DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

paulownia

muszę cię zasmucić ale ten koszmar się nie skończy po prostu musimy się do tego przyzwyczaić bo lepiej na pewno nie będzie

Bożena

paulownia

w Ameryce trąby powietrzne są od lat i jakoś muszą żyć to samo zaczyna się i u nas i też trzeba będzie się przyzwyczaić bo innego wyjścia nie ma z siłami natury nie wygramy

Administrator

Jeden wielki cyrk z tą burzą.
4 drzewa z korzeniami nam wywaliło, 3 leżą połamane jeszcze za pszczołami w polu. Huśtawkę do góry nogami wyrzuciło, u sąsiada się wzięła skąś sosna z korzeniami ( a dookoła nie było sosen, ani u nas ani u niego), cieszy się bo będzie miał drzewo na zimę. Jak są te bale takie ze słomy na polu to wszystkie przez szosę na drugą stronę do sąsiada przewiało, trzeba było oddawać, 2 ptaki martwe zrzucone na ziemię były na działce, ogródki zdewastowane, dachy rzeczywiście uszkodzone, u nas domek stoi Bogu dzięki. Komuś we wsi konar wpadł w nocy do domu, wybił szybę i wbił się w telewizor który zleciał, dzieci krzyczały, na szczęście nic się nikomu nie stało. Świadkowie twierdzą że to była ściana zniszczenia. Sąsiad się obudził w nocy i patrzył przez okno, to nie był wir, nie była to typowa trąba, tylko najpierw hukneło 2 razy, 3 razy błysnęło i taki bardzo głośny świst jakby ktoś głęboko nabierał powietrza do płuc i ściana wiatru leciała na wieś. Taki huragan bardziej, z resztą widać w którą stronę po przewalonych drzewach. Otworzyli skup na jabłka 40 gr za kg - tzw. spady, uzbieraliśmy z synem 264 kg jabłek (8 worków) (wszystkich i dojrzałych i niedojrzałych), wypłacili 105 zł 60 gr, więc się trochę opłaciło. Wichura szła na szczęście po siatce, ule ocalały, stwierdziliśmy że to cud, sprawdzaliśmy, jakby się chciało to pchnęło by się ręką i warszawiak by poleciał, pasieka niby zadrzewiona i zakrzewiona, otoczona gibkimi mirabelkami (Opatrzność czuwała), ale po burzy stwierdziłem, że potrzebne będą dodatkowe zabezpieczenia. Dosadzimy chyba dookoła jeszcze śniguliczki, ligustru, a nawet zamówię głóg czy tam ostrokrzew.
Komuś stodołę o metr przesunęło, strach teraz tam nocować. Orzechów ile nie dojrzałych, śmieję się że orzechówki chyba zrobię. Gałęzi, gruszek.... Same straty. Trzeba będzie dosadzić młodych jabłoni jesienią. I to wywaliło 2 najładniejsze papierówki, najlepiej rodziły. Mnóstwo pszczół siedzi na spadłych jabłkach.
Drzewa już pocięte, choć gałęzie jeszcze leżą. W lesie ile połamanych leży...
Dobrze, że krowy nie latały.

Eehhh..

Administrator

Gałęzi ile leżało, podwórko zaśmiecone, a namiot ogrodowy który leżał na dachu przypominał arcydzieło sztuki nowoczesnej. Jeszcze sprzątania nie ukończyliśmy. Jakieś widły się znalazły w krzakach, nie koniecznie nasze ani sąsiada... Very Happy

paulownia

no to muszę przyznać że było kolorowo u was hehe tak na poważnie to szczęście z tymi ulami że tak omineło ktoś u góry czuwał Wink

Gandalf

To same korzyści, tu sosna na opał, tu bale ze słomą ktoś zyskał, ty widły dostałeś w prezencie, na skup jabłka oddałeś, a tak to by gniły...
Wink

paulownia

ludzie nie wierzą a prezenty same z nieba lecą i nawet w totka nie trzeba grać w przyszłym roku to nawet jakie BMW może stać w pasiece zachodzisz a tam taka fura stoi że normalnie szok Wink

Michał

paulownia

no pewnie Michale że tak zobaczysz jeszcze może przywiać w tym roku takie dziwne rzeczy się dzieją że to się w pale nie mieści jak mawia mój sąsiad

Robi_Robson · Gość

Witam po kilkudniowej przerwie .
Od jakiegoś czasu nie miałem czasu tu zaglądnąć ...
Współczuję .
U nas matka natura rozrabiała niedawno i widziałem na własne oczy skutki .
Świat się przewraca do góry nogami .
Czas wznosić solidne murowane pawilony pasieczne , bo jak ze dwa razy w roku przejdą takie kataklizmy , to nie nadążymy z odbudową pasiek Crying or Very sad

Administrator

Gandalf, szczęście w nieszczęściu

birkut · Gość

admn sąsiadowi powiedz ze moze ogłosic cud , bo jak w okolicy sosen niet a u niego się znalazła to tylko cud , ostatnio modny moze zbije lepsza kase anizeli na orce sianiu i grabieniu