Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
duli
Gość
|
Wysłany: Pon 12:00, 18 Sty 2010 Temat postu: Pyłek kwiatowy |
|
|
Witam
Nie jestem pszczelarzem ani w jaki kolwiek inny sposób związany z pszczołami, jednak mam pytanie odnośnie pyłku, którego wykorzystuję się z dużym powodzeniem w akwarystyce słodkowodnej przy hodowli krewetek karłowatych. Kiedyś zostały kupione trzy przedmioty pod hasłem "pyłek kwiatowy" ale nie ma żadnych informacji na torebkach. Jestem nowym urzytkownikiem i nie mogę dodać zdjęcia, więc opisze - pierwsza torebka to granulki (kolorowe, tzn różne odcienie brązu i żółtego), druga torebka pyłek (brązowy) trzecia też pyłek (pomarańczowy) z tym że drobniejszy od poprzedniego.
Bardzo proszę o pomoc Was - fachowców. Nie wiedziałem czy to dobry dział do tego posta, jak źle umieszczony to proszę admina o przeniesienie. Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Obelnik
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Skąd: Nowy Sącz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:30, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kolor granulek pyłku zależy od rośliny z jakiej pszczoły go zbierały. Każdy z nich jest dobry.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
trutol
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:36, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Anegdota.
Kilka lat temu mój dobry znajomy dowiedział się o dobroczynnym działaniu pyłku na tzw. męskie sprawy i ogólnie na zdrowie. Przeczytał o jego składzie chemicznym, dawkowaniu i poprosił mnie o odpowiednią porcję. Ponieważ właśni robiłem zapasy na nowy sezon odstąpiłem mu 1 kg jednrodnego pyłku rzepakowego i dałem mu telefony do znajomych pszczelarzy aby następnym razem kupował bezpośrednio u nich.
Po jakimś tam czasie znajomy dzwoni do mnie i mówi:
- pyłek będę brał tylko od ciebie.
- dlaczego? pytam.
- ponieważ kupiłem pyłek od tych pszczelay do których dałeś mi adresy i teraz godzinę dziennie zajmuje mi wybieranie tych "czarnych zepsutych granulek".
A na poważnie - kolor obnóży zależy od gatunku rośliny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:24, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
trutol napisał: | Anegdota.
Kilka lat temu mój dobry znajomy dowiedział się o dobroczynnym działaniu pyłku na tzw. męskie sprawy i ogólnie na zdrowie. Przeczytał o jego składzie chemicznym, dawkowaniu i poprosił mnie o odpowiednią porcję. Ponieważ właśni robiłem zapasy na nowy sezon odstąpiłem mu 1 kg jednrodnego pyłku rzepakowego i dałem mu telefony do znajomych pszczelarzy aby następnym razem kupował bezpośrednio u nich.
Po jakimś tam czasie znajomy dzwoni do mnie i mówi:
- pyłek będę brał tylko od ciebie.
- dlaczego? pytam.
- ponieważ kupiłem pyłek od tych pszczelay do których dałeś mi adresy i teraz godzinę dziennie zajmuje mi wybieranie tych "czarnych zepsutych granulek".
A na poważnie - kolor obnóży zależy od gatunku rośliny. |
Powiem tak, być może że ten czarny pyłek nie był wcale zepsuty, może pszczółki korzystały z kwiatków maku lub bobu i dlatego trafiały się obnóża w tym kolorze. Znajomy nie wiedział o tym i myślał że jak już czary się spotyka granulat wśród żółtego pyłku to napewno jest bebe a mogło być z nim wszystko okie.
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez StanleyK dnia Pon 14:25, 18 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
trutol
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:39, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
No właśnie!
Znajomy widział pyłek tylko dwa razy w życiu. Za pierwszym razem pyłek był żółciutki, rzepakowy, a za drugim razem ponieważ pyłek był mieszany facet myślał że ten ciemny i brązowy jest zepsuty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
duli
Gość
|
Wysłany: Śro 16:56, 20 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Witam
Rozumiem że kolor zależy od rośliny, a granulacja (dwa z nich to pył a jeden w granulkach)? Czy jednak z niektórych roślin są lepsze jakościowo od innych?
Jeszcze jeden post i będę mógł wstawić zdjęcie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
duli
Gość
|
Wysłany: Czw 16:55, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nabiłem 3 posty i mogę wrzucić fotkę...
Ostatnio zmieniony przez duli dnia Czw 16:55, 21 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
leo38
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: busko zdroj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:58, 22 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ta torebka pierwsza z lewej to się zgodzę natomiast te dwie następne to jeżeli to pyłek to pierwszy raz sie spotkałem z taka formą - najprawdopodobniej zmielony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mily_marian
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: ślonsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:19, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Co do spozywania pyłku kwiatowego to in ma wesystkie witaminy jakie sa w przyrodzie. Ja to robie tak do szklanki 2 łyzeczkimiodu 2 łyżeczki pyłku zmielonego 10 kropli soku z cytryny 19 kropli propolisu i 1 jajko surowe rozmieszam i do pełna daje podgrzane mleko. I tak wieczorem wypijam pół szklanki a rano reszte, W moim zyciu jeszcze nie chorowałem na grype a juz się kłania siedemdziesiatka. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:42, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja robię prawie podobnie, pół szklanki przegotowanej letniej wody w to sypię półtorej łyżki nie mielonego pyłku czubatą łyżeczkę miodu i sok z cytryny. Stoi sobie ta mikstura około pół godz. co jakiś czas mieszając ją aż się pyłek rozpuści a potem siup w ten mój dziób. I tak przez okres sześciu miesięcy z drobnymi przerwami w między czasie.
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:23, 27 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
U mnie polawiacze pyłku zostały już założone i zamknięte, pszczółki troszkę wariują ale to im po 2-3 dniach nauki przechodzenia przez poławiacz przejdzie i wszystko wróci do normy. Dziś mi trochę dały popalić, no ale tak to już jest , jak się im utrudnia wchodzenie do uli.
Pozdrawiam serdecznie
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:38, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Najgorsza sprawa teraz będzie z przemarzniętym pyłkiem z kasztanowca, jak zaczną z niego nosić do uli, to sraczkę mają na mur beton, bo to jest już teraz sama trucizna.
Pozdrawiam serdecznie
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcinluter
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Skąd: proszowice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:24, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
u mnie chwała bogu są tylko 4 kasztanowce i na szczęście jabłonie kwitną i mniszek więc gdy będą te zapowiadane upały oleją kasztana chociaż pyłek....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:18, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
marcinluter napisał: | u mnie chwała bogu są tylko 4 kasztanowce i na szczęście jabłonie kwitną i mniszek więc gdy będą te zapowiadane upały oleją kasztana chociaż pyłek.... |
Marcin, z tym olaniem to nie jest tak do końca, bo pszczółki chociaż mają inne pożytki w swoim zasięgu to kasztanowce są przez nie bardzo chętnie odwiedzane i to masowo. U mnie w Parku miejskim, jest spora ilość kasztanowców i tu będzie teraz problem, zobaczymy co to z tego będzie.
Pozdrawiam serdecznie
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcinluter
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Skąd: proszowice Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:46, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
, Zastanawiam się dlaczego kasztanowiec jest trujący... no przecież w końcu pszczółki odwalają dla kasztana kupę dobrej i solidnej roboty! Ciekaw jestem czy ktoś kiedyś stracił rodzinę przez trujący pyłek kasztana....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|