|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:14, 06 Sty 2012 Temat postu: "Woskonosze" i "czaszułki" Ks.dr.Jana Dz |
|
|
16.01.2012 roku przypadnie już 201 rocznica urodzin Ksiedza dr.Jana Dzierżona, syna ziemi kluczborskiej,wybitnej postaci dziejowej Polski, zwanego przez nas potomnych Kopernikiem ula pszczelego.
Ostatnia podpowiedź.- ciąg dalszy nastąpi: Proszę o poważne wpisy.
Ciąg dalszy:
"Woskonosze", zwane po staropolsku snozami,przyniosły Dzierżonowi sławę. Z ich pomocą uruchomił on pszczele gniazdo.Skończył się tym samym okres dzikiej zabudowy w ulach.
Natomiast Ks.J.Dzierżon używał Polskiej mowy tak jak mówili wszyscy na Śląsku: i np na komórki -mówił "czaszułki".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bohtyn dnia Śro 21:38, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:20, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Wniosek ? czytaj książki szczególnie Pan Tadeusz 0,7l rozjaśnia umysł, chociaż rękopisy też wskazane z pierwszego tłoczenia.
Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Pią 21:28, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Myślę że powraca problem woskonoszy , które dla mnie brzmią jak inna nazwa kieszonek woskowych. Choć może się mylę. Dziś Trzech Króli. Oni lepsi niż Pan Tadeusz.Jak kolega nie wie to poszuka na półce obok Tadka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ander
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Skąd: Toruń/Michałów
|
Wysłany: Pią 22:01, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PiotrekF
Gość
|
Wysłany: Pią 23:07, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czemu ale od chwili (czyli od miesiąca) pojawienia się pytania mam cały czas takie niejasne i nie poparte niczym ..... "skojarzenie" : - woskonosze = ramka/ki.
Czaszułki nie kojarzą mi się .
I od miesiąca "dręczą" te dwa znaczenia , tak iż doczekać się nie mogę ( dostać pypcia można jak bum cyk cyk )
PF
Ostatnio zmieniony przez PiotrekF dnia Śro 21:02, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:28, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Kol.PiotrekF - brawo brawo- gorąco,gorąco,goraco,- tylko nie wiem kto przyzna Ci nagrodę jak dasz pełną definicję.?????????????????????????????? bo ja nie mam pomysłu,ani środków na taką nagrodę. To jest ściśle związane z odkryciem racjonalizatorskim Ks.dr.Jana Dzierżona.!!!! Czytajcie a znajdziecie, tylko nie w internicie.!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bohtyn dnia Nie 22:29, 08 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
PiotrekF
Gość
|
Wysłany: Pon 17:35, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Kol.bohtyn - nic takiego jeszcze nie powiedziałem (napisałem) . Jak wcześniej rzekłem : skojarzyło mi się . I za nic nie chce się skojarzyć z czaszułkami. A w dostępnej mi literaturze (widać nieodpowiedniej) nic nie ma o ..... woskonoszach i czaszułkach. Czekam jak i reszta forumowiczów (oprócz jednego tylko gościa co to "broni" nie złożył") na 16 I 2012 , gdyż prawdopodobnie już nic nie znajdę
Aleś zagwozdkę ....
PF
ps
nastąpiła niewielka korekta ortograficzna tu i "piętro" wyżej (dlatego ten dopisek)
Ostatnio zmieniony przez PiotrekF dnia Śro 21:05, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PiotrekF
Gość
|
Wysłany: Śro 20:59, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ponieważ ks. Dzierżon ramek nie "wymyślił" , powinno mi się skojarzyć ; woskonosze = snozy . Być może ,że snozy to kolejna 'druga" nazwa snóz a najpierw było woskonosze -to tylko moje gdybanie .
Czaszułki - nadal pojęcia nie mam ,choć podejrzewam ,że blisko "spokrewnione"z woskonoszami pod względem funkcji - tj. razem z woskonoszami pełniły jakąś "funkcję" w ulu -czyżby były "uzupełnieniem" woskonoszy?????????????
Nadal z niecierpliwością czekam szesnastego ("szesnastego - nawet zimą jest wiosna , szesnastegooooo" ..... by tak sparafrazować Kasię Sobczyk )
PF
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:46, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Kol. PiotrekF - jeszcze raz B R A W O, brawo, i brawo:
Ciąg dalszy:
"Woskonosze", zwane po staropolsku snozami,przyniosły Dzierżonowi sławę. Z ich pomocą uruchomił on pszczele gniazdo.Skończył się tym samym okres dzikiej zabudowy w ulach.
Natomiast Ks.J.Dzierżon używał Polskiej mowy tak jak mówili wszyscy na Śląsku: i np na komórki -mówił "czaszułki".
Wyczytane w Dzierżonowskim Poradniku Pszczelarskim z terminarzem z 1989roku str.132 i 133. dotyczy woskonoszy.
Natomiast "czaszułki" z książki: Jan Dzierżon w historii i współczesności pszczelarstwa z 1981 roku str. 103 wspomnienia jego bratanka Franciszka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PiotrekF
Gość
|
Wysłany: Śro 22:04, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
No nareszcie doczekałem się . A w pierwszej wersji dawałeś tydzień - zrobiło się ponad miesiąc : stopniowałeś mą ciekawość do granic ...... wytrzymałości !!!! Potrafisz to nie ma co .
Mam nadzieję ,że na tym wątek ten nie .... tylko nadal będzie "funkcjonował"
PF
|
|
Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:16, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że wątek musi funkcjonować dalej. W niedzielę byłem na zebraniu opłatkowym pszczelarzy i kolega pochwalił się,że ma książkę: "Poradnik Pszczelniczy" z "1 9 1 6" Roku. Poszedłem do niego zaraz po zebraniu i pożyczyłem: oczywiście musiałem zostawić rewers. Czytam ją i mam już następne pytanie, które niedługo Wam zapodam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PiotrekF
Gość
|
Wysłany: Śro 22:27, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
bohtyn napisał: | Oczywiście, że wątek musi funkcjonować dalej. ........ mam już następne pytanie, które niedługo Wam zapodam. |
Trzeba będzie zrobić coś byś otrzymał tytuł (taki honorowy tytuł) EDUKATOR (za te edukujące pytania)
Jak Administracja czyta .... niech pomyśli nad ...... pierwszy będę za.... zatem proszę myśleć o ...Edukatorze dla bohtyna
PF
|
|
Powrót do góry |
|
|
dewu
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Skąd: Lubsko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:42, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Wiosną ub. roku skorzystałem ze sposobności i zrobiłem sobie wycieczkę po miejscach związanych z ks. Dzierzonem. Jedynie nie zaliczyłem muzeum w Kluczborku bo była niedziela. Na grobie zapaliłem znicza. Myślałem, że ten rejon obfituje w pasieki ale się zawiodłem. Chyba, że są gdzieś pochowane na uboczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PiotrekF
Gość
|
Wysłany: Pią 23:44, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
bohtyn napisał: | ...... jeszcze raz B R A W O, brawo, i brawo:
Wyczytane w Dzierżonowskim Poradniku Pszczelarskim z terminarzem z 1989roku str.132 i 133. dotyczy woskonoszy.
Natomiast "czaszułki" z książki: Jan Dzierżon w historii i współczesności pszczelarstwa z 1981 roku str. 103 wspomnienia jego bratanka Franciszka. |
By całej prawdzie się zadość stało muszę jeszcze wyjaśnić : był ktoś kto o wiele bardziej zaangażował się w "sprawę " tej zagwozdki (i jako pierwszy doszedł do : snozy ). w swoich poszukiwaniach zadzwonił nawet do muzeum w Kluczborku i tam poszukiwał "rozwiązania/wiedzy" (tam też nie wiedzieli). A ponieważ posiada naprawdę olbrzymią wiedzę , zwłaszcza ,że w poszukiwaniach jej nie ustaje i nie poddaje się ,przeto wiedz bohtynie : nie jestem jedyny co skojarzył woskonosze ze snozami
I tak się cieszę ,ze .........
PF
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Sob 12:44, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Powiedziałem że są to jakieś nazwy gwarowe.Książek o pszczelarstwie jest mało i rzadkie.Gwara się zmienia a słowników gwarowych nie ma.Mimo że ks.Dzierżon położył podwaliny polskiego pszczelarstwa to nie był Kopernikiem na świecie.
Dawne ule ramowe.
Przede wszystkim w opracowaniu konstrukcji uli ramowych oparto się na wynalazku greckim, gdzie płytki umieszczano w górnej części ula, co umożliwiało wyjęcie poszczególnych plastrów, jednak później stosowano ule o nieruchomej zabudowie gniazda np. barciowe.
Pierwsze próby zmiany ula w prosty ul ramowy stosowano dopiero w XVII wieku, ale dopiero tzw. ul Hubera po raz pierwszy był ulem ramowym, ponieważ każdy plaster był oprawiony w oddzielną drewnianą ramkę. Dość znany był też na początku XIX wieku ul Christa, złożony z ustawionych jedna na drugiej coraz to mniejszych skrzynek.
Kolejnym konstruktorem ula ramowego był Piotr Prokopowicz, który zbudował swój ul w 1814 roku na bazie ramek z ula Hubera. Zbudował on ul drewniany w kształcie szafki o 3 kondygnacjach. W górnej był magazyn miodowy, zaopatrzony w ramki, które wyjmowało się od tylnej strony ula. Był to pierwowzór nadstawki, oddzielonej od części gniazdowej deską z otworami, które uniemożliwiały przedostanie się matki do plastrów i ich zaczerwienie (rodzaj kraty odgrodowej), więc w nadstawce był zupełnie czysty miód.
Stary wynalazek Greków przystosował do uli kłodowych ks.Jan Dzierżon, jego pomysłem były snozy (listewki 25 mm) na początku przybijane do ścian ula, potem poprzez wyżłobienia w tych ścianach plastry mogły być wyjmowane z ula, ale trzeba było jeden z boków plastra odcinać.
Kolejnym krokiem w kierunku ula ramowego była konstrukcja Berlepscha, niemieckiego pszczelarza, który ulepszył konstrukcję ks. Dzierżona, dodając do snozy trzy beleczki i w taki sposób powstała pierwsza ramka. Jednak pełne jej zastosowanie przyniosło dopiero skonstruowanie pierwszej miodarki w 1865 roku. Konstrukcja uli ramowych ulegała dalszym ulepszeniom i zmianom, aż przybrała obecną postać.
Ul Hubera To tzw. ul książkowy, pierwszy ul ramowy zbudowany przez szwajcarskiego konstruktora Francisa Hubera około 1784r. Składał się z 12 ramek z wprawionymi plastrami, połączonych zawiasami jak kartki książki. Można było je łączyć w całość lub rozkładać jak książkę, stąd inna jego nazwa ul książkowy. W każdej z ramek znajdowały się po obu stronach półkoliste wycięcia, tworzące po zestawieniu ramek okrągłe otwory (wyloty ula). Dwie skrajne ramki były oszklone, co pozwalało obserwować życie rodziny pszczelej. Był to doskonały ul do prowadzenia eksperymentów, nie spełniał jednak właściwej funkcji ula- ochrony pszczół przed niekorzystnymi warunkami środowiska zewnętrznego. Jednak pomysł Hubera z zastosowaniem ramki zyskał rozgłos w Europie i odtąd pasiecznicy starali się tą ramkę przystosować do innych typów uli.
Tylko do gardła mi nie skaczcie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|