Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marian.H.
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 02 Sty 2016
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tomaszów Lubelski Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:49, 08 Kwi 2016 Temat postu: Olejek pichtowy. |
|
|
Witam. Chciałbym zapytac o stosowanie olejku pichtowego zmieszanego z olejkiem rozmarynowym w zwalczaniu warrozy na wiosnę? Jakie są efekty jego użycia i jak w praktyce go podac do ula? Serdecznie dziękuję za odpowiedzi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
WALC
Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 7:33, 14 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Moim skromnym zdaniem eksperymentowanie środkami które nie są dopuszczone i opisane dawkowanie (zalecenia stosowania) jest przesadą w pracach pasiecznych (leczeniu pszczół), a nawet szkodliwe dla ich zdrowia. Każdy pszczelarz opiekuje się pszczołami na własną odpowiedzialność za ich istnienie, zdrowie jak i pozyskiwanie zdrowych produktów pszczelich. Niewłaściwe i przesadne stosowanie różnego rodzaju substancji do leczenia pszczół jest szkodliwe nie tylko dla ich zdrowie jak i produktów które są pozyskiwane. Produkty (miód) są badane na obecność innych środków, i z tego powodu są wyciągane konsekwencje dla pszczelarza. Każdy stosuje niedopuszczone środki w środowisku rodziny pszczelej na swoją odpowiedzialność oraz bierze odpowiedzialność za pozyskiwany zdrowy miód jak i ich istnienie (zdrowie rodziny pszczelej). Wiele jest substancji tak naprawdę nieszkodliwych dla zdrowia pszczół, ale czy każdy na własna rękę będzie stosował co mu się podoba w ulu, bez rozeznania jaki skutek jest po zastosowaniu. Do tego potrzeba badań i dostępności laboratorium, jak i wiedzy co chcemy osiągnąć by nie było szkody dla pszczół i produktów pszczelich. Obecnie wiele krajów pracuje dla zbadanie i polepszenia zdrowotności środowiska i miejmy nadzieje że coraz to nowe opracowania się pojawią z korzyścią dla pszczelarstwa. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marian.H.
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 02 Sty 2016
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tomaszów Lubelski Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:18, 14 Kwi 2016 Temat postu: Olejek pichtowy /olejek z jodły syberyjskiej/. |
|
|
Witam. Wszystkich zainteresowanych stosowaniem mieszaniny olejków pichtowego czyli jodłowego i rozmarynowego,do zwalczania warrozy,informuję,że zespół naukowców z Instytutu Przemysłu Organicznego w Warszawie,opatentował ich zastosowanie w zwalczaniu roztocza już w 2013 roku, //mojepanstwo.pl/dane/patenty/227414,zastosowanie-olejku-jodłowego. Artykuł Jacka Jaronia "Odpowiedzi na pytania", Pszczelarstwo nr 1/2016 r, str.22. Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WALC
Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 7:38, 15 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
"Marian.H." Czy to test wiedzy o olejku pichtowym dla użytkowników tego Forum, czy coś innego miałeś na myśli?
Każdy lek posiadający dopuszczenie do użytkowania jest najpierw zbadany i określony sposób dawkowania. I do tego odnosił się komentarz. Każdy ma swoje ulubione sposoby leczenia pszczół i wymieniajmy poglądy na te sprawy, z podawaniem swoich spostrzeżeń. Stosownie olejku opisywał i przedstawiał "...." nawet na FB, ale osiągnięcia w temacie wyleczenia są chyba mizerne (Jak się nie mylę około 60% upadek warozy)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marian.H.
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 02 Sty 2016
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tomaszów Lubelski Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:31, 15 Kwi 2016 Temat postu: Olejek pichtowy. |
|
|
Witam! Jest mi niezmiernie przykro,że zostałem tak oceniony przez pana "WALC",myślę,że odpoczynek dla pszczół od ciężkiej chemii,którą się tak powszechnie stosuje w walce z warrozą,jest jak najbardziej wskazany.Jeszcze w zimie zakupiłem owe olejki i stąd moje pytania o sposobach ich aplikacji oraz skuteczności działania.Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WALC
Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:19, 15 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Każdy próbuje na własną rękę zwalczać powszechną waroze, gdy są zalecenia i rejestracja leków dopuszczających do stosowania w środowisku rodziny pszczelej. Jest w pasiece książka leczenia pszczół gdzie jest wydane zalecenie stosowania leku przez lekarza wet. Czy każdy tą księgę posiada, i jest zarejestrowany na okoliczność posiadania pszczół. Jest wiele pytań co do stosowania środków bez ciężkiej chemii. Nie jest moim obowiązkiem znać wszystkie sposoby jakie stosują pszczelarze w swej praktyce pszczelarskiej. Lecz potrzeba podkreślić fakt samowolki w leczeniu pszczół. Czy to dobrze??
Sądzę ze źle. Takimi metodami daleko nie zajedziemy. Każdy niech we własnym sumieniu rozważy problemy pszczelarstwa. Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WALC
Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 7:16, 16 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Jestem za ekologicznym życiem i gospodarką pasieczną, lecz znając życie bez zaangażowania się wszystkich zainteresowanych nie da się tego zrobić.
Żeby nie wprowadzana t.z ciężkiej chemii do walki z roztoczem, to są opinie że pszczoła nabyła by cech obronnych. Lecz obecnie nie jest możliwe zaprzestanie walki. Walka odbywać powinna się na każdym odcinku frontu jednocześnie przez wszystkich jednakowym sposobem i dniach. Do tego potrzeba respektowania prawa , wytycznych, zainteresowania się władz rządowych problemem i go rozwiązać. Nie da się leczyć pszczół gdy za płotem jest inny sposób i inna opieka (a nawet brak dostatecznej walki z roztoczem). Żyjemy w społeczeństwie gdzie są określane normy społeczne, zachowań, postępowań, są wytyczne do postępowań, lecz dlaczego jest wszechstronna amerykanka. Odpowiedzi jest wiele jak i rozwiązań, lecz potrzebna współpraca i działanie w określonych kierunkach przez wszystkie organy państwowe, pszczelarskie, i samych pszczelarzy. Różnorodny czas i sposoby leczenia warozy niesie za sobą reinwazje do leczonych rodzin. Z tego powodu nie da się wyleczyć pszczół. Sam określony czas leczenia poprawił by sytuacje wyleczenia rodzin.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARBERT
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:29, 25 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Olejek pichtowy do stosowania wewnętrznego dla ludzi w ilości 5 mil (na duże rodziny 7-8 ramek dadanta) na folię na ramkach do odparowania.
Ten do stosowania tylko zewnętrznego może zawierać coś w składzie niewłaściwego.
To tylko moja opinia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Troll
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 26 Mar 2016
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: RAKOWNIA Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:12, 26 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
WALC napisał: | Jestem za ekologicznym życiem i gospodarką pasieczną, lecz znając życie bez zaangażowania się wszystkich zainteresowanych nie da się tego zrobić.
Żeby nie wprowadzana t.z ciężkiej chemii do walki z roztoczem, to są opinie że pszczoła nabyła by cech obronnych. Lecz obecnie nie jest możliwe zaprzestanie walki. Walka odbywać powinna się na każdym odcinku frontu jednocześnie przez wszystkich jednakowym sposobem i dniach. Do tego potrzeba respektowania prawa , wytycznych, zainteresowania się władz rządowych problemem i go rozwiązać. Nie da się leczyć pszczół gdy za płotem jest inny sposób i inna opieka (a nawet brak dostatecznej walki z roztoczem). Żyjemy w społeczeństwie gdzie są określane normy społeczne, zachowań, postępowań, są wytyczne do postępowań, lecz dlaczego jest wszechstronna amerykanka. Odpowiedzi jest wiele jak i rozwiązań, lecz potrzebna współpraca i działanie w określonych kierunkach przez wszystkie organy państwowe, pszczelarskie, i samych pszczelarzy. Różnorodny czas i sposoby leczenia warozy niesie za sobą reinwazje do leczonych rodzin. Z tego powodu nie da się wyleczyć pszczół. Sam określony czas leczenia poprawił by sytuacje wyleczenia rodzin. |
Pisze pan jak hodowca pomidorów, tylko on dla siebie ma pomidory z innej szklarni. Ja stosuję roztocze a miód z amitazą?? Dobry???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Troll
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 26 Mar 2016
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: RAKOWNIA Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:02, 26 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Zresztą o czy my tu mówimy, varroa była zawsze, a człowiek zawsze był pazerny. Problemem nie powinny zajmować się władze, nie wiem czy byłby pan zadowolony gdyby władze mówiły by panu czy ma pan brać polopirynę na grypę czy apap. I nie można mówić, że pszczoły sąsiada roznoszą pasożyta. Właśnie przez stosowanie chemii w rolnictwie doprowadziliśmy do wzrostu pogłowia różnych patogenów, ale specjaliści nadal zalecają stosowanie chemii. Psełdo leki dla pszczół, dotowane, bez dotacji można kupić taniej. Dotowanie pszczelarstwa? A i cena ula w dotacji jest wyższa. Cena ciągnika przed wejściem do UE też była o połowę niższa. Jaka współpraca? Po 70 latach stosowania pestycydów dzisiaj mówi się o ich szkodliwości a amitaza to co? Wcześniej były super.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARBERT
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:45, 27 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Chyba mnie mylisz z kimś innym.
Olejek pichtowy to nie amitraza. Nie jest też tak skuteczny.
I innymi formami naturalnej walki z warrozą może pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WALC
Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 6:49, 29 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Zawsze wpływaliśmy na zdrowie pszczół swymi pracami w pasiece z takim czy innym skutkiem dla ich istnienia, zdrowia i odporności na choroby. Każda ingerencja w środowisku rodziny pszczelej niesie za sobą skutki bardziej dotkliwe lub mniej dla jej zdrowia.
Brak wzajemnej współpracy i sposobu zwalczania chorób niesie ryzyko pogłębienia się problemu nabycia odporności pasożytów, wirusów, grzybów na podawane leki. Brak jest opracowań i zaleceń dla wszystkich (każdy sobie rzepkę skrobie). Czy tak powinno być? Każdy sposób zwalczania pasożyta i choroby niesie lepsze czy gorsze efekty pozytywne oraz negatywne dla pszczoły, jej zdrowia i życia. Stosując leczenie wpływamy na jej zdrowie też negatywnie. A niedostateczna wiedza oraz częstość podawania leków pogłębia stan zdrowotności pszczół. Tu nie powinno być samowolki w sposobach zwalczania chorób z urzędu. To lekarz zaleca leczenie i podania dawek leku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARBERT
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:58, 30 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Znasz lekarza weterynarii znającego się na pszczołach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WALC
Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:09, 30 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Niejeden w Polsce lekarz weterynaryjny zajmuje się pszczołami. Tak znam. Nawet zajmują się badaniami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MARBERT
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:41, 30 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
To prosił bym nr telefonu tak do 100 km od Leska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|