DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

misio

Posiadam impregnat tartaczny o kolorze zielonym , zabespiecza on drzewo przed robakami i chyba gniciem .
Jest to głównie roztwór solny + barwnik i jestem ciekaw czy mogę go zastosować na zewnętrzną strone ula , a i nie ma żadnego zapachu . Chciałbym zabespieczyć w ten sposób drewno na jeden rok a potem użyć farby akrylowej gdyż krucho z kasą !!Na stronie u polbarta jest filmik jak moczy całą deche i buduje z tego korpus . [link widoczny dla zalogowanych]

Tadek 11

Jak przeżyją pszczoły to będziesz wiedział. Swoja drogą to jesteś odważny. Ja bym się na taki sposób nie zdecydował , tyle się teraz pisze o spadaniu pasiek bez wykrytej przyczyny.
Pozdrawiam
Tadek

piotrpodhale · Gość

Niektóre impregnaty są owadobójcze!!! nie wiem jak ten z tartaku,może ktoś z forum wie?. Najtaniej do zabezpieczenia uli to wychodzi prawdopodobnie zwykły pokost lniany.

maciek1264

Polecam pokost lniany nawet 1 rzetelna warstwa powinna wystarczyć na 1 sezon .

jestemradek

Kolego @misio

Pewnie to zwykły impregnat do więźby dachowej, przecież taki impregnat nie chroni nawet przed wodą, tylko bardziej przed wilgocią i kornikami. Nie polecam. To może zaszkodzić pszczołom.

Lepiej kupić wodną, ekologiczną farbę-drewnochron, która nie szkodzi owadom i dobrze chroni drewno przed działaniem wody, np. LuxDecor.

W pszczelarstwie trzeba brać pod uwagę, że nie warto oszczędzać na niektórych rzeczach, bo czasem późniejsze koszta/pokrywanie strat jest o wiele droższe.

Radek

misio

Dzięki za odpowiedzi nie będe ryzykował zatruciem pszczół ! Spróbuje ten pokost lniany !

Gucio

tylko pokost kładzie się na gorąco koniecznie, bo inaczej nie "zaschnie" i cały syf będzie się do tego kleił a skorupka wkrótce popęka. Robi o tym gdzieś ostatnio pisał.

dewu

Misio dobrze, że posłuchałeś, bo jak sam piszesz ten środek tartaczny zabezpiecza przed robakami czyli owadami a taki są też nasze pszczoły. Co prawda nie żywią się drewnem ale z różnych powodów i celów potrafią dechy heblować tj.. zgryzać pewnie wtedy też cześć środka znalazłaby się w ich organizmach. Pozatym chodząc po takich dechach nogami nanosiłyby trucizny do miodu i do komórek z czerwem. Dobrze koledzy radzą pokost lniany- inne środki ekologiczne nie wydzielające trucizn przeciwko czemuś. Jest wiele środków niskotoksycznych bardzo dobrze chroniących drewno a przy tym i bardzo wydajnych.

Tajden

Tajden

Puszka kosztuje 21,- zł.

Robi_Robson · Gość

Tajden

[quote="Robi_Robson"]

Tajden

I ta "mała" puszeczka była litrowa... Smile

Robi_Robson · Gość

piotrr

całkowicie i i absolutnie się nie zgadzam! I nie jest to w stylu "nie wiem ale i tak się wypowiem". Powiem wam tak: chałupę (drewniak) impregnuję pokostem. To najlepszy impregnat do drewna a wierzcie lub nie w życiu stosowałem - testowo i użytkowo (taki mój "feler") prawie całe spektrum środków od ochrony drewna. Od tanich drewnochronów do drogich lakiero - i bejcy, także falurotfarg, olejnych i innych tfu! ftalowych. Pokost jest najlepszy, w pełni naturalny (boć to zagęszczony leinenoil) doskonale, trwale i długotrwale chroni drewno. NIE LEPI SIĘ I NIE KLEI - ale schnie b. długo gdy się przesadzi z grubością warstwy (nawet kilka msc) jeśli pomaluje się "oszczędnościowo" (polecam ) to w temp pokojowej po 1 tyg na bank będzie super suchy. Malowanie najlepiej wychodzi dla deski szorstkiej, strugana słabo chłonie trzeba bardzo cienko malować. malowanie na gorąco? raczej teoretyczna sztuczka do użytku z bibelotami - niewykonalne ekonomicznie dla korpusów, bąble oparzeń gratis.
do wnętrza można pastę woskową (to już mówię z teorii bo pszczół jeszcze nie mam zresztą nie widzę powodu by "malować" ul od środka) - ale jak ktoś się uprze to nie kupować g. w wiaderku tylko samemu zrobić - ja tak robię super tanią i najlepszą na rynku pastę woskową - słoik 1 l wypełniam w ok. 2/3 woskiem, dolewam na początek ok 0,25 l terpentyny balsamicznej (ok 36-40zł /l (jak ktoś chce przyoszczędzić może na własną odpowiedzialność kupić techniczny pomiot syntetyczny za ok 16-20 zł/l) nie miesza się? nie szkodzi - zakręcić, postawić na kilka dni na piec co, gorący kaloryfer, potem zabełtać trzęsąc słoikiem- jak są grudy wosku, za gęste, dolać terpentyny całość pięknie się rozmiesza winno (na ciepło) mieć konsystencję lekkiego gęsiego smalcu, - jak przestygnie będzie jak pasta do butów - jak ktoś chcę coś a'la pasta "buwi" dać trzeba trochę więcej terpentyny. super środek do konserwacji np podłóg, mebli dziecięcych, staroci, zapach.... !
mała uwaga - to co sprzedają w marketach jako pokost to jakieś g. a właściwie sądząc po konsystencji to co brudzi kalesony od przodu. Prawdziwy pokost lniany dostać można pod nickiem - impregnat do obrazów, ogólnie jako rzecz w kategorii "sztuka" a nie "budownictwo" - bez obawy - cena jak się poszuka nawet niższa niż przemysłowy ersatz a jakoś o niebo lepsza.
Mała sztuczka jak ktoś chce kolorki - trzeba do pokostu dać ok 1/4-1/8 dobrej BEJCY (broń boże lakierobejcy - kto w ogóle to łajno wymyślił?) dobrej czyli drogiej, polecam (tutaj od producenta dostaję 4 zł za wpis Wink

) bondex classic - niezbyt to się chce mieszać- po odstaniu pokost będzie się rozwarstwiał ale nie martwić się - wybełtać, malować. ABSOLUTNIE TUTAJ NIE OSZCZĘDZAĆ I NIE DOLEWAĆ JAKIEGOŚ "DREWNOCHRONU" czy "VIDARONU" - to są śmieci!
wartością dodaną jest to że nawet jak się nam zaciek zrobi to on ładnie się rozejdzie i wchłonie w drewno nie będzie obleśniej "łezki"
po sezonie, po otwarciu porów w drewnie - ponowne malowanie takim pokostem załatwia zabezpieczenie drewna na kupę lat. Kładzenie kolejnej warstwy nie wymaga żadnego cudowania z obskrobywaniem desek z jakiś resztek etc.
sprawdzałem głębokość penetracji pokostu w drewno - kladzie na łopatki najżarliwiej reklamowane "drogie" impregnaty, które po roku - max 3 latach zostają zresztą wypłukane z drewna.
Wątek przewodni dotyczył impregnatu budowlanego - do drewna konstrukcyjnego. Skoro kolega nie wie co to jest - nie stosować!!! to mogą być zarówno nieszkodliwe (z naszego punktu widzenia, no dobra mało szkodliwe bo się ktoś do miedzi przyczepi...) sole Mn, Cu, B, etc... ale może być też dodane (i pewnie jest) jakieś g. chemiczne do zwalczania owadów.
Ja ule już kupiłem i pomalowane są od zewnątrz pokostem z bejcą właśnie.
pozdrawiam
Piotr