|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tabaczek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Gdynia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:13, 19 Lis 2010 Temat postu: alternatywa dla izolatorów |
|
|
Witajcie,
Chciałbym podpytać/przedyskutować nad możliwością alternatywy dla stosowanych przez wielu izolatorów matek. Na razie rozważałem to czysto teoretycznie, nie spotkałem się z takim rozwiązaniem, ale chociażby ze względu na moje niewielkie doświadczenie może jest to już stosowane, a może zupełnie bredzę. Nie gańcie za ewentualne błędy. Zakładam wypróbowanie tego w ulu nadstawkowym (w moim przypadku Wielkopolskim). W leżaku chyba się nie da... (?). Dodam, że nigdy nie stosowałem izolatorów.
Zalety izolatorów: pomagają zapobiec rójce; przez ograniczenie ilości czerwiu, mamy więcej miodu dla siebie;
Wady izolatorów: matka podczas próby ucieczki zgniata się pomiędzy oczkami izolatora; spotkałem się ze zdaniem, że są niepotrzebną ingerencją w naturę.
Co sądzicie o poniższym rozwiązaniu, łączącym zalety, ale i wady izolatora i jego braku?
-przy rozwiniętej rodzinie dodajemy miodnię odgrodzoną kratą odgrodową od gniazda,
- wyjmujemy możliwie dużą liczbę plastrów gniazdowych, zostawiając np. 5 sztuk, a pozostałe wykorzystamy np. dla odkładu lub wzmocnienia słabszej rodziny,
-pozostawione plastry ograniczamy z obydwu stron twardym zatworem.
Teoretyczne plusy:
-matka ogranicza się w czerwieniu, pszczoły zużywają mniej miodu na wykarmienie,
- pozostały w rodni miód zostanie przeniesiony do miodni, skąd możemy go bez większego problemu wybrać
- dzięki uzyskanej wolnej przestrzeni w rodni mamy lepszą wentylację.
Teoretyczne minusy:
- w przypadku rójki matki nic nie powstrzyma przed opuszczeniem gniazda,
- złe dobranie ilości palstrów do zaczerwienia może przyspieszyć/wzmóc chęć wyrojenia (sztuczna ciasnota w rodni),
- w wolnej przetrzeni za zatworem mogą "pojechać" z dziką zabudową.
Spróbować i ewentualnie uczyć się na własnych błędach?
Czy szkoda rodziny?
Zapraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:45, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Kombinujesz dobrze.
Ja mam inne doświadczenie, które stosuję z powodzeniem. Pisałem o tym, tylko Piotr spróbował takiej metody. Jest ona drakońska, ale miodna, polecam ją dla tych którzy są zdyscyplinowani w swym działaniu a szczególnie dla tych którzy kończą miody na lipie.
Zrobiłem klatki podobne do klateczek na matkę. z listewek 5cmx 8cm obie strony oklejam kratą odgrodową. Do matki mają dostęp pszczoły, karmią opiekują się. Rodzina pracuje beż zakłóceń spowodowanych brakiem matki.
Konieczne jest przejrzenie gniazda czy nie założą mateczników, ewentualne ich usunięcie.
Zamykam matke w np. czerwcu, w b.silnych rodzinach.Trzymam ok 20-25 dni. Po wygryzieniu sie czerwiu daję KS. Warroza z głowy, wymieniam matkę lub uwalniam. Cały miód dla mnie, ma czas na dojście do siły jesiennej.
Taką operację można stosować w różnych terminach w zależności od pożytku / gryka na 5-8 dni przed kwitnieniem, pojawienie się spadź lub inne /
Izolator klasyczny niesie możliwość założenia mateczników rojowych w izolatorze co automatycznie przerywa chęć pracy, tak jak w nastroju rojowym.
Izolator matki tego nie czyni
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
waldek6530
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Centralna Polska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:03, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Witam
Adamie jak zastosować ta metodę z Twoim izolatorkiem aby w ten sposób uzyskać miód z akacji a następnie z lipy. Np. akacja zakwita 26 maja to mamuśkę trzeba by zamknąć np.18 maja. Jakby siedziała no 25 dni to wyszłaby z tego więzienia 12 czerwca. Wtedy jeszcze nie kwitnie lipa ona zakwita gdzieś około 25 czerwca lub kilka dni później. Przyjmijmy, że zakwita 25 czerwca to co 17 czerwca znów do klatki bo jak nie to musimy ja trzymać do około 15 lipca. To w tym przypadku siedziałaby w klatce od 18 maja do 15 lipca to prawie dwa miesiące bez nowego czerwiu w ulu czy to nie za długo.
Jeżeli można to proszę o wyjaśnienie. Pozdrawiam Waldek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tabaczek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Gdynia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:06, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Adamie,
To, co napisałeś jest ciekawe, jednak wymaga sporego doświadczenia i poznania regionu (jego roślin), w którym działasz. Myślę, że jakieś spóźnienie, załamanie pogody lub, co gorsza, jej destabilizacja może spowodować, że nie trafisz z siłą na pożytek. Będzie się wygryzał nowy czerw, a zapasy ograniczone.
Czy takie ograniczenie przez jakiś czas czerwienia do zera nie powoduje zbytniej destabilizacji siły rodziny?
Słowem: ciekawe i zapewne przynoszące wymierne korzyści w ilości miodu dla pszczelarza, jednak dla mnie zdecydowanie jak stąpanie po cienkim lodzie.
Oczywiście jest to moja prywatna opinia.
PS. Czy zaobserowałeś, aby matki, które przez jakiś czas mają sztucznie ograniczone czerwienie do zera były dłużej żywotne ( musiały być rzadziej wymieniane na młode), tzn. później się starzały?
Wojtek
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tabaczek dnia Sob 9:07, 20 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Sob 10:46, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
są gotowe izolatory na matkę , na trzy ramki , wkładam do takiego trzy ranki z węzą i matkę zamykam z góry za pomocą listewek czy kraty odgrodowej , pszczoły odbudują ramki a wiadomo ze wosk wypaca młoda pszczoła w pewnym okresie swego zycia , czy jej damy cos do roboty czy nie, , w moim przypadku na lezakach mam tak skonstruowane ze z boku gniazda izoluje matke na ilu chce ramkach zwykle są to dwie lub trzy,matka jest w ulu zawsze cos tam znajdzie do zaczerwienia a reszta pracuje, znam pszczelarzy którzy przed kwitnieniem tzw. powaznym zabierają matke pszczoły mają czas 14 dni pszczelarz 20 , do czerwienia nowej matki , a nawet wiecej bo zabierając matecznik przed wygryzieniem sie nowej matki , podkładając nową nieunasiennioną ma około 10 dni do pierwszych jajeczek i nastepna 3 do zaczecia karmienia larw, a wiec adamowe 25 dni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:12, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
waldek6530
Przyroda to wielka niewiadoma, pszczelarstwo to wielka gra.
Muszę Cię rozczarować, takie zamykanie nie powoduje zwiększenia żywotności wręcz wielokrotnie pszczoły po uwolnieniu wymieniają matkę. Jest to ok 10%.
Jednak cicha wymiana, uważam jest dla rodziny najlepszą metodą na uzyskanie super matek.
Od pierwszej chwili jajko oraz larwa jest super pielęgnowana, nie pozwolą sobie na żadne zaniedbania, a po rozpoczęciu czerwienia przez nową pozwalają na walkę. Jest to dodatkowa selekcja.
Nigdy nie uda nam sie takich matek wyhodować.
Natomiast do terminu, tak masz rację, trzeba znać teren, bazę.
Nie można trzymac dłużej niż 25 dni bo nastąpi czerwienie trutówek.
Natomiast z całą pewniścią miodu nie będzie mniej lecz więcej. Nie potrzeba w ulu tyle pszczół do obsługi larw, ramka czerwiu to dwie ramki miodu zjedzonego
Jeśli ktoś kończy pożytek towarowy w końcu lipca, to zobacz kto nosi miód ?. Jajeczko złożone w dniu 25 czerwca miodu już nie przyniesie, do zimowli nie pójdzie. Jest balastem rodziny, tz mięsko pszczele.
Należy przy pożytkach terminowo przewidywalnych. to wykorzystać.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Malon dnia Sob 20:16, 20 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
tabaczek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Gdynia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:28, 21 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Panowie,
Jak widac, kazdy uczestnik ma jakis sposob. To chyba tak, jak odpowiedziec na pytanie: jaki ul jest najlepszy? Ilu pszczelarzy, tyle odpowiedzi...
Czy moge prosic, abyscie, korzystajac z Waszego czesto wieloletniego doswiadczenia i duzej wiedzy teoretycznej, poddali dyskusji sposob zaproponowany przeze mnie? Oczywiscie prosze o obiektywne opinie, nie boje sie krytyki.
Więcej w niej plusow, czy zdecydowanie minusow?
Wojtek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Nie 12:16, 21 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
teoretycznie twoje przedsiewziecie moze miec rózne aspekty , wiec ja ci zaproponuje inne rozwiazanie poprubuj swojej metody powiedzmy 2-3 lata a potem opisz wyniki , bo gdybac co bedzie a co moze byc to jest młócenie słomy bez zdźbeł
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:04, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Witam.A co sądzicie o stosowaniu segmentów kraty odgrodowej zamiast izolatorów?
Pozdrawiam Piotr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Sob 21:30, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
a co wg ciebie jest segmentem kraty odgrodowej? bo ja mam segmenty własnie kraty odgrodowej , i jest to piszać prosto dwa druty utrzymane w takiej odległosci od siebie jakie jest zastosowane w kracie odgrodowej , stosuje sie je zamiast listewek miedzyramkowych , inaczej odzielenie gniazda od miodni innym rodzajem kraty
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:56, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Witam .Chodzi mi o to .która z tych wymienionych metod jest bardziej pracochłonna i która daje lepsze wyniki.
Pozdrawiam Piotr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
luzak123
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Skąd: Olkusz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:40, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Witam
Ja nie stosuje żadnych izolatorów tylko nadstawka idzie na sam dół i tam zamykam matke kratą od miodni . Tak w sumie to ma 5 ramek wielkopolskich
Pozdrawiam
Władek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcinq00
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Łączki Kucharskie (podkarpacie) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:47, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem lepsza jest krata odgrodowa ja sam ja stosuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tabaczek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Gdynia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:14, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ja nie stosuje żadnych izolatorów tylko nadstawka idzie na sam dół i tam zamykam matke kratą od miodni . Tak w sumie to ma 5 ramek wielkopolskich
|
Luzak, czy to oznacza, że masz miodnię w ramkach połówkowych? Możesz trochę bardziej rozwinąć jak przenosisz tam miodnię? O ile matkę musisz złapać i przełożyć na mniejszy plaster, to co z czerwiem? Co robisz z pełnowymiarowymi ramkami? Pozwalasz się po przełożeniu nad kratę wygryźć pszczołom w miodni? Czy normalnie wirujesz ramki z miodem po wygryzieniu się czerwia i czy takie mieszanie ramkami ma wpływ na ich (ramek) żywotność? W swoim krótkim pszczelarzeniu nie spotkałem się z czymś takim. U siebie mam zamiar wirować jedynie ramki z miodni, a do niej kwalifikuję jedynie takie, z których nie wygryzały się pszczoły (stojak wlkp).
(edycja: poprawiłem literówki)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tabaczek dnia Nie 19:22, 19 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcinq00
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Łączki Kucharskie (podkarpacie) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:22, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
ja zas slyszalem ze do miodni najlepsze sa ramki przynajmniej raz przeczerwione bo sie nie wylamuja i ja przenosze ramki z czerwiem (nie trutowym) na wygryzieniu do miodni a do gniazda w miejsce wyjetej ramki daje nowa np z weza i tez wiruje tylko z miodni jak kiedys pewien pszczelarz zauwarzyl "karzdy szanujacy sie pszczelarz ramki z czerwiem do miodarki nie wlozy" ja tak robie moze ktos inny robi inaczej moze lepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|