Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:02, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Po ile byście sprzedawali ?, ja mam problem z odpowiedzią Resztkę swego sprzedałem w październiku, a koledze skończyliśmy przed świętami. Łącznie powyżej tony. Biały po 25 za słoik 0.9l spadź po 30zł. W kole byli oburzeni że psujemy rynek, powinniśmy po 35.Kupowałem czystą grykę w Zakilkowie na targu, w listopadzie30zł a teraz po 28zł. Na taką cenę niestety trzeba popracować. W makro jest droższy., a w innych też niewiele tańszy. Już tylko stoi, wielu pokusiło się i nie kupują, lecą znów do mnie. Na kieleckich bazarach nie kupisz taniej niż podałem, jedynie po 22zł jest akacja i rzepak.
Adam
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:14, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ja 2 tony swego sprzedałem jak to się mówi prosto z pnia w Lipcu i trudno mi tu cośkolwiek doradzić.
Natomiast na targowisku widzę że słoik 09l. ceny są następujące:
Rzepak - 22 zł
Wielokwiat - 23 zł
Gryczany - 28 zl
Lipowy - 30 zł
Spadź iglasta - 30 zł
Wrzosowy - 40-45 zł
Pyłek kwiatowy suszony - 50 zł/kg
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:45, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedzi. Dobrze wiedzieć za ile teraz się sprzedaje miód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
birkut
Gość
|
Wysłany: Czw 19:31, 09 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
na galeri wstawiłem pismo czy mozna zimowac na nawłoci , i tutaj zaraz zaznaczam ze zgadzam sie z autorem artykułu miałem taki przypadek
|
|
Powrót do góry |
|
|
jino2
Dołączył: 13 Paź 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:33, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
zasadą jest, że praujące pszczoły nie brzęczą, duży szum świadczy o braku nektaru.
mam jakąś roślinkę, której kwiatki pszczoły masowo oblatują (niestety nieznam jej nazwy i niewiem jak ją porozmnażać)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Obelnik
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Skąd: Nowy Sącz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:21, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Kolego zrób zdjęcie tej rośliny i podeślij to może rozpoznam. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Obelnik dnia Pon 19:22, 06 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:48, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Kolego Obelnik co było powodem tak długiej nieobecności u nas? Jak przebiegły przygotowania do zimowli? Bezproblemowo? Pszczelarze, głównie w moich rejonach narzekali na intensywny wzrost i trudność zwalczenia warrozy oraz dość duże rabunki, niekoniecznie spowodowane błędem gospodarzy. Jednemu koledze padła cała pasieka po leczeniu amitrazą, przeżyły te, które były poddawane kwasom. Jak u Kolegi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Obelnik
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Skąd: Nowy Sącz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:03, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Byłem w takim miejscu, gdzie nie było internetu. Pszczoły poszły do zimowli w dobrej sile i kondycji. Ja leczyłem najpierw czeski Gabon a następnie dwa razy odymienie Apiwarolem. Na wiosnę Bevital. Na razie jest dobrze a jak będzie wiosną to zobaczymy. W pasiekach na naszym terenie jest różnie są rejony gdzie było dużo warozy, zdarzał się zgnilec i grzybica wapienna, ale wiadomo rok był sprzyjający tym chorobom. Jak mi zwierzyna leśnia nie przewróci uli zimą powinno być dobrze. Z miodem było bardzo źle. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:17, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Obelnik napisał: | W pasiekach na naszym terenie jest różnie są rejony gdzie było dużo warozy, zdarzał się zgnilec i grzybica wapienna, ale wiadomo rok był sprzyjający tym chorobom. Pozdrawiam |
Obelnik, ja w latach 80-tych też borykałem się z grzybicą w swojej pasiece, ale od kiedy zacząłem stosować Cagrosep a później Alvisept który stosuję do dnia dzisiejszego, grzybica u mnie się już nie ima. Każda ramka z suszem lub z węzą przed włożeniem do ula jest wcześniej spryskana Alviseptem, myślę że ten środek spowodował i zapobiega chorobom grzybiczym. Od czasu gdy zacząłem go stosować, mam spokój z chorobami grzybiczymi w rodzinach pszczelich.
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez StanleyK dnia Pią 12:18, 10 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ander
Moderator
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Skąd: Toruń/Michałów
|
Wysłany: Pią 22:45, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Grzybicę wapienną ciężko jest wyleczyć, to poważna choroba czerwiu, wymiana matek także nie daje oczekiwanego rezultatu. Z resztą ten temat na pewno był już omawiany. Kolego Obelnik a jak z powodziami było wiosną? Nie było konieczności awaryjnego przenoszenia uli?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:38, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="Ander"]Grzybicę wapienną ciężko jest wyleczyć, to poważna choroba czerwiu, wymiana matek także nie daje oczekiwanego rezultatu.
Ander, opryskuj wszystkie ramki (z pokarmem z suszem i z węzą) Alviseptem przed włożeniem do ula a sam się przekonasz czy jest z tego efekt. Ja rozumiem że jest to dodatkowy wydatek i dodatkowa praca z tym związana, ale efekty są widoczne, uważam że lepiej zapobiegać a niżeli później leczyć i mieć jeszcze większe problemy.
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Obelnik
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Skąd: Nowy Sącz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:50, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
StanleyK ja kiedyś dawno kilka lat temu leczyłem grzybice NYSTATYNĄ, jedną tabletkę rospuszczałem w 0,25 ml wódki a następnie mieszałem z lekkim syropem i opryskiwałem tym pszczoły. Ale to jest antybiotyk i obecnie jej nie stosuję. W br. nie miałem u siebie grzybicy. Jak by wystąpiła będę stosował Alvisept i polecę go moim znajomym. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Wielkopolska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:03, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Obelnik napisał: | StanleyK ja kiedyś dawno kilka lat temu leczyłem grzybice NYSTATYNĄ, jedną tabletkę rospuszczałem w 0,25 ml wódki a następnie mieszałem z lekkim syropem i opryskiwałem tym pszczoły. Ale to jest antybiotyk i obecnie jej nie stosuję. W br. nie miałem u siebie grzybicy. Jak by wystąpiła będę stosował Alvisept i polecę go moim znajomym. Pozdrawiam |
Kol.Obelnik, ja też Nystatynę stosowałem w latach 80-tych z różnym skutkiem, myślę, wręcz jestem przekonany że od kiedy stosuję zapobiegawczo Alvisept, grzybica się moich pszczółek nie ima.
Pozdrawiam
Stanley
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|