DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

nerdy

Mam proste pytanie, a jakoś na forum nie mogę znaleźć odpowiedzi więc pytam Smile

Czy da się w miarę trafnie ocenić bez rozbierania ula obecność matki? ogólnie jedynie obserwując wylotek....? np. noszenie pyłku, lub mrowienie się pszczół...

Jakie macie doświadczenia w tej kwestii? Czy jedynym sposobem jest rozbieranie ula i ew. szukanie jajeczek? czy też poddanie ramki jajeczkami i czekanie na mateczniki ratunkowe?

nefar

Kolego Nerdy: jeśli w rodzinie jest czerw - jajeczka i larwy 1-4 dniowe, to stan bezmateczności od momentu zabicia/zabrania matki do powrotu pszczół do pracy trwa kilka godzin. Podczas tego czasu można zaobserwować mrowienie.

Po tym czasie pszczoły wytwarzają mateczniki ratunkowe - ratują się. Życie w rodzinie powraca do pracy, noszą pyłek i miód. Niektórzy mówią, że dzieje się to wolniej niż gdyby matka w ulu była. Czyli mniejsza efektywność, może być efektem braku matki. Moim zdaniem jednak człowiek nie jest w stanie zaobserwować mniejszej efektywności w sytuacji - gdy nie ma matki, a są mateczniki ratunkowe. Wręcz przeciwnie, z każdym dniem nieobecności matki, jest coraz mniej czerwiu do wykarmienia, więc zapotrzebowanie rodziny na miód maleje. Może okazać się, że miodu będzie w efekcie więcej niż w rodzinie z matką. Celowe zabieranie/uśmiercanie matki jest jedną z metod sterowania rozwojem rodziny.

Jeśli chodzi o inne metody - np. po podaniu nowych matek, część osób wykłada przed ulem materiał i sprawdza, czy matka nie została wyrzucona martwa przed wylotek.

Jeśli jednak chodzi o rodziny trwale bezmateczne - czyli pozbawione matki i czerwiu, na którym pszczoły mogły by pociągnąć mateczniki. Taką rodzinę można próbować rozpoznać z wylotka. Pszczoły stanowczo słabiej pracują. Dźwięk z ula jest nierównomierny (słychać płacz pojedynczych pszczół). Nie odbudowywana jest węza.

Dzieje się tak aż do czasu, gdy wykształcą się trutówki. Jak już są trutówki pszczoły wracają do pracy.

qq

Noszą masowo pyłek ,to wystarczająca odpowiedź ze ul jest z matką czerwiacą

wrzosowy

Już otwarcie ula bez zbytniego grzebania mówi czy jest matka czy nie. Ul bez matki wytwarza specyficzny brzęk. taki ciągły. Jakby to opisać... Gdyby pszczoły brzeczały skrzydłami to ten brzęk musiałyby wytwarzać wszystkie pszczoły w ulu... No nie wiem jak opisać brzęk rodziny bezmatecznej... Oczywiście są różne stadia... Bez matki z matką niezapłodnioną matką czerwiącą albo matką kończącą czerwienie... nie wszystko da się na głos. Jednak taki standard rodziny bezmatecznej jest tak wyraźny że nawet laik usłyszy że brzeczą ciągle nieprowokowane czynnościami w ulu. Po prostu brzęczą .

nerdy

rozumiem... dziękuje Wam za podpowiedzi... a jeszcze jedno, jeśli mowa o trutówkach to ile czasu potrzeba na wytworzenie się trutówek? i jeśli już się pojawią, to czy da się coś zrobić? czy rodzina nadaje się tylko do połączenia z inną?

nefar

Proszę poczytaj na ten temat:

[link widoczny dla zalogowanych]

Poniżej co robić z trutówkami:

[link widoczny dla zalogowanych]

Metody alternatywne ratowania:

[link widoczny dla zalogowanych]