|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KRZY-SZTOF
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:33, 19 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
daro napisał: | I od razu widać kto skurwysyn kto pszczelarz. Ale życie to nie je bajka i pszczoły ci się fiutku odwdzięczą. Prędzej niż myślisz. Zabijasz zamiast zastosować się do rad bohtyna który napisał jak dla idioty . Rabunek w pasiece to normalna sprawa - nazywa się selekcją naturalną. Rodziny słabe ( z twojej winy, bezmatki, chore) zostają wyrabowane.
P.S. prostą metodą na rabunek przestawić rabowany ul i zastosować się do rad bohtyna. |
Mogę być fiutem i skurwysynem jednocześnie...ale to moja, i nie tylko moja pasieka jest narażona na napływ wirusów i innego świństwa naniesionego przez nieproszonych. Moja praca i wydatki na dokarmianie i leczenie w oka mgnieniu są niweczone przez patologiczną grupę pszczół, a z patologią trzeba walczyć i ją tępić.
Myślisz, że nie mam wyrzutów? Mam, ale zanim podjąłem tak radykalna decyzję, uświadomiłem sobie zagrożenie nie tylko dla moich rodzin, ale także sąsiednich pasiek. Pszczoły nauczone żyć z "gotowego" nie odpuszczą nigdy, i to właśnie patologia. Nie wiem czy były zasiedlone w zaniedbanych ulach, czy był to dziki rój, ale przeglądając zauważyłem sporo warozy na tych osobnikach, więc staram się swoje sumienie uspokoić.
Nie czekam na rozgrzeszanie, ale też nie obrażam się na mocne pod moim adresem słowa.
Dziś przy dobrej pogodzie loty odbywają się normalnie, nie widzę podniecenia na wylotkach, noszą pyłek zapewne z gorczycy kwitnącej opodal, kwitnie malina i rozchodnik i tam też duże zainteresowanie - zapewne nektar. Ze słoików już kilka dni temu przestały pobierać i jak już pisałem - szybki, nocny przegląd upewnia mnie o dostatku pokarmu.
Istoty myślące posiadają albo inteligencję albo instynkt. Inteligencją można sterować i prostować odchyłki patologiczne, patologicznego instynktu jednak nie da się cofnąć
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KRZY-SZTOF dnia Pią 11:36, 19 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bumblebee
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: północne świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:06, 19 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Krzysztof- uwierz mi Twoje pszczoły tez pewnie rabują.
... a jeśli myślisz że rozwiązałeś problem rabunków i chorób eliminując napastników to się mylisz. Przylecą inne tylko w mniejszej ilości i może nawet nie zauważysz że sobie trochę uszczknęły a w zamian podzieliły się warozką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Pią 17:21, 19 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Gdyby pistolet i strzał w potylice załatwiał wszystkie sprawy .... Zabrakło by amunicji.
Mam w zwyczaju sprawy nazywać po imieniu. Osoba która niszczy pszczoły z powodu swego zaniedbania nie jest pszczelarzem. Rabunki są i będą . TRUDNO. Jeśli nie potrafisz im zapobiegać i z nimi się pogodzić kup se owce.
PRZECZYTAŁEŚ ELEMENTARZ bohtyna ? I czego nie zrobiłeś ?
Mi w tym roku wyrabowały 4 odkłady, ani jednej rodziny. Do głowy mi nie przyszło takie skurwysyństwo.
JAK MAWIAJĄ ANGLICY - NO KOMENTS.
|
|
Powrót do góry |
|
|
KRZY-SZTOF
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:59, 19 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
...Owiec nie kupię dlatego, że gdybym złapał wilka w zagrodzie, również naraziłbym się na strzał w potylicę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Pią 18:45, 19 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Strzał w potylicę to twój sposób rozwiązywania problemów. Nie mój , a problemów jest tyle że i tak zabrakło by ci nabojów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: powiat radomski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:25, 19 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Wczoraj po południu względny spokój z rabunkiem, więc dzisiaj pszczoły miały otwarte wylotki na 1 pszczołę. I co? Potworny nie do opanowania rabunek. O zmierzchu wgląd do gniazd, Trzy ule puste!!!
Mąż był ok. 700m. od pasieki u kuzyna i pełno pszczół. Tam nie było uli. Skąd te pszczoły, czy jakieś dzikie? pewne że są one całkiem czarne.
Jutro zaczynam walkę, nie wrócą do gniazda. Popieram KRZY-SZTOFA i nie wiele mnie obchodzi zdanie daro.
3x12kg cukru + 3 matki UN + cały sezon pracy i pozostałe pszczoły. Muszę obronić pozostałe 16 rodzin + 4 w innym miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Pią 20:42, 19 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Pewnie - moje małpy , mój cyrk. Tylko wasze nie rabują ?
Daj wam tego samego - żeby wasze rabuśnice sąsiad wam załatwił. Nie - to będzie CCD .
P.S. dzikie srykie, pszczoły rabuśnice są czarne bo mają powyrywane włoski dające kolor. Przejrzyjcie sobie i zobaczcie czy nie macie takich samych swoich . Grzebiecie po ulach a potem płacz że rabunki. Po kiego grzyba tam teraz zaglądać ?
Na 40 rodzin nie wyrabowana żadna, pękły 3 worki z syropem na pasieczysku. No tylko że ja ryja od ułożenia gniazd nie wsadzam bo po co ?
Ostatnio zmieniony przez daro dnia Pią 20:51, 19 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: powiat radomski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:09, 19 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Około 30 lat pszczelarzenia i takiej sytuacji jeszcze nie było. takiego rabunku jak w tym roku. W ogóle nie było rabunków, wściekały się czasem przed deszczem lub jak w nieodpowiednim czasie zaglądało się do uli. Jednak szybko zamykało się ul i po chwili spokój. Jak zgram zdjęcia na kompa to wstawię do galerii.
daro czytaj uważnie, od 8 .09 nie zaglądałam do uli. Dziś przy latarce do rabowanych uli tylko podniesione lekko ramki żeby stwierdzić że puste. Matka leżała za zatworem martwa z masą pszczół.
Czarne bez najmniejszego paseczka na odwłoku, ja mam paskowane i w większości jasne i żółte ale paskowane odwłoki. Nie miałam na myśli braku włosków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Pią 21:19, 19 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Paski u pszczoły to włoski. To one nadają kolor. Rabunek to nie nastrój.Nie wiem co by było nie jest dla mnie wystarczającym powodem do bandyckich metod - trucia , topienia pszczół. I tyle a może aż tyle.
Jak napisałem gdyby strzał w tył głowy załatwiałby wszystko - zabrakło by amunicji - A NIE PROBLEMÓW.
wyraźnie widać corne.
Ostatnio zmieniony przez daro dnia Pią 21:28, 19 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Skąd: Wschodnie Mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:52, 20 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Zasadniczo silne rodziny jeżeli spełnione są warunki o jakich pisał bohtyn powinny zminimalizować ryzyko rabunku do minimum. Natomiast słabsze trzeba mieć pod specjalnym nadzorem i nawet przeglądy robić w takich porach kiedy nie ma już lotu pszczół. A gdy już to nastąpi to trzeba po prostu czasowo wywieść o parę km w inne miejsce te ule. Nie popieram metod innych jakie tu proponują niektórzy Koledzy. Kij ma dwa końce. To samo może spotkać również mnie jeżeli jakiś sąsiad pszczelarz zostawi ramki na pasieczysku po przeglądzie albo zrobi jakiś nieświadomy błąd , a następnie w drodze odwetu , (bo stwierdzi u siebie nalot innych pszczół) , wytruje mi pszczoły. Bądźmy Ludźmi.
Jest jeszcze druga strona medalu. Hodowcy aktualnie prześcigają się w wyhodowaniu jak najłagodniejszych pszczół z jednej strony , a inni znowu sprowadzają jakieś krzyżówki pszczół z innych rejonów świata w celu poprawienia ich aktywności w poszukiwaniu pokarmu i tym samym miodności. A w genetyce wiadomo liczy się statystyka i niektóre pokolenia nie spełniają jakichś warunków i mamy to co mamy. Są pszczoły które mają osłabiony instynkt obronności swojego gniazda i są pszczoły które mają nadmierny ciąg w poszukiwaniu pokarmu ale mają za to inne wady które je dyskwalifikują.
Pozdrawiam
Tadek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: powiat radomski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:13, 20 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Pochmurno i deszcz, a od jutra ochłodzenie. Myślę że to rozwiąże problem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bożena
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 23 Lis 2011
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Skąd: Warmia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:31, 20 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Dodam od siebie, że zgadzam się całkowicie z daro. W zeszłym roku miałam rabunek i też byłam przekonana, że to ,,obce " pszczoły przylatują na ,,wyżerkę ", bo przecież nie mam czarnych pszczół. Dopiero po dokładnej obserwacji stwierdziłam, że to moje pszczoły szukają łatwej okazji . Ale nigdy w życiu nie zdobyłabym się na tak radykalny sposób by zastopować rabunek. Przy miodobraniu ratuje się nawet pojedyncze pszczoły by nie topiły się w miodzie a to co tu przeczytałam to szok dla mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
irkor
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 10 Cze 2013
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:49, 20 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
KRZY-SZTOF, zmień ksywę, albo forum, bo teraz już Cię zajeżdżą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KRZY-SZTOF
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:23, 20 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
W pszczelarstwie tak jak w innej grupie istot żywych są odchyłki od normy. Kynolodzy nie kładą hodowcy czy nawet weterynarzowi głowy na szafot za to, że jakiś pies przybłęda pogryzł przechodnia lub co gorsza dziecko i w skutek jego czynów został odłowiony i uśpiony. Nawet jeśli miał dane przeżyć jakiś czas w schronisku, to zastrzyk jest tylko kwestią czasu. Jeżeli w akwarium jakaś pielęgnica zamiast opiekować się potomstwem pozera je rytualnie, to hodowca odławia ją i likwiduje, a ichtiolodzy nie posądzają hodowcy o zbrodnię na rybce.
Człowiek-przestępca też trafia do kryminału dla bezpieczeństwa pozostałych...etc,etc.
We wszystkich przypadkach nic nie odbywa się bezboleśnie, i nie zawsze jest to kara lecz konieczność.
Lektura Biblii jest najlepszym przykładem, tam sporo krwi spływa z konieczności i dla likwidacji zła.
Dla konieczności, choć ze łzami, palimy ule ze zgnilcem, dla konieczności poddajemy pszczoły torturom przy likwidacji zagrożeń wirusowych i niszczeniu pasożytów, dla konieczności likwidujemy osobniki które nabyły nawyk rabunkowy i nie zaprzestana tego procederu dopóki żyć będą. Aby rozwiązać problem można zastosować wiele środków, ale trzeba mieć również możliwości, a rzecz dzieje się tu i teraz, i nagle staje problem być albo nie być - wybrałem być...
Mieszanie w genach to oczywiście problem nie tylko badań modyfikujących pszczoły. Następuje swego rodzaju patologia nauki, która zbyt szybko i ryzykownie chce wszystko poprawiać po Panu Bogu.
I tu jest potrzebny nasz krzyk w obronie normalności - mówiąc najprościej. Wykorzystując moją możliwość, nie marnuję żadnej okazji aby dla dobra pszczół i pszczelarstwa występować w obronie zasobów i racjonalnej polityki w tej kwestii.
Moje sumienie, choć zawsze wewnętrznie skłócone, staram się uspokajać wyważonym rozumowaniem.
Moim największym błędem był opis tego zdarzenia na Forum, a w jego wyniku reakcje uczestników tego Forum. Jak wspomniałem, nie mam pretensji za stosunek do mojej osoby.
W rozmowach pomiędzy pszczelarzami, i przy dzieleniu się informacjami nt. rabunków, choćby dziś usłyszałem gorsze formy odławiania rabusiów (a więc nie jestem jedynym skurwysynem), z odnalezieniem właściciela tychże i zniszczenie jego ula na miejscu. Tragiczne, prawda? Ale konieczne!
Sugestię "irkora" przemyślę, nie chcę być nikomu solą w oku, pomimo że ktoś być może żyje z "belką".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:14, 20 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Witam i pozdrawiam.
No to teraz kolej na mnie.
Czytam i nie wierzę na ponad pół wieku obcowania z pszczołami czegoś takiego nie słyszałem jak w tym temacie.
Może dlatego, że słyszałem wiele przekazów dawnych pasieczników o niektórych przesądach na temat pszczół.
Między innymi taki: "Kto świadomy na umyśle i w niecnym celu pozbawia życia całą rodzinę pszczelą ,ten ....... ....... ..... . ..... .... " .
Hej.!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|