|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Truteń Mateusz
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 22 Lut 2014
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lutynia k. Wrocławia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:10, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Kolego Irkor, proszę nie prosić mnie o niewprowadzanie w błąd.
Jeżeli wprowadzam w błąd to nieświadomie i nikogo nie straszę.
Piszę co wiem i wiem co piszę. . Do tego służy forum.
Uważasz inaczej to mnie popraw, a nie rzucasz bezpodstawne oskarżenia o nieuczciwe agitacje.
Wspomniałem tylko o Powiatowym Lekarzu Weterynarii i uzyskaniu weterynaryjnego numeru identyfikacyjnego.
nawet na "rodzimej" stronie tego forum jest artykuł o podobnej tematyce: [link widoczny dla zalogowanych]
Mogę podać więcej konkretów:
Zgodnie z ustawą z 11 marca 2004 roku o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt (Dz.U.Nr69, poz 625 z późniejszymi zmianami) pszczelarz ma obowiązek na 30 dni przed sprowadzeniem pszczół powiadomić powiatowego lekarza weterynarii.
Pasieka wpisana jest do rejestru podmiotów prowadzących działalność nadzorowaną przez powiatowego lekarza weterynarii.
Natomiast zgodnie z przepisami ustawy z dnia 16 grudnia 2005 roku o produktach pochodzenia zwierzęcego (DZ.U. z 2006r., Nr17, poz.127 z późniejszymi zmianami) na podstawie takiego zgłoszenia powiatowy lekarz weterynarii nadaje weterynaryjny numer identyfikacyjny, który najczęściej również znajduje się na pieczątce
Jeżeli chodzi o choroby to zgnilec amerykański jest chorobą, która na mocy odpowiedniej ustawy podlega w Polsce obowiązkowi zwalczania. O tej chorobie należy poinformować służby weterynaryjne.
Ponadto ponad 80 pniowe pasieki należy zgłosić do urzędu skarbowego
Żeby wprowadzać produkt spożywczy (na przykład miód) to trzeba jeszcze trochę bardziej się postarać. O tym też wspomniane jest w linku, który podałem powyżej.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:48, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Przy sprzedaży hurtowej nikt nie pyta o żanen z wyżej wymienionych dokumentów tylko sam kupujący bierze próbkę miodu i bada na zawartość pyłków przewodnictwo zawartość antybiotyków. W momencie sprzedaży tony miodu miód ten jest już tego co kupił i on firmuje to dalej swoim nazwiskiem. Oczywiście przy fakturowanej sprzedaży istnieje się jako producent tyle że kiedy tracę miód z oczu musiałby być plombowany urzędowo abym dalej mógł ponosić za niego odpowiedzialoność, a nie jest. Pieczątka tak naprawdę to prestiż i tylko to. Dobry miód schodzi i bez pieczątek. Robi dobrze napisał... Córki mają swoje gospodarstwa. Bardzo dobrze bo uczą się we właściwy sposób. Nie podważam tu żadnej z zasad prawnych jak Rejestracja Pasieki, ubezpieczenie, Pozwolenie na sprzedaż bezpośrednią, zgłoszenie do urzędu powyżej 80 pni itd itp Rejestracja jest ważna bo dobrze że ktoś z urzędu może kontrolować choroby. Traktuję ją bardziej jak ochronę mojej pasieki przed nieodpowiedzialnymi amatorami. Szkoda tylko że nikt poza wpisaniem do rejestru pszczół nie bada. Jesteśmy sami weterynarzami naszych pszczół i wiedzę mamy wiekszą w tej materii niż lekarz weterynarii najczęściej. W przypadku podejrzenia że u kogoś jest coś nie tak można zgłosić swoje obawy. Sprzedaż bezpośrednia wymaga pomieszczeń nadających się do produkcji miodu, niekoniecznie tylko do tego celu. Można zaadaptować kuchnię letnią czy inne pomieszczenie byleby spełniało warunki sanitarne. Jednym z warunków jest posiadanie aktualnej książeczki sanepidowskiej takiej jak w przypadku sprzedawców w sklepach spożywczych czy gastronomii. Co do ubezpieczenia... Najczęściej robi sie to przy okazji opłat związkowych ale to niekonieczne. Można prywatnie. Przynależność do związku też niekonieczna ale prywatnie z kolei nie ma możliwości ubiegania się o dotacje unijne. To że nie należy się do związku nie znaczy że nie można pasieki zgłosić do powiatowego lekarza weterynarii. U nas zwyczajowo wszystko to jest powiązane bo dzięki takim rozwiązaniom utrzymujemy całą związkową biurokrację i ich rodziny od szczebla regionalnego po samą górę. Jak wspomniałem za to są dopłaty unijne. Mnie zastanawia tylko czemu nie można ich dać pszczelarzowi bezpośrednio... W sumie wiem nawet. Bo zostało to celowo tak poustawiane. Zwiazki zamiast przy okazji wejścia do unii pomóc pszczelarzom pomogły sobie ustalając takie a nie inne przepisy. Tak jak w innych branżach jest lobbyng na rzecz forsowania przepisów tak i w pszczelarstwie. Na koniec wychodzi że większość przepisów jest robiona nie po to aby pszczelarza zabezpieczać tylko żeby z niego kasę wydrzeć. W końcu mamy kapitalizm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
irkor
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 10 Cze 2013
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:56, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Cały problem polega na tym, że nie potrafimy w odpowiedni sposób interpretować wykładni prawnej dotyczących nas ustaw. W końcu jesteśmy pszczelarzami (jedni lepsi, drudzy gorsi, ale pszczelarze), a nie prawnikami.
Wszelkich zgłoszeń wymaganych w ustawie musimy dokonywać tylko i wyłącznie w przypadku sprzedaży wszelkiego rodzaju produktów pszczelich. Pomijam tutaj dodatkowe obowiązki w przypadku posiadania pasieki powyżej 80 rodzin, o czym zresztą piszą Koledzy powyżej.
Osobiście uważam, że nie ma żadnego prawnego obowiązku jakichkolwiek zgłoszeń i rejestracji małych pasiek w przypadku, gdy produkty z tej pasieki wykorzystujemy tylko i wyłącznie na własne potrzeby. Oczywiście nie neguję tego, aby dla zachowania pewnych norm moralnych, każdy pszczelarz udzielał się w Związku Pszczelarskim i zgłaszał do Powiatowego Lekarza Weterynarii swoją pasiekę. Nie jest to jednak przymus regulowany jakimikolwiek rozporządzeniami w rozumieniu prawa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez irkor dnia Wto 9:59, 29 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefar
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Cze 2011
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Skąd: Żukowo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:46, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Obawiam się, że Irkor ma racje. Weterynarze powołują się na:
Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, prowadzenie działalności w zakresie utrzymywania zwierząt gospodarskich, w celu umieszczania na rynku tych zwierząt lub produktów pochodzących z tych zwierząt lub od tych zwierząt, w tym rodzin pszczelich, jest dozwolone po uprzednim zgłoszeniu, w formie pisemnej, zamiaru jej prowadzenia powiatowemu lekarzowi weterynarii właściwemu ze względu na przewidywane miejsce jej prowadzenia.
Wynika stąd, że rejestracja jest konieczna jeśli utrzymuje się zwierzęta, w celu umieszczania na rynku tych zwierząt lub produktów pochodzących od tych zwierząt.
Jeśli więc nie zamierzasz sprzedawać rojów, pszczół, matek, miodu, kitu itd... to nie trzeba rejestrować pasieki.
Byłem błędnie przekonany, że dotyczy to ochrony przed chorobami, ale nie jest tak...
Chciałbym jednak podkreślić, że inny ustęp ustawy nakazuje zgłaszanie chorób leczonych z ustawy niezależnie czy pasieka była zarejestrowana czy też nie.
Pytanie jednak brzmi w jaki sposób weszłaś/eś w posiadanie pszczół.
Jeśli je zakupiłaś/eś, to lekarz weterynarii teoretycznie powinien zostać poinformowany o zmianie położenia uli. Oczywiście mowa o czystej teorii.
Co ciekawe obowiązek rejestracji z godnie z treścią w/w ustawy dotyczy również sytuacji, gdy pszczoły same przylecą do twojego ula. Jest to sytuacja:
"chowu lub hodowli zwierząt dzikich utrzymywanych przez człowieka jak zwierzęta gospodarskie."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Truteń Mateusz
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 22 Lut 2014
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lutynia k. Wrocławia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:06, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
no tak - zgadzam się, ale pytanie było o pieczątkę
zakładam, że jak ktoś myśli o pieczątce, etykietach itp. to będzie ten miód "wprowadzał na rynek"
Poza tym, tak jak pisałem wcześniej. To naprawdę niewiele kosztuje i nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji, okresowych kontroli, wypełniania dokumentów czy czegokolwiek.
Robi się to raz i problem z głowy.
Oczywiście nikt tego nie kontroluje i nie sprawdza.
Problem pojawia się jak coś się zdarzy. Wtedy zaczynają dochodzić i sprawdzać, czy wszytko było zgłoszone, zarejestrowane, opłacone, podbite itp.
Tak jest wszędzie (przynajmniej w Polsce).
Importuję produkty medyczne spoza UE i mam obowiązek powiadomić o każdym imporcie (razem z toną dokumentów, wniosków i certyfikatów) instytucję o nazwie Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów biobójczych.
Jak się okazuje, urząd ten przyjmuje tylko takie "poinformowania" i drąży temat dopiero jak dojdzie do incydentu medycznego z udziałem produktu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Truteń Mateusz dnia Wto 12:16, 29 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Śro 7:01, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Trzepiecie pianę koledzy. Pasieki nie trzeba rejestrować wtedy kiedy produkty spożywacie sami. Wprowadzanie do obrotu nie jest równoznaczne z odpłatnością ,jest nim również podarowany słoik miodu sąsiadowi .(pomijam wykrycie) .
Sprzedając nawet firmom skupującym trzeba mieć rejestrację. Większość nie wymaga , ale taki masz obowiązek. Miód sprzedawać można jak ma się sprzedaż bezpośrednią.
I tyle w temacie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jarok
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 20 Lut 2014
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Zbylitowska Góra /Tarnów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:38, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Nie trzeba rejestrować.
Ale jak nie ma numeru wetrynaryjnego pasieki to nie przysługują żadne refundacje ani dotacje, które załatwiają koła (na leki, odkłady, matki itp) i pewnie samemu też nie da sie skorzystać z żadnych dotacji.
Sprzedaż bezpośrednia to jak sam sprzedajesz miód do ostatecznego klient np na targu, jak sprzedajesz ten miód do firmy lub hurtowni która odsprzedaje go dalej lub ona sprzedaje w swoim sklepie to ta firma ma sprzedaż bezpośredną i ty nie potrzebujesz takiego papierka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Śro 9:29, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Sam dotacji nie dostaniesz , chyba że od Teściowej. Firmy skupujące nie wymagają zawsze ale wymóg jest bycia zarejestrowanym u PLW.Nie trzeba mieć zarejestrowanej sprzedaży.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|