|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iglasty
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:07, 28 Sie 2013 Temat postu: Łączenie ew trutówek |
|
|
Witam. Mam problem.Opisze krótko. Mam do złączenia rodzine w której nie ma matki juz od okolo miasiaca.Jajek jeszcze nie ma ale boje sie ze moga byc trutowki i nie wiem jak je polaczyc z inna rodzina. Najprosciej chcialbym wsypac te pszoly do innej rodziny i porzadnie skropic ale boje sie zeby ewentualkne trutowki nie sciely mi matki w tej dobrej rodzinie? Moglby ktos opisac metode jaka stosowal przy podobnej sytuacji i powiodlo mu sie? Dziekuje z gory i pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Administrator
Administrator
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ---------- Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:19, 28 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Nie ma na to przepisu, każdy robi po swojemu, ja bym nie łączył konkretnie za jakąś konkretną rodziną, ale poprostu rozdmuchał ten rój po pasiece, tzn. podkurzył, odczekał, wyciągnął ramki, zmiótł, rozsypał pszczoły po pasiece, czy za pasieką, puste omiecione ramki do rojnicy pod mokre prześcieradło, resztki pszczół z ula, wymiótł, wykurzył, pusty ul, zamknął, przykrył kocem. Pszczoły rozniesione po pasiece wejdą do innych uli, jak przekupią straż kropelką nabranego miodu, trutówki nie będą wpuszczone, nie potrafią latać. Wyjdzie na to samo, pszczoły dołączą i zasilą inne rodziny.
Zresztą jakbyś miał łączyć tradycyjnie, to połącz normalnie, nawet jeśli są jakieś trutówki to te zdrowe pszczoły je wyczują i zlikwidują. Oglądałem też kiedyś film, jak zbuntowała się jedna pszczoła w ulu (jakiś przypadek partenogenezy czy coś takiego) i złożyła jajo do komórki, po paru sekundach inna pszczoła wyczuła to wadliwe jajo, alarmu narobiła, jajo zgryzły, wyniosły, w chwilę dosłownie znalazły "pszczołę trutówkę" i ją ukatrupiły, wyrzuciły. Żebyś tylko dobrze skropił ul miętą czy czymś przy łączeniu, żeby wytłumić zapachy, polecam Apiarom, fajny płyn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jestemradek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 08 Cze 2012
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: Kotlina Kłodzka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:32, 28 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Niesłychanie ciekawe to co pisze Administrator. U mnie też się znajdzie taka rodzina, gdzie boje się o trutówki i zaraz idę łączyć. Dwie matki się tam nie mogły unasiennić i słabo by ta rodzina zimowała, bo za długa przerwa bez czerwienia.
Nie będę wysypywać tyko tradycyjnie na gazetę i drugi korpus zrobię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: powiat Wałecki,zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:43, 28 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ja w tym roku miałam niestety 3 takie łączenia...
Ul bez matki, albo już z trutówką wyniosłam na skraj pasieki, w tzw. krzaki Na miejsce tego felernego ula podstawiłam inny, oba ule skropiłam miętą(wystarczy olejek miętowy z apteki z wodą do opryskiwacza zmieszać, apiarom jest o niebo droższy, choć też skuteczny)...
wyciągałam kolejno z ula ramki i pszczoły strzepywałam na białe prześcieradło-łatwiej jest szukać trutówkę. I tak kolejno odymiałam, strzepywałam,skrapiałam mięta...pszczoły wracały na 'swoje' miejsce do ula podstawionego.
Jest to metoda dość niebezpieczna bo sporo pszczół leży następnego dnia martwych naokoło ula(nie wszystkie zostają przyjęte) i jest niebezpieczeństwo utraty matki, ale jak są sierotki łatwiej przyjmują nową M . Jak na razie innej metody nie 'wymyśliłam' a ta się sprawdziła u mnie w 100 %(tzn, nie zaobserwowałam zabicia matki)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juppes
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kolonia_niemcy Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:40, 01 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
najprościejszy i niezawodny sposób:
wymiatasz pszczoły w odległości 20-50 metrów w trawę albo prześcieradło albo. albo. obojętnie. Ul stawiasz na stare miejsce. Pszczoła przyleci, trutówki zostaną na tym miejscu(za godzinę albo dwie zobaczysz czy miałeś trutówki)
Jeśli masz więcej takich rodzin to też nie jest żaden problem, robisz to z każdą rodziną a następnie robisz z tych rodzin sztuczną rójkę, dajesz nową matkę i wywozisz na dwa tygodnie na inne miejsce. Pytanie jest takie czy to się opłaca, najczęściej jeśli są już trutówki to jest w ulu stara pszczoła która ma jeszcze parę dni do życia, jeśli one dostaną nową matkę to przestawią się na pszczoły karmicielki ale to jest tak jak 60-cio latka byłaby matką.
Zapomnij, a więc wymieść, żadnego ula nie stawiać, pszczoły które są jeszcze sprawne znajdą dach nad głową a reszta nie ma znaczenia.
Pozdrowienia
Juppes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|