|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
birkut
Gość
|
Wysłany: Pią 13:23, 31 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
nefar zapytam inaczej , mówisz co na tej ziemi rosło czy w niej było zanim posadzono buraki, a ja pytam inwert jest z przenicy z kukurydzy i h.. wie z czego jeszcze , a co przed posianiem tych zbóż było w tej ziemi lub rosło na tej ziemi , mi zwisa czym kto karmi jego interesci chwala swoje tamci też swoje i tak mozna do konca świata, a to ze cukrownie przejęli niemcy to co oznacza? ze nas potrują? moze i dobrze się stało bo czytając o polskich produktach o konserwach do których dodaje sie srodek do konserwacji zwłok , to ja odpadam bede optował za likwidacją firm zarządzanych przez polaków
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zszywcia
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Góry Świętokrzskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:16, 01 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
birkut napisał: | nefar zapytam inaczej , mówisz co na tej ziemi rosło czy w niej było zanim posadzono buraki, a ja pytam inwert jest z przenicy z kukurydzy i h.. wie z czego jeszcze , a co przed posianiem tych zbóż było w tej ziemi lub rosło na tej ziemi , mi zwisa czym kto karmi jego interesci chwala swoje tamci też swoje i tak mozna do konca świata, a to ze cukrownie przejęli niemcy to co oznacza? ze nas potrują? moze i dobrze się stało bo czytając o polskich produktach o konserwach do których dodaje sie srodek do konserwacji zwłok , to ja odpadam bede optował za likwidacją firm zarządzanych przez polaków |
Więc tak:
Zasadniczo moim zdaniem Niemcy faktycznie mają nas w pewnym ciemnym miejscu jeśli chodzi o buraki....
DOWÓD: CZY TEZA
Jeszcze w 2003 roku do Naszej Gminy przyjechała ekspedycja z Niemiec oceniająca program dofinansowania rolnictwa w Maszyny (tak zwany pionierski program przed akcesyjny UE) i niejaki Fredii Rourke odwiedzając nasze pola Buraczane w Górach Św. Po tym jak w knajpie w Nowej Słupi walnoł 2-setki powiedział "imposible" - czytaj - żeby polaczki miały takie ładne buraki...
skończyło się na tym że po roku zaczęto zmniejszać kontraktację i polaczki dostawały nasienie z odrzutu
po 20 latach zapierdzielania mojego Ojca na 8ha buraka UE stwierdziła że 'no way dla Polskego Cukru" i zaje...męczyli najstarszą cukrownię w Europie (Ostrowiec Św)..
Jednym słowem cukier jest dla Germany a dla Polski "pył cukrowy", który docelowo dajemy pszczółom.
Dlatego najbardziej lubię z trzciny (który ma jedyną wadę zwiazaną z moim portfelem)
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zszywcia dnia Sob 20:18, 01 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefar
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Skąd: Żukowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:51, 02 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
jestem już trochę przestraszony
Tak jak pisałem w środę dodałem po 0,125l miodu na 5 litrów syropu cukrowego (3 części cukru do 2 części wody).
W piątek wyjechałem na weekend. Dziś mamy niedzielę i po powrocie pobiegłem sprawdzić co z tymi rodzinami. W dwóch z nich pobrały od środy może z 0,8l, trzecia może z niecałe 2 litry.
Jutro chcąc nie chcąc muszę znaleźć przyczynę tak wolnego pobierania syropu. Co mogę w tej sytuacji sprawdzić?
1. Czy jest matka?
2. Czy nie ma mateczników?
3. Czy jest świeży czerw?
4. Czy plastry nie zostały już zalane przez nakrop z zewnątrz (rabunki na innych rodzinach lub pożytek w który mało wieżę)
5. Czy syrop w podkarmiaczce nie skisł, choć już dziś widać, że nie ma piany na powierzchni. Właśnie jak sprawdzić czy syrop nie skisł?
Macie jeszcze jakieś pomysły co sprawdzić lub jak skłonić pszczoły do pobierania większej ilości pokarmu.
Mamy już 2 września, a ja z tymi trzema rodzinami jestem daleko w polu jeśli chodzi o dokarmianie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:58, 02 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
6. Przypatrz się robotnicom (warroza). Czuję , że tu jest wina. Co stosujesz?
Jak tak dalej pójdzie to proponuje dokończyć karmienie ciastem. Możliwe, że masz jakąś wczesną fazę syndromu pustego ula - brakuje dorosłych pszczół lotnych odpowiedzialnych za pokarm...
Szykuj się na łączenie rodzin o niedostatecznej ilości pokarmu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Admin_Senior
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: Radom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:45, 02 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Daj im pobrać w spokoju, może tak mają, cierpliwości!
Przyjrzyj się ew. objawom chorobowym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefar
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Skąd: Żukowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:18, 03 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Administrator napisał: | 6. Przypatrz się robotnicom (warroza). Czuję , że tu jest wina. Co stosujesz?
Jak tak dalej pójdzie to proponuje dokończyć karmienie ciastem. Możliwe, że masz jakąś wczesną fazę syndromu pustego ula - brakuje dorosłych pszczół lotnych odpowiedzialnych za pokarm...
Szykuj się na łączenie rodzin o niedostatecznej ilości pokarmu... |
Najpierw odpowiem o leczeniu tych rodzin: Po miodobraniu w lipcu odymiałem czterokrotnie apiwarolem w odstępach 5-cio dniwych. Niestety weterynarz sprzedał mi apiwarol na końcu terminu ważności (do września). Jest też ryzyko, że tabletki nie dopaliły się do końca za którymś razem (nie mam urządzenia do spalania tabletek). Jak spadły z drucianego uchwytu to mogłem tego nie zauważyć. Ule są bez odejmowanej dennicy, a pszczół jest bardzo dużo - nie sprawdzałem spadłej varozy. Na wiosnę w rodzinach tych stosowałem Bee Vital.
Administratorze, piszesz o dokończeniu podkarmiania - ja praktycznie muszę całe podkarmianie jeszcze wykonać. Dziękuję za sugestię dotyczącą karmienia ciastem. Jak będzie potrzeba to rodziny połączę.
Michał napisał: | Daj im pobrać w spokoju, może tak mają, cierpliwości!
Przyjrzyj się ew. objawom chorobowym. |
Obawiam się, że moja cierpliwość się już skończyła. Te pszczoły w ponad tydzień nie są w stanie pobrać kilku litrów syropu... .
Coś nie tak jest albo z pokarmem, albo z pszczołami.
Dzięki za sugestię dotyczącą chorób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gandalf
Administrator
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Skąd: Dolina Amazonki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:32, 03 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
A jak wygląda sprawa z czerwiem? Ile go jest? Jakie plastry są w ulu? Nie było rabunków? Jakieś uprawy GMO w okolicy? Kukurydza?
Alarmuj jakby pszczół drastycznie ubywało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ander
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Skąd: Toruń/Michałów
|
Wysłany: Pon 19:01, 03 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
zmień cukier na Królewski albo Diamant, ta srebrna łyżeczka to i p. Zbieg coś na zagajniku kiedyś pisał krytycznie o tym cukrze, że na tym padały pszczoły u większości pszczelarzy. Albo zakarm inwertem wszystkie, pisałeś na początku, że pobierają gotowca błyskawicznie. A ile mają tych zapasów w plastrach? Może nie mają już gdzie składować? Ile jest plastrów w ulu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Pon 20:39, 03 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
zgadza się srebrna łyżeczka jest do luftu , ja robię tak mam opakowania po królewskim , kupuję srebrną łyżeczke i przesypuję , pszczoły i tak sie kapną
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:06, 03 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
birkut jesteś oszust. Jak można robić w balona takie fajne owady, rozumiem żonę.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefar
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Skąd: Żukowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 5:47, 04 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Gandalf napisał: | A jak wygląda sprawa z czerwiem? Ile go jest? Jakie plastry są w ulu? Nie było rabunków? Jakieś uprawy GMO w okolicy? Kukurydza?
Alarmuj jakby pszczół drastycznie ubywało... |
Wczoraj sprawdziłem co w tych rodzinach piszczy. Mianowicie w wszystkich są matki (tegoroczne). W wszystkich występuje czerw otwarty i zamknięty. Oznak chorobowych nie zaobserwowałem. Syrop nie skisł.
Przed wylotkami mam świeżo skoszoną trawę i brak jest martwych pszczół przed wylotkami. Martwe pszczoły sugerowały by rabunek lub zatrucie pszczół. Niestety pewności co do braku rabunków nie mam, ponieważ w domu jestem po pracy. W naszym rejonie kraju, ziemie są ubogie. Rolnicy porzucają role. Mamy bardzo wiele nieużytków. Nie widziałem, aby gdzieś w okolicy rosła kukurydza.
Są to ule o ramce zbliżonej do warszawskiej zwykłej o wymiarach około 380x250 (powierzchnia zbliżona do wielkopolskiej). Jeśli chodzi o wiek plastrów. To starałem się, aby prawidłowo ułożyć gniazda, eliminując ciemne plastry i bardzo jasne plastry. To ułożenie robiłem zaraz po miodobraniu, pozostawiając ramki do usunięcia od strony zatworu.
Ul nr 1: Rodzina zgromadziła dużo pierzgi, niestety jest stosunkowo słaba. Była na 7 ramkach, ale wczoraj dodatkowo ją ograniczyłem i jest na 6-ciu. Jak by przeliczyć to obecnie jest około 2,5 ramki czerwiu łącznie. Ta rodzina to tegoroczny odkład. Mam wrażenie, że osłabł teraz.
Ul nr 2: Rodzina była na 10 ramkach + 3 ramki za zatworem z zapasem do przeniesienia. Niestety zapasu za zatworu nie przeniosły, wręcz mam wrażenie, że doniosły. Zapasów cukrowych stosunkowo dużo, ale bardzo dużo też jest czerwiu, w tym również świeżo złożonych jajeczek. Gniazdo ograniczyłem do 9-ciu ramek. Czerwiu jest tak w przeliczeniu około 5 ramek.
Ul nr 3: Rodzina była na 10 ramkach + 3 ramki za zatworem z zapasem do przeniesienia. Tak samo jak w rodzinie w ulu nr 2. Zapasów za zatworu nie ruszyły, wręcz doniosły. Ta rodzina pobierała syrop wyraźnie szybciej niż pozostałe. Ograniczyłem rodzinę na 8-em ramek. Czerwiu na około 3,5-ramkach.
Pisząc o ramkach z czerwiem mam na myśli złożenie z wszystkich ramek w ulu. Matki czerwią elpisami, ale stosunkowo małymi rozłożonymi na kilku ramkach w ulu (nie ma ramek z czerwiem od deski do deski)
Ander napisał: | zmień cukier na Królewski albo Diamant, ta srebrna łyżeczka to i p. Zbieg coś na zagajniku kiedyś pisał krytycznie o tym cukrze, że na tym padały pszczoły u większości pszczelarzy. Albo zakarm inwertem wszystkie, pisałeś na początku, że pobierają gotowca błyskawicznie. A ile mają tych zapasów w plastrach? Może nie mają już gdzie składować? Ile jest plastrów w ulu? |
Kolego Ander. Puki co nie znalazłem w pszczołach przyczyny problemu. W związku z tym będę musiał szukać przyczyny w pokarmie. Spróbuję zmienić cukier. Mam co prawda jeszcze jedno wiadro inwertu, ale chciałem je pozostawić na ewentualne uzupełnianie braków w rodzinach. Inwert może nie jest pobierany błyskawicznie, ale narzekać na niego nie mogę. Niestety, jak nasz związek zamawiał inwert, to nie miałem przy sobie odpowiednio wiele pieniędzy i kupiłem za mało. Teraz mam problem, aby kupić gdzieś 2 wiadra.
Odpowiadając jeszcze na pytanie o miejsce w ulu na składowanie syropu. Skoro matka znajduje miejsce na świeże jajeczka, to znaczy, że pszczoły nie zalały jeszcze wszystkiego. Tak na prawdę to w ramkach jest ciągle bardzo wiele przestrzeni pustej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:30, 04 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Kurde, no coś jest nie tak. Nie wiem.
Zmień pokarm, ja bym ze względu na pośpiech użył inwertu, albo zmienił cukier, piszemy wielokrotnie, DIAMANT jest bezpieczny i przetestowany. To czego nie pobrały z podkarmiaczek wylej, wyszoruj, wyparz podkarmiaczki i wlej nowego syropu.
Z tym oczyszczaniem ramek, choć ryzykowne o tej porze, to może odsklep resztki i wstaw zaraz na skraj gniazda, powinny przenieść ten cieknący pokarm. A jak nie to guzik, zabierz do pracowni na przechowanie albo też odwiruj.
Z opisu wynika, że wszystko w porządku. U nas pobierają normalnie, 2-3 dni i podkarmiaczki (1,5 do 2 litrów) puste.
I są 2 na jeden ul.
Może zaczęłyby gromadzić pokarm jakbyś podał im to w formie ciasta albo pasty. Ale to kolejny wydatek.
Jakby mi nie pobierały i znane metody zachęcania do pobierania nie działałyby to nie wiedziałbym bardzo co robić, pokusiłbym się od razu o badania laboratoryjne. Chodzi mi po głowie jakaś ukryta wirusowa infekcja.
Jaka rasa i linia pszczół?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefar
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Skąd: Żukowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:48, 04 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Administratorze, chyba znalazłem przyczynę. Mianowicie najprawdopodobniej problem nie był ani w pokarmie, ani w pszczołach (nawiasem matki podane w lipcu to krainka bałtycka, wcześniej diabli wiedzą co tam było).
Najprawdopodobniej problem wynikał z podkarmiaczek. Stosuję podkarmiaczki wiaderkowe 5l + powałka z płyty wyposażoną w otwory i pajączki. W zeszłym roku nie miałem jeszcze powałek i pszczoły miały bezpośredni dostęp do wiaderka. W tym roku podczas podkarmiania pobudzającego wypróbowałem, że pokarm można podawać przez pajączki (słoiki + nakrętki z otworkami). To samo chciałem zrobić z wiadrami i położyłem odpowiednie dystanse, tak aby otwory w wiaderku dotykały pajączka.
Najwidoczniej otwory w wiaderku nie współgrają z otworami w pajączku. Pszczoły miały utrudniony dostęp do syropu. Wczoraj wyjąłem pajączki i pszczoły pobrały sensowniejsze ilości w ciągu jednej nocy: 1,5 - 2 litry.
Dam znać czy to faktycznie to jest przyczyna.
Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w ten temat!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adriannos
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Sie 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 16:37, 04 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Witam. Spróbuj nalać pokarmu do płytkiego naczynia, na przykład talerza do zupy, do którego uprzednio nałóż siana, lub mocno suchej trawy. Postaw go na powałce lub na dennicy i po ściance naczynia puść lekką strugę syropu. Na następny dzień idź wieczorkiem i sprawdź czy pobrały. Jak pobiorą dolej do nac i dostaw im inny, drugi talerzyk. Niektóre pszczoły już tak mają, że wolno chlipią pokarm. Zwiększenie powierzchni, przez którą pokarm pobierają przyspiesza ten proces.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Wto 17:17, 04 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
nefar napisał: | Administratorze, chyba znalazłem przyczynę. Mianowicie najprawdopodobniej problem nie był ani w pokarmie, ani w pszczołach (nawiasem matki podane w lipcu to krainka bałtycka, wcześniej diabli wiedzą co tam było).
Najprawdopodobniej problem wynikał z podkarmiaczek. Stosuję podkarmiaczki wiaderkowe 5l + powałka z płyty wyposażoną w otwory i pajączki. W zeszłym roku nie miałem jeszcze powałek i pszczoły miały bezpośredni dostęp do wiaderka. W tym roku podczas podkarmiania pobudzającego wypróbowałem, że pokarm można podawać przez pajączki (słoiki + nakrętki z otworkami). To samo chciałem zrobić z wiadrami i położyłem odpowiednie dystanse, tak aby otwory w wiaderku dotykały pajączka.
Najwidoczniej otwory w wiaderku nie współgrają z otworami w pajączku. Pszczoły miały utrudniony dostęp do syropu. Wczoraj wyjąłem pajączki i pszczoły pobrały sensowniejsze ilości w ciągu jednej nocy: 1,5 - 2 litry.
Dam znać czy to faktycznie to jest przyczyna.
Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w ten temat! |
tak? a moze grubośc denka pajączka + grubośc denka wiaderka to za dużo na języczek pszczoły?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|