DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

Maria

witam mam takie pytanie i coraz wiecej watpliwosci odymialam moze nie ja tylko ktos i nie zamykal wylotkow czytam duzo i bardziej sie boje ze nie dozyja wiosny czy warroza je zniszczy nie wiem czy pospadala ja nie sprawdzalam i to moj blad

Miodovit

Mario - jak masz wątpliwości to i tak teraz ich nie rozwiejesz. Ja w ub. roku wcale nie dymiłem tylko wkładałem jakieś g... paski. I dostałem radę od piotrapodhale odymić wiosną po oblocie w cieplejszy dzień, skontrolować osyp i wszytko powinno być o.k.. Trzeba tylko pamiętać o okresie karencji 1 miesiąc do pierwszego pożytku, a przy kapryśnej wiośnie może się okazać że nie wyrobisz. Ja miałem dymić 2 razy, odymiłem raz a potem znowu przyszła zima i po ptokach Surprised

Wniosek: czekać na wiosenny oblot.

Pozdrawiam Modovit.

piotrpodhale · Gość

Mario warroza to nie atak serca od razu je nie zabije chociaż bardzo je osłabia i często powoduje atak chorób okołowarrozowych.Nieleczone pszczoły porażone warrozą giną w przeciągu 2-3 lat, to jednak wcale nie znaczy iż można sobie pofolgować i leczyć na przykład co 2 rok.Zabieg wykonany niedbale na pewno miał pewną skuteczność.Podejrzewam więc i prawie jestem pewien(o ile w latach poprzednich nie było zaniedbań),że możesz spać spokojnie i natychmiast po wiosennym oblocie przystąpić do ataku na warrozę.Pozdrawiam Piotr K.

Maria

Bardzo Wam dziekuje zescie mnie uspokoili