DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

[Michał]

Bez znaczenia, ale patrząc na sens to lepiej inwertem -żeby odkład się nie wykończył przy przerabianiu syropu cukrowego, on musi się rozwijać a pszczoły namnażać, więc lepiej chyb gotowcami karmić. Plastry miodowe im starsze tym lepsze - nie łamią się, nie kruszą przy wirowaniu, wymieniać należy ciemnobrązowe, nie mówiąc o czarnych, 2-3 lata, zależy też.

[wrzosowy]

Są różne szkoły zalety i wady. W nowych plastrach miód jest czystszy. Nawet nie wiem czy to lepiej ale niektórzy zwracają na to uwagę. W starych łatwiej się wytrząsa bo ramki się nie rwą przy wirowaniu. Oczywiście idzie temu zaradzić obrotami miodarki. Wyborów dokonuje pszczelarz a doradcy chociaż mają przeciwne zdania obaj maja rację bo co innego uznają jako priorytet. Odnośnie zabezpieczania plastrów ja przechowuję w korpusach, szczelnie zamknięta dennica i daszek oczywiście ostatni górny korpus pusty ze wstawionym do niego słoikiem po dżemie wypełnionym stężonym kwasem octowym. W taki słoik wkładam kawałek tektury falistej aby zwiększyć parowanie. Motylica chyba tego nie lubi... Oczywiście mowa o wytrzęsionych ramkach.

[wrzosowy]

O pokarmach nie będę pisał bo sam ciągle jeszcze wyrabiam sobie zdanie. Zaleta inwertu to skład chemiczny bliższy miodowi. Cukry proste. Wada to dyskusyjne pochodzenie surowca do produkcji inwertu. Dziwnie mam obawy że może w tym być GMO bo nie znalazłem niczego co by GMO wykluczało. Jednak cukier buraczany to pozostałości oprysków. Czyli tak źle i tak nie dobrze.

[Pemo]

Dzięki za odpowiedzi Właśnie wróciłem od pszczółek, z jednego ula wyleciały aż 3 sztuki i jedna chodziła po wylotku. W 2 ulach były zapchane dolne wylotki to wybrałem patykiem pszczoły, dodam że górne były cały czas czyste. Mam nadzieję, że to im nie zaszkodzi

[Administrator]

Ok, ale proszę pisać w innym miejscu, naprawdę tak mało mamy działów, że wszystko trzeba opisywać w kategorii powitań? Wieczorem wątek podzielę.