DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

Jarosław

Andrzeju masz pewnie wspaniałą pszczołę przy której się realizujesz,ale masz również dużą wiedzę i praktykę! Ja czuję się (z pokorą to piszę) za słaby aby rozpocząć drogę pszczelarza z Twoimi pszczółkami ale nie wykluczam a wręcz jestem pewny,że gdy liznę trochę praktyki i w związku z tym doświadczenia z przyjęmnością zasiedlę swoje ule pszczółkami od Ciebie.Na chwilę obecną nie rozumiem ,,Podczas pożytku głównego (gryka i lipa) zamykam matki w izolatorach trójramkowych na 3-5 dni przed pożytkiem i tak trzymam do końca pożytku. Ile miodu się uzyskuje z ula , sami możecie sprawdzić - warto. Po odwirowaniu miodu puszczam matki na jeden korpus gniazdowy i bardzo szybko wracają do siły. Co u krainki w tym okresie jest już ciężkie do uzyskania. "Wiesz że masz dwa główne pożytki gryka i lipa więc możesz postępować jak postępujesz czyli zamykasz matkę w izolatorze ale po pierwsze znalezienie matki zajmuje sporo czasu i nie zawsze się udaje(znam to z filmów i opisów) a po drugie to w sumie nie do końca rozumiem po co to robić czy to znaczy że z innych pożytków nie zbierasz miodu bo wszystko idzie na czerw i jedzonko dla pszczół i jedynym sposobem na pozyskanie miodu to zamknięcie matki? Czy w tedy rodzina nie zachowuje się nerwowo?Jeżeli tak to jak ta pszczoła odnajdzie się u mnie,trochę rzepaku,może z 10-ć lip,pastwiska,trochę zboża i lasy liściasto-iglaste i powiedz w którym momencie mam izolować matkę?Wiosną na rzepaku,na pewno nie bo w tedy musi czerwić aby rozbudować rodzinę. Czytając Piotra i Ciebie z perspektywy laika jakim jestem to mam wrażenie że obaj pisaliście o tym samym tylko zrozumienia zabrakło?Dwa korpusy zawalone czerwiem pomijając włoszki to uważam za bardzo agresywny rozwój wiosenny,ale może się mylę może to taki standart?Skłaniam się jednak na początek do krainek,myślę,że na nich łatwiej będzie mi opanować sztukę pszczelarską.
Z wyrazami szacunku
Jarek

WALC

Jarosław

Odnośnie mojego postu wyżej to zapomniałem dodać,że główna różnica w wypowiedzi Piotra i Twojej Andrzeju wynika w rójce, ale sam mam wrażenie,że młody stażem pszczelarz jak ja gdyby nie opanował dużego rozrostu rodziny to tak jak pisał Piotr zakończyłoby się rójką.Nie odbież proszę,że Cię atakuję a bronię Piotra,absolutnie nie,tylko mam wrażenie,że pisaliście o tym samym i to nieporozumienie wynikło tylko dlatego,że Piotr pisał z punktu widzenia i zrozumienia takiego ,,fachowca"jak ja a Ty z pozycji hodowcy,i fachowca w swej dziedzinie.Chyba zmienię temat,bo za dużo nie porozumień w tym temacie wynika Sad

A pszczelarze z Białegostoku i okolic nabrali wody w usta Confused

Jarosław

Andrzeju powiedz mi jeszcze,czy matki w drugim roku nie wykazują agresji? Jeszcze jedno pytanie co jaki czas muszę wymieniać matki?

Beata i Andrzej

Witaj irkor. Twoja uwaga jest poniekąd słuszna, ale powiedzmy sobie szczerze występowanie pod pseudonimem wielu ośmiela do dziwnych dyskusji. Wspominając o jawnej wypowiedzi zaznaczyłem tylko, że ugnę kolana jeżeli nie mam racji. Może sposób jest dobitny, za co przepraszam i postaram się nie polemizować w ten sposób w przyszłości. Jednak fakt "ubarwiania" pszczoły Buckfast jest czynem "nie humanitarnym" dla oceny tych pszczół przez producentów miodu. Buckfast powstaje w wyniku pracy wielu ludzi pracujących nad selekcją tej krzyżówki i podszywanie się pod tą nazwę przy wypuszczaniu z hodowli "x" pokolenia powinno być potępione przez wszystkich. Przecież to też mogą być bardzo dobre linie pszczół, co wielu pszczelarzy hodowców zaznacza w ogłoszeniach i ofertach, zaznaczając w ten czy inny sposób pochodzenie matek po Buckfast, a nawet wprowadzając swoją nazwę linii. Ja jako hodowca Buckfast KB dostaję liczne upomnienia od "X" hodowców, żeby nie wysuwać się przed szereg. Dlaczego? Inwestując nie małe pieniądze w zakup materiału hodowlanego, mam prawo do obrony Buckfast w Polsce. A ocenę końcową i tak pozostawiam producentom miodu i użytkownikom tej zajebistej pszczoły pozwalającej na całoroczną intensywną produkcję miodu. Jak i uzyskiwanie czerwiu w odpowiednich dla nas okresach, nazwę to "na komendę". A jestem na tyle dobrze wychowany przez Pszczelą Wolę że nie ujawnię tych którzy intensywnie pracują nad "X" Buckfast.

Beata i Andrzej

irkor

Co do pszczoły Buckfast masz zupełną racje i nie będę niczego dodawał, bo napisałeś wystarczająco dosyć.
Może tylko jeszcze jedno, czym zmienię pierwotna treść postu. Krainka wygasała powoli z czerwieniem pod koniec lata. Buckfast natomiast czerwi mi do samego końca, aż nie zaleje gniazda syropem. Na ramce warszawskiej poszerzanej to raczej nie przeszkadza. Nie wiem jednak jak by to wyglądało na ramce szerokiej lub w ulach korpusowych, których nigdy nie miałem.
Natomiast jak czytam na tym i innych forach Twoja sugestię o przedstawienie się imieniem i nazwiskiem, to trochę rysuje mi się uśmiech na twarzy. Nie wiem dlaczego ale kojarzy mi się teleturniej jeden z dziesięciu, gdzie przyjmujący pytanie oddaje je zaraz z powrotem. Ma chłop z głowy, bo wszyscy boją go się pytać. To samo może być w Twoim przypadku. Ludzie ukryci pod nickiem na forum są bardziej odważni do dyskusji. No, ale odbiegamy od tematu więc przepraszam za taki off-topic.

Jarosław

Andrzeju,nie odpowiedziałeś mi na to pytanie
,,Podczas pożytku głównego (gryka i lipa) zamykam matki w izolatorach trójramkowych na 3-5 dni przed pożytkiem i tak trzymam do końca pożytku. Ile miodu się uzyskuje z ula , sami możecie sprawdzić - warto. Po odwirowaniu miodu puszczam matki na jeden korpus gniazdowy i bardzo szybko wracają do siły. Co u krainki w tym okresie jest już ciężkie do uzyskania. "Wiesz że masz dwa główne pożytki gryka i lipa więc możesz postępować jak postępujesz czyli zamykasz matkę w izolatorze ale po pierwsze znalezienie matki zajmuje sporo czasu i nie zawsze się udaje(znam to z filmów i opisów) a po drugie to w sumie nie do końca rozumiem po co to robić czy to znaczy że z innych pożytków nie zbierasz miodu bo wszystko idzie na czerw i jedzonko dla pszczół i jedynym sposobem na pozyskanie miodu to zamknięcie matki? Czy w tedy rodzina nie zachowuje się nerwowo?Jeżeli tak to jak ta pszczoła odnajdzie się u mnie,trochę rzepaku,może z 10-ć lip,pastwiska,trochę zboża i lasy liściasto-iglaste i powiedz w którym momencie mam izolować matkę?Wiosną na rzepaku,na pewno nie bo w tedy musi czerwić aby rozbudować rodzinę.

Beata i Andrzej

Beata i Andrzej

Jeszcze jedna odpowiedź.
Wyszukiwanie matki pszczelej. U Buckfast KB jest łatwe. Jest to największa, mocno żółta pszczoła ( u karnacji szarej z żółtym odwłokiem od dołu) najszybciej poruszająca się po ramce , a w naszej pasiece oznakowana. Pszczoły robotnice przysiadają na plastrach i prawie się nie przemieszczają. Można powiedzieć że zamierają na ramce. Przy krainkach wielu linii pszczoły poruszają się szybko włącznie z efektem "spływania z ramek" razem z matką. Czas wyszukiwania u Buckfast jest bardzo krótki.

Jarosław

Jestem pełen uznania Andrzeju!!!!

Beata i Andrzej

Poczułem się jak na egzaminie państwowym, ale jeżeli to pomoże i podsunie kolegom jakiś pomysł i sposób na poprawienie sposobu prowadzenia pasieki, to myślę że warto było. Pozdrawiam.

Jarosław

Dla Tych którzy jeszcze nie widzieli polecam bardzo film "Więcej niż miód" ,wystarczy wbić tytuł w gogle i każdy znajdzie.Wzbudził we mnie wiele dobrych i złych odczuć,od podziwu aż po gniew a nawet oburzenie!Warto obejrzeć gorąco polecam

Petrus

To sobie "Łowcy miodu" obejrzyj :v
Świetnie konfrontują się opinie.

Jarosław

Na naszym forum przeczytałem temat kolegi,któremu ryjówki wyżarły doszczętnie osiem rodzin a jestem w trakcie robienia uli i z tond moje pytanie ile milimetrów minimum powinien mieć wylotek tak aby pszczoły nie miały problemu z wylotami i wlotami a ryjówka już nie weszła,czy to w ogóle możliwe??