|
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia71
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:03, 19 Cze 2014 Temat postu: Jak postępować z pszczołami - początki |
|
|
Dzień dobry,
Postanowiłam założyć wątek, bo niezręcznie jednak podczepiać się pod czyjąś historię.
No cóż jestem zielona w temacie pszczół jak szczypiorek na wiosnę. Bardzo proszę o pobłażliwość, każdy kiedyś zaczynał, a ja nie mam przewodnika dostępnego na stałe, więc staram się budować swoją wiedzę tak, jak potrafię najlepiej
Stan aktualny: dwa ule warszawskie zwykłe w przydomowym ogrodzie na wsi. Jeden z mikrorodzinką, która mi chyba umrze, drugi pusty Ule stare. Miodek dla pszczół, dla nas tylko kilka słoiczków na zimę jak się podzielą - parcia nie ma, za to jest radość z życia w ogrodzie i obcowania z naturą Z tyłu ogrodu ugór, łąka i las, jakieś dwa km od posesji pola rzepakowe, przydomowe sady.
A teraz o pszczołach.
W zeszłym roku dostałam w prezencie mały odkład. Nie wiem jaka rasa, więc nie będę kłamać, że wiem. Pszczółki osadzone zostały w ulu warszawskim zwykłym. Daliśmy im spokój na cały sezon, na jesieni podkarmiłam inwertem, podałam paski na warrozę oraz odymiłam Apivarolem. Pszczoły pięknie przezimowały i jak do tej pory były dość aktywne, choć malutko ich było i nie zauważyłam, żeby ich liczba rosła. Niestety ostatnio ruch stał się dramatycznie mały. Praktycznie na wylotku jest pusto Po otwarciu ula okazało się, ze pszczół praktycznie nie ma... Matka jest, kręci się, ale jak na moją zerową praktycznie wiedzę nie czerwi... Owszem pszczoły jeszcze znoszą pyłek i nektar, ale boję się, że za chwilę wszystkie wymrą . Ścieśniłam gniazdo do trzech ramek, podałam miód w podkarmiaczce, pewnie bez sensu, bo nie pobierają a mają troszeczkę swoich zapasów (kilka ramek z miodem poszytym), ale wciąż się boję, że to nic nie da, bo one nawet nie zapełniają jednej ramki w całości. Czy w tej sytuacji sensowne będzie wprowadzenie nowej czerwiącej matki czy jednak należy całkowicie odbudować rodzinę poprzez zakup odkładu czy pakietu? To w jednym ulu, bo drugi taki sam mam do zasiedlenia (szanse na pszczoły były w maju, kręciły się, tańczyły na wlotku, ale nie zasiedliły jednak ). Traktuje pszczoły hobbystycznie, ale serce mnie boli, ze umierają, a w moich okolicach jest ich i tak mało... Może nie wiecie, jak przerazająca jest martwa cisza, kiedy kwitną drzewka owocowe... Uczę się, czytam, oglądam, ale moja wiedza jest praktycznie żadna, a tak naprawdę ciężko laikowi znaleźć odpowiedzi na pytania napisane przystępnym językiem... Coś co dla fachowców jest oczywiste dla takich osób jak ja to czarna magia. Czasami nawet się zastanawiam czy w ogóle jestem w stanie nauczyć się postępowania z pszczołami. Jak tu ktoś napisał mi wystarczy łyżka miodu, chodzi mi o to, żeby w ogrodzie było życie I jeszcze jedno, do tej pory pszczółki były łagodne, ale ostatnio choć malutko ich to wykazują się nieprawdopodobną walecznością, po otwarciu ula są pobudzone i mimo odymiania kilka mnie dziabnęło... Nie szkodzi, najważniejsze, żeby można je było jakoś uratować... Czy w tej chwili jest jeszcze ratunek? Nie chcę się poddać Co mogę zrobić? Ktoś coś podpowie? Bardzo proszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Czw 14:27, 19 Cze 2014 Temat postu: Re: Jak postępować z pszczołami - początki |
|
|
Witaj Kasiu .
Mam obawy , że w twoim ulu pozostała tylko garść starej pszczoły i same z siebie już się nie uratują .
Pewnie matka straciła zdolność czerwienia a pszczoły nie wymieniły jej na czas .
Teraz już nie mają z czego .
Podanie matki do garści starej pszczoły nie ma specjalnie sensu .
Gdybyś miała skąd wziąść , to dobrze byłoby podać ramkę z czerwiem zasklepionym na wygryzieniu i drugą z jajeczkami i młodym czerwiem .
Z zasklepionego wylęgną się młode pszczółki , które zaopiekują się jajeczkami a na młodej larwie wyhodują sobie nową matkę .
Starą najlepiej od razu usunąć .
Może być też tak , że wyszło kilka rojów i została w ulu garść pszczół z młodą matką , która jeszcze nie czerwi .
Ale w tym przypadku raczej wypatrzyłabyś w międzyczasie mateczniki rojowe .
To się nie odbywa z dnia na dzień .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Slav
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Paź 2013
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Podkarpacie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:15, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Mam trochę podobną sytuacje tylko ratowałem się czerwiem z innego ula. Warto zainwestować w dodatkowe rodziny - masz pożytki więc koszty się zwrócą, a w niekorzystnej sytuacji (jak opisujesz) można szybko reagować. Wkład pracy nie wiele większy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia71
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:11, 19 Cze 2014 Temat postu: Re: Jak postępować z pszczołami - początki |
|
|
Robi_Robson napisał: | Witaj Kasiu .
Mam obawy , że w twoim ulu pozostała tylko garść starej pszczoły i same z siebie już się nie uratują .
Pewnie matka straciła zdolność czerwienia a pszczoły nie wymieniły jej na czas .
Teraz już nie mają z czego .
Podanie matki do garści starej pszczoły nie ma specjalnie sensu .
Gdybyś miała skąd wziąść , to dobrze byłoby podać ramkę z czerwiem zasklepionym na wygryzieniu i drugą z jajeczkami i młodym czerwiem .
Z zasklepionego wylęgną się młode pszczółki , które zaopiekują się jajeczkami a na młodej larwie wyhodują sobie nową matkę .
Starą najlepiej od razu usunąć .
Może być też tak , że wyszło kilka rojów i została w ulu garść pszczół z młodą matką , która jeszcze nie czerwi .
Ale w tym przypadku raczej wypatrzyłabyś w międzyczasie mateczniki rojowe .
To się nie odbywa z dnia na dzień . |
Witaj Robi, czyli moje podejrzenia są jak najbardziej słuszne. Niestety nie mam skąd wziąć czerwiu Jeżeli dobrze myślę to ani podanie nowej matki, ani usunięcie starej nic już nie da. Jest mi bardzo przykro... Starałam się o nie dbać... Raczej rójki nie było...chyba...
No cóż, czyli muszę zakupić dwa odkłady lub pakiety, tylko mam z tym problem niestety. Większość hodowców ma odkłady na ramkach wielkopolskich, a co ja z tymi ramkami w moich warszawskich zrobię? Nic... Pakietów brak Oj chyba zostanę z pustymi ulami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia71
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:13, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Slav napisał: | Mam trochę podobną sytuacje tylko ratowałem się czerwiem z innego ula. Warto zainwestować w dodatkowe rodziny - masz pożytki więc koszty się zwrócą, a w niekorzystnej sytuacji (jak opisujesz) można szybko reagować. Wkład pracy nie wiele większy. |
Niestety nie mam takiego szczęścia, nie mam skąd czerwiu wytrzasnąć Muszę zasiedlić pusty ul i pewnie ten też... Echhh życie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia71
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:55, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
No dobrze, a teraz załóżmy, że mam dwie rójki, jedna idzie do pustego ula, a druga z przeznaczeniem do tego z pszczołami.
Czy prawidłowe będzie usunięcie obecnej matki i wprowadzenie rójki z nową matką do ula. Nie będę miała klateczki, żeby to wszystko zrobić tak, jak należy, więc pytanie czy nie narobię większego bałaganu i czy pszczoły nie zaczną się między sobą wycinać...
Czy może do ula z ulika włożyć ramki z czerwiem a resztę rójki zostawić w uliku i czekać co się zadzieje...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasia71 dnia Czw 16:56, 19 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Czw 18:53, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Masz 2 rójki a jeden pusty ul to optymalnym jest połączenie 2 rójek w tym pustym ulu.Dodawanie do rodziny na dziko spowoduje kłopoty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia71
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:32, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Daro, dziękuję za opinię Za żadne skarby nie chcę kłopotów dlatego pytam.
Mówisz połączyć dwie rójki. Mogę spróbować, na razie nie mam pojęcia jak, ale poczytam, poszukam.
Myślę jednak wciąż, żeby tej mojej pierwszej rodzinki nie skazywać na zagładę i skoro mam szansę na dwie rójki (a nagle i niespodziewanie okazało się, że mam - jak się dobrze poszuka i popyta to z zaskoczenia okazuje się, że coś co wydawało się być poza zasięgiem mamy tuż pod nosem) to mogę dołożyć ramki z czerwiem z jednej rójki do mojego słabiaczka i wtedy mam jeszcze szansę je uratować a drugi ul mieć zasiedlony Dobrze myślę, czy za bardzo kombinuję?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasia71 dnia Czw 19:33, 19 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Czw 20:03, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Nie doczytałem pierwszego postu. Tak czy tak może być kłopot bo nie wiesz dla czego tak się stało. Nikt nie widzi co się dzieje w ulu u Ciebie .To tak jak leczyć telewizją.
Zlikwidować słabą rodzinę odstawiając ul wysypać wszystkie pszczoły a w ulach osadzić rójki. Pszczoła z tej słabej znajdzie sobie miejsce jak zdrowa , jak chora zostanie nie wpuszczona , i tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia71
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:24, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Daro, jasne, masz rację z tym leczeniem Pacjenta należy obejrzeć
Bardzo ciekawe jest to co napisałeś, ale dla mnie niewykonalne. Nie dam rady sama ani przestawić ula ani wysypać z niego pszczół Niestety nikt mi nie pomoże, a ul drewniany... No to mam zagwostkę. Jutro przywożę wieczorem rójki, więc mam chwilę, żeby znaleźć rozwiązanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Czw 20:28, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
To przenieś pszczoły do skrzynki transportowej . Zamknij i odstaw w cień , piwnicę osiedl rójki a w porze popołudniowej otwórz i wysyp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia71
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:36, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
To jest pomysł Dziękuję za radę. Jest nad czym się zastanowić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
Wysłany: Czw 20:44, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Jeszcze jeden tej starej woszczyny nie wstawiaj do rójek a osiedl na węzie. Swoją drogą rójki o tę porę są podejrzane. Pora rojenia minęła.
Ostatnio zmieniony przez daro dnia Czw 20:46, 19 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia71
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:48, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Wiem, że czas rojenia minął. Jutro się przekonam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gumisio07
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:41, 19 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Nie uwazam ze rojki teraz sa podejrzane. Miodu nosza teraz z lipy n potege (bynajmniej w moim rejonie), wystarcza 2-3 dni gorszej pogody i w ulach tlok sie robi. Mojemu znajomemu pszczelarzowi przez ostatni tydzien codziennie 1-2 wychodzily i to z dobrych rasowych rodzin, az mi jedna sprezentowal ale on sam 100 pni obraca wiec ciezko zapanowac.
Wracajac do tematu nie widze nic podejrzanego w rojkach w tym okresie, za miesiac moznaby bylo doszukiwac sie dziury w calym, na chwile obecna cieszylbym sie na Twoim miejscu Kasiu z tekiego obrotu sprawy. Powodzenia przy osadzaniu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|