|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juppes
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kolonia_niemcy Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:46, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Malon,
pszczoły tolerują także dwie albo więcej matek w nastroju rojowym. W przypadku założenia mateczników a następnie gdy pogoda przez dłuższy czas nie pozwala na wylot. Tyle że po poprawie pogody wylatuje w krótkich odstępach czasu najmniej dwie rójki. Tak miałem w tym roku, najpierw wyleciała rójka z młodą matką a po dwóch dniach następna ze starą.
Pozdrowienia
Juppes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:08, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Widzisz
W tym przypadku na bank nie było dwu matek. Matkę zabiłem, odczekałem 10 dni zlikwidowałem mateczniki zabrałem miód, bo akurat była ogromna spadź i nosiły jak głupie. po kilku dniach zawaliły znów nadstawkę i prawie całe gniazdo. więc wirowanie i podałem matkę unasienioną. Poszły po kilku dniach. Początkowo myślałem ze wyszły z nią bo poszła na lot godowy. Wielokrotnie tak bywa że matka mimo sztucznej inseminacji, wylatuje z ula.
Ja wiem że przy złej pogodzie w rodzinie jest stara i kilka młodych matek. Rój wyjdzie ze starą i z młodymi. Zawsze osadzony rój kratuję kratą plastikową zabezpieczając się przed ucieczką roju. otwieram po 4-6 dni kratę. Jeśli jest matka młoda leci w lot godowy.
Po zdjęciu kraty robię przegląd i spotykam na dnie, lub poza gniazdem padłe pszczoly, w tym matki. czasami trafi się znakowana a w roju jest młoda bez znaczka.
Rójka zabiera około połowy lotnej pszczoły, coś zostaje a w tym przypadku nie.
Przez cały czas opisywany był ogromny wziątek spadziowy. Praktycznie wirowałem w każdą sobotę. Spadź ma to do siebie że nie musi być zasklepiona, byle była w nadstawce. Oczywiście nie może się lać ale inaczej niż z miodami kwiatowymi. Podobnie z wrzosami. Przy dobrej pogodzie trzeba co 4 dni zabierać ramki, inaczej bez rozluźniacza nie zabierzesz. Robi się jak galareta. Dlatego daję półnadstawkę wielkopolską 5 ramek, 10 jeśli wiem że nie będę przez więcej niż tydzień, najstarsze plastry jakie posiadam i w gnieżdzie plastry które będą przetopione. Plastry do zimowli na skraju gniazda poza zatworem.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juppes
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kolonia_niemcy Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:22, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Malon,
a więc widzisz sam że pszczoły są zawsze gotowe na niespodzianki. To by było za łatwe gdyby one nam pozwoliły sobą kierować i podejmować za nie decyzje.
Pozdrowienia
Juppes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:12, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dlatego podkreślam zawsze,
tak powinno się zrobić na bazie swych doświadczeń lub wiadomości ale nie można przewidzieć co z tego wyjdzie . One zachowały swą dzikość w genach i b. dobrze.
Nic ten nie wie o pszczołach, który twierdzi że zna pszczoły do końca.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juppes
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kolonia_niemcy Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:10, 27 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Przed tygodniem zrobiłem odkład, ponieważ wymieniłem matkę Krainkę na Buckfast a więc na wszelki wypadek zrobiłem odkład ze starą damą. Dzisiaj znalazłem na środku ramki matecznik a na dodatek po zerwaniu okazało się że nowa matka miała głowę do góry zamiast do dołu.(tzn. gdyby dojrzała to nie mogłaby się wygryźć). Stara lata po ramkach i składa jajka, tak jak by nigdy nic.
Pozdrowienia
Juppes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:14, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Kurcze, w niedzielę przed wyjazdem około godz. 17 wlewałem wodę do poidła, no i wracając zauważyłem coś kolorowego przy mostku. Zatkało mnie, rodzina pszczela z ula nr 12 wyrzuciła martwą matkę, dobrze że była oznakowana. Połowa pasieki miała wymieniane matki w tym roku. Ubrałem się, rozpaliłem podkurzacz i zajrzałem do środka, szlak mnie trafił bo na KRAŃCACH RAMEK, na samych prawie że listewkach pojawiło się kilkanaście miseczek matecznikowych, czyli jakby początek mateczników rojowych? Coś jest nie tak, pszczoły usuwają starą matkę, która czerwi wspaniale i zakłają zaraz na 9 ramkach po kilkanaście mateczników rojowych? No mówię wam, początki mateczników, miseczki zaokrąglone przy prawie samych listewkach. Widoczny był czerw otwarty, no ale rójka w sierpniu? Kiedy już zaczynam po mału przygotowania do zimy? Czyżby pszczołom odwaliło zupełnie i ukatrupiły tak bez powodu matkę? Ja na pewno jej nie uszkodziłem, jeszcze przy miodobraniu widziałem jak latała po plastrze i znosiła jajka (to ten drugi rój, który był spokojny, nie ten, który się rzucił na nas - opisywałem). W każdym bądź razie, wszystkie miseczki pozrywałem, naskubałem się tego, a rodzinę będę chciał połączyć z inną za tydzień, wylot ścieśniłem wkładką i podkarmiłem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Wto 17:15, 10 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:28, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
15 sierpnia będąc na działce i leżąc na hamaku zaczęło mi coś bzykać koło ucha, mało co nie zleciałem z legowiska, zaatakowały mnie 2 pszczoły, no ale ustąpiłem i odszedłem. Za jakieś 5-6 minut nad hamakiem na drzewie widzę czarny kłąb czegoś. No i bach pszczoły, ale jakiś nieliczny ten kłąb, 2-3 garście pszczół. Wziąłem tylko kapelusz pojedynczy, wlazłem na drabinę i spryskałem pszczoły wodą. Potem się przeszedłem do pasieki no ale wszystko gra, w żadnym ulu nie brakuje pszczół. Zdjąłem do rojnicy rój z jabłonki i obsadziłem w pustym awaryjnym ulu na plastrach, zaaplikowałem od razu kw. mrówkowy, ociepliłem, dałem syropu jeden/jeden. Do czego piję? Rójka o tej porze? Nie sądzicie, że to trochę dziwne? Zastanawiam się czy to nie jakiś głodniak mi przyleciał, po tygodniu sprawdzę jego formę, zobaczę co to mi przylazło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:36, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Normalne zjawisko o tej porze roku.
Jest to wynik miodobrań, z układaniem gniazd zimowych. Jeśli w została zabita matka, założyły mateczniki ratunkowe, przy równoczesnym zacieśnieniu gniazda powstało trochę ciasno wyszedł rój. Na bank mają matkę nieunasiennioną. Z wielu uli trutnie zostały wywalone, ale w tym musiały być, bo rodzina była bez matki.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Admin_Senior
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: Radom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:10, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Późna rójka musiała Ci się trafić, do którego ula ją wsadziłeś? Chyba nie do zielonego przy siatce !?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:54, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jeszcze w temacie głodniak.
Z moich obserwacji wieloletnich nie bardzo widzę prawdziwość określenia rójka głodowa.
Brak pokarmu powoduje ograniczenie czerwienia, pszczoły zaprzestają opiekować się jajeczkami i larwami. Usuwają z gniazda zamarłe larwy, zaprzestają lotów i rodzina pada raczej z głodu niż wyroi się. Kilaka lat temu miałem u siebie opisywany przypadek. do pustych uli weszły trzy rójki. w czerwcu. nastąpiło kilka dni zimnych i deszczowych. Kiedy potrzebowałem pustych uli okazało się ze są zasiedlone podającymi rodzinami. sryskałem je syropem w ostatniej chwili. Na dennicy była już masę padłej pszczoły. Z tzrech zrobiłem jedną rodzinkę i to marną.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Pią 13:46, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
no tak, ale jak jest głód smród i ubóstwo to wieją
|
|
Powrót do góry |
|
|
mily_marian
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: ślonsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:52, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Masz racje birkut jak maja głudi smrud to lecą na drzewo . Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Skąd: NIEMCY Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:07, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
(((Masz racje birkut jak maja głudi smrud to lecą na drzewo . Pozdrawiam
_________________
miły_marian Pozdrawiam)))i caluje raczki Jak ty to robisz ze ludzie ci wchodza w....to jest dzialanie wyzszej inteligencji na nizsza.
Ktos to juz pisal ze pozny roj wychodzi -ucieka przed warroza.pozdrawiam pozdrawiam pozdrawiam.darek4257
(((smrud---bo smrody)))
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez darek4257 dnia Nie 21:08, 22 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:55, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Michał napisał: | Późna rójka musiała Ci się trafić, do którego ula ją wsadziłeś? Chyba nie do zielonego przy siatce !?! |
Były wsadzone do niebieskiego pod jabłonią.
No niestety, rójka padła.
Zajrzałem w sobotę już o 9 rano, tylko dlatego, że nic latało przy wylotku, spory osyp na dennicy, pszczoły sparaliżowane i martwe na plastrach, jestem pewien że to przez głód, to co im podałem nie wystarczyło im, matkę znalazłem martwą, rój wymiotłem, zakopałem, ul wypaliłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:49, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Admin, trzeba było im dać ze dwa plastry gotowego pokarmu z innego ula lub syropu w podkarmiaczkę i na pewno by dziś żyły a Ty miałbyś o jedną rodzinę więcej. O tym czasie rójka tzw. głodniak, bez pomocy pszczelarza (danie jej gotowego pokarmu) już sobie sama nie poradzi, po prostu ją zmarnowałeś.
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|