DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

golina

Wiem jaka to radocha jak kupione przez nas matki użytkowe (produkcyjne)po godach zaczynają czerwić.Wyciągamy ramki,grzebiemy w ulach czy trzeba czy nie,pokazujemy kolegom.Wtedy przychodzi nam do głowy a może by tak pociągnąć seryjkę od tej matki,ona taka dobra.Jak się pokażą mateczniki w takiej rodzinie cieszymy się jak chłopcy w piaskownicy.Pierwsze pokolenie tzw.F1 dlatego jest takie dobre bo najczęśćiej w nim dochodzi do heterozji czyli tzw.wybujałośći cech.Następne pokolenia są coraz gorsze,po jakimś czasie dochodzimy do F16,kupujemy kufajkę i zaczyna się "zabawa".Gorąco zachęcam byśmy matki użytkowe wykorzystywali li tylko do produkcji miodu.Nawet bez refundacji stać nas dać 15 złotych i chodzić w koszulce po pasiece.Gorąco szanownych pozdrawiam.Golina

piotrpodhale · Gość

Najgorsze draństwo jeśli niby wielki hodowca matek pociągnie seryjkę z "dobrego ula" my ją kupujemy,pakujemy do odkładów matki oblatują się z kundlami sąsiada i jak dojdą do siły mamy piękny Sajgon w pasiece.Jak komuś sprzedać takie odkłady?. Dlatego polecam jeśli kupujemy matki to od sprawdzonych hodowców.

golina

Witaj Piotrze w ten niedzielny poranek.
Dobrze,że wyciągnąłeś z magazynu ten temat.
By wiosną mieć dobre matki już teraz trzeba nawiązywać kontakty z najlepszymi sprawdzonymi hodowcami.
Dobrze dobrana matka na dany teren plus umiejętności pszczelarza by ten potencjał wykorzystać stwarza szanse na sukces w kolejnym sezonie.
Ja na swoim terenie w pierwszych latach prowadzenia pasieki "podglądałem"kolegów z koła co za materiał mają w ulach i po jakimś czasie wiedziałem czym zasiedlać własne ule.
Jestem przekonany,że w najbliższej okolicy zawsze znajdzie się pszczelarz (hodowca)który ma sprawdzony materiał.
Jednak wprowadzanie obcej krwi też niejednokrotnie się sprawdza,dlatego mam np.Primorską czy AGE3 z której jestem bardzo zadowolony i już zamówiłem na nowy sezon.

golina