DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

damianredzim

W jednym z uli nie było czerwiu ani jajeczek. Nie znalazłem też matki, choć mogła pomykać pomiędzy ramkami. W innym ulu sytuacja była podobna tylko, że znalazłem dwa mateczniki ratunkowe. Jeden był wygryziony od środka a drugi był jeszcze zamknięty. Pomyślałem, że zabiorę ten zamknięty i zaniosę go tego pierwszego ula bez matki. Oderwałem cały matecznik i położyłem z boku. Dokonałem przeglądu i zamknąłem pierwszy ul. W miedzy czasie druga matka z tego oderwanego matecznika zaczęła się wygryzać. Zaniosłem ja więc szybko do nowego ula i jak ją wkładałem z matecznikiem to od razu wyszła na ramki nowego gniazda. Zastanawiam się czy nie zagryzą jej pszczoły i po jakim czasie zacznie ona czerwić? Kiedy powinienem sprawdzić czy są w ulach jajeczka?

wrzosowy

Czy nie zagryzły możesz sprawdzić już teraz ale nie musiały. Młoda wygryziona matka nie wywołuje u pszczół żadnych reakcji inna sprawa kiedy w ulu była niezapłodniona matka. Samo ci sie wyjasni. Przy dobrej pogodzie i braku czerwiu młoda matka zaczyna czerwić od tygodnia do dwu po wygryzieniu o ile zaczyna w ogóle bo nie każna się zapładnia i nie każda zapłodniona zaczyna czerwienie. Problem nie jest czy przyjęły świeżo wygryzioną matkę a czy miały szansę ją przyjąć. Ul bez matki czy też z matką niezapłodnioną to nie jest tak że jest zupełnie bez. Niezapłodniona też utrzymuje rodzinę w świadomości że jest w ulu ale jak nawet nie ma żadnej to pszczoły zaczynają inaczej karmić pszczołę czy też pszczoły i te dają rodzinie poczucie istnienia matki. Rzadko zatem się zdarza sytuacja że można wpuścić matkę na ramkę bo jak już sie taka zdarzy to pszczoły sią szybko asekurują. Z drugiej strony jak już wpuszczać na ramke to najlepiej właśnie taką zaraz po wygryzieniu.