Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:34, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
A to już jest jakiś konkretny pomysł nawet... Nikt raczej nie skupił się na tyle, żeby zaobserwować co kiedy i jak spierniczają, mówią że to bardzo szybki normalny "oblot". Ale chyba zauważylibyśmy większą chmurę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:54, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
A może zbieg kilku okoliczności?.. CCD do tego rabunek. Chore pszczoły potrafią jesienią uciec na inną zdrową rodzinę. Co do czerwiu... Pytanie o czas wcześniejszego przeglądu i dokładność tego przeglądu. Może ten czerw przy wcześnieszym przeglądzie był tylko zasklepiony... Czerw nie wyparowuje. Myślałem o mrówkach ale te byłoby widać. Na koniec inaczej wygląda ramka z czerwiem wylęgnietym a inaczej z wygryzionym z zewnątrz. Może wcześniejsza obserwacja była powierzchowna. Za mało informacji o ulu aby wyciągać wnioski. Przydałaby się przynajmniej fotografia ramki ze środka gniazda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:05, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Przypuszczam że takie opuszczanie gniazda nie przypomina rójki. Wygląda raczej jak rabunek. Chyba bardziej zauważalny na ulu do którego uciekają niż na tym z którego wylatują. Sam tego nie widziałem ale tak opisywał zjawisko znajomy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rummel
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:08, 23 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
maciek1264 napisał: | Nie brałem z nich miodu w maju to był silny odkład który karmiłem jeszcze apifondą na rozwój lepszy | napisz kiedy osotni raz widziałeś rodzinę w ulu ile było wtedy czerwiu i pszczół, ile zapasu. Z Twoich wypowiedzi nie wynika to jednoznacznie, a bez tych informacji wszystkie domysły są jak wróżenie z fusów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:24, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Powiem tak, miałem podobną sytuacje z ulikiem weselnym. Dostałem telefon,
że bardzo mały rój wyleciał z moich ulików weselnych. Wieczorem przyjechałem
i poszedłem do ulików. W jednym z nich nie było ani pszczół, ani pierzgi, ani również larw czy jajeczek, o miodzie nawet nie wspomnę. Zamiast tego w uliku było z 20 mrówek i zgryzione zasklepy miodu. W tym przypadku pszczoły uciekły z ula bo były nękane przez mrówki. A mrówki uporały się z pełnymi rameczkami czerwiu i zapasów w dosłownie 5 może mniej godzin. Zaglądałem 2 dni wcześniej i zachwycałem się tą rodzinkę jak pięknie pracuje.
Tak więc sąsiada bym nie obwiniał za zniknięcie czerwiu miodu i pyłku a raczej zastanowił się nad mrówkami. Co do powodu opuszczenia uli to mogły być różne m.in mrówki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rummel
Dołączył: 24 Paź 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:21, 26 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Otóż to mrówki... bez względu na przycznę czy pszczoły opuściły ul, czy wyginęły z chorób, jak mrówki zwąchały żerowisko to mogły posprzątać wszystko co było wenątrz. Pozostałość czewiu, zapas, a nawet martwe pszczoł) Z opisu symptomów pasuje jak ulał, zwłaszcza brak nawet pojedynczych martwych pszcżół na dennicy. Jak by się pszczoły poprostu wyprowadzily to z pewnością by nie sprztały po sobie, tym bardziej gdyby śmierć rodziny nastąpiła wskutek choroby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:25, 26 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Co do mrówek jedno mi nie pasuje. Mrówki chociaż wynoszą wszystko pozostawiają po sobie dość zauważalne ślady. Kryształki cukru fragmenty plastra. Poza tym nie odpuszczają sobie zaatakowanego ula z dnia na dzień. Widać je w okolicy. Samo pytanie wygląda tak jakby pytający chciał ukryć część prawdy a na podstawie reszty oczekiwał diagnozy. Padło tu kilka przypuszczeń możliwych przyczyn i więcej bez ula trudno ustalić. Pewne jest tylko że czerw(o ile był jeszcze w ulu) sam nie wyparował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|