 |
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mirosław
MISTRZ PSZCZELARSKI

Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: stary bógpomóż ,włocławek Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:04, 13 Sty 2015 Temat postu: portal rolniczy o zakładaniu pasieki |
|
|
przeczytajcie jakie bzdury piszą na tym portalu , [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Wto 22:20, 13 Sty 2015 Temat postu: Re: portal rolniczy o zakładaniu pasieki |
|
|
mirosław napisał: | przeczytajcie jakie bzdury piszą na tym portalu , [link widoczny dla zalogowanych] |
Aż się prosi złamać regulamin pisząc co się myśli o autorze Wojciechu Koniecznym
To jakiś nawiedzony fantasta ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Skąd: Wschodnie Mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:12, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Takie jest pojęcie ludzi którzy pszczelarstwo znają tylko z teorii. I najdziwniejsze że oni uważają się za autorytety i publikują różne swoje przemyślenia w fachowej prasie. Pewnie pisał to jakiś ekonomista dla którego hodowla pszczół jest podobna do hodowli kurczaków czy pieczarek.
Pozdrawiam
Tadek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
leslen
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Skąd: LUBOMIA Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:46, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Z całym szacunkiem i bez żadnych podtekstów , pokażcie proszę Panowie gdzie w tym artykule jakieś zawarte są fantazje ,bo jeżeli chodzi o nieścisłości co do sprzedaży bezpośredniej ,to chyba fantazją nazwać tego nie można . Znam pszczelarzy (nie osobiście a z forum pszczelarskich) które zawodowo prowadzą pasieki (nawet nie 100-u pniowe) .Poza tym w pasiece dochody to nie tylko miód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
irkor
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 10 Cze 2013
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:28, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
No cóż, teoretycznie autor przedstawionego artykułu ma rację. Jednak w praktyce będzie to wyglądało zupełnie inaczej. Obecnie pożytki (bez znaczenia, czy w pasiece stacjonarnej, czy wędrownej) są zupełnie inne niż chociażby 20 lat temu. Nie będę wypowiadał się na temat kalkulacji przedstawionych w artykule zysków. Uważam, że koszty prowadzenia dzisiaj pasieki są dużo wyższe. Pomijam również optymizm autora dotyczący sprzedaży przedstawionych ilości miodu bez udziału hurtowników.
Nie wiem, czy jest ktoś na tym forum, który osiąga wydajność miodu na poziomie przedstawionym w artykule.
Cytat: | Bliższa prawdy jest wydajność na poziomie 40-45 kg miodu z ula, a to oznacza znacznie wyższe dochody rodziny od zaprezentowanych. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez irkor dnia Śro 12:36, 14 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Skąd: Wschodnie Mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:46, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
leslen napisał: | Z całym szacunkiem i bez żadnych podtekstów , pokażcie proszę Panowie gdzie w tym artykule jakieś zawarte są fantazje ,bo jeżeli chodzi o nieścisłości co do sprzedaży bezpośredniej ,to chyba fantazją nazwać tego nie można . Znam pszczelarzy (nie osobiście a z forum pszczelarskich) które zawodowo prowadzą pasieki (nawet nie 100-u pniowe) .Poza tym w pasiece dochody to nie tylko miód. |
leslen ile lat trzymasz pszczoły ?
Dla jasności , nie mam do Ciebie pretensji że pytasz , ale autor przedstawił zbyt optymistyczne założenia. Trzeba mieć to , trzeba mieć tamto spełnić takie i takie warunki jak odpowiednie ule , odpowiednie pszczoły ,odpowiednią wiedzę i to tę praktyczną , którą nabywa się latami odpowiednią bazę pożytkową , odbierać inne produkty jak pyłek , pierzgę mleczko pszczele i mieć dział marketingu który to sprzeda po godziwej cenie , oraz prowadzić gospodarkę wędrowną , mieć rozeznane miejsca gdzie można ustawić pasieki , na czas do nich dojechać i wykonać wszystkie zabiegi hodowlane na czas , bo inaczej klapa i jeszcze trzeba mieć szczęście do pogody. Nie mówię nic o wyliczeniach ekonomicznych, które są koncertem życzeń.
Żeby spełnić te wszystkie warunki trzeba na prawdę dobrze pracować głową i mieć wieloletnie doświadczenie. O wiele prostsze jest hodowanie pieczarek i kurczaków , gdzie nie trzeba szukać po okolicy pożytków , dowieść tam kurczaki na czas i jeszcze mieć szczęście do pogody.
Myślę że trochę zrozumiałeś ,że sytuacja pszczelarza jest trochę bardziej złożona niż autor tekstu zakłada ,a już te wyliczenia , nie będę się wypowiadał, niech Koledzy powiedzą jaki na prawdę mieli dochód w tym roku z pasieki. Bo u mnie to na na cukier zarobiły ale o "kokosach" jakie wymienia autor to nie ma mowy. A jeszcze na takich wyliczeniach mogą opierać się urzędnicy skarbowi bo jest to napisane w fachowej prasie i drapać się w głowę - ale Ci pszczelarze mają dobrze i dalej chyba się domyślasz co mogą zrobić.
Nawet w tak technologicznie rozwiniętym kraju jak Stany Ziednoczone to pszczelarze więcej zarabiają na zapylaniu plantacji wielkotowarowych jak na sprzedaży produktów pszczelich.
Pozdrawiam
Tadek
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tadek 11 dnia Śro 15:28, 14 Sty 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
leslen
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Skąd: LUBOMIA Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:42, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Kolego Tadek11 urodziłem się w 1956r.Jeszcze nie chodziłem a już z kolan taty,dziadka,stryja obserwowałem pszczoly(tak mowił mi tato).Kiedy miałem 9 lat osadziłem swoją pierwszą rójkę.Pszczoły miałem zawsze (z małymi przerwami) zawsze też byłem na bieżąco z literaturą pszczelarską .
Nigdy nie miałem więcej jak 7 rodzin,tej zimy mam 12. Nigdy nie sprzedawałem miodu,prezentowałem rodzinie ,znajomym. W tematycznym artykule nie zauważyłem żadnej fantazji a wręcz przeciwnie autor ostrzega ,że wcale to nie takie łatwe (co zresztą dobrze wiemy).Mnie zaskoczyły słowa "fantazje" "głupoty"wychodzące z pod ręki jak myślę mądrych pszczelarzy.
Jeszcze jedno nigdy ale to nigdy nie straciłem żadnej rodziny pszczelej (tfu tej zimy się boje )
Pozdrawiam.
Ps.kolega jak długo pszczelarzy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Śro 21:30, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ja w tym roku wywoziłem pszczoły na rzepak i wrzos .
Miałem wywieźć jeszcze na lipę , ale lipy nie było !
W lipcu miałem około 100 rodzin , które można było uznać za produkcyjne (wszystkich było 35% więcej)
Osiągnąłem średnią 12 kg. z ula produkcyjnego.
Znam przypadki kolegów z południa Polski , którzy mimo , że prowadzą pasieki zawodowe , to w 2014r. nic nie zarobili
i jeszcze dużo musieli dołożyć .
Sprzedawałem miód w wiadrach 28kg. pszczelarzom , którzy nie mieli co zaproponować swoim stałym klientom .
Widocznie i ja i oni jesteśmy partaczami a nie pszczelarzami , bo powinniśmy uzyskać "wydajność na poziomie 40-45 kg miodu z ula"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
paszczak
ASYSTENT PSZCZELARZA

Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Oborniki wlkp Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:41, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
drodzy koledzy
mimo, że jestem nowicjuszem to chcę dorzucić swoje dwa grosze, mianowicie prawda leży po środku. Są sezony, że mamy klęska urodzaju i sezony z prawdziwą klęską i dokładaniem do interesu.Wiadomo bardzo wiele zależy od czynników nie zależnych od nas ale nie ma co tak dramatyzować, przecież nie potrzebujemy sprzętu za tysiące zł po to tylko żeby wybrać miód z ramek i całej sterty gadżetów potrzebnych tylko do tego żeby rozbudowywać pracownię aby je pomieścić. Wsadź w pracę z pszczołami swoją pasję i przede wszystkim traktuj to jako super hobby, które wyróżnia cię od całej reszty gadżeciarzy, a przegrane bitwy traktuj jako naukę aby wygrać wojnę (takie mam założenie). Chyba to taka nasza natura najpierw szukać negatywów a o pozytywach milczeć bo jeszcze ktoś nam będzie zazdrościł.
Oczywiście wiedza przychodzi z czasem i godzinami spędzonymi przy ulach, może autor jest zbytnim optymistą, niech dzięki takim artykułom zwiększy się liczba zdrowych pasiek i to będzie nasz sukces.
Nie mam zamiaru tymi słowami nikogo urazić, ale nie zniechęcajcie Drodzy koledzy takich jak ja przed rozpoczęciem przygody z pszczołami i naturą.
P.S. Drugi sezon trwa i niestety są pierwsze porażki, ale niech to będzie nauczka na przyszłość, cały czas inwestuję ( może nie dużo, ale w miarę możliwości ) i nie narzekam bo wiem, że najpierw trzeba włożyć żeby wyciągnąć.
pozdrawiam
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mirosław
MISTRZ PSZCZELARSKI

Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: stary bógpomóż ,włocławek Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:05, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
pewnie że nie potrzebujemy sprzętu za tysiące zł ,możemy kupić zardzewiałą miodarkę ,odsklepić plastry gdzieś na kolanie albo w plastykowej misce,pszczoły można i w beczce trzymać,albo ule ze sztachet zbić ,ale nie o to chyba chodzi ,,chcąc założyć pasiekę z ,której można byłoby utrzymać rodzinę a produkty pozyskane były w higienicznych warunkach pomimo swej miłości i zamiłowania do pszczółek ,trzeba trochę zainwestować.dlatego trzeba początkującym mówić prawdę o kosztach ,zyskach i wielu jeszcze niewiadomych na jakie mogą się natknąć .
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Czw 9:34, 15 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
paszczak napisał: | przecież nie potrzebujemy sprzętu za tysiące zł po to tylko żeby wybrać miód z ramek i całej sterty gadżetów potrzebnych tylko do tego żeby rozbudowywać pracownię aby je pomieścić. |
Kolego artykuł jest nie o amatorskim trzymaniu pszczół jako hobby , ale o biznesie , czyli pasiece zawodowej.
Takiej nie da się prowadzić bez "sprzętu za tysiące zł" !
Artykuł zaczyna się zdaniem "Decydujące znaczenie w opłacalności produkcji pszczelarskiej odgrywa sposób sprzedaży."
Może to mieć wpływ na opłacalność produkcji , ale nie jest on decydujący !
Są tacy , co po miodobraniu całą produkcję sprzedają hurtem i dobrze im się żyje .
Nie bawią się w rozlewanie słoików , etykietowanie , stanie na jarmarkach , bazarach ...
Pieniądze mają jednorazowo , ale w kwotach , o których pracujący na etacie w fabryce mogą marzyć .
Ale są i tacy , co mają mniej niż magiczne 80 pni i żyją z nich cały rok sprzedając w detalu zarówno miód , jak i inne produkty pszczele.
Ale . . . ani pierwsi , ani drudzy nie zarobią nic , jak przez pół roku będą padały deszcze a przez resztę sezonu będzie upał .
Nie zarobią jak jakiś nieodpowiedzialny rolnik zrobi w południe oprysk na rzepaku (na słodyszka ) .
Nie zarobią jak banda podchmielonych nastolatków w przypływie adrenaliny zrobi sobie siłownię w pasiece .
Nie zarobią jak jakiś pomysłowy biznesmen sprzeda okazyjnie ule z pszczołami i okaże się , że były to nasze ule !
Nie zarobią , jak u sąsiada trzymacza za płotem powiatowy l.w. zdiagnozuje b.larvae i postawi nam przy pasiece taki znak:
O warrozie , wirusach , nosema cerane , czy małym żuczku ulowym nawet nie wspominam .
To tylko rozwinięcie pierwszego zdania i stwierdzenia autora tekstu .
W ten sam sposób można zakwestionować większość tego co zostało w nim napisane .
Pszczelarz odsieje ziarno od plew i swoje i tak będzie wiedział .
Ryzyko jest , że ktoś nie mający pojęcia o pszczołach przeczyta artykuł i "dostanie olśnienia" .
Stwierdzi , że to jest recepta na sukces .
Zapożyczy się , wyprzeda się , i zainwestuje w pszczoły , które jak sądzi będą mu kurami znoszącymi złote jajka .
Ale bez minimum wiedzy i dyscypliny będzie skazany na niepowodzenie .
Pszczoły się wyroją , nieleczone opuszczą ule , niezakarmione odpowiednio nie doczekają wiosny .
Do tego dochodzi ryzyko ujęte wyżej tego postu.
Może się okazać , że po sezonie zamiast beczek miodu będzie jedynie gorycz porażki i niespłacone kredyty .
Autor tekstu Na czym można zarobić? - Pomysł na PSZCZOŁY zarobił . Dostał honorarium autorskie . Pewnie wydał je na pierwszych zakupach w markecie !?
Ale ktoś , kto bez podstawowej wiedzy za jego sugestią zainwestuje w pszczoły długo się może nie pozbierać .
I oby miał mocną psychikę , bo inaczej , to wyjście może być jedno ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Skąd: Wschodnie Mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:17, 15 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Robi_Robson napisał: | paszczak napisał: | przecież nie potrzebujemy sprzętu za tysiące zł po to tylko żeby wybrać miód z ramek i całej sterty gadżetów potrzebnych tylko do tego żeby rozbudowywać pracownię aby je pomieścić. |
Kolego artykuł jest nie o amatorskim trzymaniu pszczół jako hobby , ale o biznesie , czyli pasiece zawodowej.
Takiej nie da się prowadzić bez "sprzętu za tysiące zł" !
Artykuł zaczyna się zdaniem "Decydujące znaczenie w opłacalności produkcji pszczelarskiej odgrywa sposób sprzedaży."
Może to mieć wpływ na opłacalność produkcji , ale nie jest on decydujący !
Są tacy , co po miodobraniu całą produkcję sprzedają hurtem i dobrze im się żyje .
Nie bawią się w rozlewanie słoików , etykietowanie , stanie na jarmarkach , bazarach ...
Pieniądze mają jednorazowo , ale w kwotach , o których pracujący na etacie w fabryce mogą marzyć .
Ale są i tacy , co mają mniej niż magiczne 80 pni i żyją z nich cały rok sprzedając w detalu zarówno miód , jak i inne produkty pszczele.
Ale . . . ani pierwsi , ani drudzy nie zarobią nic , jak przez pół roku będą padały deszcze a przez resztę sezonu będzie upał .
Nie zarobią jak jakiś nieodpowiedzialny rolnik zrobi w południe oprysk na rzepaku (na słodyszka ) .
Nie zarobią jak banda podchmielonych nastolatków w przypływie adrenaliny zrobi sobie siłownię w pasiece .
Nie zarobią jak jakiś pomysłowy biznesmen sprzeda okazyjnie ule z pszczołami i okaże się , że były to nasze ule !
Nie zarobią , jak u sąsiada trzymacza za płotem powiatowy l.w. zdiagnozuje b.larvae i postawi nam przy pasiece taki znak:
O warrozie , wirusach , nosema cerane , czy małym żuczku ulowym nawet nie wspominam .
To tylko rozwinięcie pierwszego zdania i stwierdzenia autora tekstu .
W ten sam sposób można zakwestionować większość tego co zostało w nim napisane .
Pszczelarz odsieje ziarno od plew i swoje i tak będzie wiedział .
Ryzyko jest , że ktoś nie mający pojęcia o pszczołach przeczyta artykuł i "dostanie olśnienia" .
Stwierdzi , że to jest recepta na sukces .
Zapożyczy się , wyprzeda się , i zainwestuje w pszczoły , które jak sądzi będą mu kurami znoszącymi złote jajka .
Ale bez minimum wiedzy i dyscypliny będzie skazany na niepowodzenie .
Pszczoły się wyroją , nieleczone opuszczą ule , niezakarmione odpowiednio nie doczekają wiosny .
Do tego dochodzi ryzyko ujęte wyżej tego postu.
Może się okazać , że po sezonie zamiast beczek miodu będzie jedynie gorycz porażki i niespłacone kredyty .
Autor tekstu Na czym można zarobić? - Pomysł na PSZCZOŁY zarobił . Dostał honorarium autorskie . Pewnie wydał je na pierwszych zakupach w markecie !?
Ale ktoś , kto bez podstawowej wiedzy za jego sugestią zainwestuje w pszczoły długo się może nie pozbierać .
I oby miał mocną psychikę , bo inaczej , to wyjście może być jedno ...
 |
Święta prawda i to jeszcze podkreślić wężykiem dla zaczynających przygodę z pszczelarstwem.
I wcale nie chodzi tu na tym forum o zniechęcanie do pszczelarstwa a wręcz przeciwnie. Są to ostrzeżenia dla młodych żeby tak łatwo nie dali się nabrać na łatwy sukces w pszczelarstwie , bo oprócz nieprzewidywalnej aury czyli pogody bardzo dużą rolę odgrywa tu doświadczenie i to te praktyczne , a nie tylko książkowe i umiejętność czytania z zachowania się pszczół i rozumienia , jakie procesy zachodzą w ulu i wiedza jak umieć to wykorzystać dla dobra pszczelarza i pszczół.
Pozdrawiam
Tadek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
boddan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy
|
Wysłany: Czw 14:36, 15 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Dołożę i ja swoje 3 grosze. U mnie zawsze były pszczoły, całe pokolenia, choć różnie bywało. W tym roku, zięć z córką będzie rozpoczynał 2 sezon. Jeszcze na rok, przed założeniem pasieki, zabrał mi prawie wszystkie książki o tematyce pszczelarskiej. Teraz sprawdzają mnie, czy ja, je studiowałem. Niemiłosiernie, się kłócą, nad każdą wspólną decyzją. Kłócą bo to poważna inwestycja, która jest tak nieprzewidywalna, jak pogoda. A do tego, trzeba mieć WIEDZĘ, PIENIĄDZE, SZCZĘŚCIE I D U Ż O ZDROWIA (Niedawno wróciłem z Opolskiego Centrum Rehabilitacji w Korfantowie 4-tyg.). Oboje pracują zawodowo tak, że mogą pasiece poświęcić czas. Wiem, że gdyby nie tradycje, pieniądze i dobra praca zawodowa, nie mogli by sobie na pasiekę, pozwolić. Zakładanie pasieki, pod namową głupawego artykułu, prowadzi bezpośrednio do bankructwa, gospodarstwa i tragedii. Dziś, nie ma odpowiedzialności za słowo i tego zabrakło autorowi.
Jestem, fanem młodych pszczelarzy i każdy nowy ul, mnie cieszy. Pasieki w mojej okolicy niestety są likwidowane. Ciekawe dlaczego?
.................................................................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
daro
Gość
|
Wysłany: Czw 17:02, 15 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Bo do pszczół trzeba mieć teraz wiedzę , że o kochones nie wspomnę.
U mnie też ubywa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
paszczak
ASYSTENT PSZCZELARZA

Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Oborniki wlkp Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:29, 15 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
to dolałem oliwy do ognia.
nie chodziło mi o hura optymizm tylko o rozsądną rozbudowę pasieki i zbieranie wiedzy, doświadczenia i może zysków. Ale czytając wasze wpisy dochodzę do wniosku, że doświadczenie wygrywa (czyli forumowicze wiedzący dużo więcej ode mnie). Mimo wszystko będę rozbudowywał swoją pasiekę żeby nie tylko mieć miód dla siebie, ale móc go sprzedawać i w przyszłości (chyba odległej) z tego żyć.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|