|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:51, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Pisze prawdę. Przezimowały pięknie. Poszły na rzepak na gniazdach pełnych i nadstawki. Z 30 rodzin wywirowałem ok 40 itrów Była totalna susza, wiały wiatry wpadły w nastrój rojowy, od 15 maja nie budowały węzy, zrywałem mateczniki licząc na uspokojenia nastroju. Odkłady nie są mi potrzebne, jestem spadziowcem, potrzebna jest pszczoła a nie sztuki uli. Stąd wybicie matek .
Spadź pojawia się z chwilą kwitnienia dęby, 20-30maj. tak jest od kilku lat. raz mała e raz większa ale jest.Wyjątek był 2008 gdzie była klapa spadzi. Pisząc że miały ok 15litrów w ulu to była spadź którą mimo deszczów przyniosły.
Tutaj dygresja na temat przerywania spadzi przez deszcze. Tego u siebie nie zauważyłem wręcz po deszczu noszą więcej. Lasy Zagnańskie mają strukturę lasów mieszanych, bardzo gęstych. Najwięcej spadźuję grab . Ma gęstą koronę liści. Wielokrotnie po deszczach trwających 2-3 dni następnego dnia wracały z lasy prawie po samej ziemi. wylot śruba pionowo do góry i na wschód.
Swoje pisanie na tym forum traktuję poważnie, nie ośmieliłbym z braci pszczelarskiej robić kpin. Omawiając w gonie kolegów ten przypadek rozkładali ręce, twierdząc że miewali takie przypadki u siebie.
Jako następną ciekawostkę opiszę inne zdarzenia
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ander
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Skąd: Toruń/Michałów
|
Wysłany: Śro 23:10, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
hmm. Wszyscy Ci wierzymy, rozumiemy problem, tylko nikt nie wiem co mogło być przyczyną tych rójek. Kumulacja tych wszystkich czynników, mogła być powodem tej sytuacji. Czekamy na następne wydarzenia, postaram też coś dopisać o naszej pasiece. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jozef
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:03, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
witam. opisze wam mój przypadek z matką a mianowicie ; rok 2009 jak był to chyba wszędzie tak sam za dużo opadów itd. z jednego ula wyroiły się pszczoły , powinna zostać matka młoda , jest ale co z tego jak nie zapłodniona no i co się dzieje , ja pracuje nie zaglądam ciągle do uli , po pewny czasie za uważam że z tego ula pszczoły coś słabo pracują , więc rano w sobotę była akurat doba pogoda robię przegląd i co mam ? ?? ? ? matka no jest , n o dobra patrze dalej , no nie w komórkach są po trzy jaka ! ! ! na jednej z ramek znalazłem no i co TRUTÓWKA jest tylko teraz pytanie gdzie ? ? nie mogę jej znaleźć czekam do zmroku bardziej do 21 gdz. i biorę cały ul ze stanowiska pracz i wysypuje wszystkie pszczoły na trawę matkę znalazłem i kasuje , ul stawiam z powrotem o 22 gdz. :na następnego dnia podaje im matkę inną , za dwa dni robię przegląd i co matka w pudełku i jej nie wypuszczają no czekam dalej ? ? ? następne dwa dni , pudełko próbują zakitować ? pytanie czy ta matka też zła czy jest jakaś trutówka w ulu ? znalazłem 10 odciągniętych mateczników ale z skąd się znalazły w nich jajka , to mnie ciekawi ; wymieniłem ją na inny po czterech dniach wypościły matkę i zaraz przeglądam dalej ? ? i znowu są 5 następnych mateczników , nie możliwe i nie w jaki to sposób , co było nie tak może coś ko wie i jak to możliwe czyżby pszczoły same przeniosły jajka pytanie z kąt ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:24, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Niestety pszczoły nie mogą przenosić jajek. W rodzinach pozostających długi czas bez matek następuje wzajemne karmienie się pszczół robotnic dużą ilością mleczka pszczelego, następuje powstanie kilkudziesieciu tutówek anatomicznych których rozróżnienie jest niemożliwe. Wysypałeś pszczoły przed ul. Te które już składały jajka pozostały w trawie, ale przecież kilka z nich było w stadium początkowym i one zaczęły składać jaja po kilku dniach. Poddanie matki rodzinie z trutówkami jest bardzo trudne, musi być matka unasienniona czerwiąca. Lepiej zlikwidować tą rodzinę przez nalot na inną lub przenieśc plastry wieczorem za zatwór, lub jeśli jest ul korpusowy dostawić jako nadstawke.
Rodzina mająca matkę lub tak jak u Ciebie trutówki nie przyjmie drugiej.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Skąd: NIEMCY Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:24, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Hallo Malon ciagle to samo zaskakujesz mnie swoja wiedza .I to nie ksiazkowa wiedza lata praktyki.Nie tylko ja sie ciesze ze jestes na tym forum,Adm...poz darek4257
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:50, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Do rodziny pszczelej gdzie nie ma matki a są już trutówki anatomiczne, dobrze sprawdza się poddawanie mateczników na wygryzieniu są one chętnie przyjmowane. Natomiast poddawanie takiej rodzinie matki, nawet już czerwiącej wcale nie przynosi spodziewanego efektu, czyli przyjęcia jej, przeważnie są one i tak ścinane. Zdarza się że poddana matka do rodziny pszczelej gdzie są już trutówki zostaje przyjęta, ale w większość z nich jest przez pszczoły ulowe nie pielęgnowane, mają często po obskubywane skrzydełka nie są karmione przez pszczoły tak jak to matka karmiona być powinna wręcz są uważane za intruza w danej rodzinie. Tak więc w celu ratowania danej rodziny z trutówkami najlepiej jeszcze sprawdza się metoda z poddaniem matecznika na wygryzieniu, choć też nie jest na 100% pewna.
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Nie 15:55, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
malon na temat przenoszenia jajeczek czy moze nawet larw nie zgadzam się z tobą , opisze dwa przypadki jakie miałem własnie o przenoszenie
1 ulik zandera w ramce dziewicza woszczyzna zresztą po zimie wiec nic tam nie mogło ani nie miało prawa byc, zasiedliłem młodą pszczołą i dałem kawałek plastra z jajeczkami do górnego rogu ale na drodze pszczół chodzących do komory pokarmowej, pociągnęły matecznik, ale po kilku dniach matecznik był zlikwidowany , a nowy odciągniety na środku ramki , wyszła matka z niego , skąd się tam wziął?
2 przypadek mam leżaki wiec odgrodziłem kratą matkę na 3 ramkach po pewnym czasie zauważyłem matecznik wybudowany na kracie ale z drugiej strony aniżeli przebywała matka, gdyby tam dała rady włozyc jajeczko to musiałaby miec z trzy razy dłuższy odwłok i giętki jak wąż, skad ten matecznik?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:13, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nie podejmuję tego tematu
Totalne nieporozumienie, bzdura. jeśli to prawda masz nobla za nowe odkrycie.
Jedynym narzędziem do przenoszenie czegokolwiek u pszczoły jest wole na płyny a szczoteczki nóżek na pyłek.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:22, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
StanleyK.
Tak masz rację, jest to dobra i niezawodna metoda ale czy ma sens. Rok w pasiece w Polsce 4 miesiące. Aby powstały trutówki rodzina jest 6 tygodni bez matki. podanie matecznika i rozpoczęcie czerwienia 2 tygodnie. Wygryzienie się młodej pszczoły to 3 tygodnie. Zostaje chwila i jesień.
Zauważenie trutówek oznacza likwidację rodziny aby wykorzystać starą pszczołę, w to miejsce lepiej po 1 tygodniu zrobić zsypańca i dać matkę.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Skąd: NIEMCY Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:23, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Hallo piekna rozmowa ja wiem jak to bylo skad sie wzielo to jajeczko.Zdarza sie ze wyrodzi sie krolowa karlowata zaplodni sie i ona potrafi zniesc jajeczka pszczoly z tej karlowatej wyciagna normalna matke , areszte jaj zaraz zjadaja i czekaja cierpliwie na nowa , agdy juz kwacze w jajku to scinaja karlowa lub ja nie dopuszczaja do jajka, bo by sie tragedia stala .Gdy ta sie wylegnie dochodzi do walki zazwyczaj wygrywa duza. Widzialem na filmie te krolowe karlowate sa mniejsze jak normalna robotnica.Takze pszczoly nie przenosza jajek, a ta mala karlowata krolowa bardzo ciezko znalesc tak potrafi sie chowac i jest bardzo szybka.Teraz mam pytanie czy ktos mial z was juz taka karlowa????poz darek
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez darek4257 dnia Nie 21:28, 21 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
SKapiko
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: kraśnickie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:01, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
karłowej aż takiej nie miałem, ale miałem styczność z trochę innym przypadkiem. Po wyjściu roju do macierzaka została poddana matka która podczas lotu godowego zginęła, w macierzaku nie było już czerwiu nawet zakrytego po kilku dniach pojawiły się w tymże macierzaku cztery dorodne mateczniki z jednego z nich wyszła normalna matka, nasuwa się pytanie czy pszczoły mogły podwędzić z innej rodziny jajeczka. Na jednym z for był już ten temat poruszany jeden z forumowiczów stwierdził że to niemożliwe u mnie był podobny przypadek lecz ja do końca nie czkałem i poddałem drugą matkę, może szkoda że nie czekałem do końca to bym wiedział czy to jest możliwe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Skąd: NIEMCY Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:19, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Hallo nawet nie wiesz ile matek moze byc w jednej rodzinie,Urodzi sie jedna zaznaczysz ja farba po jakims czasie siedzi juz inna bez znakowania .zniesie pare jaj i dalej wymieniaja ja .takze musial bys siedziec z lupa i obserwowac zeby prawdy dojsc.przenoszenie jaj wykluczone poz darek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SKapiko
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: kraśnickie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:38, 21 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
to gdyby tak było to skąd biorą się w rodzinach pszczoły trutówki, jeśli była by matka nawet karłowa to czemu przyjęły drugą matkę, jeszcze jedno nawet karłowa matka złoży więcej jaj niźli cztery
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mirek54
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Pon 10:48, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Mam swoją teorię skąd się biorą jajeczka tam gdzie nie powinno ich być.Czy matka może złożyć jajeczka i czekają w komórce na lepsze czasy lub w zapasie.jako przykład podam jak utworzyłem odkład na 3 ramkach,matka zaczerwiła cały plaster jajeczkami ,po tygodniu na górze rozwijał się czerw a na dole dalej były jajeczka.po następnych kilku dniach dalej były jajeczka.Pszczół było za mało i nie ogrzewały całego gniazda.Ale po 3 tygodniach cały plaster był zasklepiony.NIE wiem czy jajeczka były zjadane przez pszczoły a matka składała powtórnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:12, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kompletne bzdury. To nie są jaja ptaków, i jeśli nie bedą pielegnowane od chwili żłożenia przez pszczoły, zamierają i są usówane z plastra. Innego wyjścia nie ma. Żadna teoria inna nie wchodzi, pod dyskusję.
Do postów wcześniejszych na tenat matek.
Oczywiście matki są oceniane przez najlepszych ekspertów rodzinę pszczalą. To co nam wydaje się OK wcale nie musi być dobre. Pszczoły wielokrotnie wymieniają matkę. /cicha wymiana/ z różnych powodów. Zmiana rasy,złe unasienienie, wada fizyczna matki. I właśnie w tym okresie wymiany są 2 matki. Jest to tylko ten okres, tolerowania matki starej i nowej.
Pszczoły po stwierdzeniu ze nowa jest dobra doprowadzają do walki matek, same nie biorą w tym udziału, Oczywiście walkę przygotowują/ przestają karmić starą, osłabiająć ją/ itd. Okłebiają matki obce, która poddaliśmy, lub zabładziły do nich, ale nigdy własnej.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|