|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pazdzioch
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Podbeskidzie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:31, 25 Cze 2014 Temat postu: Brak młodej matki po ucieczce rójki. |
|
|
Witam,
Zwracam się do Was z problemem.Przejrzałem forum,z grubsza,na więcej czasu nie było.Więc jesli jest już gdziś podobny temat to wybaczcie.
22 maja uciekła mi rójka z ula,na moje szczęście udało się złapać i osadzić w drugim ulu.Wszystko fajnie,ale minęło już ponad 30 dni,a w macierzystym ulu ani grama czerwiu.Włożyłem przedwczoraj ramkę z czerwiem odkrytym,zajrzałem dzisiaj i było na niej z dobre 10 mateczników.Co więc teraz?
Czy kupić matkę i poddać? Czy mi jej pszczoły nie zetną?
Dodam że mateczniki zlikwidowałem i ramkę z powrotem wrzuciłem do ula z którego ukradłem.
Powiedzcie co zrobiłem źle i doradźcie co dalej bom w kropce
Dzięki z góry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gumisio07
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:31, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Na moje, może trochę jeszcze niewprawione oko pszczelarza to mogłeś zostawić te mateczniki, jeszcze by sobie matkę dały radę odchować i rozczerwić do zimy jeśli rodzina silna. W sumie były jednodniowe, wiec nic by im się nie stało do czasu jakbyś wiedział co robić dalej. Jeżeli jest słaba rodzina to bym połączył prawdopodobnie z jakimś odkładem lub z inną słabą rodziną, chyba, że przewidujesz jakieś jeszcze pożytki to można by zasilić jakąś silną rodzinę na czas ostatnich lotów.
To moje sugestie, ale nie wiem czy są trafne. Doświadczenie wciąż zbieram. Kilka pni mam tylko. Poczekajmy na wypowiedzi bardziej wprawionych w fachu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gumisio07
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:36, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
A co do tej "zaginionej" matki. Jestem prawie pewien, że nie wróciła z lotu godowego, że tak to ujmę Raz na uuu wiele przypadków może się zdarzyć, że młoda matka wylatuje z ula na trutowisko, by zostać zapłodniona i niestety po drodze jej się coś stanie i osieraca biedną rodzinkę.
Myślę,że nic nie zrobiłeś źle w tym wypadku, no może poza tą rójką do której dopuściłeś, ale to nawet najlepszym się zdarza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pazdzioch
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Podbeskidzie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:43, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Powiem ci tak...słyszałem różne rady i trudno jest wybrać tą najlepszą.Tym bardziej że jestem świeżakiem
Generalnie w tym wypadku sugerowałem się czasem,kiedy nowa matka zacznie czerwić.Niestety ten mnie goni bo pszczół w ulu ubywa.
Co do rójki,długa historia,ale człowiek uczy się na błędach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KRZY-SZTOF
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:16, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ja kupiłbym unasiennioną i poddał jak najszybciej, czas ucieka....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pazdzioch
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Podbeskidzie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:36, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
KRZY-SZTOF napisał: | Ja kupiłbym unasiennioną i poddał jak najszybciej, czas ucieka.... |
I to chciałem przeczytać!
Ale mimo to jako że będę pierwszy raz w życiu poddawał matkę,mam obawę że jej nie przyjmą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Czw 8:06, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Pazdzioch napisał: | KRZY-SZTOF napisał: | Ja kupiłbym unasiennioną i poddał jak najszybciej, czas ucieka.... |
I to chciałem przeczytać!
Ale mimo to jako że będę pierwszy raz w życiu poddawał matkę,mam obawę że jej nie przyjmą. |
Pszczoły są już stare .
O tej porze roku , to zostało im kilka dni .
Ratowanie ich moim zdaniem nie ma sensu .
Lepiej połączyć z drugą rodziną .
A jak będziesz chciał odbudować stan pni , to po kilku dniach podzielisz ją od nowa i podasz nową matkę .
|
|
Powrót do góry |
|
|
jestemradek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Cze 2012
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: Kotlina Kłodzka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:31, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Do świeżej rójki powinno podawać się zawsze ramkę z otwartym czerwiem, po pierwsze sprawdzimy czy jest matka, po drugie rójka zaczyna opiekować się tym czerwiem i nie ucieknie.
Trzeba na bieżąco obserwować czy matka jest, jeśli pojawia się np. po 10 dniach wątpliwość w obecność matki to znów podajemy ramkę z otwartym czerwiem.
Wiadomo jak są mateczniki to albo zostawiamy albo podajemy matkę.
Nie warto trzymać pszczół miesiąc bez matki i jeszcze ich nie zasilać czerwiem, co z nich zostanie to nie wiem.
Ale żeby wrócić ramkę do macierzaka to już w ogóle kolego poleciałeś po całości, nie wiem co Cię kierowało, ale nie pomyślałeś, żeby im tą ramkę jednak zostawić żeby za jakiś czas miały potomstwo?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jestemradek dnia Czw 9:33, 26 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pazdzioch
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Podbeskidzie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:50, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Skąd pomysł żeby zwrócić ramkę do macierzaka?
Z zasobów internetu.Pisało żeby tak właśnie zrobić i wtedy podać nową matkę.Fakt,za długo to wszystko trwało,ale tak to jest jak ma się pierwszy raz taki problem,na każdym kroku ktoś daje inną radę i człowiek później jest głupi.
Byłem dzisiaj u Łysonia zapytać o matki,niestety problem jest z nimi.
Tak wiec podjąłem decyzję o połączeniu rodzin.Mam nadzieję że chociaż ta decyzja będzie trafiona
Dzięki za rady i za słowa krytyki,będę wiedział na przyszłość jak postąpić
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pazdzioch dnia Czw 11:02, 26 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
jestemradek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Cze 2012
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: Kotlina Kłodzka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:56, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Pazdzioch napisał: | Dzięki za rady i za słowa krytyki,będę wiedział na przyszłość jak postąpić |
bardzo dobra postawa, każdy z nas tu obecnych pozyskiwał lub cały czas pozyskuje cenne doświadczenie, niestety doświadczenie jest bardzo kosztowne
Pozdrawiam
ps. z matkami na już zawsze jest problem dlatego trzeba pomyśleć o uruchomieniu ulika weselnego z zapasową
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KRZY-SZTOF
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:46, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Pisząc o natychmiastowym poddaniu matki, korzystam z ubiegłorocznego doświadczenia w pasiece u znajomego, który nie miał czasu na terminowe przeglądy, przegapił utratę matki a brak czerwiu doprowadził do wymierania rodziny. Matkę pszczoły przyjęły na ramce zasklepionego, wygryzającego się czerwiu, a potem po pojawieniu się jajeczek otrzymały jeszcze jedną ramkę młodego, na wpół zasklepionego. Dość szybko rodzina się rozwinęła i dała kilka litrów z nawłoci.
Wniosek z tego taki, że nigdy nie likwiduję matecznika przy przeglądzie, dopóki nie upewnię się co do obecności matki, nawet jeżeli są oznaki jej niedawnego czerwienia. Tak było w tym w/w przypadku; szybki przegląd "po łebkach', zerwanie mateczników bez sprawdzenia czy są jajeczka i wyjazd do sanatorium, po powrocie...było za późno, kolejny przegląd po prawie 3 tygodniach pokazał puste ramki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pazdzioch
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Podbeskidzie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:00, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Jeśli rano udałoby mi sie kupić matkę unasienioną u Łysonia to na pewno starałbym się ratować rodzinę. Ale że był z tym problem,klamka zapadła.Rodzina w trakcie łączenia.
Mam nadzieję że chociaż to mi się uda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Pią 9:32, 27 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
jestemradek napisał: | z matkami na już zawsze jest problem dlatego trzeba pomyśleć o uruchomieniu ulika weselnego z zapasową |
Przechowywanie matki rezerwowej w uliku weselnym , to nie jest dobry pomysł !
Ulik szybko zrobi się pusty .
Matki rezerwowe najlepiej trzymać w małych odkładach .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|