Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zabezpieczanie drzewek i krzewów przed uszkodzeniem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> ROŚLINY MIODODAJNE - BAZA POŻYTKOWA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KRZY-SZTOF
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:37, 06 Gru 2013    Temat postu: Zabezpieczanie drzewek i krzewów przed uszkodzeniem

Witajcie.
Chcę podzielić się z Wami moją wiedzą na temat zabezpieczenia naszych nasadzonych jesienią drzew i krzewów. Zabezpieczać trzeba albowiem, zające lub sarenki, myślą że to dla nich i chętnie pożywiają się korą i młodymi pędami. Młode akacje, lipy, klony i wiele innych są dla nich przysmakiem.
Co proponuję?
Mam dwa sprawdzone sposoby. Należy sporządzić miksturę odstraszającą i posmarować korę i pędy (lub skropić).
Przepis 1). - Krew zwierzęcą, poubojową (można załatwić z miejscowym masażem lub w rzeźni) mieszam z farbą emulsyjną w stosunku 1/1. Trochę nieprzyjemne bo krew musi być cuchnąca, czyli taka dwu-trzydniowa. Do mieszania używam wiertarki i mieszadełka z drutu lub starego wkładu od miksera. Maluję korę drzewek i gałązki, które mogą paść łupem szaraka lub sarenki. Niekoniecznie dokładnie, gdyż zapach zrobi swoje. W wysokości malowania należy uwzględnić ewentualne zaspy śnieżne. Działa ok pół roku.
Jeśli nie ma dostępu do krwi, polecam przepis 2).
Potrzebna jest naftalina w kulkach lub mielona (dawniej babcie wkładały do szafy, odstraszając mole, ...a i w kościele było czuć...), terpentyna, olej jadalny, i również farba emulsyjna lub szare mydło. 5 kulek na 100 ml terpentyny. Rozpuścić naftalinę w gorącej terpentynie (można uprzednio kulki rozbić na drobno), Dodać ok 50 ml oleju, wymieszać i wlać do ok 1/2 litra emulsji. Malujemy tak jak uprzednio. W przypadku braku farby emulsyjnej, sporządzałem roztwór z płatków mydlanych o konsystencji gęstej farby. Farba lub mydło i olej zapobiegają "zmyciu" przez deszcze, zatrzymując jednocześnie zapach.
Naftalina działa ok 3 miesiące. Ilość mikstury każdy musi dostosować do ilości drzewek.
Z "braku laku" może być lekko nie świeża kaszanka. Mój znajomy "naciera" korę drzewek zjełczałą słoniną, podobno skutecznie. -
Jedyna uciążliwość to ryzyko poplamienia odzieży i kłopot z żoną pewny albowiem Dior Fahrenheit to nie jest, dlatego przygotowanie najlepiej w odrębnym pomieszczeniu i nie w "niedzielnym" stroju.
Oczywiście nigdy nie ma 100% gwarancji, ale u mnie działa od lat.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piotrpodhale
Gość






PostWysłany: Pią 21:10, 06 Gru 2013    Temat postu:

Super nie znałem metody z krwią.Drzewka zawsze owijam siatką plastikową lub maluję wapnem, wiadomo dlaczego.Może kiedyś to wypróbuję Wink
Powrót do góry
KRZY-SZTOF
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:51, 06 Gru 2013    Temat postu:

Plastikowe siatki, owijanie kartonem lub słomą nic nie pomoże na głodnego szaraka, poradzi sobie ze wszystkim i dobierze się do smacznej kory bądź pędów. Zapach krwi informuje że,...tu biją! Szczególnie upierdliwe bywają sarenki, nieraz zwłaszcza wiosną, gdy różki swędzą, potrafią nie tylko poogryzać ale też ogołocić pędy różkami.
Miałem w polu, bez ogrodzenia, 80 krzewów borówki wysokiej i gdyby nie zapach krwi, to pewnie nie miał bym "materiału" na pierogi z jagodami.
Nie ma co zwlekać! To ostatni dzwonek na wykonanie zabiegu, można każdego dnia zobaczyć białe drzewka nie od wapna lecz z braku kory!
Wapno stosuje się zapobiegawczo, przeciwko niektórym gatunkom szkodników-owadów, dotyczy to jednak drzew starszych, u których kora pozwala na "ukrywanie się" szkodników. Jako po trosze sadownik wiem, że "bielenie" wapnem należy stosować w okresie wczesnowiosennym (luty/marzec) w celu zapobiegania zbyt wczesnemu nagrzewania się pni drzew, i wejścia w wegetacje w okresie mroźnych dni, w tym samym okresie po pniu maszerują w górę rzesze szkodników szukających nabrzmiewających pąków etc,etc...
Ja stosowałem taśmę klejącą, taką 5 cm szeroką, składając wzdłuż na pół, okręcałem pień drzewka. Tworzyła się w ten sposób taśma dwustronnie klejąca, w efekcie kilkadziesiąt osobników miało wcześniejszą metę.
Wszystkie metody dozwolone, np. krety - jedni łapią i zakopują żywcem, inni smarują maścią "pod włos", a ja wolę motykę i cierpliwość...100% skuteczności


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piotrpodhale
Gość






PostWysłany: Sob 1:09, 07 Gru 2013    Temat postu:

Krzyśku jeszcze się nie zdarzyło aby zajce przegryzły tą siatkę może przez mojego psa obronnego
Laughing
Dobrze ,że tu jesteś na tym forum zwłaszcza jako po trosze sadownik na pewno będzie wiele pytań. Wink Wink
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
piotrpodhale
Gość






PostWysłany: Pon 20:20, 16 Gru 2013    Temat postu:

Witam .Mam w ogrodzie 26-letnią czereśnie niestety ostatnie lata usychają jej konary,pęka kora i wylewa się jakaś żywica,z internetu wywnioskowałem że czereśnia jest chora na rakowatość.Dla obeznanych w temacie mam pytanie czy jest jakaś możliwość ratunku dla niej czy raczej tylko piła.Szkoda mi tego drzewa bo ma bardzo smaczne czereśnie.Z góry dzieki za odpowiedzi. Wink Wink Pozdrawiam Piotr.
Powrót do góry
KRZY-SZTOF
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:07, 17 Gru 2013    Temat postu:

Witaj Piotrze
Na pytanie - czy piła, czy nie piła...- musisz odpowiedzieć sobie sam.
Przedwczesna jest skazywanie pod topór sędziwej co prawda czereśni, ale rodzącej dobre i smaczne owoce. Gdyby to był rak bakteryjny, to owoce byłyby gorzkie, niedorodne, bardzo rzadko zawiązane, końcówki pędów uschnięte, liście wcześnie opadają zanim owoc dojrzeje, po złamaniu takiej obumarłej końcówki pędu ukaże się brunatno-złota maź cuchnąca, tworzą się zgrubienia - narośla w miejscach ran po cięciu itp. Skoro jak piszesz czereśnia rodzi, to głowa do góry, może to być gumoza. Pestkowce to mają często, i nie musi być to objaw raka, lecz innych łagodniejszych chorób - o, znalazłem urywek jakiegoś forum; [link widoczny dla zalogowanych]
Tu forumowicz pisze o zastosowaniu środka przeciw grzybom. J miałem również babcię czereśnię, już huba się na niej zainstalowała, to oczyściłem i opatrzyłem gliną i...ładnie się zalewało.
Czereśnie i wiśnie są cholernie uczulone na cięcie. Niewłaściwy moment, zbyt nadmierne cięcie i nie zabezpieczenie ran, powoduje przeszkody i zaburzenia transportu wody i soli mineralnych. Po prostu w takich miejscach przewodzenie wody jest hamowane, i wykorzystywane do zalewania rany w pierwszej kolejności, a najgorsze jest to, że możliwość złapania infekcji jest bardzo duża.
[link widoczny dla zalogowanych]
Spróbuj zawalczyć o swoją "babcię" ona jest również bardzo pożyteczna; [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak więc na wiosnę obserwuj nie tylko pszczoły, ale i czereśnię...
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piotrpodhale
Gość






PostWysłany: Wto 23:14, 17 Gru 2013    Temat postu:

Bardzo dziękuje za wyczerpująca odpowiedź będę kombinował aby ją ratować.pozdrawiam Piotr.
Powrót do góry
KRZY-SZTOF
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:22, 17 Gru 2013    Temat postu:

Jeszcze odniosę się do Twojego "obronnego";
Po pierwsze; to nigdy nie wiadomo, co w "owczej" posturze drzemie, a po drugie to; - bardzo pomagają psie zaschnięte odchody na przepędzenie np. nieproszonego kotka, który robi "dołeczki" na rabatkach kwiatowych, narażając ogrodnika na cuchnącą niespodziankę podczas sadzenia kwiatków...
Miałem takiego kotka-gościa od sąsiadki, który upierdliwie robił dołeczki i minował rabatki pielęgnowane przez moją żonę. Pies i kot z reguły się nie cierpią, zebrałem więc trochę "aromatyzowanej" ziemi obok psiej budy i posypałem po rabatkach... i jak ręką odjął! Koty znalazły inne fajne miejsce na sralnię, a rabatki pachną kwiatem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piotrpodhale
Gość






PostWysłany: Wto 23:48, 17 Gru 2013    Temat postu:

Żaden kot nie wykopie większej jamy jak ta suczka czasem widać jej tylko ogon ,a miejsca do kopania oczywiście miedzy kwiatkami.Wytresowana wieloma żądłami pszczoły obserwuje z pewnej odległości.W soboty od samego rana jest gotowa jako pierwsza do wyprawy na działkę. Dzięki Krzyśku za rady. Laughing
Powrót do góry
Slav
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 20 Paź 2013
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:46, 30 Sty 2014    Temat postu:

Aby nie zakładać nowego tematu zapytam w tym.

Jak dbać o drzewa w sadzie z pasieką ? Nie chce pryskać żadną chemią ale czymś muszę, bo owoce ze starych jabłoni i gruszy są praktycznie w każdym jednym napoczęte przez robaka. Wiśnie - młode drzewko, zanim dojrzeją owoce traci liście, śliwki co roku mają zmumifikowane owoce.

Jeszcze 10 lat wstecz, te stare jabłonie miały bardzo ładne owoce. Czytałem coś o roztworze ze sfermentowanej pokrzywy (gnojówce) którą w rozcieńczonej postaci można pryskać. Chciałbym aby ten kawałek ziemi był EKO Smile Macie jakieś sprawdzone i ekologiczne sposoby ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zdzich123
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: okolice Piły
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:04, 31 Sty 2014    Temat postu:

Kolego powiem Ci tak żona pryska warzywa i porzeczki ogólnie krzewy i jest skuteczne co do drzewek to nie wiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KRZY-SZTOF
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:58, 31 Sty 2014    Temat postu:

Witam.
Bardzo trudno jest przejść bezkolizyjnie do ekologii. Jest to kilkuletnie, stopniowe ograniczanie chemii, wprowadzając coraz więcej środków "eko" W opisanych objawach, są to choroby, które trudno będzie zwalczyć bez zastosowania nieekologicznych środków ochrony. W przypadku wiśni np. brunatna zgnilizna, rak bakteryjny czy drobna plamistość drzew pestkowych, są trudne do zwalczania ekologicznego bez uprzedniego, brutalnego wyleczenia chemią. W opisanych przypadkach środki ochrony stosowane są przed lub wyłącznie po kwitnieniu (drobna plamistość drzew pestkowych).
W przypadku śliw jest to samo. Najprawdopodobniej mamy do czynienia z szarką, torbielą i brunatną zgnilizną. Podejmij więc walkę chemiczną, oczywiście rygorystycznie przestrzegając dawkowanie i okresy karencji, że o terminach nie wspomnę (wyłącznie wieczorem i nocą). Sprawdź co kwitnie pod drzewami!!!
Kiedy nastąpi poprawa zdrowia, należy wspomagać środkami eko, czyli czosnek, pokrzywy, skrzyp polny, itp...Dopuszczalne i ekologiczne są ogólnodostępne, skuteczne środki siarkowe i miedziowe. Trochę droższe są preparaty bakteryjne, równie skuteczne - w sieci znajdziesz wiele materiału na ten temat. Gnojówka z pokrzywy jest dobra, ale do podlewania, jako nawóz... trochę(?) niemiło pachnie, więc uważaj aby nie polać owoców!
Moja propozycja to; stosować w pierwszym roku skuteczne środki chemiczne, wspomagać biologicznie i bakteryjnie, stopniowo rezygnując w następnych latach z ciężkiej chemii.
Jak człek poważnie chory, to bioenergoterapeuta wspomoże, ale ...po powrocie z kliniki.
Dobrze byłoby zrobić analizę gleby, albowiem niewłaściwe "pH", braki minerałów i niewłaściwe odżywianie (nawożenie) mają ogromny wpływ na zdrowotność drzew.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Slav
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 20 Paź 2013
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:19, 01 Lut 2014    Temat postu:

Nie wspomniałem,że tam nigdy nie były używane chemiczne środki ochrony roślin. Gleba faktycznie może być uboga w składniki odżywcze, bo od 10-12 lat nic się tam już nie uprawiało, pozostał sam sad.

Dziękuje za odpowiedz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> ROŚLINY MIODODAJNE - BAZA POŻYTKOWA
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin