam. Mam problem. W czerwcu kupiłam kilka matek, zrobiłam odkłady, mateczki się unasienniły, pięknie czerwiły, zaczęłam odkłady powiększać-podawałam ramki najczęściej z pyłkiem...
Wczoraj podawałam odkładom syrop cukrowy, ale wcześniej robiłam przeglądy, ku mojemu zdziwieniu w jednym odkładzie były 2 mateczniki, młode, zauważyłam,że nie ma jaj i młodziutkich larw....zaczęłam szukać matki, okazało się,że leżała poza ulem, martwa.... co się mogło stać? dlaczego od połowy czerwca wszystko było ok? pszczoły pięknie ją przyjęły, nie było rabunku w tym ulu, a ramki jakie były w tym odkładzie w 3/4 zaczerwione (warszawiaki poszerzane, i w tym konkretnym odkładzie było już 6 ramek) ???? Jestem pewna,że nie zabiłam jej ja sama, gdyż zaglądałam do tego ula 17 lipca.... Question


Agnieszka,

przypuszczam że nie otrzymasz jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ ten rok jest trochę powariowany.
Twój przypadek mogę osobiście potwierdzić zarówno przy moich pszczołach a także u kolegów. Gdybyś matkę uszkodziła czy zabiła to byłby jeszcze czerw otwarty a więc pszczoły odciągnęłyby mateczniki. W tym przypadku matka przestała czerwić ale była jeszcze w ulu do czasu kiedy czerw został zasklepiomy albo się wygryzł dlatego mateczniki nie były zaczerwione. Ten fenomen mieliśmy w tym roku wielokrotnie ale odpowiedzi nie znaleźliśmy do dzisiaj, w tym przypadku znalazłaś matkę ale najczęściej matki nie znajdziesz. Jedyne co możesz zrobić to poddać nową unasienioną matkę i ratować odkład jeśli się jeszcze opłaca. Jeśli pszczoły są za stare to nie ma sensu bo jest ryzyko z zazimowaniem.

Pozdrowienia
Juppes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: powiat Wałecki,zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:13, 28 Sie 2013    Temat postu:

problem w tym,ze były dwa mateczniki, bardzo młode jeszcze nie zamknięte....usunęłam je, gdyż po połowie sierpnia nie ma sensu 'produkować' nowej mateczki....postanowiłam,że połączę ten odkład z rodziną małą i słabą...wiosną będę myśleć nad nimi Sad

problem z kolejnym ulem, była rójka, osadziłam ją w nowym ulu, w rodzinie matecznej urodziły się dwie mateczki, jedna poszła do innej rodziny, pięknie ją przyjęły, pięknie czerwi...druga została w ulu matecznym...

i tu szkopuł-brak jaj w ulu matecznym od połowy czerwca....kombinowałam jak mogłam, poddawałam im matki, sądząc,że ta urodzona jest martwa-matek nie przyjęły, kokony jakie im podawałam szybciutko wycinały....gdy już dłuższy czas były bez jakiegokolwiek czerwiu podawałam ramki z jajem-, zasklepiły i owszem,ale mateczników sobie nie wyciągnęły- czyli????

czyżby jednak była tam matka??? ja jej nie znalazłam, nawet teraz gdy jest łatwiej bo nie ma trutni-mateczka była zaznaczona, ale jakoś w tym roku niemal wszystkie zaznaczone mateczki pisakiem straciły ten kolor, chyba pszczoły go 'zlizywały'...albo jakiś felerny mi się trafił...

prawdopodobnie jak pogoda dopisze będę robić przegląd im...a co jeśli nadal matka nie czerwi???

ręce opadają

jak koledzy piszecie, ten rok jest okropny, miałam na moje 70 rodzin naprawdę sporo przypadków dziwnych zniknięć matek...w większości się udało uratować, podać nowe mateczki, ale teraz w sierpniu, w zasadzie zaraz mamy wrzesień... Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Śro 20:54, 28 Sie 2013    Temat postu:

agnieszka napisał:
ten rok jest okropny, miałam na moje 70 rodzin naprawdę sporo przypadków dziwnych zniknięć matek...w większości się udało uratować, podać nowe mateczki, ale teraz w sierpniu, w zasadzie zaraz mamy wrzesień... Twisted Evil

U mnie też były takie przypadki .
Jedną matkę czerwiącą od p.Gębali przyjęły .
Czerwiła normalnie a któregoś lipcowego dnia znalazłem ją martwą na górnych listewkach ramek .
Miała "odciętą" końcówkę odwłoka i była jakby wyssana . Shocked
Powrót do góry
agnieszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: powiat Wałecki,zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:26, 28 Sie 2013    Temat postu:

???? poza ulem to można by się nie dziwić, pająki czy inne bestie mogły ją wyssać....ale w ulu ???? Question Exclamation

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: powiat radomski
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:58, 08 Sty 2014    Temat postu: Zdarzyło się w moim ulu.

W czerwcu dostałam 3 matki UN Prima. Poddane 1 do rodziny a dwie do odkładów. Będę się posługiwała nr ula 12 – odkład. Wszystkie matki ładnie przyjęte, po prostu szły jak burza. 30 sierpnia przy pobieżnym przeglądzie nr12 zauważyłam 2 mateczniki, zaczęłam szukać matki(znakowana) i nie znalazłam. Poszukałam jakieś matki na internecie i zamówiłam 2 UN Sklenery 47/G/10 (1 do wściekłej rójki), zostały poddane 6 września – przyjęte. Oczywiście mateczniki zerwane. 30 września przechodząc koło uli w 12-ce zauważyłam takie mrowienie się pszczół na wylotku i przedniej ściance ula. Buczały głośno, wiedziałam już o co chodzi. Przed wylotkim znalazłam matkę. Po bardzo dokładnym przeglądzie znowu 2 mateczniki już zasklepione. 9 października jeden wygryziony, następny przegląd 22 – wygryziony drugi matecznik. Po ramkach spacerowała piękna matka ale jajeczek nie było. Temp. 26*C, w ulu nr 6 sporo trutni. Więcej nie zaglądałam do tego ula. Cały październik i początek listopada nosiły pyłek. Za zimowane na 8 ramkach. Pozostałe Primy i Sklener miały się b/dobrze. Inne odkłady też.
Nie wymieniałam już matki chociaż Ktoś na forum w tym czasie proponował matkę UN, bałam się że w listopadzie jak sobie chciałyby znowu wymienić matkę będzie po rodzinie.
Dlaczego te zdarzenia miały miejsce w tym samym i jedynym ulu z 16-tu. Jak myślicie czy matka unasienniła się, co będzie z tą rodziną wiosną?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Petrus
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:12, 08 Sty 2014    Temat postu:

Wróżenie z fusów. Ciężko cokolwiek powiedzieć, na dwoje babka wróżyła. Jest taka opcja, że matka się unasieniła, mieliśmy ciepłą jesień, pszczoły się nie spieszyły z wypieprzaniem trutni za drzwi, mogło dojść do oblotu, matka mogła zaczerwić w listopadzie czy grudniu. Jeśli nie, to wiosną się nie unasieni, wiosną będzie czerwiła tylko trutowo, pszczoły będą ją chciały ukatrupić bądź nie, trzeba będzie połączyć rodzinę jak najszybciej a później ją oddzielić jak będzie sezon na matki. Nie radziłbym poddawania zapasowej matki, zbyt stare pszczoły będą to raz, a dwa zimowe pokolenie będzie po mału padać. Jest coś takiego jak konflikt rasowy, jaka rasa pszczół była w tym odkładzie od początku? Często dzikie pszczoły kundelki mają problem z przyjęciem matki, nawet jeśli jest teoretycznie ta sama rasa, to ciągną swoje, nawet na pustych komórkach. Teoretycznie taka sytuacja powinna nastąpić od razu po poddaniu, a tutaj jest jednak przerwa, więc nie wiem czy ten termin powinien znaleźć się w dyskusji. Co było powodem dwukrotnego wycięcia matek, nie wiem. Rozumiem, że błąd pszczelarza/pszczelarki i uszkodzenie/przygniecenie matki wykluczamy? Jest jeszcze opcja, którą należy rozważyć - że tak po prostu te konkretne pszczoły z tego odkładu zareagowały na Apiguard bądź inny preparat na warrozę. W ulotkach padło stwierdzenie, że matki mogą zostać okłębione bądź podtrute, tyczy się to również Api Life Varu i kw. mrówkowego. Może w tym ulu panowała nieprawidłowa wentylacja, ocieplenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ander
Moderator
Moderator



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Skąd: Toruń/Michałów

PostWysłany: Śro 20:22, 08 Sty 2014    Temat postu:

To fakt, wielce ryzykowne na logikę jest poddawanie matki w okresie aplikacji Apiguardu o którym pisałaś, nawet jeśli blaszki drugiej nie było - to przecież opary tymolu pozostawały z pierwszej. Pszczołom mogło coś odbić, był inny zapach w ulu, matkę mogły ściąć.

Ostatnio w kole przed świętami omawialiśmy ten Apiguard i porównywaliśmy go z Thymovarem, doszliśmy właśnie do wniosku, że w trakcie aplikacji tego eteru nie powinno się łączyć rodzin, przekładać ramek z ula do ula czy poddawać matek, bo zapach tych preparatów silnie zaburza feromony mateczne, niekoniecznie na plus dla nas. Bardzo szeroko otwarte muszą być wyloty, żeby to się ulatniało jak najszybciej. Tu może tego zabrakło, w ulach funkcjonowały pewnie wkładki zwężające wylot przeciw rabunkom bo to wrzesień i stało się jak stało. Jak pisze słusznie Petrus, ta rodzinka mogła tak właśnie zareagować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: powiat radomski
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:38, 08 Sty 2014    Temat postu:

Apiguard podany jak już Primy nie było tj.30 sierpnia do wszystkich uli jednocześnie po karmieniu zimowym i 2 tacki jedna po drugiej a wentylacja na ful i w daszkach też z boku wywiercone dziury i przed podaniem już gniazdo zwężone. Odkłady były robione wszystkie z kundelków bo tylko takie mieliśmy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: powiat radomski
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:45, 08 Sty 2014    Temat postu:

Sklener podany 6 września w trakcie leczenia ale po tygodniu sprawdziłam i były jajeczka więc więcej nie zaglądałam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Petrus
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:11, 08 Sty 2014    Temat postu:

Nie wiem, prawdy już nie odkryjemy, ja bym Apiguard postawił na pierwszym miejscu wśród podejrzanych. Prima to może był przypadek, że zniknęła (a to nie była prima inseminowana sztucznie? czasami takie chcą się jeszcze donasienić i wylatują na lot, tutaj mogła nie wrócić <?>) ale zniknięcie Sklenara mogło mieć związek z Apiguardem. Zwłaszcza, że podanie matki Sklenar odbywało się w trakcie aplikacji tymolu. A czy na świeże odkłady czasem nie było tylko jednej tacki, bez względu na siłę i ilość ramek?

Tak czy siak, trzeba pomyśleć nad wariantem, gdyby matka jednak nie zdążyła się unasienić, trzeba będzie ją zlikwidować pod koniec kwietnia, a rodzinę jak najszybciej połączyć, przynajmniej do maja/czerwca, wtedy ze złączonej rodziny zrobi się większy odkład.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piotrpodhale
Gość






PostWysłany: Czw 0:06, 09 Sty 2014    Temat postu:

No cóż gdyby była możliwość stwierdzenie co było przyczyną zaginięcia matek,bylibyśmy mądrzy przed szkodą, moglibyśmy jakoś przeciwdziałać ewentualnie inaczej postępować aby nie doszło do takiej sytuacji,że rodzina jest pozostawiona na zimę z matka wątpliwej jakości.W opisywanej przez Ciebie sytuacji mogłaś trafić na pszczoły o jakiejś wyjątkowej oporności na pełną akceptację matki w rodzinie(nie mylić z przyjęciem matki) .Wymiana matki w rodzinie pszczelej to niewiarygodny stres i burzenie ładu i porządku nic więc dziwnego,że dochodzi do różnych dziwnych dla nas sytuacji.O przyczynach tych sytuacji można gdybać, twierdzić na ileś procent można przewidywać trafnie lub nie. W mojej "karierze" pszczelarskiej kilka razy trafiłem na takie dziwne zjawisko jak ścięcie matki nawet po kilku tygodniach od przyjęcia.Ja nie wiem i pewnie się nie dowiem co w takim przypadku jest przyczyną ,że pszczoły nie akceptują mlodych matek przecież wszystko często,gęsto wizualnie wygląda super,książkowy czerw,matka piękna dorodna nie uszkodzona,a jednak zakładają mateczniki i do widzenia.Tego roku do rodziny z vigorem poddałem matkę Słowenkę od Polbarta wszystko wyszło super matka dorodna przyjęta czerwiła wspaniale początkiem września zaobserwowałem mateczniki na cichą wymianę.Pewnie duża część pszczelarzy zostawiłaby te mateczniki ,ale ja zerwałem,potem przyszło ochłodzenie,a czym bliżej zimy pszczoły mają mniej pomysłów w główkach i akurat ją zostawiły w spokoju.W październiku widziałem ją chodziła cała i zdrowa.Chciałem Ci jeszcze napisać abyś się czasem nie obwiniała w takiej sytuacji ponieważ tak naprawdę z pszczołami nigdy nic nie wiadomo,szkolą nas i będą szkoliły z czasem tylko rzadziej.Pozdrawiam Piotr. Wink
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> PASIEKA STACJONARNA I HODOWLA PSZCZÓŁ
Idź do strony 1, 2  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin