Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przedstawmy się
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> POWITANIE - PRZEDSTAW SIEBIE I SWOJĄ PASIEKĘ PSZCZELARZOM Z NASZEGO FORUM
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kk82
ASYSTENT PSZCZELARZA
ASYSTENT PSZCZELARZA



Dołączył: 20 Sty 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Unisław

PostWysłany: Czw 14:41, 23 Sty 2014    Temat postu:

Witam wszystkich forumowiczów Smile

Nie mam pszczół ani pasieki, ale....

Kilka słów o sobie:
Rocznik - 82
Zam. Kuj-Pom (okolice Torunia/Chełmna)

Dlaczego czytam Wasze forum? I po co się w ogóle odzywam???

Od kiedy pamiętam mój dziadek ma pasiekę i miodu u mnie w domu nigdy nie brakowało, ale jemu w listopadzie 80 stuknęła i choć na razie daje radę (oby jak najdłużej), wiadomo, wiosenek przybywa, sił ubywa, a jak dotąd nikt z "młodzieży" tematem się nie interesuje. Pomyślałem więc sobie... może ja...

Ale od początku - jak doszedłem do pszczół???

A wszystko przez alkohol Twisted Evil
Ojciec dawnymi czasy robił wino... Ale to było tak dawno że ja to pamiętam jak przez mgłę... Sprzęt jednak został i 10 lat temu z hakiem i ja się w to zacząłem bawić... A skoro wino, to i trafiło się, że winogrona mi się przytrafiły jako produkt... zrobiłem standardowo jak owocowe i... nie wyszło, było kiepskie delikatnie rzecz ujmując, w związku z czym zacząłem szukać dlaczego... nauczyłem się duuużo (o winie i winoogrodnictwie - mała plantacja rośnie - w tym roku powinien być pierwszy owoc) i następne wyszło.... ehhh... szkoda że tak mało było... a później dostępu do owoców brakło... Efekt uboczny - naczytałem się o miodzie pitnym Very Happy "Pech" chciał, że w domu miodu trochę zostało (z 4 l) z tego co pamiętam miał 2 lata i trochę zaczął "rosnąć", matka mówi wyrzuć (sic!) - co się dało - w gar i brzeczka i trójniaczek (bez dodatków owocowych itp.), do balona, do butelek.... za 3 lata popróbuję... Lecz miód drogi i już później stać nie było, dziadek bardziej kasy potrzebuje niźli darmozjada, więc nawet nie prosiłem nigdy... W między czasie wino się... przepiło trochę, owoców trochę było, no to... naleweczki... było kilka, lecz te z miodem zamiast cukru... ehhh... wspomnienia pozostały, miłe bardzo... spirek drogi, no to sprzęcior trza poskładać Very Happy teraz uczę się obsługi, lecz do lata - będzie własny, zdrowy na nalewki już gotowy... tylko znowu miodek... drogi... czas pomyśleć w tym temacie... Jak na razie krucho z kasą, ale może za 2 lata jakiś ulik się postawi, może kilka, się zobaczy... Bo to przecież trochę pracy, pszczoły same zarabiają tak na siebie jak i na rękopisy które lubię - "czysty" zysk.

To tyle tak w skrócie... Dodam jeszcze - dziadek mieszka 60 km ode mnie i na obecną chwilę ani nie mam czasu (do pracy dojezdzam 35 km) ani kasy żeby jeździć i pomagać (czy też uczyć się "pszczelarzenia") - u siebie mam tyle roboty, że jak przyjdzie wiosna, znów bede spał po 4h na dobę żeby wszystko ogarnąć. Życie tak sie ułożyło że z rodzicami mieszkam - ojciec po zawale i teraz po operacji, nijak na swoje pójść nie da rady... Sam chciał w pszczółki się zacząć bawić, może za czas jakiś... tylko mama... nie lubi jak bzykają i ucieka gdzie pieprz rośnie i się strasznie boi że żądlić będą Very Happy

Co do miejsca... w innym temacie popytam, bo to, hmmm trudny temat...

PS.
Ale się rozpisałem... Jeszcze sobie ktoś pomyśli, że alkoholik jestem Embarassed... Tak dla ścisłości-jak mam gardło dezynfekować, wolę "dobrym i swojskim", a nie byle jakim. Nie musi być dużo ani często, ważne że DOBRE Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kk82
ASYSTENT PSZCZELARZA
ASYSTENT PSZCZELARZA



Dołączył: 20 Sty 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Unisław

PostWysłany: Czw 14:43, 23 Sty 2014    Temat postu:

Zapomiałem dopisć Very Happy

Na Waszym forum czytam wszystko co popadnie od... hmmm... chyba jakoś w grudniu zacząłem Very Happy siedzę sobie w pracy i jak mam czas kukam do Was... Przekopałem się już chyba przez... no będzie pewnie koło 200 tematów, chociaż znacząca większość jako niezalogowany, stąd na razie statystyki niskie...

Nie mam doświadczenia, dlatego "porad" udzielać nie mam zamiaru, choć czasem mnie pewnie ręka zaświerzbi...

Literatura - na razie mam 2 książki - jedna od dziadka - stareńka i trochę skąpa, druga nowa (wydawnictwo dragon - bez szału, choć ciekawie napisana i zilustrowana) ale obie mają taką zaletę, że wprowadzają w tajniki Pszczelarzenia i dla kogoś takiego jak ja ułatwiają zrozumienie tematu - dość prosto wyjaśniają pewne niuanse i pozwalają się obyć z "językiem" pszczelarskim - co do zawartości merytorycznej - na Waszym forum jest znacznie szersza, ale tam usystematyzowana. Planuję kupić Ostrowską i może coś jeszcze - zależy od stanu kieszeni (wolę raz zapłacić za przesyłkę i poczekać niż niepotrzebnie kasę wydawać)

Mnie nauczyli że nie sztuką jest wiedzieć wszystko - bo to niemożliwe, a ci co myślą inaczej to: "tylko ja jestem piękny, tylko ja jestem mądry i... tylko ja tak myślę" Very Happy - sztuką jest umieć zadać odpowiednie pytanie, wtedy można szukać odpowiedzi, bo na pytanie "co" można dostać tylko 1 odpowiedź Very Happy
W związku z powyższym, ja na razie "szukam" pytań, o odpowiedzi będę się martwił jak będę znał pytania Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Administrator
Administrator
Administrator



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ----------
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:35, 23 Sty 2014    Temat postu:

kk82 napisał:
Witam wszystkich forumowiczów Smile

Nie mam pszczół ani pasieki, ale....

Kilka słów o sobie:
Rocznik - 82
Zam. Kuj-Pom (okolice Torunia/Chełmna)

Dlaczego czytam Wasze forum? I po co się w ogóle odzywam???

Od kiedy pamiętam mój dziadek ma pasiekę i miodu u mnie w domu nigdy nie brakowało, ale jemu w listopadzie 80 stuknęła i choć na razie daje radę (oby jak najdłużej), wiadomo, wiosenek przybywa, sił ubywa, a jak dotąd nikt z "młodzieży" tematem się nie interesuje. Pomyślałem więc sobie... może ja...

Ale od początku - jak doszedłem do pszczół???

A wszystko przez alkohol Twisted Evil
Ojciec dawnymi czasy robił wino... Ale to było tak dawno że ja to pamiętam jak przez mgłę... Sprzęt jednak został i 10 lat temu z hakiem i ja się w to zacząłem bawić... A skoro wino, to i trafiło się, że winogrona mi się przytrafiły jako produkt... zrobiłem standardowo jak owocowe i... nie wyszło, było kiepskie delikatnie rzecz ujmując, w związku z czym zacząłem szukać dlaczego... nauczyłem się duuużo (o winie i winoogrodnictwie - mała plantacja rośnie - w tym roku powinien być pierwszy owoc) i następne wyszło.... ehhh... szkoda że tak mało było... a później dostępu do owoców brakło... Efekt uboczny - naczytałem się o miodzie pitnym Very Happy "Pech" chciał, że w domu miodu trochę zostało (z 4 l) z tego co pamiętam miał 2 lata i trochę zaczął "rosnąć", matka mówi wyrzuć (sic!) - co się dało - w gar i brzeczka i trójniaczek (bez dodatków owocowych itp.), do balona, do butelek.... za 3 lata popróbuję... Lecz miód drogi i już później stać nie było, dziadek bardziej kasy potrzebuje niźli darmozjada, więc nawet nie prosiłem nigdy... W między czasie wino się... przepiło trochę, owoców trochę było, no to... naleweczki... było kilka, lecz te z miodem zamiast cukru... ehhh... wspomnienia pozostały, miłe bardzo... spirek drogi, no to sprzęcior trza poskładać Very Happy teraz uczę się obsługi, lecz do lata - będzie własny, zdrowy na nalewki już gotowy... tylko znowu miodek... drogi... czas pomyśleć w tym temacie... Jak na razie krucho z kasą, ale może za 2 lata jakiś ulik się postawi, może kilka, się zobaczy... Bo to przecież trochę pracy, pszczoły same zarabiają tak na siebie jak i na rękopisy które lubię - "czysty" zysk.

To tyle tak w skrócie... Dodam jeszcze - dziadek mieszka 60 km ode mnie i na obecną chwilę ani nie mam czasu (do pracy dojezdzam 35 km) ani kasy żeby jeździć i pomagać (czy też uczyć się "pszczelarzenia") - u siebie mam tyle roboty, że jak przyjdzie wiosna, znów bede spał po 4h na dobę żeby wszystko ogarnąć. Życie tak sie ułożyło że z rodzicami mieszkam - ojciec po zawale i teraz po operacji, nijak na swoje pójść nie da rady... Sam chciał w pszczółki się zacząć bawić, może za czas jakiś... tylko mama... nie lubi jak bzykają i ucieka gdzie pieprz rośnie i się strasznie boi że żądlić będą Very Happy

Co do miejsca... w innym temacie popytam, bo to, hmmm trudny temat...

PS.
Ale się rozpisałem... Jeszcze sobie ktoś pomyśli, że alkoholik jestem Embarassed... Tak dla ścisłości-jak mam gardło dezynfekować, wolę "dobrym i swojskim", a nie byle jakim. Nie musi być dużo ani często, ważne że DOBRE Laughing Laughing Laughing

Tu sami swoi Very Happy
Poczytaj o recepturach, o rękopisach, wiele tu posiadamy na ten temat Laughing Myślę, że dużo doświadczeń tu wymienisz na ten temat. Witam serdecznie na forum, życzę powodzenia i odsyłam na początek do podręcznika, książki, oczywiście też nasz portal obowiązkowo [link widoczny dla zalogowanych] no i polecam przekopanie naszego forum.
Coś mi się zdaje, że odebrałem Ci ostatnie 4 godziny snu Laughing
Pytaj jak coś będzie niejasne.
Zapisz się do kółka, Pszczelarskiego Pogotowia Rojowego, do naszych mapek które znajdziesz na portalu. Warto pomyśleć o zakupie sprzętu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PiotrekF
Gość






PostWysłany: Czw 20:10, 23 Sty 2014    Temat postu:

kk82 napisał:


Dlaczego czytam Wasze forum? I po co się w ogóle odzywam???

A wszystko przez alkohol Twisted Evil
Ojciec dawnymi czasy robił wino...

... Jeszcze sobie ktoś pomyśli, że alkoholik jestem Embarassed...


Witaj!!! Poczytaj:
http://www.pasiekapszczelarska.fora.pl/font-color-olive-apiterapia-winiarstwo-trunki-i-kulinaria-olive,33/miody-pitne,713.html

PF
Powrót do góry
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Pon 19:32, 27 Sty 2014    Temat postu:

Zaczynam czytać i myślę . . . jakiś nawiedzony ...
Czytam dalej . . . alkoholik . . .

Jeszcze czytam i zaczynam dumać . . .

Czytam i jakbym słuchał Nikosia Dyzmę ...

Doczytałem do końca . Idea

Toż to Swój Chłop Very Happy Bratnia dusza .

Wiedzę chłonie . . . za pół roku doktorat z pszczelarstwa zrobi . (Nikoś też zrobił Wink )

Latem pierwsza rójka , czy dwie . . .
Zarazi się nie tylko teoretycznie , ale i praktycznie i już koniec !
Raz zarażony nieuleczalną chorobą-pszczelarstwem będzie chorował już do końca .

Witaj wśród swoich .

Pozdrawiam.
Robert
Powrót do góry
zdzich123
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: okolice Piły
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:08, 02 Lut 2014    Temat postu:

Witam kolegów pszczelarzy po raz drugi.Już gdzieś swego czasu się przedstawiałem na początku roku. W tym życiu będę zdzich123 w poprzednim wcieleniu byłem "zdzisław Roćko" Drugi raz flaszki nie będę stawiał na wkupne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PiotrekF
Gość






PostWysłany: Nie 18:11, 02 Lut 2014    Temat postu:

Wink Wink

zdzich123 napisał:
Witam kolegów pszczelarzy po raz drugi.

Witaj ''po raz drugi''

zdzich123 napisał:
Już gdzieś swego czasu się przedstawiałem na początku roku. W tym życiu będę zdzich123 w poprzednim wcieleniu byłem "zdzisław Roćko"

zdzich123 ! też się kiedyś przedstawiałem , choć nadal jako PiotrekF ( http://www.pasiekapszczelarska.fora.pl/font-color-009900-powitanie-przedstaw-siebie-i-swoja-pasieke-pszczelarzom-z-naszego-forum-font-color,37/powtorne-przedstawianie-sie,2244.html ) .... może być obecne ''wcielenie''

zdzich123 napisał:
Drugi raz flaszki nie będę stawiał na wkupne.

A to czemu nie .... zwłaszcza iż 'poprzednia' była taka ... wirtualna . Ta , pewenie , też taka by ... była. Wink
PF
Powrót do góry
zdzich123
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: okolice Piły
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:50, 02 Lut 2014    Temat postu:

Może po zbiorach-może gdzieś na szkoleniu?Jako młody emeryt mam troche czasu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hucul
ASYSTENT PSZCZELARZA
ASYSTENT PSZCZELARZA



Dołączył: 16 Maj 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:36, 16 Lut 2014    Temat postu:

kk82 napisał:
Witam wszystkich forumowiczów Smile

Nie mam pszczół ani pasieki, ale....

Kilka słów o sobie:
Rocznik - 82
Zam. Kuj-Pom (okolice Torunia/Chełmna)

Dlaczego czytam Wasze forum? I po co się w ogóle odzywam???

Od kiedy pamiętam mój dziadek ma pasiekę i miodu u mnie w domu nigdy nie brakowało, ale jemu w listopadzie 80 stuknęła i choć na razie daje radę (oby jak najdłużej), wiadomo, wiosenek przybywa, sił ubywa, a jak dotąd nikt z "młodzieży" tematem się nie interesuje. Pomyślałem więc sobie... może ja...

Ale od początku - jak doszedłem do pszczół???

A wszystko przez alkohol Twisted Evil
Ojciec dawnymi czasy robił wino... Ale to było tak dawno że ja to pamiętam jak przez mgłę... Sprzęt jednak został i 10 lat temu z hakiem i ja się w to zacząłem bawić... A skoro wino, to i trafiło się, że winogrona mi się przytrafiły jako produkt... zrobiłem standardowo jak owocowe i... nie wyszło, było kiepskie delikatnie rzecz ujmując, w związku z czym zacząłem szukać dlaczego... nauczyłem się duuużo (o winie i winoogrodnictwie - mała plantacja rośnie - w tym roku powinien być pierwszy owoc) i następne wyszło.... ehhh... szkoda że tak mało było... a później dostępu do owoców brakło... Efekt uboczny - naczytałem się o miodzie pitnym Very Happy "Pech" chciał, że w domu miodu trochę zostało (z 4 l) z tego co pamiętam miał 2 lata i trochę zaczął "rosnąć", matka mówi wyrzuć (sic!) - co się dało - w gar i brzeczka i trójniaczek (bez dodatków owocowych itp.), do balona, do butelek.... za 3 lata popróbuję... Lecz miód drogi i już później stać nie było, dziadek bardziej kasy potrzebuje niźli darmozjada, więc nawet nie prosiłem nigdy... W między czasie wino się... przepiło trochę, owoców trochę było, no to... naleweczki... było kilka, lecz te z miodem zamiast cukru... ehhh... wspomnienia pozostały, miłe bardzo... spirek drogi, no to sprzęcior trza poskładać Very Happy teraz uczę się obsługi, lecz do lata - będzie własny, zdrowy na nalewki już gotowy... tylko znowu miodek... drogi... czas pomyśleć w tym temacie... Jak na razie krucho z kasą, ale może za 2 lata jakiś ulik się postawi, może kilka, się zobaczy... Bo to przecież trochę pracy, pszczoły same zarabiają tak na siebie jak i na rękopisy które lubię - "czysty" zysk.

To tyle tak w skrócie... Dodam jeszcze - dziadek mieszka 60 km ode mnie i na obecną chwilę ani nie mam czasu (do pracy dojezdzam 35 km) ani kasy żeby jeździć i pomagać (czy też uczyć się "pszczelarzenia") - u siebie mam tyle roboty, że jak przyjdzie wiosna, znów bede spał po 4h na dobę żeby wszystko ogarnąć. Życie tak sie ułożyło że z rodzicami mieszkam - ojciec po zawale i teraz po operacji, nijak na swoje pójść nie da rady... Sam chciał w pszczółki się zacząć bawić, może za czas jakiś... tylko mama... nie lubi jak bzykają i ucieka gdzie pieprz rośnie i się strasznie boi że żądlić będą Very Happy

Co do miejsca... w innym temacie popytam, bo to, hmmm trudny temat...

PS.
Ale się rozpisałem... Jeszcze sobie ktoś pomyśli, że alkoholik jestem Embarassed... Tak dla ścisłości-jak mam gardło dezynfekować, wolę "dobrym i swojskim", a nie byle jakim. Nie musi być dużo ani często, ważne że DOBRE Laughing Laughing Laughing


No to zajrzyj tytaj

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam hucul


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
destructor
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: olawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:41, 18 Lut 2014    Temat postu:

Witam! Nazywam się Jacek, pszczelarstwem zajmuję się 20 lat. Pochodzę z Oławy. Obecne mam 40 rodzin, gospodaruję na ulach Wlp. Bywałem na waszym forum jako gość, zalogowałem się, ponieważ chciałbym wymieniać się doświadczeniami z innimi pszczelarzami. Pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Administrator
Administrator
Administrator



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ----------
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:06, 18 Lut 2014    Temat postu:

Witamy nowego Kolegę, cieszę się, że do nas Kolega dołączył. Liczymy na śmiałą aktywność w dyskusjach i wymianę doświadczeń. A może kolega coś kiedyś napisze na nasz portal [link widoczny dla zalogowanych] lub do kolejnych numerów naszego biuletynu, przykładowy tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Wto 22:39, 18 Lut 2014    Temat postu:

Witaj Jacku .
destruktor , to brzmi poważnie
Smile
Chętnie nauczę się czegoś od Ciebie i wymienię doświadczenia .
Uli też mam coś tak prawie tyle co Ty i też wielkopolskie.
Więc Twoje spostrzeżenia i uwagi mogą być dla mnie w moim egoiźmie wartościowe . Wink

Acha ... i żeby nie zmylił Cię mój podpis ... Mistrzem nie jestem !
Tylko Administracja mi to przykleiła Laughing


Ostatnio zmieniony przez Robi_Robson dnia Wto 22:40, 18 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
destructor
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 17 Lut 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: olawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:38, 21 Lut 2014    Temat postu:

Witam, po pierwsze przepraszam, że tyle zajęło mi odpisanie na Twoją wiadomość, mistrzu Smile Brak czasu, ponieważ opócz pszczół posiadam jeszcze szklarnie Smile A i żeby nie zmylił Cię mój nick, destruktorem też nie jestem Smile a po drugie ja również z chęcią powymieniam doświadczenia! Gdzieś na stronie znalazłem Twój plan na rok 2014, bardzo imponujące zamiary (mam podobne) Very Happy Ja obecnie "tworzę" układ ula na podstawie którego będę rozbudowywał pasiekę (dennica osiatkowana, gniazdo 12 ramek, ocieplone, nadstawki, pojedyńcze ściany 20 mm itp) i chciałbym, żeby to tak właśnie wyglądało, bo w takim układzie pracuje mi się najlepiej ! Smile
Dennica osiatkowana - varroa + zimowanie na otwartej dennicy
12 ramek - uważam, że 10 to zbyt mało na zimę
nadstawki - lekkie i mobilne, bez felców
Ten układ sprawdzam już drugi rok (10 uli) i jeśli będzie wszystko ok to zadziałam na innych ulach. Smile i co Ty na to ? ; >


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
6Cichy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: olsztyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:43, 21 Lut 2014    Temat postu:

kolego destructor taz mam ule wielkopolskie i taki ul wydaje mi sie za ciasny ale w maju czerwcu ale nigdy na zimę i nie widziałem kłębu pszczół na 10 uliczek wiel.aby do zimowli trzeba było uzywac 12 ramkowych pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Pią 19:13, 21 Lut 2014    Temat postu:

destructor napisał:
12 ramek - uważam, że 10 to zbyt mało na zimę
nadstawki - lekkie i mobilne, bez felców
Ten układ sprawdzam już drugi rok (10 uli) i jeśli będzie wszystko ok to zadziałam na innych ulach. Smile i co Ty na to ? ; >


6Cichy napisał:
kolego destructor taz mam ule wielkopolskie i taki ul wydaje mi sie za ciasny ale w maju czerwcu
ale nigdy na zimę i nie widziałem kłębu pszczół na 10 uliczek wiel.aby do zimowli trzeba było uzywac 12 ramkowych pozdrawiam


Nie zdążyłem .
Grzesiek mnie uprzedził Very Happy
Ja miałem takie rodziny co praktycznie potrzebowały 10 ramek wlkp. zimą .
Jedna z takich właśnie tej zimy mi padła z głodu .
Ale nie spotkałem się z tym , żeby 10 ramek na zimę to było za mało

A nadstawki , to też o tym myślałem , żeby zrobić kilka sztuk bezfelcowych .
Ale dlatego , że mam trochę ścinków boazerii o długości 13cm.
Akurat bez docinania będą pasowały na nadstawki .
Na wyjazdy wolę klasyczne z felcami .
Do stacjonarnej pasieki na dobrą sprawę to wszystkie mogą być bez felców.
I nie dlatego , że Laughing
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> POWITANIE - PRZEDSTAW SIEBIE I SWOJĄ PASIEKĘ PSZCZELARZOM Z NASZEGO FORUM
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32, 33, 34  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32, 33, 34  Następny
Strona 31 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin