|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Susel
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 03 Maj 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jelenia Góra Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:05, 15 Wrz 2012 Temat postu: Zakarmianie nocne |
|
|
Przed pół godziną ( 20:30 - ciemno jak w d..... ) uzupełniałem syrop w słoikach w ulach. Wróciłem do domu, odpaliłem kompa, i słyszę bzyczenie, szukam czy jakiejś pszczółki nie przyniosłem, a tu okazuje się że to za oknem poruta, na parapecie kilkanaście pszczół, w okno wali kilka kolejnych. Dom jest jakieś 6 -7 m od uli.
One po takiej nocnej eskapadzie wrócą do ula?
Jest ciemno jak to w nocy, a one do światła przyleciały ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Admin_Senior
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: Radom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:01, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Pfff...
Zobaczysz co dzisiaj będziesz mieć pod oknem i na podwórku....
Czapkę zakładaj jak będziesz wychodzić.
Powinny wrócić do uli wczoraj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Nie 12:14, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
powiem szczerze bardzo mnie to dziwi co to robicie i niby co sie robi , ja podkarmiałem w dzien w czasie normalnych lotów pszczół w słojach mam słoj zakręcony podnosze daszek oodwracam słoj kładę na podłogę (lezaki ) za zatworem zamykam daszek i spokójnic za mną nie lata , a tutaj juz ciekawe jest ze az do domu przylatują
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysiekso555
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 03 Sie 2012
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:52, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
witam ja mam jeszcze większy problem wczoraj wieczorem zakarmialem a dziś istne pieklo najgorsze wtym wszystkim to to że giną pszczoly bo sie zaczely w kilku ulah nawzajem rabować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Nie 13:00, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
niema czegoś takiego , albo macie dziurawe skrzynie po kartoflach zamiast uli albo rozlewacie wokól syrop , gdyby coś takiego było tzw. standartem to pszczoły dawno by juz zginęły , popatrzcie , nikt z pszczelarzy mających pszczoły nie opisuje czegoś takiego , owszem zdarzy sie rabunek ale nie na taką skalę w jednym przypadku moze coś takiego powstac , otwierasz ul otwierasz nastepne podkarmiasz a potem po iles ta czasu idziesz zamykac , to sie zgodze mnie po karmieniu, i wcale nie jest powiedziane ze zakarmiam wszystkie , jedne dostają inne nie ,- nawet do pracowni na pasiece nie wlatują , owszem kilka sie znajdzie ale nie interesuje ich syrop w słoikach ustawinych na stole , nie interesuje ich cukier rozsypany i zmieciony do kosza , nie interesują ich torebki po cukrze w których zawsze coś tam zostanie, raczej zapach woszczyzny w ramkach pod sufitem osuszonych ale wydzielających swój zapach
|
|
Powrót do góry |
|
|
franek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Radom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:03, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem to normalne u mnie też tak jest chwile po poddaniu syropu sporo pszczuł wylatuje chaotycznie z ula jakby czegoś szukały po chwili wszystko wraca do normy a że jest ciemno to pszczoła się gubi i leci do światła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysiekso555
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 03 Sie 2012
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:23, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
byc może tak sie zastanawiam czy nato może mieć wplyw to że wczoraj wirowalem miód z uli które zwiozlem i póżniej zakarmilem.i niestety niesą ze skrzyń na kartfle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Nie 14:34, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
franek napisał: | moim zdaniem to normalne u mnie też tak jest chwile po poddaniu syropu sporo pszczuł wylatuje chaotycznie z ula jakby czegoś szukały po chwili wszystko wraca do normy a że jest ciemno to pszczoła się gubi i leci do światła |
to jest normalne wylatywanie z uli ale koledzy piszą o dobijaniu sie pszcżół do okien w nocy o ogólnym ataku wszystkich na wszystkie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Susel
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 03 Maj 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jelenia Góra Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:11, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedzi, w dzień wszystko ok, zadnych rabunków itp. widocznie się pobudziły po podaniu tego syropu i wyleciały z ula, a że ciemno to do swiatła poleciały. Noc była ciapła, mam nadzieję że przetrwaly ją i wróciły rano do ula.
A ule bez dziur - wszystkie nowe -tegoroczne, bom w tym roku przygodę z pszczółkami zaczął.
Pozdrawiam
Susel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Pon 8:44, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Wczoraj do wszystkich pni w pasiece podałem po wiaderku apifood-u. (15kg. na rodzinę)
Podobno jest bezzapachowy i nie powoduje rabunków !?
Podobno ! Tak było przy podkarmianiu małymi porcjami .
Podawanie inwertu to było zdjęcie daszka , włożenie na powałkę wiaderka z otworkami w wieczku i zamknięcie daszka . Pół minuty roboty na pień .
Żadnego rozlewania , ani grzebania w gniazdach .
Niemniej jednak po pół godzinie przy większości uli był znaczny ruch przy daszkach , wylotach i łączeniach korpusów .
Na ściankach i przed ulami widać było walczące pszczoły .
Wyloty zwężyłem do 1/2 - 1 cm .
Głód musi być okrutny w okolicy .
Jednak zwąchały ten bezzapachowy pokarm.
Mam nadzieję , że jak dzisiaj do nich pojadę , to będzie już spokój .
Ostatnio zmieniony przez Robi_Robson dnia Wto 20:37, 18 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:35, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Było to już przerabiane. Po ostatnim miodobraniu i rozpoczęciu karmienia Apifoodem, u nas był istny bałagan, dzień później, pszczoły latały dosłownie wszędzie, żona mnie dotąd gnębiła z postawieniem jej dymu przy wyjściu, że rzeczywiście musiałem postawić tlący się podkurzacz przy drzwiach. Niby ten ruch miały taki okrągły, zwiadowczy, ale jednak trochę ganiały, stało się spokojnie, latały koło głowy, ale jak zaczęły stukać o ubrania to już trzeba było uciekać. Też waliły w szyby, chciały się dostać do środka Znowu panika ze strony żony i jakieś dziwne stereotypy "a może zabraliście matkę?" "a może się roją?" "a może coś schrzaniliście?"
Pszczoły w głodzie i przy wyczuciu pożytku są nieprzewidywalne, różnie reagują, mogą zaatakować, choć nie powinny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CarIvan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Paź 2011
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 5:25, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Robi_Robson napisał: | Wczoraj do wszystkich pni w pasiece podałem po wiaderku apifood-u. (15kg. na rodzinę)
Podobno jest bezzapachowy i nie powoduje rabunków !?
Podobno ! Tak było przy podkarmianiu małymi porcjami .
Podawanie inwertu to było zdjęcie daszka , włożenie na powałkę wiaderka z otworkami w wieczku i zamknięcie daszka . Pół minuty roboty na pień .
Jednak zwąchały ten bezzapachowy pokarm.
|
Inwert kolego nie spowodował takiego zachowania pszczół a miód jaki miałeś w ulach. Po otwarciu daszka jego zapach poszedł przez pajączki w górę. Wiadro z inwertem możesz postawić otwarte na pasiece w oddali np. 10 metrów od uli i póki jakaś pszczoła nie siądzie na nim i nie pobierze go trochę po czym zaniesie do ula i zatańczy to nie będą wiedziały że stoi tam inwert, postaw wiadro miodu to za kilka chwil będzie tam chmara pszczół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Wto 20:52, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Administrator napisał: | http://pasiekamichalow.weebly.com/zachowanie-pszczoacute322-po-podkarmieniu.html
Było to już przerabiane. Po ostatnim miodobraniu i rozpoczęciu karmienia Apifoodem, u nas był istny bałagan, dzień później, pszczoły latały dosłownie wszędzie, żona mnie dotąd gnębiła z postawieniem jej dymu przy wyjściu, że rzeczywiście musiałem postawić tlący się podkurzacz przy drzwiach. Niby ten ruch miały taki okrągły, zwiadowczy, ale jednak trochę ganiały, stało się spokojnie, latały koło głowy, ale jak zaczęły stukać o ubrania to już trzeba było uciekać. Też waliły w szyby, chciały się dostać do środka Znowu panika ze strony żony i jakieś dziwne stereotypy "a może zabraliście matkę?" "a może się roją?" "a może coś schrzaniliście?"
Pszczoły w głodzie i przy wyczuciu pożytku są nieprzewidywalne, różnie reagują, mogą zaatakować, choć nie powinny. |
Wcześniej tego nie doczytałem .
Ale to by się zgadzało.
Pszczół pełnio wszędzie . W garażu , na podwórku , pakują się do domu .
CarIvan napisał: | Inwert kolego nie spowodował takiego zachowania pszczół a miód jaki miałeś w ulach. Po otwarciu daszka jego zapach poszedł przez pajączki w górę. Wiadro z inwertem możesz postawić otwarte na pasiece w oddali np. 10 metrów od uli i póki jakaś pszczoła nie siądzie na nim i nie pobierze go trochę po czym zaniesie do ula i zatańczy to nie będą wiedziały że stoi tam inwert, postaw wiadro miodu to za kilka chwil będzie tam chmara pszczół. |
Skoro jesteśmy już przy tych wiaderkach poza ulem w pasiece . . .
Widziałem gdzieś w internecie film z karmienia pszczół poza ulami .
Zdaje się , że u Tomka Miodka !?
Były wystawione na pasiece całe rzędy odwróconych wiaderek (lub podkarmiaczek wiaderkowych) w trzech piętrach .
Zastanawiało mnie to , czy poza tym , że karmi się pszczoły z sąsiednich pasiek , że istnieje ryzyko przeniesienia chorób i pasożytów , to czy takie karmienie nie spowoduje rabunku ?
Nie żebym chciał to stosować , ale tak czysto hipotetycznie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juppes
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kolonia_niemcy Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:24, 01 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
nie wiem czy mam prawo wcinać się w waszą dyskusję ponieważ ja pracuję na magazynach ale jeśli wolno to wtrącę moje trzy grosze. Mocna rodzina nie będzie zrabowana (w zeszłym roku pisałem że osy "wespula germanica" zrabowały mi pięć odkładów, to jest całkiem inna sytuacja), a więc rabunek występuje tylko przy słabych rodzinach, które albo nie mają matki albo nie będą w stanie przeżyć zimy. Dlatego nie ma powodu do rozpaczy, przeciwnie, musimy dążyć do tego aby tylko silne rodziny zazimować a nie biadolić o rabunkach.
Pozdrowienia
Juppes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|