Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przewóz zimą
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> W SEZONIE - CZYLI CO SIĘ DZIEJE, CO TERAZ ROBIĘ W PASIECE...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
daro
Gość






PostWysłany: Pon 20:10, 06 Lut 2012    Temat postu: Przewóz zimą

Mam na cito odebrać ule z pszczołami.Transport 150 km zostanie z nich coś na wiosnę ? Przyczepa miękka. Coś kolega Malon pisał o przewozie.Co sądzicie ? Nie piszcie poczekać , za tydzień ma nie być.
Powrót do góry
Ander
Moderator
Moderator



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Skąd: Toruń/Michałów

PostWysłany: Pon 20:36, 06 Lut 2012    Temat postu:

srali grali będzie wiosna. Nie ma na cito!
Nie można przewozić teraz pszczół, choćbyśmy się mieli wszyscy po.rać. Czekać aż będzie odwilż i minimum +10 *. Pod koniec lutego gadają że ma być +8. Jak teraz przewieziesz to pozrzucasz, zdeformujesz kłęby i się wszystkie osypią. Dużo tych rodzin?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daro
Gość






PostWysłany: Pon 20:40, 06 Lut 2012    Temat postu:

Ander ty mi gazet nie czytaj , bo czytać mnie nauczyli. Nie potrzebne mi rady w staw po przewozie do ciepłego bo za dużo i niema gdzie.Pszczoły muszę zabrać bo pójdą w dół ( za siarkują , ule spalą). I tyle.Jak ktoś to robił i zna szanse .
Powrót do góry
Michał
Admin_Senior
Admin_Senior



Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Radom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:50, 06 Lut 2012    Temat postu:

Muszę poprzeć andera.
Kilka dobrych lat wstecz musieliśmy zabrać 2 ule w grudniu od sąsiada z pobliskiej wsi, chłopina zmarł. Żona nakazała od razu zabrać ule, (jakieś wierzenia, że pszczoły padną jak właściciel umarł). Pomimo licznych kłótni zdecydowaliśmy się zabrać te ule, były w koszmarnym stanie, baliśmy się podnieść bo by się rozsypały. W piątkę ludzi zabraliśmy ul na specjalnych kijach, belkach, zrobiliśmy pewnego rodzaju lektykę, ul przewiązaliśmy sznurem i przez wieś przez drogę z szutrem na oczach sąsiadów przenieśliśmy do siebie w ten sposób 2 ule. Ale to było blisko, a ty masz 150 kilosów. Stwierdziliśmy że w ten sposób mniej zaszkodzimy niż mielibyśmy przewieźć samochodem i przyczepką (trzęsłoby). W czasie przenoszenia drugiego ula, trzasła nam belka i donieśli chłopaki na rękach dosłownie bez podstawki już. Efekt był taki, że przez miesiąc wszystko było ok, pszczoły nie spadły, osyp był umiarkowany, ale jak zajechaliśmy wiosną na główny przegląd to musieliśmy wymieść dennice w tych dwóch ulach. Z pół wiadra pszczół do wywalenia, nic nie przeżyło, ramki puste. Więc może najpierw jakoś dadzą radę ale jak się ociepli mogą paść. I to było delikatne przeniesienie i padły po jakimś czasie, więc logicznie jak ty musisz przewieźć przez 150 km zimą w mróz na przyczepie to można się domyślić jaki może być efekt.
Tłumaczyć Ci nie będe jakie są konsekwencje niepokojenia pszczół zimą bo na pewno wiesz. Decyzja w Twoich rękach, najwyżej padną, trudno się mówi, jeśli nie masz wyboru.
Albo wiosną będziesz łączyć jak padnie większość pszczół w ulach.
Najlepiej byłoby poczekać aż się ociepli, k. marca, kwietnia to zrobić.
Wiele nie pomogłem, ale.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Michał dnia Pon 20:52, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daro
Gość






PostWysłany: Pon 20:56, 06 Lut 2012    Temat postu:

No idiota nie jestem ,ale już jest luty. Confused Mam tydzień zobaczymy może ktoś coś podpowie.Wbrew pozorom przyczepa jest lepsza niż nogi.Zobaczymy ............. Jak nie będzie pozytywnych informacji to zobaczymy.Dzięki za konkrety.
Powrót do góry
Administrator
Administrator
Administrator



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ----------
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:57, 06 Lut 2012    Temat postu:

To była głupia decyzja, pamiętam ten błąd. Ulegliśmy za bardzo tej babie, trzeba było poczekać.

Daro, jak nie masz wyboru...
Warto spróbować, najwyżej padną, jak M. pisze- trudno się mówi. Zawsze jakaś nadzieja jest, teoria teorią, ale może pszczoły wytrzymają jakoś podróż, stukanie, trzęsienie, niepokój, hałas...

*Podpytam Pana Zbiega, chociaż domyślam się jaką będzie miał opinię.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Pon 20:58, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daro
Gość






PostWysłany: Pon 21:01, 06 Lut 2012    Temat postu:

Może i masz rację Gość może zmięknie , jak zobaczy że nic z tego nie będzie miał a tylko kłopot.Szkoda mi pszczół.......ale jak ma być na mnie, to może faktycznie niech se robi co chce.
Powrót do góry
Bynek5
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 30 Mar 2011
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Przemyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:10, 06 Lut 2012    Temat postu: przewóz zimą

Musi na Rusi a w Polsce kto chce co w takie mrozy pole będą orać i banany sadzić że im te ule przeszkadzają przez pultora miecha korona darczyncom niespadnie sprubuj porozmawiać, poprosić, powiedz ,że to prawie niemożliwe ,że na grilowanie za wcześnie napewno ci się uda powodzenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daro
Gość






PostWysłany: Pon 21:14, 06 Lut 2012    Temat postu:

Gadane to ja mam Very Happy Zobaczymy.
Powrót do góry
Bynek5
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 30 Mar 2011
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Przemyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:28, 06 Lut 2012    Temat postu: przewóz zimą

Powialo optymizmem zresztą nienadarmo masz w wizytówce fachowiec i honorowy uczestnik forum Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Pon 21:54, 06 Lut 2012    Temat postu: Re: przewóz zimą

Ja bym tam w zimę nie próbował .
Ale główkując moją głupią głową umyśliłem tak sobie , że :
- Zabezpieczyć ule przed wypełzaniem bzyków .
- rozgrzać samochód typu bus , żeby zrobiło się w nim ciepełko .
- Wstawić ule do busa i jazda .
- Po dowiezieniu na miejsce wstawić je do ciepłego i jasnego pomieszczenia .
- umożliwić bzykom oblot i po zaciemnieniu pomieszczenia znów zamknąć ul.
a następnie stopniowo schłodzić pomieszczenie do temperatury chłodnej , ale jeszcze dodatniej .
- następnie bardzo spokojnie wynieść ule na pasieczysko niech znów uwiążą się w kłąb i czekają na wiosnę.

Ja się oczywiście nie znam na pszczołach , ale tak sobię tylko teoretyzuję . Wink
Powrót do góry
qq
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Skąd: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:43, 06 Lut 2012    Temat postu: Re: Przewóz zimą

daro napisał:
Mam na cito odebrać ule z pszczołami.Transport 150 km zostanie z nich coś na wiosnę ? Przyczepa miękka. Coś kolega Malon pisał o przewozie.Co sądzicie ? Nie piszcie poczekać , za tydzień ma nie być.


Daro . Raz kozie śmierć .
Kiedyś Opisywałem jak ścięłm gruszkę zimą i jebła na 4 ule przy -7' . Pszczoły wtedy zaszumiały w ulach wyszły połaziły po wlotku i zawróciły spowrotem i wszystkie przeżyły tamtą zimę i zdarzenie.
Czyli , jeśli te pszczoły Masz otrzymać gratis a tylko zabrać z miejsca gdzie nikt ich niechce a dotego ma zamiar je zlikwidować poprzez uśmiercenie . To Ja bym na Twoim miejscu sie niewachał ,tylko przyczepkę do auta i śmigał .
Na Moje Myślenie to pszczoły i tak bedą całą drogę szumiały i tylko będą czekały okazji wyjść i rozprawić sie z tym co je drazni i bedą dość dobrze przygotowane na opuszczenie ula i niepowinny zamarznąć poprzez drogę .
Tyklo oczywiście po przyjechaniu na miejsce nieotwierać wlotków ,niech sie uspokoją ,dopiero na drugi dzień . A Bóg da że dotrwają ,a wrazie co to nawet same ule mieć będziesz i możesz rozmnożyć w te co niedożyją . Tak Ja to widzę .

Pozdrawiam Andrzej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zento
MISTRZ PSZCZELARSKI
MISTRZ PSZCZELARSKI



Dołączył: 27 Lut 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KINICE 21/18
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:46, 06 Lut 2012    Temat postu:

Rozmawiałem kiedyś ze starym pszczelarzem i opowiadał, że w 1945 roku z za Buga przywozili ule w eszelonach i jakoś przetrwały, jak twierdził były tez mrozy i palili w piecyku. Podejrzewam, że gdybyś zrobił jak pisze Robi Robson to byś je przewiózł i może przeżyją. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amycus
Admin_Senior
Admin_Senior



Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:54, 07 Lut 2012    Temat postu:

Pomysł absurdalny rzecz jasna. Ale nie masz chyba nic do stracenia. Najwyżej zostaną ule jak napisał qq. Może jak dobrze się to zorganizuje to będą jakieś szanse, ale wiedz, że będziesz musiał dać im jeść (ciasto?) koło marca albo i wcześniej jak się ociepli bo przy takim stresie mogą zjeść cały pokarm. Jeśli nic nie wynegocjujesz z tym sprzedającym czy tam oddającym to będziemy kombinowali jak to inteligentnie przewieźć. Trzeba będzie jakoś powiązać ule, osłonić je płótnem albo filcem, żeby nie było wibracji, wyloty zamknąć, zaklejstrować i rzeczywiście po przewiezieniu odczekać 2 dni, aż zawiążą kłąb i się uspokoją i dopiero wtedy otworzyć.

Czarno jednak to widzę. Znajdź sobie ze dwóch pomocników do tej "procesji".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amycus dnia Wto 8:55, 07 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:33, 07 Lut 2012    Temat postu:

Siedź na tyłku, nie jesteś nowicjuszem, pszczoły to nie laski że uciekną.
Żadne zabawy. Oczywiście są nagłe potrzeby: budowy, wykopy, pożary, podtopienia i mamy świadomość że trzeba. Można przewozić, na zasadzie uda się lub nie, Jeśli by miały choć trochę czerwiu, to uwiążą się na nim. Po przewożie nie wolno otwierać wylotków przez cały dzień, otworzyć wieczorem.
Kiedyś miałem rójke w kartonie, trzymałem w piwnicy w pracy. Poszedł kolego i otworzył. Oczywiście wyleciały do światła.wstawiłem lampę obok pudła, pozasłaniałem okna. Miałem nadzieję ze zejdą. Bawiłem się całą noc. Większość zniszczyła sie.
Adam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> W SEZONIE - CZYLI CO SIĘ DZIEJE, CO TERAZ ROBIĘ W PASIECE...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin