DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

z netu · Gość

z netu:
Witam!
Zacząłem używać kwasu szczawiowego do zwalczania warrozy, ponieważ miałem złe doświadczenia z stosowaniem kwasu mrówkowego na początku inwazji warrozy. Stosowaliśmy wtedy nasączane maty kwasem mrówkowym w pokrowcach z dziurkowanej folii. Pojawiły się nagminnie problemy z okłębianiem matek. Później używałem Warosektu, Apiwarolu (tabletki do odymiania),następnie Mitacu, Takcticu ( leki do odparowywania). Żaden z nich nie dawał zadowalających wyników, nie mówiąc o pracochłonności tych tych zabiegów. Po drodze , szukając jakiegoś skutecznego stosowałem nawet preparaty z korzenia sosny oraz z lubczyku . Żaden z tych leków nie spełnił pokładanych nadzieji. Dopiero za radą śp. Tadzia Ostrowskiego zastosowaliśmy bagietki drewniane nasączane klartanem. Jaki to był lek, to wiemy teraz, ale co by nie mówić pozwolił nam opanować warrozę, ustabilizować sytuację pogłowia pszczół oraz dał czas na poszukanie innych lepszych metod.
Kwasem szczawiowym 3% nie opryskiwuje się pszczół i ramek tylko polewa z góry uliczki gniazda, bez jego otwierania.
Na wykonanie tego zabiegu potrzebuję średnio 40 sekund na rodzinę - to co do pracochłonności. Aby stosowanie tego preparatu było skuteczne ( nie usuwam czerwiu zasklepionego, a roztwór nie działa na warrozę pod zasklepem) zabieg ten przeprowadzam trzykrotnie co 8 do 10 dni, zaraz po ostatnim miodobraniu; w naszym regionie jest to połowa lipca.

Z poważaniem oro54

Kuba · Gość

Co myslicie o biowarze i perizinie? W tym roku zaczynam moją przygodę i zacznę stosować różne sposoby. nigdzie nie moglem znaleźc info o tych lekach. Ktoś się już może zetknął z tymi subst. ?

Gucio

lenistwo kwitnie. Wejdź na link, który jest podany w temacie. Sory, że w temacie, ale nie mogę normalnie wpisać w wiadomość bo nie wysłałoby mi. Będę negocjował o tym z adminem, pozdr. Gucio.