|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kk82
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 20 Sty 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Unisław
|
Wysłany: Czw 14:41, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich forumowiczów
Nie mam pszczół ani pasieki, ale....
Kilka słów o sobie:
Rocznik - 82
Zam. Kuj-Pom (okolice Torunia/Chełmna)
Dlaczego czytam Wasze forum? I po co się w ogóle odzywam???
Od kiedy pamiętam mój dziadek ma pasiekę i miodu u mnie w domu nigdy nie brakowało, ale jemu w listopadzie 80 stuknęła i choć na razie daje radę (oby jak najdłużej), wiadomo, wiosenek przybywa, sił ubywa, a jak dotąd nikt z "młodzieży" tematem się nie interesuje. Pomyślałem więc sobie... może ja...
Ale od początku - jak doszedłem do pszczół???
A wszystko przez alkohol
Ojciec dawnymi czasy robił wino... Ale to było tak dawno że ja to pamiętam jak przez mgłę... Sprzęt jednak został i 10 lat temu z hakiem i ja się w to zacząłem bawić... A skoro wino, to i trafiło się, że winogrona mi się przytrafiły jako produkt... zrobiłem standardowo jak owocowe i... nie wyszło, było kiepskie delikatnie rzecz ujmując, w związku z czym zacząłem szukać dlaczego... nauczyłem się duuużo (o winie i winoogrodnictwie - mała plantacja rośnie - w tym roku powinien być pierwszy owoc) i następne wyszło.... ehhh... szkoda że tak mało było... a później dostępu do owoców brakło... Efekt uboczny - naczytałem się o miodzie pitnym "Pech" chciał, że w domu miodu trochę zostało (z 4 l) z tego co pamiętam miał 2 lata i trochę zaczął "rosnąć", matka mówi wyrzuć (sic!) - co się dało - w gar i brzeczka i trójniaczek (bez dodatków owocowych itp.), do balona, do butelek.... za 3 lata popróbuję... Lecz miód drogi i już później stać nie było, dziadek bardziej kasy potrzebuje niźli darmozjada, więc nawet nie prosiłem nigdy... W między czasie wino się... przepiło trochę, owoców trochę było, no to... naleweczki... było kilka, lecz te z miodem zamiast cukru... ehhh... wspomnienia pozostały, miłe bardzo... spirek drogi, no to sprzęcior trza poskładać teraz uczę się obsługi, lecz do lata - będzie własny, zdrowy na nalewki już gotowy... tylko znowu miodek... drogi... czas pomyśleć w tym temacie... Jak na razie krucho z kasą, ale może za 2 lata jakiś ulik się postawi, może kilka, się zobaczy... Bo to przecież trochę pracy, pszczoły same zarabiają tak na siebie jak i na rękopisy które lubię - "czysty" zysk.
To tyle tak w skrócie... Dodam jeszcze - dziadek mieszka 60 km ode mnie i na obecną chwilę ani nie mam czasu (do pracy dojezdzam 35 km) ani kasy żeby jeździć i pomagać (czy też uczyć się "pszczelarzenia") - u siebie mam tyle roboty, że jak przyjdzie wiosna, znów bede spał po 4h na dobę żeby wszystko ogarnąć. Życie tak sie ułożyło że z rodzicami mieszkam - ojciec po zawale i teraz po operacji, nijak na swoje pójść nie da rady... Sam chciał w pszczółki się zacząć bawić, może za czas jakiś... tylko mama... nie lubi jak bzykają i ucieka gdzie pieprz rośnie i się strasznie boi że żądlić będą
Co do miejsca... w innym temacie popytam, bo to, hmmm trudny temat...
PS.
Ale się rozpisałem... Jeszcze sobie ktoś pomyśli, że alkoholik jestem ... Tak dla ścisłości-jak mam gardło dezynfekować, wolę "dobrym i swojskim", a nie byle jakim. Nie musi być dużo ani często, ważne że DOBRE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kk82
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 20 Sty 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Unisław
|
Wysłany: Czw 14:43, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Zapomiałem dopisć
Na Waszym forum czytam wszystko co popadnie od... hmmm... chyba jakoś w grudniu zacząłem siedzę sobie w pracy i jak mam czas kukam do Was... Przekopałem się już chyba przez... no będzie pewnie koło 200 tematów, chociaż znacząca większość jako niezalogowany, stąd na razie statystyki niskie...
Nie mam doświadczenia, dlatego "porad" udzielać nie mam zamiaru, choć czasem mnie pewnie ręka zaświerzbi...
Literatura - na razie mam 2 książki - jedna od dziadka - stareńka i trochę skąpa, druga nowa (wydawnictwo dragon - bez szału, choć ciekawie napisana i zilustrowana) ale obie mają taką zaletę, że wprowadzają w tajniki Pszczelarzenia i dla kogoś takiego jak ja ułatwiają zrozumienie tematu - dość prosto wyjaśniają pewne niuanse i pozwalają się obyć z "językiem" pszczelarskim - co do zawartości merytorycznej - na Waszym forum jest znacznie szersza, ale tam usystematyzowana. Planuję kupić Ostrowską i może coś jeszcze - zależy od stanu kieszeni (wolę raz zapłacić za przesyłkę i poczekać niż niepotrzebnie kasę wydawać)
Mnie nauczyli że nie sztuką jest wiedzieć wszystko - bo to niemożliwe, a ci co myślą inaczej to: "tylko ja jestem piękny, tylko ja jestem mądry i... tylko ja tak myślę" - sztuką jest umieć zadać odpowiednie pytanie, wtedy można szukać odpowiedzi, bo na pytanie "co" można dostać tylko 1 odpowiedź
W związku z powyższym, ja na razie "szukam" pytań, o odpowiedzi będę się martwił jak będę znał pytania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:35, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
kk82 napisał: | Witam wszystkich forumowiczów
Nie mam pszczół ani pasieki, ale....
Kilka słów o sobie:
Rocznik - 82
Zam. Kuj-Pom (okolice Torunia/Chełmna)
Dlaczego czytam Wasze forum? I po co się w ogóle odzywam???
Od kiedy pamiętam mój dziadek ma pasiekę i miodu u mnie w domu nigdy nie brakowało, ale jemu w listopadzie 80 stuknęła i choć na razie daje radę (oby jak najdłużej), wiadomo, wiosenek przybywa, sił ubywa, a jak dotąd nikt z "młodzieży" tematem się nie interesuje. Pomyślałem więc sobie... może ja...
Ale od początku - jak doszedłem do pszczół???
A wszystko przez alkohol
Ojciec dawnymi czasy robił wino... Ale to było tak dawno że ja to pamiętam jak przez mgłę... Sprzęt jednak został i 10 lat temu z hakiem i ja się w to zacząłem bawić... A skoro wino, to i trafiło się, że winogrona mi się przytrafiły jako produkt... zrobiłem standardowo jak owocowe i... nie wyszło, było kiepskie delikatnie rzecz ujmując, w związku z czym zacząłem szukać dlaczego... nauczyłem się duuużo (o winie i winoogrodnictwie - mała plantacja rośnie - w tym roku powinien być pierwszy owoc) i następne wyszło.... ehhh... szkoda że tak mało było... a później dostępu do owoców brakło... Efekt uboczny - naczytałem się o miodzie pitnym "Pech" chciał, że w domu miodu trochę zostało (z 4 l) z tego co pamiętam miał 2 lata i trochę zaczął "rosnąć", matka mówi wyrzuć (sic!) - co się dało - w gar i brzeczka i trójniaczek (bez dodatków owocowych itp.), do balona, do butelek.... za 3 lata popróbuję... Lecz miód drogi i już później stać nie było, dziadek bardziej kasy potrzebuje niźli darmozjada, więc nawet nie prosiłem nigdy... W między czasie wino się... przepiło trochę, owoców trochę było, no to... naleweczki... było kilka, lecz te z miodem zamiast cukru... ehhh... wspomnienia pozostały, miłe bardzo... spirek drogi, no to sprzęcior trza poskładać teraz uczę się obsługi, lecz do lata - będzie własny, zdrowy na nalewki już gotowy... tylko znowu miodek... drogi... czas pomyśleć w tym temacie... Jak na razie krucho z kasą, ale może za 2 lata jakiś ulik się postawi, może kilka, się zobaczy... Bo to przecież trochę pracy, pszczoły same zarabiają tak na siebie jak i na rękopisy które lubię - "czysty" zysk.
To tyle tak w skrócie... Dodam jeszcze - dziadek mieszka 60 km ode mnie i na obecną chwilę ani nie mam czasu (do pracy dojezdzam 35 km) ani kasy żeby jeździć i pomagać (czy też uczyć się "pszczelarzenia") - u siebie mam tyle roboty, że jak przyjdzie wiosna, znów bede spał po 4h na dobę żeby wszystko ogarnąć. Życie tak sie ułożyło że z rodzicami mieszkam - ojciec po zawale i teraz po operacji, nijak na swoje pójść nie da rady... Sam chciał w pszczółki się zacząć bawić, może za czas jakiś... tylko mama... nie lubi jak bzykają i ucieka gdzie pieprz rośnie i się strasznie boi że żądlić będą
Co do miejsca... w innym temacie popytam, bo to, hmmm trudny temat...
PS.
Ale się rozpisałem... Jeszcze sobie ktoś pomyśli, że alkoholik jestem ... Tak dla ścisłości-jak mam gardło dezynfekować, wolę "dobrym i swojskim", a nie byle jakim. Nie musi być dużo ani często, ważne że DOBRE |
Tu sami swoi
Poczytaj o recepturach, o rękopisach, wiele tu posiadamy na ten temat Myślę, że dużo doświadczeń tu wymienisz na ten temat. Witam serdecznie na forum, życzę powodzenia i odsyłam na początek do podręcznika, książki, oczywiście też nasz portal obowiązkowo [link widoczny dla zalogowanych] no i polecam przekopanie naszego forum.
Coś mi się zdaje, że odebrałem Ci ostatnie 4 godziny snu
Pytaj jak coś będzie niejasne.
Zapisz się do kółka, Pszczelarskiego Pogotowia Rojowego, do naszych mapek które znajdziesz na portalu. Warto pomyśleć o zakupie sprzętu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PiotrekF
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Pon 19:32, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Zaczynam czytać i myślę . . . jakiś nawiedzony ...
Czytam dalej . . . alkoholik . . .
Jeszcze czytam i zaczynam dumać . . .
Czytam i jakbym słuchał Nikosia Dyzmę ...
Doczytałem do końca .
Toż to Swój Chłop Bratnia dusza .
Wiedzę chłonie . . . za pół roku doktorat z pszczelarstwa zrobi . (Nikoś też zrobił )
Latem pierwsza rójka , czy dwie . . .
Zarazi się nie tylko teoretycznie , ale i praktycznie i już koniec !
Raz zarażony nieuleczalną chorobą-pszczelarstwem będzie chorował już do końca .
Witaj wśród swoich .
Pozdrawiam.
Robert
|
|
Powrót do góry |
|
|
zdzich123
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: okolice Piły Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:08, 02 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Witam kolegów pszczelarzy po raz drugi.Już gdzieś swego czasu się przedstawiałem na początku roku. W tym życiu będę zdzich123 w poprzednim wcieleniu byłem "zdzisław Roćko" Drugi raz flaszki nie będę stawiał na wkupne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PiotrekF
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
zdzich123
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: okolice Piły Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:50, 02 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Może po zbiorach-może gdzieś na szkoleniu?Jako młody emeryt mam troche czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hucul
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 16 Maj 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:36, 16 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
kk82 napisał: | Witam wszystkich forumowiczów
Nie mam pszczół ani pasieki, ale....
Kilka słów o sobie:
Rocznik - 82
Zam. Kuj-Pom (okolice Torunia/Chełmna)
Dlaczego czytam Wasze forum? I po co się w ogóle odzywam???
Od kiedy pamiętam mój dziadek ma pasiekę i miodu u mnie w domu nigdy nie brakowało, ale jemu w listopadzie 80 stuknęła i choć na razie daje radę (oby jak najdłużej), wiadomo, wiosenek przybywa, sił ubywa, a jak dotąd nikt z "młodzieży" tematem się nie interesuje. Pomyślałem więc sobie... może ja...
Ale od początku - jak doszedłem do pszczół???
A wszystko przez alkohol
Ojciec dawnymi czasy robił wino... Ale to było tak dawno że ja to pamiętam jak przez mgłę... Sprzęt jednak został i 10 lat temu z hakiem i ja się w to zacząłem bawić... A skoro wino, to i trafiło się, że winogrona mi się przytrafiły jako produkt... zrobiłem standardowo jak owocowe i... nie wyszło, było kiepskie delikatnie rzecz ujmując, w związku z czym zacząłem szukać dlaczego... nauczyłem się duuużo (o winie i winoogrodnictwie - mała plantacja rośnie - w tym roku powinien być pierwszy owoc) i następne wyszło.... ehhh... szkoda że tak mało było... a później dostępu do owoców brakło... Efekt uboczny - naczytałem się o miodzie pitnym "Pech" chciał, że w domu miodu trochę zostało (z 4 l) z tego co pamiętam miał 2 lata i trochę zaczął "rosnąć", matka mówi wyrzuć (sic!) - co się dało - w gar i brzeczka i trójniaczek (bez dodatków owocowych itp.), do balona, do butelek.... za 3 lata popróbuję... Lecz miód drogi i już później stać nie było, dziadek bardziej kasy potrzebuje niźli darmozjada, więc nawet nie prosiłem nigdy... W między czasie wino się... przepiło trochę, owoców trochę było, no to... naleweczki... było kilka, lecz te z miodem zamiast cukru... ehhh... wspomnienia pozostały, miłe bardzo... spirek drogi, no to sprzęcior trza poskładać teraz uczę się obsługi, lecz do lata - będzie własny, zdrowy na nalewki już gotowy... tylko znowu miodek... drogi... czas pomyśleć w tym temacie... Jak na razie krucho z kasą, ale może za 2 lata jakiś ulik się postawi, może kilka, się zobaczy... Bo to przecież trochę pracy, pszczoły same zarabiają tak na siebie jak i na rękopisy które lubię - "czysty" zysk.
To tyle tak w skrócie... Dodam jeszcze - dziadek mieszka 60 km ode mnie i na obecną chwilę ani nie mam czasu (do pracy dojezdzam 35 km) ani kasy żeby jeździć i pomagać (czy też uczyć się "pszczelarzenia") - u siebie mam tyle roboty, że jak przyjdzie wiosna, znów bede spał po 4h na dobę żeby wszystko ogarnąć. Życie tak sie ułożyło że z rodzicami mieszkam - ojciec po zawale i teraz po operacji, nijak na swoje pójść nie da rady... Sam chciał w pszczółki się zacząć bawić, może za czas jakiś... tylko mama... nie lubi jak bzykają i ucieka gdzie pieprz rośnie i się strasznie boi że żądlić będą
Co do miejsca... w innym temacie popytam, bo to, hmmm trudny temat...
PS.
Ale się rozpisałem... Jeszcze sobie ktoś pomyśli, że alkoholik jestem ... Tak dla ścisłości-jak mam gardło dezynfekować, wolę "dobrym i swojskim", a nie byle jakim. Nie musi być dużo ani często, ważne że DOBRE
|
No to zajrzyj tytaj
[link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam hucul
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
destructor
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: olawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:41, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Witam! Nazywam się Jacek, pszczelarstwem zajmuję się 20 lat. Pochodzę z Oławy. Obecne mam 40 rodzin, gospodaruję na ulach Wlp. Bywałem na waszym forum jako gość, zalogowałem się, ponieważ chciałbym wymieniać się doświadczeniami z innimi pszczelarzami. Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:06, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Witamy nowego Kolegę, cieszę się, że do nas Kolega dołączył. Liczymy na śmiałą aktywność w dyskusjach i wymianę doświadczeń. A może kolega coś kiedyś napisze na nasz portal [link widoczny dla zalogowanych] lub do kolejnych numerów naszego biuletynu, przykładowy tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Wto 22:39, 18 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Witaj Jacku .
destruktor , to brzmi poważnie
Chętnie nauczę się czegoś od Ciebie i wymienię doświadczenia .
Uli też mam coś tak prawie tyle co Ty i też wielkopolskie.
Więc Twoje spostrzeżenia i uwagi mogą być dla mnie w moim egoiźmie wartościowe .
Acha ... i żeby nie zmylił Cię mój podpis ... Mistrzem nie jestem !
Tylko Administracja mi to przykleiła
Ostatnio zmieniony przez Robi_Robson dnia Wto 22:40, 18 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
destructor
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: olawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:38, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Witam, po pierwsze przepraszam, że tyle zajęło mi odpisanie na Twoją wiadomość, mistrzu Brak czasu, ponieważ opócz pszczół posiadam jeszcze szklarnie A i żeby nie zmylił Cię mój nick, destruktorem też nie jestem a po drugie ja również z chęcią powymieniam doświadczenia! Gdzieś na stronie znalazłem Twój plan na rok 2014, bardzo imponujące zamiary (mam podobne) Ja obecnie "tworzę" układ ula na podstawie którego będę rozbudowywał pasiekę (dennica osiatkowana, gniazdo 12 ramek, ocieplone, nadstawki, pojedyńcze ściany 20 mm itp) i chciałbym, żeby to tak właśnie wyglądało, bo w takim układzie pracuje mi się najlepiej !
Dennica osiatkowana - varroa + zimowanie na otwartej dennicy
12 ramek - uważam, że 10 to zbyt mało na zimę
nadstawki - lekkie i mobilne, bez felców
Ten układ sprawdzam już drugi rok (10 uli) i jeśli będzie wszystko ok to zadziałam na innych ulach. i co Ty na to ? ; >
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
6Cichy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: olsztyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:43, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
kolego destructor taz mam ule wielkopolskie i taki ul wydaje mi sie za ciasny ale w maju czerwcu ale nigdy na zimę i nie widziałem kłębu pszczół na 10 uliczek wiel.aby do zimowli trzeba było uzywac 12 ramkowych pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Pią 19:13, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
destructor napisał: | 12 ramek - uważam, że 10 to zbyt mało na zimę
nadstawki - lekkie i mobilne, bez felców
Ten układ sprawdzam już drugi rok (10 uli) i jeśli będzie wszystko ok to zadziałam na innych ulach. i co Ty na to ? ; > |
6Cichy napisał: | kolego destructor taz mam ule wielkopolskie i taki ul wydaje mi sie za ciasny ale w maju czerwcu
ale nigdy na zimę i nie widziałem kłębu pszczół na 10 uliczek wiel.aby do zimowli trzeba było uzywac 12 ramkowych pozdrawiam |
Nie zdążyłem .
Grzesiek mnie uprzedził
Ja miałem takie rodziny co praktycznie potrzebowały 10 ramek wlkp. zimą .
Jedna z takich właśnie tej zimy mi padła z głodu .
Ale nie spotkałem się z tym , żeby 10 ramek na zimę to było za mało
A nadstawki , to też o tym myślałem , żeby zrobić kilka sztuk bezfelcowych .
Ale dlatego , że mam trochę ścinków boazerii o długości 13cm.
Akurat bez docinania będą pasowały na nadstawki .
Na wyjazdy wolę klasyczne z felcami .
Do stacjonarnej pasieki na dobrą sprawę to wszystkie mogą być bez felców.
I nie dlatego , że
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna
-> POWITANIE - PRZEDSTAW SIEBIE I SWOJĄ PASIEKĘ PSZCZELARZOM Z NASZEGO FORUM Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 30, 31, 32, 33, 34 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 30, 31, 32, 33, 34 Następny
|
Strona 31 z 34 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|