Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
misio
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: pomorze
|
Wysłany: Sob 0:52, 07 Gru 2013 Temat postu: Wędrowanie z pszczołami bez wentylacji ? Czy można ? |
|
|
Chciałbym wywieść moje pszczoły na pożytek oddalony o około 55 kilometrów (do Tuszkowy ) . Są tam lasy iglaste i wrzosowiska . .Akurat jestem w trakcie budowy ula i w połowę stałej dennicy wbudowuje siatkę do wentylacji . Ale mam inne ule (wielkopolskie stojaki) z stałą dennicą ocieplone i jestem ciekaw czy mogę je wywieść na pożytek bez wentylacji ??JAK MYŚLICIE !!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotrpodhale
Gość
|
Wysłany: Sob 1:20, 07 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez piotrpodhale dnia Sob 22:51, 05 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
misio
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: pomorze
|
Wysłany: Sob 1:44, 07 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
A czy wystarczy wentylacja 36 na 20 cm może więcej niż 20 cm w dennicy wbudowana na stałe ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefar
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Skąd: Żukowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 7:50, 07 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Kolego wielkość wymaganej wentylacji jest silnie zależna od pogody jaka akuratnie panuje w czasie przewodu. Natrudniej przewozi się w nocy gorących i parnych. Dużo też zależy od siły rodziny. Zasada mówi, że wentylacji więcej niż za mało.
Są dwie możliwości wentylacji na czas transportu:
- wentylacja od dołu (siatka w dennicy)
- wentylacja od góry (specjalna powałka z siatką, oczywiście po wyjęciu beleczek jeśli takie używasz)
Są zwolennicy i przeciwnicy obu tych metod. W przypadku wentylacji od góry, wilgoć - bo to ona jest najgroźniejsza - wychodzi wraz z ciepłym powietrzem poprzez otwór w powałce, jednak pszczoły próbują wyjść przez ową siatkę, blokując przepływ powietrza.
W przypadku siatki u dołu, wzmaga się wewnętrzny ruch powietrza i część wilgoci jest usuwana, jednak dzieje się to wolno.
Podsumowując pszczelarze korzystają z jednej i drugiej metody z powodzeniem. W przypadku twoich uli z dennicą na stałe przygotuj powałki. W najprostszym przypadku mogą to być powałki z dużą ilością "pajączków". Posłużą ci one zarówno do transportu, jak i do poławiania propolisu. Dzień przed transportem czyścisz pajączki i zabezpieczasz powałkę, aby nie odleciała. W dniu transportu zdejmujesz daszek i jedziesz z pszczołami, bez obaw o ich dojazd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
misio
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: pomorze
|
Wysłany: Sob 14:21, 07 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
To co piszesz to w tych nowych ulach .A jeśli chodzi o ule ze stałą dennicą bez wentylacji to mogę zastosować wentylacje na powałce i może jeszcze wylotek obić kratką pszesco będzie lepsza wentylacja ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Skąd: Galicja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:41, 07 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
misio napisał: | A jeśli chodzi o ule ze stałą dennicą bez wentylacji to mogę zastosować wentylacje na powałce i może jeszcze wylotek obić kratką pszesco będzie lepsza wentylacja ? |
Obij, bo słowo na wentylację zostało rzucone:
nefar napisał: | Zasada mówi, że wentylacji więcej niż za mało. |
Pozdrawiam Miodovit.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Sob 19:41, 07 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Kiedyś nikt nie miał dennic osiatkowanych i wozami konnymi pszczoły wozili na pożytki ...
Wszystko można - tylko z głową .
Najprościej zdjąć daszki naciągnąć siatkę (szczelnie ją obwiązać ) i w drogę .
Można dołożyć dodatkowy pusty korpus , lub wręcz skrzynkę , żeby pszczoły mogły do niej przejść kiedy zacznie im być ciepło .
Najlepiej wywozić nocą - tak, żeby o brzasku dnia być już na miejscu .
|
|
Powrót do góry |
|
|
misio
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: pomorze
|
Wysłany: Sob 20:02, 07 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Dzięki za odpowiedzi teraz czaje !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Sob 20:08, 07 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
misio napisał: | Dzięki za odpowiedzi teraz czaje !! |
No i trzeba wystrzegać się wożenia pszczół z dużą ilością plastrów z miodem !
Szczególnie jasnych i podczas upałów .
Trzeba wywirować miód przed transportem.
Zostawić tylko wianuszki miodu nad czerwiem
Wyjątek , to powrót z wrzosów .
Wtedy jest już chłodniej , pszczół mniej a plastry daje się pod wrzosiaka najstarsze , najciemniejsze - najmocniejsze .
Poza tym - ten miód jest niczym klej
Tu można sobie pozwolić na transport z miodem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
6Cichy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: olsztyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:57, 07 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Robert to na wrzos mówisz kono zajechać
ja napewno nie powoże to z tydzięn nam zejdzie poz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dewu
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Skąd: Lubsko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:47, 07 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Wentylacja musi być, bez wentylacji nie da się żyć. Ja wożę około 25 km. Stare dadanty zatykam mokrą gąbką, ale inne przystosowałem w ten sposób, że tzw. lotniska mam na zawiasach i je przymykam na czas transportu. Na szerokość wylotka w deseczce jest otwór zabezpieczony siateczką. Deseczkę na czas przejazdu przymykam i koniec pieśni. Są to leżaki i praktycznie w trakcie przewozu połowa ula jest pusta więc powietrza dość i gorąc tez się rozchodzi. Do tego koniecznie przy chłodnym powietrzy więc albo w zimny dzień albo w nocy. Ja wożę nad ranem, bo jak woziłem wieczorem to po ciemku różnie to było. Na drugi dzień zawsze zastanawiałem się kto te ule ustawiał. No ale to jest przy odległości 25 -30 km. Ale kolega w ten sam sposób przewozi ule takie jak moje na wrzos na odleglość ok 70 km i bez problemu. Ugotować pszczoły nietrudno i za przedmówcą "wentylacji nigdy nie za wiele". Do tego wszystkiego ule na przyczepie ustawiam wylotkami pod wiatr. W trakcie jazdy nawiew powietrza pewnie się trochę zwiększa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Nie 12:00, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
6Cichy napisał: | Robert to na wrzos mówisz kono zajechać
ja napewno nie powoże to z tydzięn nam zejdzie poz |
Wozili , wozili
Technicznie , to wyglądało tak , że jechali z przerwani "na popas" pod lasem
dewu napisał: | Stare dadanty zatykam mokrą gąbką |
Pszczoły stresując się w podróży "produkują" większą ilość dwutlenku węgla i pary wodnej .
To głównie ta para jest powodem "ugotowania się pszczół" .
Mokra gąbka potęguję to zjawisko .
Ja gąbek nie moczę .
A na wywózkę ule zamykam po ustaniu lotów i ładuję na dostawczaka , lub lawetę .
W drogę ruszam w nocy , żeby dojechać o świcie , lub krótko przed .
Wtedy nie ma jeszcze upałów a już widać co , gdzie i jak .
Bo po ciemku rozstawiając ule np. pod lasem , to można tylko biedy narobić .
Choć powie ktoś , że można założyć latarkę czołową ... można
Do tej pory mój najdłuższy wyjazd , to nieco ponad 100km. na wrzos . Chyba było to 10 sierpnia!?
100% dojechało w dobrej kondycji.
Kolega 6Cichy wiózł swoje w tym samym czasie 170km.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dewu
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Skąd: Lubsko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:22, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Z tą gąbką to podpowiedział mi stary pszczelarz. Tłumaczył to tym, że pszczoły nie tłoczą się przy wylotku bo się boją mokrego. W ten sposób nie powoduje się zbicia w kłąb i wzrostu temperatury. Gąbka jest jedynie wilgotna - namoczona i dobrze wyciśnięta. Pewnie trochę powietrza przez nią wchodzi. U mnie nie zaszkodziło, ale jak pisałem dotyczy to krótkich przewozów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Nie 21:18, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Stare ule mają jeszcze tą cechę , że mają dużo niezaplanowanej wentylacji
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:27, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Robi_Robson napisał: | Stare ule mają jeszcze tą cechę , że mają dużo niezaplanowanej wentylacji |
Oooo!!! - to tak jak u mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|