DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

Wincenty

Witam. W silnej rodzinie systematycznie zwalczałem nastruj rojowy poprzez likwidację zakładanuch mateczników. Przy którymś kolejnym przeglądzie stwierdziłam mnustwo mateczników ratunkowych. Odebrałem to, że musiałem uszkodzić matkę. Wszystko zostawiłem i czekałem. Ku mojemu zaskoczeniu w ostatnią niedzielę znalazłem wiszący na drzewie rój. Wszystko wskazuje że wyszedł z tego ula. Po jego sprawdzeniu były już puste mateczniki i jeszcze nie wygryzione.
Proszę o radę co zrobić z tym ulem. Nic w nim nie niszczyłem. Wyrojone pszczoły wsypałem do bezmatecznego odkładu .

Malon

To nie takie proste.
Zwalczanie nastroju przez zrywanie mateczników nic nie daje.
Rój wychodzi w normalnym cyklu, jeśli w najstarszym mateczniku zaczyna 'kwakać' nowa matka. Przy normalnej pogodzie.
Jeśli trafiło się że jest zła pogoda mimo wygryzienia się matki rój czeka na wyjście. Może być w ulu kilka młodych matek. jeśli zrywa się mateczniki to często rój wychodzi wcześniej bo matka jest gotowa do lotu, nawet po zaczerwieniu przy larwie pływającej czyli matecznik jeszcze otwarty.
Jeśli wyjscie roju likwiduje nastrój rojowy następne się zwalczą i zostanie jedna.
Ale takiemu zachowaniu sprzyja dobra pogoda i dobry pożytek.
Natomiast tak jak ostatnie dni prawdopodobnie one wydadzą jeszcze następne roje aż do postego ula.
Powinieneś zostawić tylko jeden matecznik, o ile stwierdziłeś że nie wygryzła się już młoda matka. Jeśli rój wychodzi należy dokładnie zobaczyć wszystkie ramki w gnieździe. Jeśli jest widoczny matecznik wygryziony niszczymy wszystkie pozostałe.
Nie jest to takie proste ale da się to zobaczyć. wielokrotnie pierwszy jest ukryty gdzieś z boku ramki. Matecznik wygryziony zostaje usunięty aby śladu po nim nie było w ciągu 2 dni.
Są cwaniakami aby nam utrudnic życie.
Adam

birkut · Gość

jak nie znajdziesz matki jak nie wiesz czy jest w ulu załóz krate na wylotek bez matki nie odlecą