Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co dziś w pasiece.???
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 109, 110, 111 ... 146, 147, 148  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> W SEZONIE - CZYLI CO SIĘ DZIEJE, CO TERAZ ROBIĘ W PASIECE...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrpodhale
Gość






PostWysłany: Pon 21:12, 20 Paź 2014    Temat postu:

Szanowni koledzy pamiętam jak Św pamięci Malon pisał kiedyś,że zazdrości tym co po lipie mogą już zwalczać wrrozę.I właśnie ten rok to pokazał i pokazuje błędy późne leczenie,słabe środki itd...Prawdziwy płacz przewiduje na wiosnę chociaż już teraz wielu pszczelarzy traci dziesiątki rodzin.Ja od lat staram się być czujnym,wiedziałem że jest nieciekawie w rodzinach ale to co zobaczyłem po pierwszym odymianiu mnie przeraziło.Mariusz masz rację w niektórych rodzinach nie było możliwości zwalczania warrozy samym apiwarolem trzeba by było dymić wnet co dzień.
Potem w paru rodzinach pojawiły się wirusy,ubytek pszczół i inne dziadostwo.
Rodziny najbardziej chore ratowałem paskami gabonu,to super środek bardzo skuteczny.W efekcie mojej dwumiesięcznej walki z pasożytami chyba udało się ocalić wszystkie rodziny zobaczymy.
Miodovit taki stan rzeczy jak tego roku to dla nas cenna nauka musimy wyciągnąć wnioski.W przyszłym roku wracam do starych metod walki z warrozą,muszę przyznać ,że ostatnie lata troszkę sobie uproszczałem,a jednak warroza nie wybacza tego.Pozdrawiam Piotr.
Powrót do góry
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Skąd: Galicja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:25, 20 Paź 2014    Temat postu:

Leczyłem kwasem mrówkowym, o ile w ubiegłym sezonie była to bardzo skuteczna kuracja to teraz chyba jej skuteczność nie do końca się sprawdziła. Sposób który stosuję to intensywna ekspozycja kwasu w ulu 3 razy po 24 h w odstępach 4 dniowych. Świadomie nie wybieram wykraplania kwasu przez długi czas to jest 7-14 dni z uwagi na niekorzystne jego działanie na pszczoły w szczególności na matki. Zaobserwowałem że przy mojej metodzie niestety kwas nie niszczy warrozy pod zasklepem, jak dodamy do tego twoje Mariuszczs spostrzeżenia to efekta may wiadomy.
Nie wykluczam też tego co mówi Bohtyn, wiadomo przy Nosema Ceranae początkowych objawów nie widać, a na końcu mamy pusty ul. Chyba w przyszłym sezonie będę musiał bardziej usystematyzować swoje poczynania na pasiece i jednak bardziej radykalnie działać profilaktycznie bo inaczej nie nadążę z kupowaniem nowych rodzin. Bohtynie czy Czesław Jung w wykładzie wyjaśnia w jaki sposób dochodzi do zainfekowania Nosema Ceranae, chodzi mi o zespół czynników, które doprowadzają, że ta choroba zaczyna toczyć rodzinę ? Może coś przeoczyłem co było istotne i na co nie zwróciłem uwagi.

Pozdrawiam Miodovit.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 84 razy
Skąd: Góry Świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:41, 20 Paź 2014    Temat postu:

Głównie poprzez kupowanie odkładów i matek, tolerowanie słabych rodzin w pasiece i sąsiedzkie odwiedziny pszczół.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piotrpodhale
Gość






PostWysłany: Pon 22:52, 20 Paź 2014    Temat postu:

Miodovit napisał:
Leczyłem kwasem mrówkowym, o ile w ubiegłym sezonie była to bardzo skuteczna kuracja to teraz chyba jej skuteczność nie do końca się sprawdziła. Sposób który stosuję to intensywna ekspozycja kwasu w ulu 3 razy po 24 h w odstępach 4 dniowych. Świadomie nie wybieram wykraplania kwasu przez długi czas to jest 7-14 dni z uwagi na niekorzystne jego działanie na pszczoły w szczególności na matki. Zaobserwowałem że przy mojej metodzie niestety kwas nie niszczy warrozy pod zasklepem, jak dodamy do tego twoje Mariuszczs spostrzeżenia to efekta may wiadomy.
Nie wykluczam też tego co mówi Bohtyn, wiadomo przy Nosema Ceranae początkowych objawów nie widać, a na końcu mamy pusty ul. Chyba w przyszłym sezonie będę musiał bardziej usystematyzować swoje poczynania na pasiece i jednak bardziej radykalnie działać profilaktycznie bo inaczej nie nadążę z kupowaniem nowych rodzin. Bohtynie czy Czesław Jung w wykładzie wyjaśnia w jaki sposób dochodzi do zainfekowania Nosema Ceranae, chodzi mi o zespół czynników, które doprowadzają, że ta choroba zaczyna toczyć rodzinę ? Może coś przeoczyłem co było istotne i na co nie zwróciłem uwagi.

Pozdrawiam Miodovit.
Chodzi o tzw Noseme suchą.Do zarażenia dochodzi z pokarmem oraz wodą zawierającymi spory. W twoim przypadku raczej upatruje ,że rodzina zginęła w wyniku ataku chorób,wirusów okołowarrozowych.Obserwowałem to tego roku w dwóch pasiekach u moich kolegów,najmocniejsze rodziny zniknęły jakby ramki ktoś podmienił pozostało tylko troszkę chorego czerwiu czasem garstka pszczół. Sad
Powrót do góry
Bumblebee
ASYSTENT PSZCZELARZA
ASYSTENT PSZCZELARZA



Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: północne świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:28, 21 Paź 2014    Temat postu:

Tydzień temu dałem kwas mrówkowy i był spory osyp warrozy. Dzisiaj odymiłem ostatni raz Apivarolem. Zobaczymy jaka będzie sytuacja.
ps. zauważyłem że przy 15 st. C na powałce kwas mrówkowy ( 20 ml) odparował w całości w 48 h, natomiast na dennicy prawie nic (2ml)



no imamy wyniki
http://www.pasiekapszczelarska.fora.pl/viewimage.php?i=6262
http://www.pasiekapszczelarska.fora.pl/viewimage.php?i=6260
Masakra Sad(


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bumblebee dnia Wto 20:02, 21 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 84 razy
Skąd: Góry Świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:57, 22 Paź 2014    Temat postu:

Ja też byłem u swoich pszczółek i wczoraj przy temp +15 bardzo mało pszczół latało,pojedyncze, korciło mnie żeby zajrzeć i podszedłem do jednego,podniosłem dach i stwierdzam jakby "Księga zamknięta siedmioma pieczęciami" .
Wszystko po kitowane, daszek, poduszki, kocyki i przy najmniejszej próbie oderwania trzeszczą i szeleszczą i zaraz wychodzą zdenerwowane pszczółki i pukają się w czoło. Więc szybko zrezygnowałem i dałem im spokój. Dzisiaj do południa przy temp +11 i pochmurno nie widziałem żadnej pszczoły. Myślę, że wczoraj był ostatnim dniem w tym roku kiedy pszczółki latały.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Slav
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 20 Paź 2013
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:55, 28 Paź 2014    Temat postu:

bohtyn napisał:
Myślę, że wczoraj był ostatnim dniem w tym roku kiedy pszczółki latały.


Dziś tak słoneczko przygrzało,że na każdym wylotku było tłoczno. Podobno maja być jeszcze ciepłe dni w tym roku, podobno:).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 84 razy
Skąd: Góry Świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:48, 29 Paź 2014    Temat postu:

Slav napisał:
bohtyn napisał:
Myślę, że wczoraj był ostatnim dniem w tym roku kiedy pszczółki latały.


Dziś tak słoneczko przygrzało,że na każdym wylotku było tłoczno. Podobno maja być jeszcze ciepłe dni w tym roku, podobno:).

Zgadza się ja też byłem wczoraj u swoich pszczółek i w południe co niektóre latały i szukały wszędzie jakiegoś pożytku,ale widocznie nie znalazły bo po południu chociaż była taka sama temp, to jednak przestały już latać. Ale to dla nich jest dobrze jak sobie polatają w niektóre ciepłe jeszcze dni. Ważne żeby nie znalazły sobie jakiegoś słabeusza do zrabowania, ale z kolei dni krótkie i nie każdy dzień lotny to szybko zapominają o lokalizacji takiego roju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Skąd: Wschodnie Mazowieckie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:44, 29 Paź 2014    Temat postu:

Obecna jesień była wyjątkowo trudna dla pszczelarzy szykujących swoje rodzinki do zimowli. Ciekawe jakie będzie pogłowie pszczół w pasiekach po tej zimie. Pszczoły latają bo ciepło, ale mogą jeszcze przynieść warozę z sąsiednich pasiek. Sam się trochę obawiam bo mój sąsiad pszczelarz starszy człowiek leczy warozę tylko paskami , a jaka była ostatnio jakość pasków to Wszyscy wiedzą i ile pasiek upadło po leczeniu paskami. W każdym razie trzeba być czujnym. I pomimo że jak pisze bohtyn księga już zamknięta
to jeszcze nie koniec , czekają wybrane ule jeszcze na syrop z kwasem szczawiowym. Wybrane to znaczy stare produkcyjne rodziny , bo w tegorocznych odkładach waroza wydaje się być opanowana.
Pozdrawiam
Tadek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 84 razy
Skąd: Góry Świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:38, 29 Paź 2014    Temat postu:

Leczenie warrozy prawidłowo założonymi paskami Biowar 500 wcale nie musi być chyba takie złe. Je je stosuję też i przez to narzekanie na forach wszystkich na paski, aż mi skóra cierpnie czy aby dobrze robię, że je stosuję. ??? Ciekawe kto jeszcze na tym forum stosuje te paski,??? proszę o głosy i wypowiedzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł Surdek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 20:49, 29 Paź 2014    Temat postu:

u mnie w pasiecie (Kraków) mgła i smog(smród na polu jakbym stał koło rury wydechowej) od 4-5 dni i temp. do 5 *C w sumie pszczoły nie wychodza już prawie 2 tygodnie. Powiedzcie czy można ule po tak długim okresie nielotnym poprzesuwać jakieś 4-6 metrów nie ryzykując błądzeniem pszczół?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daro
Gość






PostWysłany: Śro 21:47, 29 Paź 2014    Temat postu:

Można.
Powrót do góry
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 84 razy
Skąd: Góry Świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:27, 05 Lis 2014    Temat postu:

Wróciłem dziś z pasieki - temp w południe dochodziła nawet do 18st. - pszczoły ze wszystkich uli co dzień,czyszczą dennice, robią obloty i kupki na mój samochód. Niektóre to nawet próbują znosić drobinki pyłku, ale nie widziałem pszczółek pobierających jak zwykle wodę z błota w sadzawce, więc matki chyba nie czerwią. Ruch pszczół w pasiece odbywa się tylko w południe przez 2- 3 godziny i potem następuje cisza,pomimo temp pow. 10st, - widocznie wiedzą, że to jeszcze nie czas na wiosnę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miodovit
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Skąd: Galicja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:35, 08 Lis 2014    Temat postu:

Ja też byłem w pasiece - pszczoły noszą pyłek DUUUŻO PYŁKU
w kolorze żółtym, pomarańczowym i kremowym, we wszystkich ulach jajka. Myślałem że dzisiaj połączę rodzinę w której zdawało mi,się że nie ma matki, 4 dni temu nie było tam czerwiu i pszczoły kręciły się na wylotku i łaziły po całym ulu jak głupie, rodzina miała tegoroczną matkę CT46 z piękna zieloną opalitką -dzisiaj pełno jajek, a koło nich chodzi czarna jak kary koń matka bez opalitki - Wymieniły cholery we wrześniu. Nie miałem aparatu bo dałbym fotkę jak u mnie wygląda połowa listopada w pasiece.

Pozdrawiam Miodovit.[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 84 razy
Skąd: Góry Świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:57, 08 Lis 2014    Temat postu:

Wreszcie pogoda się chyba ustabilizowała co uspokoi pszczelarzy i przestaniemy łazić do pszczółek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> W SEZONIE - CZYLI CO SIĘ DZIEJE, CO TERAZ ROBIĘ W PASIECE...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 109, 110, 111 ... 146, 147, 148  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 109, 110, 111 ... 146, 147, 148  Następny
Strona 110 z 148

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin